Asseco Resovia Rzeszów: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(jakieś poprawki)
Znacznik: edytor źródłowy
 
(Nie pokazano 92 wersji utworzonych przez 25 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
{{cytat|Niby człowiek wiedział, ale się łudził|'''Pejsowiacy''' po przegranym meczu}}
'''Asseco Resovia Rzeszów''' (potocznie zwana „Resorakiem”) – [[Piłka siatkowa|klub siatkowy]] znany jako młodszy, gorszy brat [[Skra Bełchatów|Skry Bełchatów]], położony – jak nazwa wskazuje – gdzieś na Ukrainie. Twórcy legendarnej podwójnej krótki, wyznawcy zabójczego floata. Uważają się za lepszych od Skry Bełchatów, jednak tak być nie może, bo drużyną tysiąclecia jest przecież drużyna prowadzona niegdyś przez wybitnego fachowca, [[Jacek Nawrocki|Jacka Nawrockiego]] (obecnie święci on niesamowite sukcesy z kadrą pań).
{{cytat|Odwócić tabelę, Resovia na czele|'''Pejsowiacy''' o miejscu Kresovii w tabeli PlusLigi}}


'''Asseco Resovia Rzeszów''' (potocznie zwana „Kresovia Mojżerzów”, „Pejsowia Mojrzeszów”, ostanio również "Sanatorium Rzeszów) – najstarszy [[Piłka siatkowa|klub siatkarski]], w Polsce, nie chodzi jednak o działaność ale o wiek zawodników, znany jako gorszy brat [[Skra Bełchatów|Skry Bełchatów]] oraz ZAKSY Kędzierzyn Koźle, położony – jak nazwa wskazuje – gdzieś na Ukrainie. Twórcy legendarnej podwójnej krótkiej, wyznawcy zabójczego floata oraz filozofii "dwóch, wyrównynach szóstek". Uważają się za lepszych od Skry Bełchatów, jednak tak być nie może, bo drużyną tysiąclecia jest przecież ta prowadzona niegdyś przez wybitnego fachowca, [[Jacek Nawrocki|Jacka Nawrockiego]] (obecnie trener pań).
== Kibice ==
Wyznawcy tego klubu są w stanie gwizdać na każdym palcu obu rąk, a także nóg dla większej dramaturgi. Są to wielce niewychowane osobniki, których pochodzenie jest stricte związane z maskotką, [[wilk]]iem – od małego jest im wpajana wrogość do każdego. Wyróżniają się pasiakami, gdyż ich marzeniem jest pobyt w [[więzienie|więzieniu]]. Swoją jaskinie posiadają na Podpromiu, gdyż kiedy serwuje zawodnik, na widowni zapada cisza jak makiem zasiał.


== Ciekawostki ==
== Kadra ==
{{cytat|Resovia pomyliła hokej z siatkówką.|Kibic Skry o zawodnikach Resovii.}}
* Symbolem Resovii jest wilk Soviak, który wymiótłby wszystkich w You Can Dance.
{{cytat|Resovia ściąga emerytów.|Ten sam kibic o tym samym}}
* Resovia jest pierwszą drużyną siatkarską, która chce łączyć siatkówkę z hokejem, zatrudniając dwóch zawodników z tamtejszej ligi (Gavin Schmitt i John Gordon Perrin, znani kanadyjscy hokeiści), chcąc tym samym wykorzystać efekt zaskoczenia grając na lodzie do dwóch bramek na przeciwległych biegunach, zamiast na środku.
=== Aktualny skład ===
* Zatrudnia również najemników, w osobie między innymi Thibaulta Rossarda.
* To tu również wracają zawodnicy z podkulonym ogonem, czyt. Marko Ivovič.
* Drużyna w większości złożona z emerytów, ponieważ wiek Gavina Schmitta i Jochena Szłepsa, który w istocie jest producentem tych napojów, daje wiek emerytalny.
* Resovia przyjmuje w swoje szeregi amerykańskich szpiegów (niegdyś Paul Lotman - ulubieniec kibiców Drużyny Tysiąclecia, czy Russel Holmes, obecnie Thomas Jaeschke), którzy wykradają kadrową myśl szkoleniową i informacje o zawodnikach.
* Grają tam również drewna i połamańcy, niektórzy z zawodników to nawet dwa w jednym.
* Uważa się, że w tym klubie każdy jest w stanie oduczyć się gry w siatkówkę.
* Każdy zawodnik, który grał w tym klubie lub nadal gra staje się legendarny. Jako przykład można podać Tomka Dżeszke.
* Co roku w listopadzie, Resoviacy łamią serca tysiącom swoich hotek i zapuszczają wąsy w ramach akcji Movember.


