Nonźródła:Dowcipy o komunie: Różnice pomiędzy wersjami
(Nie pokazano 26 wersji utworzonych przez 14 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Komunizm}} |
|||
{{Dowcipy}} |
{{Dowcipy}} |
||
{{DowcipNPA}} |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
Czasy głębokiego PRL-u. Jacek K. słyszy pukanie do drzwi. |
|||
Misza, przydupas [[Leonid Breżniew|Breżniewa]] wpada zdyszany do kancelarii i wrzeszczy: |
|||
-Kto tam? pyta się. |
|||
''- Towarzyszu Breżniew! Amerykanie wylądowali na księżycu!'' - wrzeszczy |
|||
-Harcerze. |
|||
''- No i... To my polecimy na Słońce.'' - mówi spokojnie Breżniew |
|||
-Nie wierzę. |
|||
''- Ale towarzyszu, tam są wysokie temperatury!'' - drze się Misza |
|||
-Otwieraj chamie bo ZOMO nie kłamie. |
|||
''- To nic, my polecimy w nocy.'' |
|||
:– ''Przyjechał Breżniew do Polski w odwiedziny''<br>''I Gierek oprowadza go po zakładach mięsnych''<br>– ''Patrzy Lonia, Tu się wkłada świniaka, a tu wychodzi parówka.''<br>– ''Eee tam. A żeby włożyć parówku a wyszoł świniak?''<br>– ''A... to tylko twoja matka tak potrafi. ' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
:- ''Czym się różni PRL od III RP?<br>- ''W PRL-u rząd był w Londynie, a naród w kraju. W III RP jest na odwrót.'' |
|||
Na wieść o śmierci Stalina dwóch robotników wyskoczyło z Pałacu Kultury. |
|||
Jeden po wódkę a drugi po zagrychę. |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
:– ''Co by było gdyby smok zżarł Breżniewa?''<br>– ''2 miesiące srałby orderami'' |
|||
Amerykański dziennikarz pyta Polaka: |
|||
''– Jakie są układy między Polską a ZSRR?'' |
|||
''– Bardzo dobre: my im dajemy węgiel, a oni biorą od nas cukier.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
''Jaki jest jedyny order, którym nie odznaczono by Leonida Breżniewa?'' |
|||
Breżniew na mszy Ojca Świętego dostał opłatek z metalową płytką. I po chwili pyta: |
|||
:''„Matka-Bohaterka (za urodzenie 10 dzieci)”'' |
|||
''– Ej, wy co tu rozdajecie? |
|||
''– Ciało Chrystusa. |
|||
''– No to ja trafiłem chyba na paznokieć!'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
:''Po powstaniu listopadowym krzepił serca Mickiewicz''<br>''Po powstaniu styczniowym krzepił serca Sienkiewicz''<br>''Po powstaniu warszawskim krzepił serca Polmos'' |
|||
[[Nikita Chruszczow|Chruszczow]] odwiedza wzorową hodowlę świń. Gazety w całym ZSRR rozpisują się o tym wydarzeniu. Nazajutrz po wizycie, jedna z nich, na pierwszej stronie, zamieściła zdjęcie zatytułowane: ''„Towarzysz Chruszczow ze świniami (trzeci od lewej).”'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
:–''Tatusiu, co to jest socjalizm?'' – pyta się synek ojca.<br>–''Widzisz, synku, kiedyś dawno temu żył człowiek, który nazywał się Lenin. Właściwie to on nie nazywał się Lenin tylko Uljanow. I on razem ze Stalinem, który naprawdę nazywał się Dżugaszwili, zrobił Wielką Socjalistyczną Rewolucję Październikową, która właściwie nie była wielka i nie socjalistyczna, lecz komunistyczna i nie w październiku, lecz w listopadzie...''<br>–''To co mówisz, jest zbyt skomplikowane, nic z tego nie rozumiem.''<br>–''Widzisz, powoli zaczynasz pojmować, co to jest socjalizm...'' |
|||
