Nonźródła:Dowcipy o komunie: Różnice pomiędzy wersjami
M (!!!) |
M |
||
Linia 3: | Linia 3: | ||
<poem> |
<poem> |
||
Amerykański dziennikarz pyta Polaka: |
Amerykański dziennikarz pyta Polaka: |
||
''– Jakie są układy między Polską a ZSRR? |
|||
– Bardzo dobre: my im dajemy węgiel, a oni biorą od nas cukier.'' |
''– Bardzo dobre: my im dajemy węgiel, a oni biorą od nas cukier.'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
Breżniew na mszy Ojca Świętego dostał opłatek z metalową płytką. I po chwili pyta: |
Breżniew na mszy Ojca Świętego dostał opłatek z metalową płytką. I po chwili pyta: |
||
''– Ej, wy co tu rozdajecie? |
|||
– Ciało Chrystusa. |
''– Ciało Chrystusa. |
||
– No to ja trafiłem chyba na paznokieć!'' |
''– No to ja trafiłem chyba na paznokieć!'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
[[Nikita Chruszczow|Chruszczow]] odwiedza wzorową hodowlę świń. Gazety w całym ZSRR rozpisują się o tym wydarzeniu. Nazajutrz po wizycie, jedna z nich, na pierwszej stronie, zamieściła zdjęcie zatytułowane: „Towarzysz Chruszczow ze świniami (trzeci od lewej).” |
[[Nikita Chruszczow|Chruszczow]] odwiedza wzorową hodowlę świń. Gazety w całym ZSRR rozpisują się o tym wydarzeniu. Nazajutrz po wizycie, jedna z nich, na pierwszej stronie, zamieściła zdjęcie zatytułowane: ''„Towarzysz Chruszczow ze świniami (trzeci od lewej).”'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
''– Co by było gdyby smok zżarł Breżniewa? |
|||
– 2 miesiące srałby orderami.'' |
''– 2 miesiące srałby orderami.'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
''– Co oznacza skrót AIDS po rosyjsku? |
|||
– Amerykanskij Imperjalisticzeskij Dupnyj Syf''. |
''– Amerykanskij Imperjalisticzeskij Dupnyj Syf''. |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
''– Czym się różni PRL od III RP? |
|||
– W PRL-u rząd był w Londynie, a naród w kraju. W III RP jest na odwrót.'' |
''– W PRL-u rząd był w Londynie, a naród w kraju. W III RP jest na odwrót.'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
''– Dlaczego wszyscy wstają z miejsc, kiedy zaczyna się krzyczeć „Bierut, Bierut”? |
|||
– Żeby nie siedzieć.'' |
''– Żeby nie siedzieć.'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
''– Gdzie jest największy bar mleczny w PRL? |
|||
– W KC – same ruskie, śląskie i leniwe.'' |
''– W KC – same ruskie, śląskie i leniwe.'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
Linia 49: | Linia 49: | ||
<poem> |
<poem> |
||
''– Jaki jest jedyny order, którym nie odznaczono by Leonida Breżniewa? |
''– Jaki jest jedyny order, którym nie odznaczono by Leonida Breżniewa? |
||
– „Matka-Bohaterka (za urodzenie 10 dzieci).”'' |
''– „Matka-Bohaterka (za urodzenie 10 dzieci).”'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
''– Jakiej narodowości był Amor? |
|||
– Ruskiej. Latał z gołą dupą, do wszystkich strzelał i mówił, że to z miłości.'' |
''– Ruskiej. Latał z gołą dupą, do wszystkich strzelał i mówił, że to z miłości.'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
Jasio, syn wysokiej rangi sekretarza partyjnego, wybrał się z mamą do ZOO. Chodzą sobie spokojnie, a tu nagle Jasio krzyczy na cały głos: |