* '''Marcin Ko<u>menda</u>''' - członek katowickiego gangu, który razem z trenerem Gruszką został ściągnięty na Podkarpacie. Jeszcze przed sezonem wróżono mu wielką karierę i wyjazd na Igrzyska Olimpijskie jednak jak to zwykle bywa, po przyjściu do dumy Ukrainy przestał rozgrywać, a zaczął wystawiać.


* '''Kawika Shoji''' - rozgrywający. Każdy wie, że lepiej rozgrywa od Komendy, ale Gruszka go nie lubi i stawia na Polaków (czytaj: swoich katowickich ziomali). Chodzą słuchy, że w obronie Shojiego ukraińscy separatyści zaczynają szykować taczki dla prezesa i trenera RR.
== Sukcesy ==
'''Mistrzostwo Polski''': 2012, 2013, 2015


* '''Bartłomiej <del>Osmański</del> Lemański''' – nowy polski Muserski. Podobno kiedyś będzie wyższy od niego. Mojżeszowscy kibice twierdzą, że zamiast zająć się grą zajmuje się [[masturbacja|dziaraniem rękawa]].
'''Wicemistrzostwo''': 2014, 2016


* '''Marcin Możdżonek''' – popularny High Tower, siatkarski filozof, dobry w bloku i beznadziejny w ataku. Grał Enta w filmie ''Władca Pierścieni – dwie wieże''. Pierwszy emeryt Resovii. Pobiera rentę siedząc za bandą.
'''3 miejsce''': 2010, 2011


* '''Damian <s>Schöps</s> Schulz''' - atakujący, posiada najbardziej „miętki” nadgarstek w całej PlusLidze. Na przerwach lubi pobudzać do gry swoich kolegów, ale po powrocie na boisko sam zapomina po co tam jest.
'''Liga Mistrzów''': 2 miejsce w 2015


* '''Bartłomiej Krulicki''' - podobno perspektywiczny gracz, jednak nie wiadomo co potrafi bo jeszcze nic nie pokazał.


* '''Grzegorz Kosok''' - kolejny dziadek, który postanowił wrócić i doczekać emerytury w Mojrzeszowie.
== Ważni Zawodnicy ==
'''Thomas Jaeschke''' – młody amerykanin, według niektórych głosów z TVP został ogłoszony legendą tego klubu. Przez legendę klubu, Krzysztofa "Igłę" Ignaczaka, zwany jest Rześkim, co zresztą bardzo szybko przyjęło się w siatkarskim środowisku.