''– Co by było gdyby smok zżarł Breżniewa? |
|||
''– 2 miesiące srałby orderami.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
:Telewizyjna sonda na ulicach Warszawy.<br>–''Ile godzin dziennie pan pracuje?''<br>–''8 godzin.''<br>–''Czy odpowiadając na wezwanie partii byłby pan skłonny pracować dłużej?''<br>–''Dla potrzeb partii, to ja mogę pracować nawet 24 godziny na dobę...''<br>–''A kim pan jest z zawodu?''<br>–''Grabarzem''. |
|||
''– Co oznacza skrót AIDS po rosyjsku? |
|||
''– Amerykanskij Imperjalisticzeskij Dupnyj Syf''. |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
:W czasie jednej z pierwszych wizyt papieża w Polsce jeden ksiądz pyta drugiego:<br>–''Skąd to ja księdza znam?''<br>–''Jak to skąd, przecież pracujemy razem w drugim komisariacie''. |
|||
''– Czym się różni PRL od III RP? |
|||
''– W PRL-u rząd był w Londynie, a naród w kraju. W III RP jest na odwrót.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
:–''Co oznacza skrót AIDS po rosyjsku?''<br>–''Amerykanskij Imperjalisticzeskij Dupnyj Syf''. |
|||
''– Dlaczego wszyscy wstają z miejsc, kiedy zaczyna się krzyczeć „Bierut, Bierut”? |
|||
''– Żeby nie siedzieć.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
:–''Panie majster! Sowieci wypuścili sputnika!''<br>–''No to co? Odsiedział swoje, to wypuścili.'' |
|||
''– Gdzie jest największy bar mleczny w PRL? |
|||
''– W KC – same ruskie, śląskie i leniwe.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
:–''Panie majster! Ruskie w kosmos polecieli!''<br>–''Wszystkie!''<br>–''Nie, tylko jeden.''<br>–''To co mnie gówniarzu głowę zawracasz!'' |
|||
Iwan Rabinowicz pracował w wytwórni sprzętów niezbędnych dla małych dzieci i ich rodziców. Jego żona spodziewała się dziecka i Rabinowicz postanowił „zorganizować” wózek dla pociechy. Zaczął wynosić po kolei części z taśmy produkcyjnej, a gdy miał już komplet, zaczął je składać. I tu pojawił się problem: bo jakkolwiek by nie złożył, zawsze mu wychodził [[karabinek AK|kałasznikow]]. |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
:–''Dlaczego wszyscy wstają z miejsc, kiedy zaczyna się krzyczeć "Bierut, Bierut"?''<br>–''Żeby nie siedzieć.'' |
|||
''– Jaki jest jedyny order, którym nie odznaczono by Leonida Breżniewa? |
|||
''– „Matka-Bohaterka (za urodzenie 10 dzieci).”'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
:–''Gdzie jest największy bar mleczny w PRL''?<br>–''W KC – same ruskie, śląskie i leniwe.'' |
|||
''– Jakiej narodowości był Amor? |
|||
''– Ruskiej. Latał z gołą dupą, do wszystkich strzelał i mówił, że to z miłości.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
Jasio, syn wysokiej rangi sekretarza partyjnego, wybrał się z mamą do ZOO. Chodzą sobie spokojnie, a tu nagle Jasio krzyczy na cały głos: |
|||
''– Jezus, Maria, małpy się pierdolą!'' |
|||
Mama przerażona zachowaniem syna, natychmiast prowadzi go do domu i opowiada ojcu o całym zajściu. Na ojca jakby spadł grom, zaczyna strofować syna: |
|||
''– Ja jestem tak wysoko w partyjnej hierarchii, a ty krzyczysz przy ludziach „Jezus, Maria”?'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
Jest wschód. Pierwszy sekretarz, idąc do pracy, mówi: |
|||
