Emeryt: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (derydzykizacja)
M (Usunięcie linku do strony ujednoznaczniającej Polska przy pomocy Popups)
Linia 1: Linia 1:
'''Emeryt''' – naturalne źródło dochodów [[Kościół katolicki|Kościoła katolickiego]] w [[Polska|Polsce]].
'''Emeryt''' – naturalne źródło dochodów [[Kościół katolicki|Kościoła katolickiego]] w Polsce.


Inne miejsca obfitego występowania emeryta pospolitego (''emeritus vulgaris''):
Inne miejsca obfitego występowania emeryta pospolitego (''emeritus vulgaris''):

Wersja z 02:29, 28 mar 2007

Emeryt – naturalne źródło dochodów Kościoła katolickiego w Polsce.

Inne miejsca obfitego występowania emeryta pospolitego (emeritus vulgaris):

  1. w kolejce przede mną (gdy stoję do kasy);
  2. w przychodni (gdy... zawsze);
  3. na przejściu dla pieszych (gdy jest zielone dla samochodów);
  4. w banku (w godzinach, w których chcę coś załatwić, ciekawe skąd wiedzą);
  5. w oknie;
  6. w autobusie i tramwaju (wszędzie i o każdej porze);
  7. w kościele (nawet na mszach dla dzieci).

Emeryt (obojętnie czy to płci męskiej czy żeńskiej) potrafi stanąć nad tobą w autobusie i patrzec błagalnym spojrzeniem na ciebie, który zajmujesz miejsce siedzące. Kiedy chcesz ustąpić miejsca, z głębokim wzdęciem odpowiada, że postoi, ale jednak częściej będzie robił wszystko, abyś wstał z siedzenia i dał usiąść schorowanemu starcowi. Najczęściej używane metody to: błagalne spojrzenie, zwalanie się na ciebie na zakrętach, pomrukiwanie.

Znani są także z narzekania na niskie emerytury i z całodziennego oglądania obrad sejmowych.

Istnieje kilka możliwości uniknięcia ustąpienia siedzenia w autobusie:

  • patrzenie w okno tak długo, aż emeryt wysiądzie (gorzej jak jedzie na pętlę...);
  • pobicie emeryta (nie polecam, oni szybko sie zorganizują i napadną cię i twoich kumpli pod klatką);
  • udawanie niedołężnego (rzadko działa, bo jak on zaprezentuje swoje niedołęstwo...);
  • kulturalna rozmowa (najbardziej skuteczna możliwość):
    Chłopcze, ustąpisz mi miejsca?
    A ma Pan/Pani żylaki?
    Mam.
    A ja nie chce mieć!!! (wtedy emeryt/emerytka odchodzi, ponieważ brak mu słów)