* '''Zbigniew „Okocim” Bartman''' – atakujący, wielki obieżyświat, który zagrał chyba we wszystkich siatkarskich ligach (w żadnej nie zagrzał długo miejsca). Ciekawostką jest to, iż kibice Modeny Volley chcieli wysłać go paczką do Polski byle tylko nie błaźnił ich klubu. Również zaliczył wielki powrót do Rzeszowa. Niestety razem z włosami stracił talent i chęć do gry w siatkówkę. Jego najważniejszym osiągnięciem jest atak ze skutecznością wynoszącą aż 0 %. Jak dotąd nikomu nie udało się pobić tego wyniku.
'''Piotr Nowakowski''' (Silent Pit) – podobno jest cichy (potrafi milczeć przez kilka godzin), ale to tylko pozory, bo jak już coś powie, to raz a konkretnie. Uważa się, że potrafi rozśmieszyć nawet Pawła Zagumnego i Marcina Możdżonka. Cicha woda brzegi rwie – jest mistrzem ciętej riposty i hashtagów na Instagramie. Posiadł umiejętność strzelania miliarda min na minutę. Atakuje zawsze z niebotycznego zasięgu, o którym powstała już niemal legenda, chętnie opowiadana przez wielkiego fana klubu z Bełchatowa, Tomasza Swędrowskiego. Ulubiony siatkarz Wojciecha Drzyzgi, który tak wnikliwie analizuje jego grę, że potrafi czasem zauważyć na boisku tylko jego buty.
Zagrywki go uczył Andrew Smith, a więc posiadł sztukę serwowania zabójczym floatem. Szczególnie lubią to Rosjanie, którzy wybitnie nie potrafią sobie z taką bombą poradzić. Jego ulubionym wyrażeniem jest ku{{cenzura1}}wa mać, które powtarza po każdej zepsutej przez siebie zagrywce, a więc bardzo często. Nikt tak pięknie jak on nie potrafi dogrywać piłki na drugą stronę, ponadto lubuje się w wyrzucaniu piłki w aut lub celowaniu w siatkę, co najczęściej mu się udaje. Ponadto słynie z tego, że nikt nie jest w stanie go sprowokować. Wielu próbowało, ale nikomu do tej pory się nie udało.
Wielka miłość Bartosza Kurka, z którym to nieprzerwanie od wielu lat śpi w jednym pokoju podczas zgrupowań reprezentacji. Drewno i połamaniec, groziło mu kalectwo, ale na nieszczęście kibiców Klubu Tysiąclecia, wrócił do formy. Przez kolegów nazywany jest Icemanem, a to ze względu na emocje, jakie okazuje po każdym zdobytym przez siebie punkcie. Zwie się go także Pikaczu, ale nikt nie wie, dlaczego. Ulubieniec wszystkich siatkarzy, którzy potrafią nazywać go swoim kochaniem nawet wtedy, gdy zmienią klub na ten kojarzący się z pszczołami. Miłośnik arbuzowych lizaków, matka nie wie, że ćpie.


* '''Olieg Achrem''' – legenda klubu, przyjmujący i (nie)stety emeryt. Chciał kiedyś grać dla Polski, ale uznano, że jest zbyt cienki. Spuścił klątwę na swoją drużynę, gdy dzień przed meczem półfinałowym z Zaksą <del>Kościerzyn</del> Kędzierzyn-Koźle skakał na trampolinie, w efekcie czego podczas wykonywania jednego z ataków w tym meczu, zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Postanowił dorobić do emerytury i wrócił na białym koniu ratować Sanatorium Rzeszów przed kompletną kompromitacją i spadkiem do 2 ligii ukraińskiej.
'''Lukas Tichacek''' – zabawny pepiczek, stary wyga klubu.


* '''Rafał Buszek''' (pseudomin Buszu, Łafał) - przyjmujący powracający do gry w Rzeszowie.
'''Dawid Dryja''' – ulubieniec trenera, klubowy przystojniak, podobno ma tak piękną brodę jak Andrzej Wrona. Słynie z arcytrudnej zagrywki, jednak zatracił umiejętność jej wykonywania. Mimo to Kowal wciąż w niego wierzy i wpuszcza go na serwis w przegranych setach. Umiejętność blokowania ma rozwiniętą lepiej, aniżeli Mateusz Bieniek, ale i tak to d{{cenzura1}}y nie urywa.


* '''Nicholas Hoag''' - przyjmujący, który po przyjściu do klubu zapomniał jak się gra ewentualnie po prostu mu się nie chce.
'''Bartłomiej <del>Osmański</del> Lemański''' – nowy polski Muserski. Podobno kiedyś będzie wyższy od niego.


* '''Tomas Rousseaux''' - przyjmujący, który przyjechał do rzeszowskiego sanatorium na leczenie. Bo po co grać, skoro kasa i tak leci?
'''Marko Ivović''' – wylądował 2 raz w Rzeszowie po depresji takiej jaką miał 3 lata temu Metju Ęderson w Rosji. Śmiesznie mówi po polsku.


* '''Luke Perry''' - libero. Większość osób może go kojarzyć z serialu "Beverly Hills 90210".
'''John Gordon Perrin'''(Perę, Perrin, Perą, Peryn) – według niektórych realnych głosów jest hokeistą, a siatkówka jest tylko przykrywką.


* '''Bartosz Mariański''' - libero. Wspólnie z Dylanem po równo dzielą się grą na boisku, przez co stworzona została idea "dwóch równych szóstek"
'''Jochen Szłeps''' – kapitan zespołu, niezdara, złamał rękę w windzie. Od tego czasu zaliczany jest do grona połamańców.


