Śląsk: Różnice pomiędzy wersjami
(dodano odę do śląska) |
|||
Linia 10: | Linia 10: | ||
* ''Chopie, kajżeś poloz'' |
* ''Chopie, kajżeś poloz'' |
||
* ''jerona'' (w lokalnych dialektach ''jeroniś, pierona, jezderyna'') |
* ''jerona'' (w lokalnych dialektach ''jeroniś, pierona, jezderyna'') |
||
'''''Oda do Śląska''' |
|||
Śląsku, Ojczyzno moja! Ty jesteś jak choroba! |
|||
Twój smętny krajobraz temu się spodoba, kto wzrok stracił. |
|||
Dziś szpetność twą w całej ozdobie widzę i opisuję |
|||
Bo leżę już w grobie. |
|||
Panno Święta, co wśród kadzidlanych dymy stoisz, |
|||
Jako i my wśród dymu stoimy, |
|||
Ty, co Śląsk Górny ochraniasz z jego biednym ludem |
|||
Tak mnie od uduszenia uchroniłaś cudem, |
|||
Gdym zemdlony czadem pod koksowniczym leżałem zakładem. |
|||
Tak nas przywróć cudem na natury łono, |
|||
Tymczasem przenoś moją duszę zaczadzoną |
|||
Do tych hałd niebotycznych, do tych kominów fabrycznych |
|||
Znad obłoków zaczernionych, szeroko nad rdzawym ściekiem rozciągnionych. |
|||
Do tych miast zasypanych pyłem rozmaitem, |
|||
Zabijanych alifatami, siarką i pirytem. |
|||
Gdzie bezlistne drzewa, trawa cała szara, |
|||
Gdzie ponad domem pyłu wielka mara. |
|||
A wszystko to skropione kwaśnym deszczem, |
|||
Tutaj żyją ludzie, lecz jak długo jeszcze.'' |
|||
==Zobacz też== |
==Zobacz też== |
Wersja z 18:12, 15 lis 2007
Śląsk jest jednym z fajniejszych regionów Polski, choć tylko dla Ślązaków. Słynie z liczności kopalni i hut oraz przejrzystości powietrza (co widać na załączonym zdjęciu).
Największym miastem na Śląsku są Katowice z Górą Przeznaczenia na dworcu PKP.
Pod względem architektonicznym kraina ta słynie z wielu wieżowców. Działa na jego terenie także organizacja domagająca się odłączenia Śląska od powierzchni ziemi.
Najbardziej znane zawołania Ślązaków:
- Chopie, kajżeś poloz
- jerona (w lokalnych dialektach jeroniś, pierona, jezderyna)
Oda do Śląska
Śląsku, Ojczyzno moja! Ty jesteś jak choroba! Twój smętny krajobraz temu się spodoba, kto wzrok stracił. Dziś szpetność twą w całej ozdobie widzę i opisuję Bo leżę już w grobie.
Panno Święta, co wśród kadzidlanych dymy stoisz, Jako i my wśród dymu stoimy, Ty, co Śląsk Górny ochraniasz z jego biednym ludem Tak mnie od uduszenia uchroniłaś cudem, Gdym zemdlony czadem pod koksowniczym leżałem zakładem.
Tak nas przywróć cudem na natury łono, Tymczasem przenoś moją duszę zaczadzoną Do tych hałd niebotycznych, do tych kominów fabrycznych Znad obłoków zaczernionych, szeroko nad rdzawym ściekiem rozciągnionych.
Do tych miast zasypanych pyłem rozmaitem, Zabijanych alifatami, siarką i pirytem. Gdzie bezlistne drzewa, trawa cała szara, Gdzie ponad domem pyłu wielka mara.
A wszystko to skropione kwaśnym deszczem, Tutaj żyją ludzie, lecz jak długo jeszcze.
Zobacz też
Bibliografia
- Ciućmok, Jorga, Chciołżech coś pedzieć po naszymu, ale mi sie pomelało, Wydawnictwo „U omy na winklu”, Tarnowitz 1213 ISInieS 1500.100.900