Jasio, syn wysokiej rangi sekretarza partyjnego, wybrał się z mamą do ZOO. Chodzą sobie spokojnie, a tu nagle Jasio krzyczy na cały głos: |
||
''– Jezus, Maria, małpy się pierdolą!'' |
|||
Mama przerażona zachowaniem syna, natychmiast prowadzi go do domu i opowiada ojcu o całym zajściu. Na ojca jakby spadł grom, zaczyna strofować syna: |
Mama przerażona zachowaniem syna, natychmiast prowadzi go do domu i opowiada ojcu o całym zajściu. Na ojca jakby spadł grom, zaczyna strofować syna: |
||
''– Ja jestem tak wysoko w partyjnej hierarchii, a ty krzyczysz przy ludziach „Jezus, Maria”?'' |
|||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
Jest wschód. Pierwszy sekretarz, idąc do pracy, mówi: |
Jest wschód. Pierwszy sekretarz, idąc do pracy, mówi: |
||
''– Cześć, słoneczko! |
|||
– Cześć!'' |
''– Cześć!'' |
||
O 12. pracuje: |
O 12. pracuje: |
||
''– Cześć, jak leci? |
|||
– Nieźle.'' |
''– Nieźle.'' |
||
Po dniu pracy mówi: |
Po dniu pracy mówi: |
||
''– Dobranoc, słoneczko! |
|||
– Pocałuj mnie w dupę! |
''– Pocałuj mnie w dupę! |
||
– Coś się takie niegrzeczne zrobiło? |
''– Coś się takie niegrzeczne zrobiło? |
||
– Bo jestem już na Zachodzie!'' |
''– Bo jestem już na Zachodzie!'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
Linia 81: | Linia 81: | ||
Konkurs na projekt pomnika z okazji 100 lat od śmierci Puszkina. Rozstrzygnięcie: |
Konkurs na projekt pomnika z okazji 100 lat od śmierci Puszkina. Rozstrzygnięcie: |
||
''3. miejsce: Puszkin czyta dzieła Stalina. |
''3. miejsce: Puszkin czyta dzieła Stalina. |
||
2. miejsce: Stalin czyta dzieła Puszkina. |
''2. miejsce: Stalin czyta dzieła Puszkina. |
||
1. miejsce: Stalin czyta dzieła Stalina.'' |
''1. miejsce: Stalin czyta dzieła Stalina.'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
Na granicy ZSRR i [[Mongolia|Mongolii]] stoją dwaj strażnicy i obaj myślą jak by tu drugiemu dogryźć. Mongoł wymyślił, więc powiedział: |
Na granicy ZSRR i [[Mongolia|Mongolii]] stoją dwaj strażnicy i obaj myślą jak by tu drugiemu dogryźć. Mongoł wymyślił, więc powiedział: |
||
''– U was cukru nie ma! |
|||
– A u was rząd do kitu!'' – odgryzł się Rusek. |
''– A u was rząd do kitu!'' – odgryzł się Rusek. |
||
''– To my wam rząd porwiemy!'' – krzyknął Mongoł. |
|||
''– To u was też cukru nie będzie!'' |
|||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
Nauczyciel pyta dzieci w szkole: |
Nauczyciel pyta dzieci w szkole: |
||
''– Za co kochamy ludzi radzieckich? |
|||
– Bo nas wyzwolili. |
''– Bo nas wyzwolili. |
||
– A za co nie lubimy Amerykanów? |
''– A za co nie lubimy Amerykanów? |
||
– Bo nas nie wyzwolili.'' |
''– Bo nas nie wyzwolili.'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
''– Panie majster! Ruskie w kosmos polecieli! |
|||
– Wszystkie! |
''– Wszystkie! |
||
– Nie, tylko jeden. |
''– Nie, tylko jeden. |
||
– To co mnie gówniarzu głowę zawracasz!'' |
''– To co mnie gówniarzu głowę zawracasz!'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
''– Panie majster! Sowieci wypuścili sputnika! |
|||
– No to co? Odsiedział swoje, to wypuścili.'' |
''– No to co? Odsiedział swoje, to wypuścili.'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
