Nonźródła:Dowcipy o blondynkach: Różnice pomiędzy wersjami
Metallhead (dyskusja • edycje) M („Dowcipy o blondynkach” przeniesiono do „Nonźródła:Dowcipy o blondynkach”) |
(kursywa, półpauzy, kolejność alfabetyczna) |
||
Linia 4: | Linia 4: | ||
==Blondynkach== |
==Blondynkach== |
||
Blondynka nie chce się oddać przy zapalonym świetle? Bądź dżentelmenem i zamknij drzwi samochodu! |
|||
Co będzie jak skrzyżuje się cabana z muchomorem; |
|||
Powstanie pleśń albo grzyb na ścianie |
|||
* Co będzie, jak się skrzyżuje [[blondynka|blondynkę]] z psem [[husky]]?<br /> |
|||
– Są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz, albo najlepiej ciągnący pies w zaprzęgu. |
|||
---- |
---- |
||
Blondynka umarła i idzie se do nieba. Piotr zatrzymuje ją u bram raju i mówi:<br />''– Córko, duszyczek u nas full. Wiem że nie grzeszyłaś ale musisz przejść eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie – idziesz do piekła.<br />– Rozumiem, proszę pytać.<br />– Jak ma na imię [[Bóg]]?<br />– Hehehe, proste: Święćsię!''<br />Tu Piotrowi szczęka opadła:''<br />– Że jak?!<br />– No przecież w modlitwie jest wyraźnie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje.'' |
|||
* Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.<br /> |
|||
– Czuję się okropnie - mówi do niego - Prasowałam twój [[garnitur]] i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.<br /> |
|||
– Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.<br /> |
|||
– Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.<br /> |
|||
---- |
---- |
||
''– Co będzie, jak się skrzyżuje [[blondynka|blondynkę]] z psem husky?<br />– Są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz, albo najlepiej ciągnący pies w zaprzęgu.'' |
|||
* Blondynka umarła i idzie se do nieba. Piotr zatrzymuje ją u bram raju i mówi:<br /> |
|||
– Córko, duszyczek u nas full. Wiem że nie grzeszyłaś ale musisz przejść eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie - idziesz do piekła.<br /> |
|||
– Rozumiem, proszę pytać.<br /> |
|||
– Jak ma na imię [[Bóg]]?<br /> |
|||
– Hehehe. proste: Święćsię!<br /> |
|||
Tu Piotrowi szczęka opadła.<br /> |
|||
– Że jak?!<br /> |
|||
– No przecież w modlitwie jest wyraźnie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje. |
|||
---- |
---- |
||
''– Co mówi blondynka, gdy zobaczy kontakt w ścianie?<br />– Biedna świnka, zamurowali ją!'' |
|||
* Blondynka nie chce się oddać przy zapalonym świetle? Bądź dżentelmenem i zamknij drzwi samochodu! |
|||
---- |
---- |
||
''– Co zrobili [[Mars]]janie z blondynką po przybyciu na Ziemię?<br />– To co wszyscy! Wydymali!'' |
|||
* Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:<br /> |
|||
– Co to jest, takie duże i czerwone?<br /> |
|||
– [[Jabłko|Jabłka]], proszę pani - odpowiada uprzejmie sprzedawca.<br /> |
|||
– To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.<br /> |
|||
Sprzedawca pakuje jabłka.<br /> |
|||
– A co to jest, takie kudłate i brązowe? - pyta blondynka.<br /> |
|||
– To jest [[kiwi]].<br /> |
|||
– Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.<br /> |
|||
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...<br /> |
|||
– Proszę pana, a co to takie małe i czarne?<br /> |
|||
– [[Mak]], ale k{{cenzura3}} nie na sprzedaż!<br /> |
|||
---- |
---- |
||
''– Czym różni się blondynka od żarówki?<br />– Żarówka ciągnie napięcie, a blondynka na kolanach.'' |
|||
* Dlaczego mężczyźni całują blondynki?<br /> |
|||
- Żeby im choć na chwilę zamknąć usta. |
|||
---- |
---- |
||
''– Czym się różni blondynka od frytek?<br />– Bo frytki się soli, a blondynki pieprzy.'' |
|||
* Co zrobili [[Mars]]janie z blondynką po przybyciu na Ziemię??<br /> |
|||
- To co wszyscy! Wydymali!<br /> |
|||
---- |
---- |
||
''– Dlaczego blondynka, gdy jest jej zimno, chowa się w kącie pokoju?<br />– Bo taki kąt ma 90 stopni.'' |
|||
– Biedna świnka, zamurowali ją! |
|||
---- |
---- |
||
''– Dlaczego blondynka liże zegarek?<br />– Bo stanął.'' |
|||