''– Cześć, słoneczko! |
|||
''– Cześć!'' |
|||
O 12. pracuje: |
|||
''– Cześć, jak leci? |
|||
''– Nieźle.'' |
|||
Po dniu pracy mówi: |
|||
''– Dobranoc, słoneczko! |
|||
''– Pocałuj mnie w dupę! |
|||
''– Coś się takie niegrzeczne zrobiło? |
|||
''– Bo jestem już na Zachodzie!'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
Konkurs na projekt pomnika z okazji 100 lat od śmierci Puszkina. Rozstrzygnięcie: |
Konkurs na projekt pomnika z okazji 100 lat od śmierci Puszkina. Rozstrzygnięcie: |
||
''3. miejsce: Puszkin czyta dzieła Stalina. |
|||
''2. miejsce: Stalin czyta dzieła Puszkina. |
|||
''1. miejsce: Stalin czyta dzieła Stalina.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
:– ''Wpada baca do komitetu PZPR.'' |
|||
Na granicy ZSRR i [[Mongolia|Mongolii]] stoją dwaj strażnicy i obaj myślą jak by tu drugiemu dogryźć. Mongoł wymyślił, więc powiedział: |
|||
:– ''Zapiszcie mnie panocku do partii!'' |
|||
''– U was cukru nie ma! |
|||
:– ''Dobra baco, wpiszcie tutaj swoje imię, nazwisko, adres i jeszcze dlaczego chcecie się zapisać'' |
|||
''– A u was rząd do kitu!'' – odgryzł się Rusek. |
|||
:– ''Jak mnie zapiszecie to powim, nie wcześniej''. |
|||
''– To my wam rząd porwiemy!'' – krzyknął Mongoł. |
|||
''– To u was też cukru nie będzie!'' |
|||
:– ''No dobra, już was zapisałem baco. Mówcie teraz dlaczego chcieliście do partii.'' |
|||
</poem> |
|||
:– ''Idem se wczoraj do chałupy wieczorem z hal, łowieczki zaganiam, wchodzę a tu żona z kochankiem. To golnął ja se kielicha, poszedł do drugiej izby a tu córka z gachem. To golnął ja se jeszcze jednego kielicha i taj pomyślał: „Ale wam kurwy wstydu narobiem!”'' |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
Breżniew na mszy Ojca Świętego dostał opłatek z metalową płytką. I po chwili pyta: |
|||
Nauczyciel pyta dzieci w szkole: |
|||
:– ''Ej wy co tu rozdajecie?'' |
|||
''– Za co kochamy ludzi radzieckich? |
|||
:– ''Ciało Chrystusa.'' |
|||
''– Bo nas wyzwolili. |
|||
:– ''No to ja trafiłem chyba na paznokieć!'' |
|||
''– A za co nie lubimy Amerykanów? |
|||
''– Bo nas nie wyzwolili.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
Jest wschód. Pierwszy sekretarz, idąc do pracy, mówi: |
|||
''– Panie majster! Ruskie w kosmos polecieli! |
|||
:– ''Cześć, słoneczko!'' |
|||
''– Wszystkie! |
|||
''– Nie, tylko jeden. |
|||
O 12. pracuje. |
|||
''– To co mnie gówniarzu głowę zawracasz!'' |
|||
:– ''Cześć, jak leci?'' |
|||
</poem> |
|||
:– ''Nieźle.'' |
|||
---- |
|||
Po dniu pracy mówi: |
|||
<poem> |
|||
:– ''Dobranoc słoneczko!'' |
|||
''– Panie majster! Sowieci wypuścili sputnika! |
|||
:– ''Pocałuj mnie w {{cenzura}}!'' |
|||
''– No to co? Odsiedział swoje, to wypuścili.'' |
|||
:– ''Coś się takie niegrzeczne zrobiło?'' |
|||
</poem> |
|||
:– ''Bo jestem już na Zachodzie!'' |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
''Po powstaniu listopadowym krzepił serca Mickiewicz. |
|||
''Po powstaniu styczniowym krzepił serca Sienkiewicz. |
|||
''Po powstaniu warszawskim krzepił serca Polmos.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