''Po powstaniu listopadowym krzepił serca Mickiewicz. |
''Po powstaniu listopadowym krzepił serca Mickiewicz. |
||
Po powstaniu styczniowym krzepił serca Sienkiewicz. |
''Po powstaniu styczniowym krzepił serca Sienkiewicz. |
||
Po powstaniu warszawskim krzepił serca Polmos.'' |
''Po powstaniu warszawskim krzepił serca Polmos.'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
Podczas jednej z wizyt w Polsce, Breżniew został zaprowadzony przez Gierka do biblioteki. Breżniew chodzi, przegląda książki, nagle w jego ręce dostał się Pan Tadeusz. Breżniew zaczyna czytać: |
Podczas jednej z wizyt w Polsce, Breżniew został zaprowadzony przez Gierka do biblioteki. Breżniew chodzi, przegląda książki, nagle w jego ręce dostał się Pan Tadeusz. Breżniew zaczyna czytać: |
||
''– „Litwo, ojczyzno moja...”'' |
|||
Wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka: |
Wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka: |
||
''– Kto to napisał?!'' |
|||
Gierek wystraszony nie na żarty: |
Gierek wystraszony nie na żarty: |
||
''– Mickiewicz, ale... ale on już nie żyje...'' |
|||
Na to rozpromieniony Breżniew: |
Na to rozpromieniony Breżniew: |
||
''– Wiesz co Edziu, za to cię właśnie lubię!'' |
|||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
Linia 133: | Linia 133: | ||
Przyjechał Breżniew do Polski w odwiedziny i Gierek oprowadza go po zakładach mięsnych: |
Przyjechał Breżniew do Polski w odwiedziny i Gierek oprowadza go po zakładach mięsnych: |
||
''– Patrzy Lonia, tu się wkłada świniaka, a tu wychodzi parówka. |
''– Patrzy Lonia, tu się wkłada świniaka, a tu wychodzi parówka. |
||
– Eee tam. A żeby włożyć parówku, a wyszoł świniak? |
''– Eee tam. A żeby włożyć parówku, a wyszoł świniak? |
||
– A... to tylko twoja matka tak potrafi.'' |
''– A... to tylko twoja matka tak potrafi.'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
Linia 147: | Linia 147: | ||
<poem> |
<poem> |
||
Radziecki posłaniec przyjeżdża na Czukotkę i zaczyna wygłaszać swoje przemówienie o pięknie socjalistycznej Rosji. Na koniec pyta się Czukczów, czy chcą coś dodać. Nagle jeden się zgłasza: |
Radziecki posłaniec przyjeżdża na Czukotkę i zaczyna wygłaszać swoje przemówienie o pięknie socjalistycznej Rosji. Na koniec pyta się Czukczów, czy chcą coś dodać. Nagle jeden się zgłasza: |
||
''– Amierikanskij wrednyje gady! |
|||
– Doskonale, czy coś jeszcze? |
''– Doskonale, czy coś jeszcze? |
||
– Amierikanskij wrednyje gady! |
''– Amierikanskij wrednyje gady! |
||
– No, ale to już powiedziałeś, powiedz, o co chodzi?'' |
''– No, ale to już powiedziałeś, powiedz, o co chodzi?'' |
||
No to czukcz smętnie spuszcza głowę i odpowiada: |
No to czukcz smętnie spuszcza głowę i odpowiada: |
||
''– Amierikankskij wrednyje gady! Alasku kupili, Czukotki nie kupili!'' |
|||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
''– Tatusiu, co to jest socjalizm?'' – pyta się synek ojca. |
|||
''– Widzisz, synku, kiedyś dawno temu żył człowiek, który nazywał się Lenin. Właściwie to on nie nazywał się Lenin tylko Uljanow. I on razem ze Stalinem, który naprawdę nazywał się Dżugaszwili, zrobił Wielką Socjalistyczną Rewolucję Październikową, która właściwie nie była wielka i nie socjalistyczna, lecz komunistyczna i nie w październiku, lecz w listopadzie... |