– Bo taki kąt ma 90 stopni. |
|||
---- |
---- |
||
''– Dlaczego blondynka liże zegarek?<br />– Bo tik-tak ma tylko dwie kalorie.'' |
|||
* Ruda, brunetka i blondynka wracają pijane z imprezy. Nagle na drodze widzą spacerującego [[ksiądz|księdza]]. Nie chcąc, aby duchowny zobaczył je w takim stanie, pochowały się do worków, które wcześniej znalazły. Ksiądz zobaczywszy te worki, chciał sprawdzić, co w nich jest – i zaczął je trącać kolejno nogą. Kopnął w pierwszy: ''Miau, miau''. Kopie w drugi: ''hau hau''. Kopie w trzeci: ''Kartofle!!!''. |
|||
---- |
---- |
||
''– Dlaczego mężczyźni całują blondynki?<br />– Żeby im choć na chwilę zamknąć usta.'' |
|||
* Jak utopić blondynkę? |
|||
– Położyć lusterko na dnie basenu. |
|||
---- |
---- |
||
Dwie blondynki leżą na plaży. Jedna postanawia popływać. Po chwili wraca zawiedziona i mówi:<br />''– Ta woda jest strasznie słona!''<br />Na to druga wyjmuje z torebki cukier i wsypuje łyżeczkę do morza.<br />''– Dalej jest słona'' – mówi po spróbowaniu.<br />''– No nic dziwnego. Przecież nie zamieszałaś.'' – odpowiada tamta. |
|||
* Kto spadnie pierwszy gdy skoczy z dachu: blondynka czy brunetka? |
|||
– Brunetka, bo blondynka się zgubi. |
|||
---- |
---- |
||
''– Jak blondynka robi dżem?<br />– Obiera pączki.'' |
|||
* Jak wymazać pamięć blondynce? |
|||
- Dmuchnąć w jedno ucho, a drugim wypadnie. |
|||
---- |
---- |
||
''– Jak utopić blondynkę?<br />– Położyć lusterko na dnie basenu.'' |
|||
* Czym różni się blondynka od żarówki? |
|||
- Żarówka ciągnie napięcie, a blondynka na kolanach. |
|||
---- |
---- |
||
''– Jak wymazać pamięć blondynce?<br />– Dmuchnąć w jedno ucho, a drugim wypadnie.'' |
|||
* Jak blondynka robi dżem? |
|||
- Obiera pączki. |
|||
---- |
---- |
||
''– Kto spadnie pierwszy gdy skoczy z dachu: blondynka czy brunetka?<br />– Brunetka, bo blondynka się zgubi.'' |
|||
* Dlaczego blondynka liże zegarek? |
|||
- Bo tik-tak ma tylko dwie kalorie. |
|||
---- |
---- |
||
Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.<br /> |
|||
''– Czuję się okropnie – mówi do niego. – Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.<br />– Nie przejmuj się tym'' – pociesza ją mąż. ''– Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.<br />– Tak, na szczęście!'' – mówi żona wycierając łzy. ''– Dzięki temu mogłam naszyć łatę.''<br /> |
|||
* Czym się różni blondynka od frytek? |
|||
- Bo frytki się SOLI, a blondynki PIEPRZY. |
|||
---- |
---- |
||
Ruda, brunetka i blondynka wracają pijane z imprezy. Nagle na drodze widzą spacerującego [[ksiądz|księdza]]. Nie chcąc, aby duchowny zobaczył je w takim stanie, pochowały się do worków, które wcześniej znalazły. Ksiądz zobaczywszy te worki, chciał sprawdzić, co w nich jest – i zaczął je trącać kolejno nogą. Kopnął w pierwszy: ''Miau, miau''. Kopie w drugi: ''Hau, hau''. Kopie w trzeci: ''Kartofle!'' |
|||
*Dlaczego blondyna liże zegarek? |
|||
- Bo stanął. |
|||
---- |
---- |
||
Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:<br />''– Co to jest, takie duże i czerwone?<br />– [[Jabłko|Jabłka]], proszę pani – odpowiada uprzejmie sprzedawca.<br />– To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.''<br />Sprzedawca pakuje jabłka.<br />''– A co to jest, takie kudłate i brązowe?'' – pyta blondynka.<br />''– To jest kiwi.<br />– Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.<br />''Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...<br />''– Proszę pana, a co to takie małe i czarne?<br />– [[Mak]], ale k{{cenzura3}} nie na sprzedaż!'' |
|||
*Dwie blondynki leżą na plaży. Jedna postanawia popływać. Po chwili wraca zawiedziona i mówi: |
|||
- Ta woda jest strasznie słona! |
|||
Na to druga wyjmuje z torebki cukier i wsypuje łyżeczkę do morza. |
|||
- Dalej jest słona - mówi po spróbowaniu. |
|||
- No nic dziwnego - odpowiada tamta - przecież nie zamieszałaś |
|||
---- |
|||
[[Kategoria:Serie dowcipów]] |
[[Kategoria:Serie dowcipów]] |
Wersja z 19:13, 18 kwi 2012
Dowcipy o...
