Szminka: Różnice pomiędzy wersjami
M (Naprawa linków) |
M (→top: bot wprowadza drobne poprawki) Znacznik: przez API |
||
| Linia 1: | Linia 1: | ||
[[Plik:Szminkadziecko.jpg|250px|thumb|''Spójrz mamusiu, jestem pięęękna!'']] |
[[Plik:Szminkadziecko.jpg|250px|thumb|''Spójrz mamusiu, jestem pięęękna!'']] |
||
'''Szminka''' – magiczny i wielbiony na całym świecie [[kosmetyk]] w sztyfcie, jego zadaniem jest <u>podkreślenie</u> ust i nadanie im barwy, na przykład [[kolor niebieski|niebieskiej]] albo [[kolor żółty|żółtej]]. Wszystkich kolorów nie sposób wymienić, ponieważ ich mnogość znacznie przekracza znacznie liczbę atomów we [[Wszechświat|Wszechświecie]], a kobieta i tak potrafi wszystkie rozróżnić. Występują w licznych odmianach, na przykład matowa, metaliczna, zamiatająca pokój, wyprowadzająca psa itp. Są też szminki, które powiększają wargi do rozmiarów pontona, w kolorze różowym są szczególnie lubiane przez plastiki i skromne [[nastolatek|nastolatki]]. Ta odmiana wyewoluowała dość niedawno ze szminek pospolitych, nadal nie jest jeszcze zbyt popularna. Szminka to też odwieczna rywalka błyszczyka, który zazdrości jej popularności i licznych miłośników, wśród których można wymienić muzyków z [[KISS]] i Marilyna Mansona. |
|||
Kosmetyk ten jest lekiem na wszystkie problemy kobiet, wystarczy kilka pociągnięć żeby nawet szarą myszkę uczynić seksbombą, która będzie zbierała pożądliwe spojrzenia niczym [[grzyb]]y w lesie. U młodych osobników często występuje z dzióbkiem, jej przyjacielem jest również [[tusz do rzęs]]. Jedyna jej wada jest taka, że niewprawną ręką można uzyskać efekt najedzonego krwiopijcy. Nabycie biegłości może zająć trochę [[czas]]u, wcześniej trzeba liczyć się z wyśmianiem lub nagłą i bolesną [[śmierć|śmiercią]] zadaną przez fanatyczne wielbicielki mody. Czego jednak nie zrobi się dla warg w cudownym kolorze [[keczup]]u? |
Kosmetyk ten jest lekiem na wszystkie problemy kobiet, wystarczy kilka pociągnięć żeby nawet szarą myszkę uczynić seksbombą, która będzie zbierała pożądliwe spojrzenia niczym [[grzyb]]y w lesie. U młodych osobników często występuje z dzióbkiem, jej przyjacielem jest również [[tusz do rzęs]]. Jedyna jej wada jest taka, że niewprawną ręką można uzyskać efekt najedzonego krwiopijcy. Nabycie biegłości może zająć trochę [[czas]]u, wcześniej trzeba liczyć się z wyśmianiem lub nagłą i bolesną [[śmierć|śmiercią]] zadaną przez fanatyczne wielbicielki mody. Czego jednak nie zrobi się dla warg w cudownym kolorze [[keczup]]u? |
||
Wersja z 21:41, 15 lut 2017
Szminka – magiczny i wielbiony na całym świecie kosmetyk w sztyfcie, jego zadaniem jest podkreślenie ust i nadanie im barwy, na przykład niebieskiej albo żółtej. Wszystkich kolorów nie sposób wymienić, ponieważ ich mnogość znacznie przekracza znacznie liczbę atomów we Wszechświecie, a kobieta i tak potrafi wszystkie rozróżnić. Występują w licznych odmianach, na przykład matowa, metaliczna, zamiatająca pokój, wyprowadzająca psa itp. Są też szminki, które powiększają wargi do rozmiarów pontona, w kolorze różowym są szczególnie lubiane przez plastiki i skromne nastolatki. Ta odmiana wyewoluowała dość niedawno ze szminek pospolitych, nadal nie jest jeszcze zbyt popularna. Szminka to też odwieczna rywalka błyszczyka, który zazdrości jej popularności i licznych miłośników, wśród których można wymienić muzyków z KISS i Marilyna Mansona.
Kosmetyk ten jest lekiem na wszystkie problemy kobiet, wystarczy kilka pociągnięć żeby nawet szarą myszkę uczynić seksbombą, która będzie zbierała pożądliwe spojrzenia niczym grzyby w lesie. U młodych osobników często występuje z dzióbkiem, jej przyjacielem jest również tusz do rzęs. Jedyna jej wada jest taka, że niewprawną ręką można uzyskać efekt najedzonego krwiopijcy. Nabycie biegłości może zająć trochę czasu, wcześniej trzeba liczyć się z wyśmianiem lub nagłą i bolesną śmiercią zadaną przez fanatyczne wielbicielki mody. Czego jednak nie zrobi się dla warg w cudownym kolorze keczupu?
Zobacz też
To jest tylko zalążek artykułu o jakimś przedmiocie. Jeśli nie boisz się tego dotknąć – rozbuduj go (artykuł, nie przedmiot).