=== Niektórzy byli zawodnicy i trenerzy ===
'''Fabian Drzyzga''' – siatkarski John Travolta, sukces zawdzięcza tylko swojemu ojcu. Ma powalający uśmiech i niesamowicie ugodowy charakter. Nigdy nie znęcał się nad tabliczką do zmian, przez co nie dostąpił zaszczytu wylądowania w kwadracie podczas meczu reprezentacji.
* '''Andrzej Kowal''' (Andrew Smith) – jego największą zaletą jest styl, bo lubi nosić buraczane obcisłe spodnie, które często są najciekawszym elementem danego meczu. Jedyne co umie wytrenować to brak dobrej zagrywki. Ma niesamowity posłuch w drużynie, czasem na przerwie technicznej olewa go solidarnie cała ekipa. Kiedy nie ma czasu na treningi, winny temu jest oczywiście terminarz ligi. Nie obchodzi go, że drużyna straci pięć punktów z rzędu, on weźmie czas dopiero wtedy, gdy straci dziesiąty. Taki to oszczędny człowiek, co objawia się również w jego niechęci do przeprowadzania zmian. Jeśli kogoś nie lubi, potrafi zdjąć go z boiska po jednej nieudanej akcji, podczas gdy jego ulubieńcy mogą kaszanić 10 akcji z rzędu bez żadnych konsekwencji. Po wielu latach nauczył się doceniać rezerwowych, którzy odwrócili mu losy meczów z ZAKSĄ i Berlinem. Mógł wylecieć z klubu po porażce z arcypotężnym zespołem GKS Katowice, ale prezes zdecydował się go zostawić, bo <del>jest fajny i bierze mało hajsu</del> ufa mu i wierzy, że kiedyś coś z tym klubem osiągnie. Zwolniony, by wrócić i swoim talentem doprowadzić do tego, że Mojrzeszów stał się pośmiewiskiem w całym siatkarskich środowisku. Po ostatnich rzeczowskich blamażach został uznany przez kibiców za Mesjasza, który musi wrócić do klubu po tym jak został z niego wywieziony na taczkach.
* '''Nicolas Szerszeń''' - przyjmujący, który pogoniony zemścił się, gdy razem ze swoją nową drużyną Ślepsk Malow Suwałki ostatecznie upokorzył swój były klub.
* '''Lukas <del>Kichaczek</del> Tichacek''' – zabawny pepiczek, stary wyga klubu, kochanek Andrew Smitha. Jako jedyny w lidze zawodnik zagraniczny gra na polskiej licencji, przez co nienawidzą go w całej Polsce, a już w Bełchatowie zwłaszcza.
* '''Jochen Szłeps''' – kapitan zespołu, niezdarą, który złamał rękę w windzie by zostać pełnoprawnym członkiem rzeszowskiego sanatorium.
* '''Aleksander Śliwka''' – mistrz świata, były ale jednak obecny, a jednak były zawodnik Resovii. Zawarł dożywotni kontrakt z klubem dzięki czemu co drugi sezon może odpoczywać na ławce. 
* '''Elviss <del>Presley</del> Krastins''' – blondasek, fiński przyjmujący. Marko Ivovic na jakiego obecnie stać klub.
* '''John Gordon Perrin''' (Perę, Perin, Perą, Peryn, Peron) – według niektórych realnych głosów jest hokeistą, a siatkówka jest tylko przykrywką. Gordon twierdzi, że woli jazdę na deskorolce, ale przecież PZPS zawsze ma rację, nawet wtedy, jak jej nie ma. Kolejny z wyznawców „kocham to odchodzę”.
* '''Piotr Nowakowski''' (Silent Pit) – podobno jest cichy (potrafi milczeć przez kilka godzin), ale to tylko pozory, bo jak już coś powie, to raz a konkretnie. Posiadł umiejętność strzelania miliarda min na minutę. Atakuje zawsze z niebotycznego zasięgu, o którym powstała już niemal legenda, chętnie opowiadana przez wielkiego fana klubu z Bełchatowa, Tomasza Swędrowskiego. Ulubiony siatkarz Wojciecha Drzyzgi, który tak wnikliwie analizuje jego grę, że potrafi czasem zauważyć na boisku tylko jego buty. Nikt tak pięknie jak on nie potrafi dogrywać piłki na aut lub celowaniu w siatkę, co najczęściej mu się udaje. Miłość Bartosza Kurka, z którym to nieprzerwanie od wielu lat śpi w jednym pokoju podczas zgrupowań reprezentacji. Drewno i połamaniec, groziło mu kalectwo, ale wrócił do formy. Przez kolegów nazywany jest Icemanem, a to ze względu na emocje, jakie okazuje po każdym zdobytym przez siebie punkcie. Miłośnik [[LSD|arbuzowych lizaków]], prawdopodobnie najbardziej medialny polski siatkarz, w końcu chyba żaden inny nie ma na YouTubie aż dwóch teledysków poświęconych jego weselu. Ma haki na każdego kolejnego selekcjonera – pomimo tego, że jest wybitnej jakości drewnem, oni i tak nadal go powołują do reprezentacji. Uznał, że lepiej być łakiem niż Resoviakiem, i <s>postanowił</s> żona kazała mu odejść do Gdańska.


