NonNews:Hip-hopem do kotleta: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Naprawa linków)
Linia 5: Linia 5:
Kotlet ów będzie nosił ziomalską nazwę: ''Ja Rule's Tuna Meltdown''. Natomiast popularny hot dog: ''[[Snoop Dogg|Snoop Drop]] It Like It's Hot Dogg''.
Kotlet ów będzie nosił ziomalską nazwę: ''Ja Rule's Tuna Meltdown''. Natomiast popularny hot dog: ''[[Snoop Dogg|Snoop Drop]] It Like It's Hot Dogg''.


Już dzisiaj ustawiają się długie [[kolejka (zbiorowość)|kolejki]], by dać się zapisać na choćby jeden [[melanż]]. Pytani ochotnicy mówią: ''Marzę o ściąganiu skórki z parówki Snoopa'', albo: ''Chciałbym wylizać muszelkę Lady B'' (oczywiście! – chodzi w tym wypadku o [[owoce morza|frutti di mare]]!).
Już dzisiaj ustawiają się długie [[kolejka (zbiorowość)|kolejki]], by dać się zapisać na choćby jeden [[impreza|melanż]]. Pytani ochotnicy mówią: ''Marzę o ściąganiu skórki z parówki Snoopa'', albo: ''Chciałbym wylizać muszelkę Lady B'' (oczywiście! – chodzi w tym wypadku o [[owoce morza|frutti di mare]]!).


Po konsumpcji będzie można zagrać w [[gry wideo]]. Na przykład w [[The Sims|Simsy]].
Po konsumpcji będzie można zagrać w [[gry wideo]]. Na przykład w [[The Sims|Simsy]].

Wersja z 10:03, 6 wrz 2013

5 listopada 2006

Już niedługo będzie można w restauracji sieci HipHopSodaShop zjeść kotleta w rytmie rapu.

Kotlet ów będzie nosił ziomalską nazwę: Ja Rule's Tuna Meltdown. Natomiast popularny hot dog: Snoop Drop It Like It's Hot Dogg.

Już dzisiaj ustawiają się długie kolejki, by dać się zapisać na choćby jeden melanż. Pytani ochotnicy mówią: Marzę o ściąganiu skórki z parówki Snoopa, albo: Chciałbym wylizać muszelkę Lady B (oczywiście! – chodzi w tym wypadku o frutti di mare!).

Po konsumpcji będzie można zagrać w gry wideo. Na przykład w Simsy.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, do restauracji będą zapraszani również raperzy, którzy rapując do schaboszczaka, będą zbierać datki na kaucje sądowe.

Jednocześnie uprasza się klientów restauracji o niestrzelanie do nich. Choćby pojawił się tam sam nieśmiertelny Tupac. Albo Eminem. Albo 50 Cent. Albo... no, dobra, starczy tego...

Źródło