|||
– To co mówisz, jest zbyt skomplikowane, nic z tego nie rozumiem. |
''– To co mówisz, jest zbyt skomplikowane, nic z tego nie rozumiem. |
||
– Widzisz, powoli zaczynasz pojmować, co to jest socjalizm...'' |
''– Widzisz, powoli zaczynasz pojmować, co to jest socjalizm...'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
Telewizyjna sonda na ulicach Warszawy. |
Telewizyjna sonda na ulicach Warszawy. |
||
''– Ile godzin dziennie pan pracuje? |
|||
– 8 godzin. |
''– 8 godzin. |
||
– Czy odpowiadając na wezwanie partii byłby pan skłonny pracować dłużej? |
''– Czy odpowiadając na wezwanie partii byłby pan skłonny pracować dłużej? |
||
– Dla potrzeb partii, to ja mogę pracować nawet 24 godziny na dobę... |
''– Dla potrzeb partii, to ja mogę pracować nawet 24 godziny na dobę... |
||
– A kim pan jest z zawodu? |
''– A kim pan jest z zawodu? |
||
– Grabarzem''. |
''– Grabarzem''. |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
Tonącego w Wiśle Jaruzelskiego wyratował piętnastoletni chłopak: |
Tonącego w Wiśle Jaruzelskiego wyratował piętnastoletni chłopak: |
||
''– Czego chcesz w nagrodę?'' – pyta generał wdzięczny za uratowanie życia. Chłopak drapie się w głowę, w końcu powiada: |
|||
''– Katolickiego pogrzebu z orkiestrą, na koszt państwa. |
|||
– Skąd ci przyszło do głowy takie życzenie?'' – dziwi się Jaruzelski. |
''– Skąd ci przyszło do głowy takie życzenie?'' – dziwi się Jaruzelski. |
||
''– Bo jak mój ojciec dowie się, kogo uratowałem, to mnie zatłucze.'' |
|||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
Linia 183: | Linia 183: | ||
W 1968 r., po słynnym wystawieniu „Dziadów”, delegacja polska bawiła w Moskwie. Breżniew zwraca się do Gomułki: |
W 1968 r., po słynnym wystawieniu „Dziadów”, delegacja polska bawiła w Moskwie. Breżniew zwraca się do Gomułki: |
||
''– Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę? |
''– Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę? |
||
– No, tak, „Dziady”'' – z pokorą potwierdza Gomułka. |
''– No, tak, „Dziady”'' – z pokorą potwierdza Gomułka. |
||
''– I coście zrobili? |
|||
– Zdjęliśmy sztukę. |
''– Zdjęliśmy sztukę. |
||
– Dobrze. A co z reżyserem? |
''– Dobrze. A co z reżyserem? |
||
– Został zwolniony z pracy. |
''– Został zwolniony z pracy. |
||
– Dobrze. A autor? |
''– Dobrze. A autor? |
||
– Nie żyje. |
''– Nie żyje. |
||
– A toście chyba przesadzili... '' |
''– A toście chyba przesadzili... '' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
W czasie jednej z pierwszych wizyt papieża w Polsce jeden ksiądz pyta drugiego: |
W czasie jednej z pierwszych wizyt papieża w Polsce jeden ksiądz pyta drugiego: |
||
''– Skąd to ja księdza znam? |
|||
– Jak to skąd, przecież pracujemy razem w drugim komisariacie''. |
''– Jak to skąd, przecież pracujemy razem w drugim komisariacie''. |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
Wpada baca do komitetu PZPR: |
Wpada baca do komitetu PZPR: |
||
''– Zapiszcie mnie panocku do partii! |