* '''Marko Ivović''' – wylądował 2 raz w Rzeszowie, który nazywa swoim domem, po depresji takiej, jaką miał 3 lata temu Metju Ęderson w Rosji. Przeczytał wywiad Bartosza Bednorza, w którym ten wspomniał o miłości do swojego klubu, dzięki czemu nauczył się ich udzielać. Po powrocie do klubu oczywiście oduczył się przyjmować, tak właśnia działa magia Andrzeja Kowala.
'''Gavin Schmitt''' – podobno też jest hokeistą, stuknął w lidze koreańskiej rekord świata w punktach, dzięki temu stał się takim zawodnikiem. Połamaniec, niezwykle kontuzjogenny zawodnik. Ale co z tego, jak potrafi w pojedynkę pokonać Wielką Brazylię?


* '''Fabian Drzyzga''' – siatkarski John Travolta, który ma powalający uśmiech pawiana i niesamowicie ugodowy charakter. Nigdy nie znęcał się nad tabliczką do zmian, przez co nie dostąpił zaszczytu wylądowania w kwadracie podczas meczu reprezentacji. Mistrz Świata i najlepszy rozgrywający Ligi Mistrzów, jak można się domyślić, jest to oczywiście zasługą jego ojca.
'''Thibault Rossard''' – francuski przeciętniak, o którym nikt nic nie wie.
* '''Gavin Schmitt''' – kolejny hokeista, niezwykle kontuzjogenny siatkarz. Potrafi w pojedynkę pokonać Wielką Brazylię, co nadal nie zmienia tego, że jest inwalidą. Emeryt, który na pewno nie będzie lepszy od Drażena Luburicia, w końcu wartość tego drugiego zdążyła się już zwiększyć trzykrotnie, zanim zagrał on jakikolwiek mecz w nowej drużynie. Do drużyny oczywiście przyjechał kontuzjowany i będzie się leczyć.


