Pociąg rzeźnia: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M |
|||
Linia 14: | Linia 14: | ||
* Konduktor przeciskając się przez wagon pyta się: Ile ja k*** muszę wypić żeby się z wami dogadać?" |
* Konduktor przeciskając się przez wagon pyta się: Ile ja k*** muszę wypić żeby się z wami dogadać?" |
||
{{stubtrans}} |
{{stubtrans}} |
||
*Konduktor zaginą w wypatku drogowym(wiadomość publiczna)w rzeczywistości ujżał prawdziwą tważ Jasia Śmietany |
|||
<br clear="all"> |
<br clear="all"> |
||
{{Przystanek Woodstock}} |
{{Przystanek Woodstock}} |
Wersja z 07:34, 12 sty 2009
Pociąg rzeźnia – zwyczajowa nazwa wielu pociągów o jednakowym przeludnieniu, zmierzających na Przystanek Woodstock, w których formują się zastępy woodstokowiczów. Zostają podstawione przez samego Owsiaka, aby kilkaset tysięcy ludzi nie sparaliżowało ruchu w kraju, wybiegając przed samochody z prośbą o stopa. Jest również znany jako wagon bydlęcy.
Przeżycie
Aby przeżyć w pociągu rzeźni, zajmij wolne miejsca bagażami (górne półki są na mięczaków), zacznij śmierdzieć i oberwij sobie rękawy. Następnie jeden z rękawów dowiąż do najdłuższego rękawa świata, organizowanego w pociągu. Drugi posłuży do zabandażowania ręki, w którą przyjmujesz „na spróbowanie” końską dawkę polskiej heroiny.
Fakty
- Do Żar ludzie jechali nie to, że za drzwiami, tylko normalnie, na zewnątrz, uwieszeni okien.
- Pociąg zatrzymuje się średnio co pół godziny, żeby zebrać gości, którzy wypadli albo pociągnęli hamulec bezpieczeństwa, bo chciało im się lać.
- Przeciętna kolejka do kibla liczy 17 osób.
- Gdy sikasz lub rzygasz przez drzwi lub okno, istnieje spora szansa, że to, co wydaliłeś, wróci do pociągu innym oknem lub drzwiami.
- Choćbyś wsiadał na pierwszej stacji, i tak miejsce będzie tylko na podłodze.
- Nigdy nie idź szukać alkoholu – pij tylko własny. Nieprzestrzeganie tej zasady kończy się spróbowaniem pięciu rodzajów bimbru, siedmiu wina (z czego co najmniej 3 są domowej roboty), 3 gatunków piwa (wódka to i tak zawsze taka sama jest), trawy i kanapki z taką ilością odpadów organicznych, że jest niemal świadoma.
- Konduktor przeciskając się przez wagon pyta się: Ile ja k*** muszę wypić żeby się z wami dogadać?"
- Konduktor zaginą w wypatku drogowym(wiadomość publiczna)w rzeczywistości ujżał prawdziwą tważ Jasia Śmietany