|||
– Dobra, baco, wpiszcie tutaj swoje imię, nazwisko, adres i jeszcze dlaczego chcecie się zapisać. |
''– Dobra, baco, wpiszcie tutaj swoje imię, nazwisko, adres i jeszcze dlaczego chcecie się zapisać. |
||
– Jak mnie zapiszecie to powim, nie wcześniej. |
''– Jak mnie zapiszecie to powim, nie wcześniej. |
||
– No dobra, już was zapisałem baco. Mówcie teraz dlaczego chcieliście do partii. |
''– No dobra, już was zapisałem baco. Mówcie teraz dlaczego chcieliście do partii. |
||
– Idem se wczoraj do chałupy wieczorem z hal, łowieczki zaganiam, wchodzę a tu żona z kochankiem. To golnął ja se kielicha, poszedł do drugiej izby, a tu córka z gachem. To golnął ja se jeszcze jednego kielicha i taj pomyślał: „Ale wam kurwy wstydu narobiem!”'' |
''– Idem se wczoraj do chałupy wieczorem z hal, łowieczki zaganiam, wchodzę a tu żona z kochankiem. To golnął ja se kielicha, poszedł do drugiej izby, a tu córka z gachem. To golnął ja se jeszcze jednego kielicha i taj pomyślał: „Ale wam kurwy wstydu narobiem!”'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
---- |
---- |
||
<poem> |
<poem> |
||
Zapytano [[Leonid Breżniew|Breżniewa]]: |
Zapytano [[Leonid Breżniew|Breżniewa]]: |
||
''– Leonidzie Ilijczu, jakie macie hobby? |
|||
– Zbieram dowcipy o sobie. |
''– Zbieram dowcipy o sobie. |
||
– A dużo ich już macie? |
''– A dużo ich już macie? |
||
– O, będzie jakieś dwa i pół łagra.'' |
''– O, będzie jakieś dwa i pół łagra.'' |
||
</poem> |
</poem> |
||
[[Kategoria:Serie dowcipów]] |
[[Kategoria:Serie dowcipów]] |
Wersja z 18:20, 2 lip 2013
Amerykański dziennikarz pyta Polaka:
– Jakie są układy między Polską a ZSRR?
– Bardzo dobre: my im dajemy węgiel, a oni biorą od nas cukier.
Breżniew na mszy Ojca Świętego dostał opłatek z metalową płytką. I po chwili pyta:
– Ej, wy co tu rozdajecie?
– Ciało Chrystusa.
– No to ja trafiłem chyba na paznokieć!
Chruszczow odwiedza wzorową hodowlę świń. Gazety w całym ZSRR rozpisują się o tym wydarzeniu. Nazajutrz po wizycie, jedna z nich, na pierwszej stronie, zamieściła zdjęcie zatytułowane: „Towarzysz Chruszczow ze świniami (trzeci od lewej).”
– Co by było gdyby smok zżarł Breżniewa?
– 2 miesiące srałby orderami.
– Co oznacza skrót AIDS po rosyjsku?
– Amerykanskij Imperjalisticzeskij Dupnyj Syf.
– Czym się różni PRL od III RP?
– W PRL-u rząd był w Londynie, a naród w kraju. W III RP jest na odwrót.
– Dlaczego wszyscy wstają z miejsc, kiedy zaczyna się krzyczeć „Bierut, Bierut”?
– Żeby nie siedzieć.
– Gdzie jest największy bar mleczny w PRL?
– W KC – same ruskie, śląskie i leniwe.
Iwan Rabinowicz pracował w wytwórni sprzętów niezbędnych dla małych dzieci i ich rodziców. Jego żona spodziewała się dziecka i Rabinowicz postanowił „zorganizować” wózek dla pociechy. Zaczął wynosić po kolei części z taśmy produkcyjnej, a gdy miał już komplet, zaczął je składać. I tu pojawił się problem: bo jakkolwiek by nie złożył, zawsze mu wychodził kałasznikow.
– Jaki jest jedyny order, którym nie odznaczono by Leonida Breżniewa?
– „Matka-Bohaterka (za urodzenie 10 dzieci).”
– Jakiej narodowości był Amor?
– Ruskiej. Latał z gołą dupą, do wszystkich strzelał i mówił, że to z miłości.