Podczas jednej z wizyt w Polsce Breżniew został zaprowadzony przez Gierka do biblioteki. Breżniew chodzi, przegląda książki, nagle w jego ręce dostał się Pan Tadeusz. Breżniew zaczyna czytać: |
|||
Podczas jednej z wizyt w Polsce, Breżniew został zaprowadzony przez Gierka do biblioteki. Breżniew chodzi, przegląda książki, nagle w jego ręce dostał się Pan Tadeusz. Breżniew zaczyna czytać: |
|||
:– ''"Litwo, ojczyzno moja..."'' |
|||
''– „Litwo, ojczyzno moja...”'' |
|||
Wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka: |
Wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka: |
||
''– Kto to napisał?!'' |
|||
Gierek wystraszony nie na żarty: |
Gierek wystraszony nie na żarty: |
||
''– Mickiewicz, ale... ale on już nie żyje...'' |
|||
Na to rozpromieniony Breżniew: |
Na to rozpromieniony Breżniew: |
||
''– Wiesz co Edziu, za to cię właśnie lubię!'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
Przyjechał Breżniew do Polski w odwiedziny i Gierek oprowadza go po zakładach mięsnych: |
|||
''– Patrzy Lonia, tu się wkłada świniaka, a tu wychodzi parówka. |
|||
''– Eee tam. A żeby włożyć parówku, a wyszoł świniak? |
|||
''– A... to tylko twoja matka tak potrafi.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
Radzieccy naukowcy odkryli nerw bezpośrednio łączący [[oko]] z [[dupa|dupą]]. Kiedy wbili pacjentowi igłę w dupę, w jego oku pojawiła się łza. Kiedy drugą igłę wbili w oko, pacjent się zesrał. |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
Radzieccy uczeni robili kiedyś badania na pająkach. Wyrwali pająkowi nogę, puszczają i mówią: „biegnij”. Pająk biegnie. Wyrwali drugą, powtórzyli procedurę – pająk biegnie. Procedura się powtarza, pająkowi została jedna noga – ale po wypuszczeniu jeszcze próbował się oddalić. Uczeni wyrwali ostatnia nogę i krzyczą: „biegnij”. Krzyczą raz, drugi – pająk nie reaguje. Uczeni zapisali więc wniosek z eksperymentu: po usunięciu wszystkich nóg pająk traci słuch. |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
Radziecki posłaniec przyjeżdża na Czukotkę i zaczyna wygłaszać swoje przemówienie o pięknie socjalistycznej Rosji. Na koniec pyta się Czukczów, czy chcą coś dodać. Nagle jeden się zgłasza: |
|||
''– Amierikanskij wrednyje gady! |
|||
''– Doskonale, czy coś jeszcze? |
|||
''– Amierikanskij wrednyje gady! |
|||
''– No, ale to już powiedziałeś, powiedz, o co chodzi?'' |
|||
No to czukcz smętnie spuszcza głowę i odpowiada: |
|||
''– Amierikankskij wrednyje gady! Alasku kupili, Czukotki nie kupili!'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
''– Tatusiu, co to jest socjalizm?'' – pyta się synek ojca. |
|||
''– Widzisz, synku, kiedyś dawno temu żył człowiek, który nazywał się Lenin. Właściwie to on nie nazywał się Lenin tylko Uljanow. I on razem ze Stalinem, który naprawdę nazywał się Dżugaszwili, zrobił Wielką Socjalistyczną Rewolucję Październikową, która właściwie nie była wielka i nie socjalistyczna, lecz komunistyczna i nie w październiku, lecz w listopadzie... |
|||
''– To co mówisz, jest zbyt skomplikowane, nic z tego nie rozumiem. |
|||
''– Widzisz, powoli zaczynasz pojmować, co to jest socjalizm...'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
Telewizyjna sonda na ulicach Warszawy. |
|||
''– Ile godzin dziennie pan pracuje? |
