Użytkownik:Emdegger/brudnopis: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Start)
Linia 33: Linia 33:


Podejrzewa się, że nie są to jedyne manuskrypty, jakie mógł zostawić po sobie Sokrates. Czy kolejne, o ile zostaną odkryte, wzbudzą równie duże poruszenie?
Podejrzewa się, że nie są to jedyne manuskrypty, jakie mógł zostawić po sobie Sokrates. Czy kolejne, o ile zostaną odkryte, wzbudzą równie duże poruszenie?

== Michał Korybut Wiśniowiecki ==


<div class="notice metadata" id="dogma" style="text-align: left; background: orange; margin: 1em 10%; padding: 3px; border:black 8px solid;">

[[Plik:Michal_korybut.gif|60px|left]]
<p align=center> '''W imieniu Jego Królewskiej Mości!''' </p>

<font color=grey>Jeżeli niniejszy artykuł wydaje ci się zły lub niezły, tylko miejscami należy go poprawić, tak aby zrozumiał go każdy idiota, to wskaż sporne fragmenty.</font>

</div>

{{cytat|A jeśli kiedy umrę i tron trzeba będzie zmienić, to zmieńcie go... bo niewygodny do czorta.|Z testamentu '''Michała Korybuta Wiśniowieckiego'''}}

{{cytat|Oto Jeremi Wisniowiecki był wielkim wodzem i politykiem (...) Pozostawił syna – żarłoka i cymbała.|Stanisław Cat-Mackiewicz na temat Jego Królewskiej Mości}}

{{cytat|Taki animusz, że ani rusz|[[historyk|Historycy]] o sylwetce '''Michała Korybuta Wiśniowieckiego'''}}


{{cytat|– Mosze, Mosze, król nasz zmarł!|}}
{{cytat|– Salcie, który król?|}}
{{cytat|– Król Michał. Klienci chodzą smutni|}}
{{cytat|– Salcie, Salcie... No to po co on umierał?!|Siedemnastowieczna żałoba narodowa}}


'''Michał Korybut Wiśniowiecki''' (ur. [[31 maja]] [[1640]] w Białym Kamieniu, zmarły [[10 listopada]] [[1673]] we [[Lwów|Lwowie]]) – król Rzeczpospolitej Obojga Narodów w latach 1669-1673, poliglota-obżartuch, powszechny obiekt kpin historyków znany z posiadania ukochanego odyńca. Z tytułu swojej spektakularnej działalności patron wielu szkół podstawowych, średnich i wyższych w [[Turcja|Turcji]], [[Austria|Austrii]] i [[Rosja|Rosji]] oraz jednej specjalnej. W [[Polska|Polsce]].






Wersja z 19:19, 15 maj 2010

Niestety stało się. Trafiłeś (-aś) na gwiżdżącą, wyzutą z wszelkiej kindersztuby szuję. Leży i śmierdzi bezczelnie plackiem w robocie, robiąc „szuszuszu”. Przedstawione poniżej sprawdzone rozwiązania sprawy wsparte o literaturę fachową oraz wieloletnie badania naukowców amerykańskich z całą pewnością pomogą. Oto co należy robić w krytycznym przypadku potyczki z gwiżdżącym współpracownikiem:

  • gwiżdż razem z nim! Naukowcy z Uniwerystetu w Montanie udowodnili w badaniu z podwójną ślepą próbą, że wspólne gwizdanie co najmniej przez rok po 12 godzin dziennie oczyszcza tkankę nabłonkową ucha ze złogów, stymuluje pracę kowadełka oraz udrażnia drogi oddechowe w sposób odpowiadający 16 klinicznym laryngoskopiom. W porównaniu ze współmilczącymi współgwiżdżący osiągali lepsze wyniki w biegu na 12 metrów, skoku przez kozła oraz w strzelaniu z procy. Gra jest więc warta zachodu;
  • należy jak najczęściej w formie niecenzuralnej napominać i prowokować współpracownika. Dawać jasno do zrozumienia, że jest zjawiskowym trepem i ma powierzchowność krzesiwa, następnie próbować rozpalić nim ogień pocierając o innego współpracownika. Przydeptywać obcasem, rozdawać kuksańce, wykazując wyższość psychoruchową. Ma to na celu jego rozdrażnienie i jak najczęstsze miotanie grubiaństwami. Doprowadzenie do kłótni z gwiżdżącym współpracownikiem jest rękojmią uniknięcia gwizdania, gdyż otwarte usta posłużą mu tym razem do mieszania cię z błotem;
  • współpracownika odwróconego do Ciebie plecami zaatakować taczką na tzw. zakrystię i kontynuować przewóz przez ok. 10 km. Jechać przez puste pola, wtedy gwizd będzie rozkładał się w przestrzeni, zagłuszany przez terkot taczki. Współpracownik znajdzie się wtedy o 10 km od centrum wydarzeń. Fakt, że razem z Tobą. Życie jednak nie głaszcze;


  • eee...hm... a może jednak jakieś stopery, co?


nonniuz

22 kwietnia 2010

Ta wiadomość zelektryzowała Grecję, a wraz z nią całą Europę i resztę świata. Podczas rutynowej konserwacji ciała słynnego filozofa Sokratesa, uważanego za fundatora cywilizacji śródziemnomorskiej, jeden z pracowników Greckiego Instytutu Nauk odkrył umieszczony w mikroskopijnej wielkości wnęce manuskrypty, w których myśliciel zawarł swoje spostrzeżenia dotyczące życia osobistego. Pochodzą one zapewne z czasów procesu, w wyniku którego został stracony za demoralizację młodzieży. To zaskoczyło wszystkich, gdyż do tej pory Sokrates był uważany za niepiśmiennego, zaś świadectwo jego życia miał pokoleniom przekazać jego wybitny uczeń Platon. Okazało się, że jego mistrz był najprawdopodobniej gejem.