Jasio, syn wysokiej rangi sekretarza partyjnego, wybrał się z mamą do ZOO. Chodzą sobie spokojnie, a tu nagle Jasio krzyczy na cały głos:
– Jezus, Maria, małpy się pierdolą!
Mama przerażona zachowaniem syna, natychmiast prowadzi go do domu i opowiada ojcu o całym zajściu. Na ojca jakby spadł grom, zaczyna strofować syna:
– Ja jestem tak wysoko w partyjnej hierarchii, a ty krzyczysz przy ludziach „Jezus, Maria”?
Jest wschód. Pierwszy sekretarz, idąc do pracy, mówi:
– Cześć, słoneczko!
– Cześć!
O 12. pracuje:
– Cześć, jak leci?
– Nieźle.
Po dniu pracy mówi:
– Dobranoc, słoneczko!
– Pocałuj mnie w dupę!
– Coś się takie niegrzeczne zrobiło?
– Bo jestem już na Zachodzie!
Konkurs na projekt pomnika z okazji 100 lat od śmierci Puszkina. Rozstrzygnięcie:
3. miejsce: Puszkin czyta dzieła Stalina.
2. miejsce: Stalin czyta dzieła Puszkina.
1. miejsce: Stalin czyta dzieła Stalina.
Na granicy ZSRR i Mongolii stoją dwaj strażnicy i obaj myślą jak by tu drugiemu dogryźć. Mongoł wymyślił, więc powiedział:
– U was cukru nie ma!
– A u was rząd do kitu! – odgryzł się Rusek.
– To my wam rząd porwiemy! – krzyknął Mongoł.
– To u was też cukru nie będzie!
Nauczyciel pyta dzieci w szkole:
– Za co kochamy ludzi radzieckich?
– Bo nas wyzwolili.
– A za co nie lubimy Amerykanów?
– Bo nas nie wyzwolili.
– Panie majster! Ruskie w kosmos polecieli!
– Wszystkie!
– Nie, tylko jeden.
– To co mnie gówniarzu głowę zawracasz!
– Panie majster! Sowieci wypuścili sputnika!
– No to co? Odsiedział swoje, to wypuścili.
Po powstaniu listopadowym krzepił serca Mickiewicz.
Po powstaniu styczniowym krzepił serca Sienkiewicz.
Po powstaniu warszawskim krzepił serca Polmos.
Podczas jednej z wizyt w Polsce, Breżniew został zaprowadzony przez Gierka do biblioteki. Breżniew chodzi, przegląda książki, nagle w jego ręce dostał się Pan Tadeusz. Breżniew zaczyna czytać:
– „Litwo, ojczyzno moja...”
Wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka:
– Kto to napisał?!
Gierek wystraszony nie na żarty:
– Mickiewicz, ale... ale on już nie żyje...
Na to rozpromieniony Breżniew:
– Wiesz co Edziu, za to cię właśnie lubię!
Przyjechał Breżniew do Polski w odwiedziny i Gierek oprowadza go po zakładach mięsnych:
– Patrzy Lonia, tu się wkłada świniaka, a tu wychodzi parówka.
– Eee tam. A żeby włożyć parówku, a wyszoł świniak?
– A... to tylko twoja matka tak potrafi.
Radzieccy naukowcy odkryli nerw bezpośrednio łączący oko z dupą. Kiedy wbili pacjentowi igłę w dupę, w jego oku pojawiła się łza. Kiedy drugą igłę wbili w oko, pacjent się zesrał.
Radzieccy uczeni robili kiedyś badania na pająkach. Wyrwali pająkowi nogę, puszczają i mówią: „biegnij”. Pająk biegnie. Wyrwali drugą, powtórzyli procedurę – pająk biegnie. Procedura się powtarza, pająkowi została jedna noga – ale po wypuszczeniu jeszcze próbował się oddalić. Uczeni wyrwali ostatnia nogę i krzyczą: „biegnij”. Krzyczą raz, drugi – pająk nie reaguje. Uczeni zapisali więc wniosek z eksperymentu: po usunięciu wszystkich nóg pająk traci słuch.