* '''Damian Wojtaszek''' – jest mały, zawsze w cieniu innych. Koledzy lubią robić sobie z niego żarty, każąc mu stanąć do zdjęcia między dwoma najwyższymi zawodnikami drużyny. Małego wtedy w ogóle nie widać, ale kto by się przejął brakiem takiego kurdupla?
'''Mateusz Masłowski''' – lubi masło, następca "Igły".
* '''Frederic <del>Winterfresh</del> Winters''' – trzeci z grona rzeszowskich hokeistów, globtroter, który widział już wszystko <del>oprócz polskich hotek</del>. Podobno jest zimny, a Krzysiu Ignaczak twierdzi, że nawet sztywny.
* '''Nikolay Penchev''' – były gracz Kresovii, któremu odechciało mu się grać, gdy ta nie pozwoliła mu odejść do Lokomotivu Nowosybirsk, aby <del>lepiej zarobić</del> się rozwijać. Od tego czasu obraził się na zespół i grał padakę. Mimo tego trener Kowal dalej wystawiał go w wyjściowym składzie, albowiem Nikuś był jego ulubieńcem. Obraził się również trener Bułgarii – Plamen Konstantinov, który uznał że Niko marnuje się na ławce rezerwowych. Po sezonie 2015/2016 hotki rozpoczęły atak hasztagami <del>#NikoZostanMuszeKogosHotkowac</del> #NikoStayInResovia. Akcja nie przyniosła <del>na szczęście</del> spodziewanego efektu i Nikolay przeszedł do [[Skra_Bełchatów|obozu wroga]].
* '''Dmytro Pashytsky''' – najodważniejszy środkowy w szeregach wicemistrza Polski, przebywający na wypożyczeniu (prawdziwym!). Marzy mu się gra dla Polski, ale istnieje ryzyko, że przestraszy się przeciwnika i nie wyjdzie na boisko, więc naturalizowanie go nie jest chyba zbyt dobrym pomysłem.
* '''Krzysztof „Igła” Ignaczak''' – ulubieniec kibiców, były zawodnik klubu, a zarazem jego legenda. Spędził w nim 10 lat, choć chciał zostać tylko na chwilę, by spróbować czegoś nowego w słabszym klubie <del>od Skry</del>, ale tak mu się spodobało, że się zasiedział na dłużej. Faktyczny były drugi trener Resovii, niejednokrotnie to on rozmawiał z drużyną, gdy Endrju brał czas, a obecnie szef klubu.
* '''Bartosz Kurek''' – najlepszy <del>kochanek</del> kolega Cichego Pita. W przyjęciu jest kaleką, dlatego trener reprezentacji Stefan Antiga przestawił go na atak, co wypaliło. Niemalże w pojedynkę wywalczył Resovii finał ligi w sezonie 2015/2016 (a to oczywiście dzięki fantastycznej strategii Endrju, która polegała na zajeżdżaniu swojego atakującego). Uciekł do Japonii, żeby <del>zarobić trochę kasy przed emeryturą</del> <del>zjeść trochę sushi</del> rozwinąć się siatkarsko. Swego czasu ulubieniec Irańczyków, których sympatia objawiała się pisaniem na Instagramie <del>niezrozumiałych szlaczków</del> romantycznych/erotycznych (niepotrzebne skreślić) sonetów, np. ''Fuck Korek, Only Iran!!!'' Najbliżej jego serca jest jednak Skra Bełchatów, co objawiło się tym, że zawodnik sam poprosił Konrada Piechockiego o możliwość treningu w tym klubie, ponieważ ma tam najlepsze warunki, a Kurek czuje niesamowitą więź z tym miastem. To gdzie jest teraz Resovia, w ogóle go nie obchodzi, bo jest w Skrze.
* '''Żulję Lyneel''' – francuski połamaniec, który miał podbić ligę, a zamiast tego podbijał gabinety lekarskie. Posiada wyjątkowy talent do zderzania się z kolegami na treningach, przez co sam eliminował się z gry. Typowy śmieszek, dodaje fajne filmiki na Instagrama, chociaż w Rzeszowie ani razu nie zaprezentował swojego słynnego ''bip, bip''.
* '''Łukasz Perłowski (Perła)''' – legenda Resovii, wiecznie czwarty na środku, natomiast pierwszy poza bandami.
* '''Dawid Dryja''' – ulubieniec trenera, klubowy przystojniak, podobno ma tak piękną brodę jak Andrzej Wrona. Słynie z arcytrudnej zagrywki, jednak zatracił umiejętność jej wykonywania. Mimo to Kowal wciąż w niego wierzy i wpuszcza go na serwis w przegranych setach.
* '''<del>Tchibo</del> Thibault Rossard''' – francuski przeciętniak, o którym nikt nic nie wie. Tak naprawdę sam nie wie, czy jest atakującym czy przyjmującym, a Andrew Smith nie pomaga mu w podjęciu tej decyzji.
* '''Mateusz Mika''' – gra na pozycji plasującego, mistrz świata z 2014 roku, przed każdą zagrywką sprawdza czy nie przykleiła mu się do butów guma do żucia. Kontuzje nie dają mu spokoju.