|||
''– 8 godzin. |
|||
''– Czy odpowiadając na wezwanie partii byłby pan skłonny pracować dłużej? |
|||
''– Dla potrzeb partii, to ja mogę pracować nawet 24 godziny na dobę... |
|||
''– A kim pan jest z zawodu? |
|||
''– Grabarzem''. |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
W 1968r., po słynnym wystawieniu "Dziadów", delegacja polska bawiła w Moskwie. Chruszczow zwraca się do Gomułki: |
|||
Tonącego w Wiśle Jaruzelskiego wyratował piętnastoletni chłopak: |
|||
:– ''Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę?'' |
|||
''– Czego chcesz w nagrodę?'' – pyta generał wdzięczny za uratowanie życia. Chłopak drapie się w głowę, w końcu powiada: |
|||
:– ''No, tak, "Dziady"'' – z pokorą potwierdza Gomułka. |
|||
''– Katolickiego pogrzebu z orkiestrą, na koszt państwa. |
|||
:– ''I coście zrobili?'' |
|||
''– Skąd ci przyszło do głowy takie życzenie?'' – dziwi się Jaruzelski. |
|||
:– ''Zdjęliśmy sztukę.'' |
|||
''– Bo jak mój ojciec dowie się, kogo uratowałem, to mnie zatłucze.'' |
|||
:– ''Dobrze. A co z reżyserem?'' |
|||
</poem> |
|||
:– ''Został zwolniony z pracy.'' |
|||
:– ''Dobrze. A autor?'' |
|||
:– ''Nie żyje.'' |
|||
:– ''A toście chyba przesadzili... '' |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
Tonącego w Wiśle Jaruzelskiego wyratował piętnastoletni chłopak. |
|||
W 1968 r., po słynnym wystawieniu „Dziadów”, delegacja polska bawiła w Moskwie. Breżniew zwraca się do Gomułki: |
|||
:– ''Czego chcesz w nagrodę?'' – pyta generał wdzięczny za uratowanie życia. Chłopak drapie się w głowę, w końcu powiada: |
|||
''– Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę? |
|||
:– ''Katolickiego pogrzebu z orkiestrą, na koszt państwa.'' |
|||
''– No, tak, „Dziady”'' – z pokorą potwierdza Gomułka. |
|||
:– ''Skąd ci przyszło do głowy takie życzenie?'' – dziwi się Jaruzelski. |
|||
''– I coście zrobili? |
|||
:– ''Bo jak mój ojciec dowie się, kogo uratowałem, to mnie zatłucze.'' |
|||
''– Zdjęliśmy sztukę. |
|||
''– Dobrze. A co z reżyserem? |
|||
''– Został zwolniony z pracy. |
|||
''– Dobrze. A autor? |
|||
''– Nie żyje. |
|||
''– A toście chyba przesadzili... '' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
''Na granicy ZSRR i Mongolii stoją dwaj strażnicy i obaj myślą jak by tu drugiemu dogryźć.'' |
|||
W czasie jednej z pierwszych wizyt papieża w Polsce jeden ksiądz pyta drugiego: |
|||
''Mongoł wymyślił więc powiedział:'' |
|||
''– Skąd to ja księdza znam? |
|||
:- ''U was cukru nie ma!'' |
|||
''– Jak to skąd, przecież pracujemy razem w drugim komisariacie''. |
|||
:- ''A u was rząd do kitu - odgryzł się Rusek.'' |
|||
</poem> |
|||
:- ''To my wam rząd porwiemy - krzyknął Mongoł.'' |
|||
:- ''To u was też cukru nie będzie!'' |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
:- ''Jakiej narodowości był Amor?'' |
|||
Wpada baca do komitetu PZPR: |
|||
:- ''Ruskiej.'' ''Latał z gołą dupą, do wszystkich strzelał i mówił, że to z miłości.'' |
|||
''– Zapiszcie mnie panocku do partii! |
|||
''– Dobra, baco, wpiszcie tutaj swoje imię, nazwisko, adres i jeszcze dlaczego chcecie się zapisać. |
|||
''– Jak mnie zapiszecie to powim, nie wcześniej. |
|||