Radziecki posłaniec przyjeżdża na Czukotkę i zaczyna wygłaszać swoje przemówienie o pięknie socjalistycznej Rosji. Na koniec pyta się Czukczów, czy chcą coś dodać. Nagle jeden się zgłasza:
– Amierikanskij wrednyje gady!
– Doskonale, czy coś jeszcze?
– Amierikanskij wrednyje gady!
– No, ale to już powiedziałeś, powiedz, o co chodzi?
No to czukcz smętnie spuszcza głowę i odpowiada:
– Amierikankskij wrednyje gady! Alasku kupili, Czukotki nie kupili!
– Tatusiu, co to jest socjalizm? – pyta się synek ojca.
– Widzisz, synku, kiedyś dawno temu żył człowiek, który nazywał się Lenin. Właściwie to on nie nazywał się Lenin tylko Uljanow. I on razem ze Stalinem, który naprawdę nazywał się Dżugaszwili, zrobił Wielką Socjalistyczną Rewolucję Październikową, która właściwie nie była wielka i nie socjalistyczna, lecz komunistyczna i nie w październiku, lecz w listopadzie...
– To co mówisz, jest zbyt skomplikowane, nic z tego nie rozumiem.
– Widzisz, powoli zaczynasz pojmować, co to jest socjalizm...
Telewizyjna sonda na ulicach Warszawy.
– Ile godzin dziennie pan pracuje?
– 8 godzin.
– Czy odpowiadając na wezwanie partii byłby pan skłonny pracować dłużej?
– Dla potrzeb partii, to ja mogę pracować nawet 24 godziny na dobę...
– A kim pan jest z zawodu?
– Grabarzem.
Tonącego w Wiśle Jaruzelskiego wyratował piętnastoletni chłopak:
– Czego chcesz w nagrodę? – pyta generał wdzięczny za uratowanie życia. Chłopak drapie się w głowę, w końcu powiada:
– Katolickiego pogrzebu z orkiestrą, na koszt państwa.
– Skąd ci przyszło do głowy takie życzenie? – dziwi się Jaruzelski.
– Bo jak mój ojciec dowie się, kogo uratowałem, to mnie zatłucze.
W 1968 r., po słynnym wystawieniu „Dziadów”, delegacja polska bawiła w Moskwie. Breżniew zwraca się do Gomułki:
– Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę?
– No, tak, „Dziady” – z pokorą potwierdza Gomułka.
– I coście zrobili?
– Zdjęliśmy sztukę.
– Dobrze. A co z reżyserem?
– Został zwolniony z pracy.
– Dobrze. A autor?
– Nie żyje.
– A toście chyba przesadzili...
W czasie jednej z pierwszych wizyt papieża w Polsce jeden ksiądz pyta drugiego:
– Skąd to ja księdza znam?
– Jak to skąd, przecież pracujemy razem w drugim komisariacie.
Wpada baca do komitetu PZPR:
– Zapiszcie mnie panocku do partii!
– Dobra, baco, wpiszcie tutaj swoje imię, nazwisko, adres i jeszcze dlaczego chcecie się zapisać.
– Jak mnie zapiszecie to powim, nie wcześniej.
– No dobra, już was zapisałem baco. Mówcie teraz dlaczego chcieliście do partii.
– Idem se wczoraj do chałupy wieczorem z hal, łowieczki zaganiam, wchodzę a tu żona z kochankiem. To golnął ja se kielicha, poszedł do drugiej izby, a tu córka z gachem. To golnął ja se jeszcze jednego kielicha i taj pomyślał: „Ale wam kurwy wstydu narobiem!”
Zapytano Breżniewa:
– Leonidzie Ilijczu, jakie macie hobby?
– Zbieram dowcipy o sobie.
– A dużo ich już macie?
– O, będzie jakieś dwa i pół łagra.