== Kibice ==
'''Marcin Możdżonek''' – popularny High Tower, umie tylko blokować. Siatkarski filozof, broni na 12 metrze lepiej niż Zatorski. Jego umiejętności w bloku są nieocenione, niestety w innych elementach siatkarskiego rzemiosła radzi sobie gorzej, przez co nie jest zawodnikiem kompletnym. Jest przeciwieństwem Mateusza Bieńka, który to blokować nie potrafi, mimo że jest środkowym i powinno to być jego pierwsze zadanie na boisku.
Wyznawcy tego klubu są w stanie gwizdać na każdym palcu obu rąk (a także nóg), dla większej dramaturgi. Są to wielce niewychowane osobniki, których pochodzenie jest stricte związane z maskotką, [[wilk]]iem – od małego jest im wpajana wrogość do każdego (głównie do januszy z Bełchatowa i koźlarzy z Kędzierzyna). Wyróżniają się pasiakami, gdyż ich marzeniem jest pobyt w [[więzienie|więzieniu]]. Swoją jaskinię posiadają na <del>Podsromiu</del> Podpromiu, starej zardzewiałej hali, przypominającej kobiece narządy płciowe. Nienawidzą pikników, jarmarków, muzyki i strażackich syren. Lubią pyskować do zawodników, a także do kibiców, głównie Czarnych Radom (ale zazwyczaj dostają od nich po pyskach). Często wygwizdują własnych zawodników, a gdy ich drużyna przegrywa, w popłochu opuszczają Podpromie, aby nie być kojarzonymi z bandą mojżeszowych patałachów. Jednym z hobby kibiców Pejsovii, jest zabawa w "taczkę" z trenerami i zawodnikami oraz machanie białymi chusteczkami.


== Ciekawostki ==
'''Damian Wojtaszek''' – jest mały, zawsze w cieniu innych. Koledzy lubią robić sobie z niego żarty, każąc mu stanąć do zdjęcia między dwoma najwyższymi zawodnikami drużyny. Małego wtedy w ogóle nie widać, ale kto by się przejął brakiem takiego kurdupla? W obronie jest kocurem, natomiast na przyjęciu niezła z niego strzelnica, w którą fajnie się trafia.
* Symbolem Resovii jest <del>Pedobear</del> wilk Soviak w pedalskim pasiaku, który łapie dzieci i je obmacuje. Ponadto nieźle tańczy i z pewnością nadawałby się do You Can Dance.

* Resovia jest pierwszą drużyną siatkarską, która chce łączyć siatkówkę z hokejem, zatrudniając trzech zawodników z tamtejszej ligi (Gavin Schmitt, Frederic Winters i John Gordon Perrin, znani kanadyjscy hokeiści), chcąc tym samym wykorzystać efekt zaskoczenia grając na lodzie do dwóch bramek na przeciwległych biegunach, zamiast na środku.
'''Nikolay Penchev''' - były już zawodnik Resovii. Odechciało mu się grać, gdy paskudna Asseco Resovia nie pozwoliła mu odejść do Lokomotivu Nowosybirska, aby <del>lepiej zarobić</del> się rozwijać. Od tego czasu obraził się na zespół i grał padakę. Mimo tego trener Kowal dalej wystawiał go w wyjściowym składzie, albowiem Nikuś był jego ulubieńcem. Mimo tego na Resovię obraził się również trener Bułgarii - Plamen Konstantinov. Uważał, że Niko marnuje się na ławce rezerwowych. Po sezonie 2015/2016 hotki rozpoczęły atak hasztagami <del>#NikoZostanMuszeKogosHotkowac</del> #NikoStayInResovia. Akcja nie przyniosła <del>na szczęście</del> spodziewanego efektu i Nikolay przeszedł do [[Skra_Bełchatów|obozu wroga]].
* Zatrudnia również najemników, w osobie między innymi Thibaulta Rossarda.

* Drużyna w większości złożona z emerytów, ponieważ wiek Gavina Schmitta i Jochena Szłepsa, który w istocie jest producentem tych napojów, daje wiek emerytalny.
'''Aleksander Śliwka''' - były zawodnik Sovii. Jest przykładem zawodnika zmarnowanego przez Resovię i Kowala. Był szykowany na mecze finałowe Ligii Mistrzów, acz trener Endrju zapomniał wpuścić go na boisko.
* Resovia przyjmuje w swoje szeregi amerykańskich szpiegów (niegdyś Paul Lotman – wielkogłowy, ofiara losu, która spędziła więcej czasu na klaskaniu w kwadracie niż na odbijaniu piłki, czy Russel Holmes, obecnie Thomas Jaeschke), którzy wykradają kadrową myśl szkoleniową i informacje o zawodnikach.