''– No dobra, już was zapisałem baco. Mówcie teraz dlaczego chcieliście do partii. |
|||
''– Idem se wczoraj do chałupy wieczorem z hal, łowieczki zaganiam, wchodzę a tu żona z kochankiem. To golnął ja se kielicha, poszedł do drugiej izby, a tu córka z gachem. To golnął ja se jeszcze jednego kielicha i taj pomyślał: „Ale wam kurwy wstydu narobiem!”'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
''Jasio, syn wysokiej rangi sekretarza partyjnego, wybrał się z mamą do ZOO. Chodzą sobie spokojnie, a tu nagle Jasio krzyczy na cały głos:'' |
|||
Zapytano [[Leonid Breżniew|Breżniewa]]: |
|||
:- ''Jezus, Maria, małpy się pierdolą!'' |
|||
''– Leonidzie Ilijczu, jakie macie hobby? |
|||
''Mama przerażona zachowaniem syna natychmiast prowadzi go do domu i opowiada ojcu o całym zajściu.'' |
|||
''– Zbieram dowcipy o sobie. |
|||
''Na ojca jakby spadł grom, zaczyna strofować syna:'' |
|||
''– A dużo ich już macie? |
|||
:- ''Ja jestem tak wysoko w partyjnej hierarchii, a ty krzyczysz przy ludziach "Jezus, Maria"?'' |
|||
''– O, będzie jakieś dwa i pół łagra.'' |
|||
</poem> |
|||
[[Kategoria:Nonźródła – dowcipy|komunie]] |
Aktualna wersja na dzień 18:26, 6 lip 2019
UWAGA! To jest artykuł z dowcipami. Prosimy nie kopiować tu kawałów z internetu – to naruszenie praw autorskich. Możesz natomiast zmyślać lub wpisywać żarty zasłyszane. |
Misza, przydupas Breżniewa wpada zdyszany do kancelarii i wrzeszczy:
- Towarzyszu Breżniew! Amerykanie wylądowali na księżycu! - wrzeszczy
- No i... To my polecimy na Słońce. - mówi spokojnie Breżniew
- Ale towarzyszu, tam są wysokie temperatury! - drze się Misza
- To nic, my polecimy w nocy.
Na wieść o śmierci Stalina dwóch robotników wyskoczyło z Pałacu Kultury.
Jeden po wódkę a drugi po zagrychę.
Amerykański dziennikarz pyta Polaka:
– Jakie są układy między Polską a ZSRR?
– Bardzo dobre: my im dajemy węgiel, a oni biorą od nas cukier.
Breżniew na mszy Ojca Świętego dostał opłatek z metalową płytką. I po chwili pyta:
– Ej, wy co tu rozdajecie?
– Ciało Chrystusa.
– No to ja trafiłem chyba na paznokieć!
Chruszczow odwiedza wzorową hodowlę świń. Gazety w całym ZSRR rozpisują się o tym wydarzeniu. Nazajutrz po wizycie, jedna z nich, na pierwszej stronie, zamieściła zdjęcie zatytułowane: „Towarzysz Chruszczow ze świniami (trzeci od lewej).”
– Co by było gdyby smok zżarł Breżniewa?
– 2 miesiące srałby orderami.
– Co oznacza skrót AIDS po rosyjsku?
– Amerykanskij Imperjalisticzeskij Dupnyj Syf.
– Czym się różni PRL od III RP?
– W PRL-u rząd był w Londynie, a naród w kraju. W III RP jest na odwrót.
– Dlaczego wszyscy wstają z miejsc, kiedy zaczyna się krzyczeć „Bierut, Bierut”?
– Żeby nie siedzieć.
– Gdzie jest największy bar mleczny w PRL?
– W KC – same ruskie, śląskie i leniwe.
Iwan Rabinowicz pracował w wytwórni sprzętów niezbędnych dla małych dzieci i ich rodziców. Jego żona spodziewała się dziecka i Rabinowicz postanowił „zorganizować” wózek dla pociechy. Zaczął wynosić po kolei części z taśmy produkcyjnej, a gdy miał już komplet, zaczął je składać. I tu pojawił się problem: bo jakkolwiek by nie złożył, zawsze mu wychodził kałasznikow.
– Jaki jest jedyny order, którym nie odznaczono by Leonida Breżniewa?