Blondynkach
Blondynka nie chce się oddać przy zapalonym świetle? Bądź dżentelmenem i zamknij drzwi samochodu!
Blondynka umarła i idzie se do nieba. Piotr zatrzymuje ją u bram raju i mówi:
– Córko, duszyczek u nas full. Wiem że nie grzeszyłaś ale musisz przejść eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie – idziesz do piekła.
– Rozumiem, proszę pytać.
– Jak ma na imię Bóg?
– Hehehe, proste: Święćsię!
Tu Piotrowi szczęka opadła:
– Że jak?!
– No przecież w modlitwie jest wyraźnie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje.
– Co będzie, jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky?
– Są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz, albo najlepiej ciągnący pies w zaprzęgu.
– Co mówi blondynka, gdy zobaczy kontakt w ścianie?
– Biedna świnka, zamurowali ją!
– Co zrobili Marsjanie z blondynką po przybyciu na Ziemię?
– To co wszyscy! Wydymali!
– Czym różni się blondynka od żarówki?
– Żarówka ciągnie napięcie, a blondynka na kolanach.
– Czym się różni blondynka od frytek?
– Bo frytki się soli, a blondynki pieprzy.
– Dlaczego blondynka, gdy jest jej zimno, chowa się w kącie pokoju?
– Bo taki kąt ma 90 stopni.
– Dlaczego blondynka liże zegarek?
– Bo stanął.
– Dlaczego blondynka liże zegarek?
– Bo tik-tak ma tylko dwie kalorie.
– Dlaczego mężczyźni całują blondynki?
– Żeby im choć na chwilę zamknąć usta.
Dwie blondynki leżą na plaży. Jedna postanawia popływać. Po chwili wraca zawiedziona i mówi:
– Ta woda jest strasznie słona!
Na to druga wyjmuje z torebki cukier i wsypuje łyżeczkę do morza.
– Dalej jest słona – mówi po spróbowaniu.
– No nic dziwnego. Przecież nie zamieszałaś. – odpowiada tamta.
– Jak blondynka robi dżem?
– Obiera pączki.
– Jak utopić blondynkę?
– Położyć lusterko na dnie basenu.
– Jak wymazać pamięć blondynce?
– Dmuchnąć w jedno ucho, a drugim wypadnie.
– Kto spadnie pierwszy gdy skoczy z dachu: blondynka czy brunetka?
– Brunetka, bo blondynka się zgubi.
Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.
– Czuję się okropnie – mówi do niego. – Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
– Nie przejmuj się tym – pociesza ją mąż. – Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
– Tak, na szczęście! – mówi żona wycierając łzy. – Dzięki temu mogłam naszyć łatę.
Ruda, brunetka i blondynka wracają pijane z imprezy. Nagle na drodze widzą spacerującego księdza. Nie chcąc, aby duchowny zobaczył je w takim stanie, pochowały się do worków, które wcześniej znalazły. Ksiądz zobaczywszy te worki, chciał sprawdzić, co w nich jest – i zaczął je trącać kolejno nogą. Kopnął w pierwszy: Miau, miau. Kopie w drugi: Hau, hau. Kopie w trzeci: Kartofle!
Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:
– Co to jest, takie duże i czerwone?
– Jabłka, proszę pani – odpowiada uprzejmie sprzedawca.
– To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca pakuje jabłka.
– A co to jest, takie kudłate i brązowe? – pyta blondynka.
– To jest kiwi.
– Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...
– Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
– Mak, ale k nie na sprzedaż!