Nonźródła:Dowcipy o Murzynach: Różnice pomiędzy wersjami
(nowa strona) |
Ostrzyciel (dyskusja • edycje) M (Wycofano ostatnie edycje użytkownika 83.25.211.137, powód: marne) Znacznik: rewert |
||
(Nie pokazano 18 wersji utworzonych przez 11 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Dowcipy}} |
{{Dowcipy}} |
||
{{DowcipNPA}} |
|||
Murzyn pracował na budowie. Podczas pracy odcięło mu dwa palce - wskazujący i środkowy. Murzyn postanowił pojechać do szpitala, aby mu przyszyto palce.<br>- Niech pan mi przyszyje dwa czarne palce - mówi murzyn lekarzowi.<br>- A skąd ja panu wezmę dwa czarne palce!?<br>- Niech pan mi je przyszyje!<br>- Nie mamy czarnych palców, mamy tylko białe!<br>- Dobra, niech będą białe...<br>Wracając ze szpitala z przyszytymi palcami do murzyna podchodzi starszy pan i mówi:<br>- Pan kominiarz to chyba od dziewczyny wraca<br> |
|||
<poem> |
|||
''– Co powstanie z połączenia Murzyna z pająkiem? |
|||
''– Nie wiem, ale bardzo szybko zbierałoby bawełnę.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
Czym różni się murzyn od opony?<br> |
|||
Siedzi Murzyn nad stawem i łowi ryby. Nagle złapał złotą rybkę. |
|||
Jeśli założysz łańcuchy na oponę, to nie zacznie rapować. |
|||
''– Wypuść mnie, to spełnię twoje życzenie! |
|||
''– Ok, chcę zostać kwiatem.'' |
|||
Rybka spełniła życzenie. |
|||
''– Cooo?! Gdzie mój członek?'' – pyta zbulwersowany Murzyn. |
|||
''– No co, jesteś teraz czarny bez.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
Siedzi murzyn nad stawem i łowi ryby. Nagle złapał złotą rybkę.<br>- Wypuść mnie, to spełnię twoje życzenie!<br>- Ok, chcę zostać kwiatem.<br>Rybka spełniła życzenie.<br>- Cooo!? Gdzie mój członek? - pyta zbulwersowany murzyn.<br>- No co, jesteś teraz CZARNY BEZ. |
|||
Nad oceanem przelatuje samolot. Nagle wpada w ogromne turbulencje, po czym zaczyna spadać w dół. Przez głośniki rozlega się głos kapitana: |
|||
''– Mamy zbyt duże obciążenie, część pasażerów musi wyskoczyć z samolotu. |
|||
Kto mógł, wyskoczył ze spadochronem, ale samolot dalej spadał. Ostatecznie bez niego decyduje się wyskoczyć Amerykanin. Wypił całą whisky, jaka była na pokładzie, przeleciał wszystkie brunetki, krzyknął „''God bless America!''” i wyskoczył. Nie pomogło, więc zaoferował się Francuz. Wypił całe wino, jakie było na pokładzie, przeleciał wszystkie blondynki, krzyknął „''Vive la France!''” i wyskoczył. Nie pomogło. Zaoferował się Polak. Wypił wszystko, co dało się wypić, wydupczył wszystko, co się ruszało, na koniec złapał Murzyna w ręce, krzyknął „''Viva la Mozambik!''” i wyrzucił go z samolotu. |
|||
</poem> |
|||
[[Kategoria:Nonźródła – dowcipy|Murzynach]] |
Aktualna wersja na dzień 16:39, 29 maj 2021
UWAGA! To jest artykuł z dowcipami. Prosimy nie kopiować tu kawałów z internetu – to naruszenie praw autorskich. Możesz natomiast zmyślać lub wpisywać żarty zasłyszane. |
– Co powstanie z połączenia Murzyna z pająkiem?
– Nie wiem, ale bardzo szybko zbierałoby bawełnę.
Siedzi Murzyn nad stawem i łowi ryby. Nagle złapał złotą rybkę.
– Wypuść mnie, to spełnię twoje życzenie!
– Ok, chcę zostać kwiatem.
Rybka spełniła życzenie.
– Cooo?! Gdzie mój członek? – pyta zbulwersowany Murzyn.
– No co, jesteś teraz czarny bez.
Nad oceanem przelatuje samolot. Nagle wpada w ogromne turbulencje, po czym zaczyna spadać w dół. Przez głośniki rozlega się głos kapitana:
– Mamy zbyt duże obciążenie, część pasażerów musi wyskoczyć z samolotu.
Kto mógł, wyskoczył ze spadochronem, ale samolot dalej spadał. Ostatecznie bez niego decyduje się wyskoczyć Amerykanin. Wypił całą whisky, jaka była na pokładzie, przeleciał wszystkie brunetki, krzyknął „God bless America!” i wyskoczył. Nie pomogło, więc zaoferował się Francuz. Wypił całe wino, jakie było na pokładzie, przeleciał wszystkie blondynki, krzyknął „Vive la France!” i wyskoczył. Nie pomogło. Zaoferował się Polak. Wypił wszystko, co dało się wypić, wydupczył wszystko, co się ruszało, na koniec złapał Murzyna w ręce, krzyknął „Viva la Mozambik!” i wyrzucił go z samolotu.