– „Matka-Bohaterka (za urodzenie 10 dzieci).”
– Jakiej narodowości był Amor?
– Ruskiej. Latał z gołą dupą, do wszystkich strzelał i mówił, że to z miłości.
Jasio, syn wysokiej rangi sekretarza partyjnego, wybrał się z mamą do ZOO. Chodzą sobie spokojnie, a tu nagle Jasio krzyczy na cały głos:
– Jezus, Maria, małpy się pierdolą!
Mama przerażona zachowaniem syna, natychmiast prowadzi go do domu i opowiada ojcu o całym zajściu. Na ojca jakby spadł grom, zaczyna strofować syna:
– Ja jestem tak wysoko w partyjnej hierarchii, a ty krzyczysz przy ludziach „Jezus, Maria”?
Jest wschód. Pierwszy sekretarz, idąc do pracy, mówi:
– Cześć, słoneczko!
– Cześć!
O 12. pracuje:
– Cześć, jak leci?
– Nieźle.
Po dniu pracy mówi:
– Dobranoc, słoneczko!
– Pocałuj mnie w dupę!
– Coś się takie niegrzeczne zrobiło?
– Bo jestem już na Zachodzie!
Konkurs na projekt pomnika z okazji 100 lat od śmierci Puszkina. Rozstrzygnięcie:
3. miejsce: Puszkin czyta dzieła Stalina.
2. miejsce: Stalin czyta dzieła Puszkina.
1. miejsce: Stalin czyta dzieła Stalina.
Na granicy ZSRR i Mongolii stoją dwaj strażnicy i obaj myślą jak by tu drugiemu dogryźć. Mongoł wymyślił, więc powiedział:
– U was cukru nie ma!
– A u was rząd do kitu! – odgryzł się Rusek.
– To my wam rząd porwiemy! – krzyknął Mongoł.
– To u was też cukru nie będzie!
Nauczyciel pyta dzieci w szkole:
– Za co kochamy ludzi radzieckich?
– Bo nas wyzwolili.
– A za co nie lubimy Amerykanów?
– Bo nas nie wyzwolili.
– Panie majster! Ruskie w kosmos polecieli!
– Wszystkie!
– Nie, tylko jeden.
– To co mnie gówniarzu głowę zawracasz!
– Panie majster! Sowieci wypuścili sputnika!
– No to co? Odsiedział swoje, to wypuścili.
Po powstaniu listopadowym krzepił serca Mickiewicz.
Po powstaniu styczniowym krzepił serca Sienkiewicz.
Po powstaniu warszawskim krzepił serca Polmos.
Podczas jednej z wizyt w Polsce, Breżniew został zaprowadzony przez Gierka do biblioteki. Breżniew chodzi, przegląda książki, nagle w jego ręce dostał się Pan Tadeusz. Breżniew zaczyna czytać:
– „Litwo, ojczyzno moja...”
Wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka:
– Kto to napisał?!
Gierek wystraszony nie na żarty:
– Mickiewicz, ale... ale on już nie żyje...
Na to rozpromieniony Breżniew:
– Wiesz co Edziu, za to cię właśnie lubię!
Przyjechał Breżniew do Polski w odwiedziny i Gierek oprowadza go po zakładach mięsnych:
– Patrzy Lonia, tu się wkłada świniaka, a tu wychodzi parówka.
– Eee tam. A żeby włożyć parówku, a wyszoł świniak?
– A... to tylko twoja matka tak potrafi.
Radzieccy naukowcy odkryli nerw bezpośrednio łączący oko z dupą. Kiedy wbili pacjentowi igłę w dupę, w jego oku pojawiła się łza. Kiedy drugą igłę wbili w oko, pacjent się zesrał.
Radzieccy uczeni robili kiedyś badania na pająkach. Wyrwali pająkowi nogę, puszczają i mówią: „biegnij”. Pająk biegnie. Wyrwali drugą, powtórzyli procedurę – pająk biegnie. Procedura się powtarza, pająkowi została jedna noga – ale po wypuszczeniu jeszcze próbował się oddalić. Uczeni wyrwali ostatnia nogę i krzyczą: „biegnij”. Krzyczą raz, drugi – pająk nie reaguje. Uczeni zapisali więc wniosek z eksperymentu: po usunięciu wszystkich nóg pająk traci słuch.