Najzdolniejszy z moich pupaków – pisze z atencją o swoim podopiecznym Sokrates – wciera rabarbar w najbardziej zbolałe miejsca. Razem chodzimy do sauny, gdzie podszywam się pod ślepego. Zywy, jurny, wiercioszek taki. – To tylko niektóre fragmenty sokratejskich zapiskow. W innych Sokrates jawi sie jako szarmancki, gustowny i opanowany człowiek.
Dzis Alkibiades przedstawił mnie swoim rodzicom – wspomina – jednak był w tym na tyle niezdarny, że przegoniono nas z domu. Musiałem być sprawiedliwy i dać mu 600 klapsów.

Te oraz inne ustępy z manuskryptów przedłożył Greckiemu Sądowi Najwyższemu prokurator generalny Kostas Georgiadis, wnioskując o kasację orzeczenia sprzed przeszło 2400 lat. Sędziowie jednomyślnie wydali wyrok uniewinniajacy, argumentujac, że oskarżony po prostu był odmiennej orientacji seksualnej, zaś wcieranie rabarbaru starszemu człowiekowi w zbolałe miejsca przez młodzież dowodzi tylko jej chwalebnej i obywatelskiej postawy, do której Sokrates ją zachęcał przez całe swoje dorosłe życie. Ojca Alkibiadesa publicznie potępiono i nazwano heterofanatykiem.

Wieść nie mogła nie dotrzeć do Polski. Dla nas to wspaniała wiadomość, iż filarem naszej cywilizacji jest gej – mówi szef Kampanii Przeciw Homofobii Robert Biedrogne – w jakimś stopniu wszyscy jesteśmy pupakami Sokratesa.

Inną opinię ma prawnuczka Juliana Tuwima – Rachela Lubomirska, posiadająca prawa autorskie do wznawiania dzieł słynnego poety. Być może jego znany tomik poezji pt. „Sokrates Tańczący” zmieni nazwę na „Heidegger tańczący”. Pradziadek nie aprobował tego rodzaju wychowywania młodzieży, poza tym należy uwzględnić, że tak naprwdę Sokrates przecież niczego nie napisał, zaś Heidegger tak i był tłumaczony na wiele języków, o których myślał, że są po prostu dialektami niemieckiego. Może więc tomik zyska nowych czytelników? – zastanawia się.

Odezwały się głosy zza oceanu. Niezależnie od wymowy tych dokumentów, bardzo dobrze się stało, iż zostały odkryte, dzięki temu większość Amerykanów dowie się, że ktoś taki jak Sokrates w ogóle istniał – pisze jeden z felietonistów „Washington Post”.

Jednak jego rodacy, którzy o nim słyszeli, nie kryją rozczarowania. Wczoraj rozwiązano luizjański oddział W.A.S.P. Byliśmy okrutnie zwodzeni – z żalem opowiada Kenneth Harvey, jego prezes – człowiek, który ukształtował nasze wartości na pokolenia okazał się zwykłym pedałem. Jest nam wstyd z tego powodu i pragniemy być czarni. W istocie, jak donosi nam anonimowy pracownik kliniki chirurgii plastycznej w Nowym Orleanie, w ostatnich dnia placówka przeżywa oblężenie z powodu białych klientów proszących o zastrzyki z czarnego pigmentu.

Podejrzewa się, że nie są to jedyne manuskrypty, jakie mógł zostawić po sobie Sokrates. Czy kolejne, o ile zostaną odkryte, wzbudzą równie duże poruszenie?

Michał Korybut Wiśniowiecki

A jeśli kiedy umrę i tron trzeba będzie zmienić, to zmieńcie go... bo niewygodny do czorta.

Z testamentu Michała Korybuta Wiśniowieckiego

Oto Jeremi Wisniowiecki był wielkim wodzem i politykiem (...) Pozostawił syna – żarłoka i cymbała.

Stanisław Cat-Mackiewicz na temat Jego Królewskiej Mości

Taki animusz, że ani rusz

Historycy o sylwetce Michała Korybuta Wiśniowieckiego


– Mosze, Mosze, król nasz zmarł!

– Salcie, który król?

– Król Michał. Klienci chodzą smutni

– Salcie, Salcie... No to po co on umierał?!

Siedemnastowieczna żałoba narodowa


Michał Korybut Wiśniowiecki (ur. 31 maja 1640 w Białym Kamieniu, zmarły 10 listopada 1673 we Lwowie) – król Rzeczpospolitej Obojga Narodów w latach 1669-1673, poliglota-obżartuch, powszechny obiekt kpin historyków znany z posiadania ukochanego odyńca. Z tytułu swojej spektakularnej działalności patron wielu szkół podstawowych, średnich i wyższych w Turcji, Austrii i Rosji oraz jednej specjalnej. W Polsce.


Puzzle stub.png Niniejsze bzdury to tylko ułamek bzdur, jakie z siebie wykrzesał użytkownik Emdegger. Reszta poszła na stronę główną. Jeśli mieszkasz na łące – zeżre Cię muflon. .