Radziecki posłaniec przyjeżdża na Czukotkę i zaczyna wygłaszać swoje przemówienie o pięknie socjalistycznej Rosji. Na koniec pyta się Czukczów, czy chcą coś dodać. Nagle jeden się zgłasza:
– Amierikanskij wrednyje gady!
– Doskonale, czy coś jeszcze?
– Amierikanskij wrednyje gady!
– No, ale to już powiedziałeś, powiedz, o co chodzi?
No to czukcz smętnie spuszcza głowę i odpowiada:
– Amierikankskij wrednyje gady! Alasku kupili, Czukotki nie kupili!
– Tatusiu, co to jest socjalizm? – pyta się synek ojca.
– Widzisz, synku, kiedyś dawno temu żył człowiek, który nazywał się Lenin. Właściwie to on nie nazywał się Lenin tylko Uljanow. I on razem ze Stalinem, który naprawdę nazywał się Dżugaszwili, zrobił Wielką Socjalistyczną Rewolucję Październikową, która właściwie nie była wielka i nie socjalistyczna, lecz komunistyczna i nie w październiku, lecz w listopadzie...
– To co mówisz, jest zbyt skomplikowane, nic z tego nie rozumiem.
– Widzisz, powoli zaczynasz pojmować, co to jest socjalizm...
Telewizyjna sonda na ulicach Warszawy.
– Ile godzin dziennie pan pracuje?
– 8 godzin.
– Czy odpowiadając na wezwanie partii byłby pan skłonny pracować dłużej?
– Dla potrzeb partii, to ja mogę pracować nawet 24 godziny na dobę...
– A kim pan jest z zawodu?
– Grabarzem.
Tonącego w Wiśle Jaruzelskiego wyratował piętnastoletni chłopak:
– Czego chcesz w nagrodę? – pyta generał wdzięczny za uratowanie życia. Chłopak drapie się w głowę, w końcu powiada:
– Katolickiego pogrzebu z orkiestrą, na koszt państwa.
– Skąd ci przyszło do głowy takie życzenie? – dziwi się Jaruzelski.
– Bo jak mój ojciec dowie się, kogo uratowałem, to mnie zatłucze.
W 1968 r., po słynnym wystawieniu „Dziadów”, delegacja polska bawiła w Moskwie. Breżniew zwraca się do Gomułki:
– Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę?
– No, tak, „Dziady” – z pokorą potwierdza Gomułka.
– I coście zrobili?
– Zdjęliśmy sztukę.
– Dobrze. A co z reżyserem?
– Został zwolniony z pracy.
– Dobrze. A autor?
– Nie żyje.
– A toście chyba przesadzili...
W czasie jednej z pierwszych wizyt papieża w Polsce jeden ksiądz pyta drugiego:
– Skąd to ja księdza znam?
– Jak to skąd, przecież pracujemy razem w drugim komisariacie.
Wpada baca do komitetu PZPR:
– Zapiszcie mnie panocku do partii!
– Dobra, baco, wpiszcie tutaj swoje imię, nazwisko, adres i jeszcze dlaczego chcecie się zapisać.
– Jak mnie zapiszecie to powim, nie wcześniej.
– No dobra, już was zapisałem baco. Mówcie teraz dlaczego chcieliście do partii.
– Idem se wczoraj do chałupy wieczorem z hal, łowieczki zaganiam, wchodzę a tu żona z kochankiem. To golnął ja se kielicha, poszedł do drugiej izby, a tu córka z gachem. To golnął ja se jeszcze jednego kielicha i taj pomyślał: „Ale wam kurwy wstydu narobiem!”
Zapytano Breżniewa:
– Leonidzie Ilijczu, jakie macie hobby?
– Zbieram dowcipy o sobie.
– A dużo ich już macie?
– O, będzie jakieś dwa i pół łagra.