* Grają tam również drewna i połamańcy, niektórzy z zawodników to nawet dwa w jednym.
'''Oleg Achrem''' - legenda klubu. Również zaliczany do grona połamńców i emerytów. Po sezonie 2015/2016 przeszedł do Halkbanku Ankary.
* Uważa się, że w tym klubie każdy jest w stanie oduczyć się gry w siatkówkę.

* Co roku w listopadzie, Resoviacy łamią serca tysiącom swoich hotek i zapuszczają wąsy w ramach akcji Movember.
'''Dmytro Pashytsky''' - najodważniejszy środkowy w szeregach wicemistrza Polski przebywający na wypożyczeniu (prawdziwym). Nie boi się grać w meczach o stawkę. Był najlepszym blokującym w meczach finałowych z <del>Płaksą</del> Zaksą oraz w półfinale Ligii Mistrzów z Zenitem Kazań.

'''Rafał Buszek''' - kolejny przykład zmarnowanego młodego talentu przez Andrzeja Kowala. Teraz spełniony grzeje ławę w Zaksie.

== Trenerzy ==
'''Jan Such''' – stary pryk, robił aferę że nie mógł awansować do PlusLigi z jakąś wsią pod obok STOLYCY (Camper Wyszków), po czym uciekł na Ukrainę (tak, Rzeszów nie leży na Ukrainie).


== Zobacz też ==
'''Ljubomir Travica''' – śmieszny z twarzy, ma córkę i syna. Syn jest siatkarzem, a córka <del>puszcza się</del> jest się z innym włoskim siatkarskim ogierem.
* [[Skra Bełchatów]]
* [[Rzeszów]]


[[Kategoria: Polskie kluby siatkarskie]]
'''Andrzej Kowal''' (Andrew Smith) – jego największą zaletą jest styl, bo lubi nosić buraczane obcisłe spodnie, które często są najciekawszym elementem danego meczu. Po prostu modniś, jakich mało. Jedyne co umie wytrenować to brak dobrej zagrywki. Każe wszystkim zagrywać floatem, a jak ktoś się go nie słucha, to ląduje na ławie. Ma niesamowity posłuch w drużynie, czasem na przerwie technicznej olewa go solidarnie cała drużyna. Kiedy nie ma czasu na treningi, winny temu jest oczywiście terminarz ligi. Ponadto potrzebuje całej drużyny do tego, żeby potrenować zagrywkę.
Po każdym meczu on jak i jego asystent Mieszko Gogol zapewnia, że z meczu na mecz będą się prezentować coraz lepiej. Nie obchodzi go, że drużyna straci pięć punktów z rzędu, on weźmie czas dopiero wtedy, gdy straci dziesiąty. Taki to oszczędny człowiek, co objawia się również w jego niechęci do przeprowadzania zmian. A jeśli już kogoś zmieni, to zazwyczaj szybko wraca on na swoje miejsce w kwadracie. Jeśli kogoś nie lubi, potrafi zdjąć go z boiska po jednej nieudanej akcji, podczas gdy jego ulubieńcy mogą kaszanić 10 akcji z rzędu bez żadnych konsekwencji.
Jego ulubioną zagrywką w trakcie meczu jest wprowadzenie środkowego na serwis w ostatnich punktach przegranego wysoko seta. Andrzej liczy bowiem na to, że ukąsi on swoim niezwykle nieprzyjemnym floatem. Lubi ukrywać swoich zawodników aby później zapomnieć wystawić ich w ważnych meczach (podczas Ligi Mistrzów miał tajemną taktykę na pokonanie Wielkiego Zenitu Kazań, ale zapomniał wpuścić na boisko Aleksandra Śliwki, który miał ten tryumf zapewnić).
[[Kategoria: Polskie kluby piłkarskie]]

Aktualna wersja na dzień 12:13, 10 lut 2022

Niby człowiek wiedział, ale się łudził

Pejsowiacy po przegranym meczu

Odwócić tabelę, Resovia na czele

Pejsowiacy o miejscu Kresovii w tabeli PlusLigi

Asseco Resovia Rzeszów (potocznie zwana „Kresovia Mojżerzów”, „Pejsowia Mojrzeszów”, ostanio również "Sanatorium Rzeszów) – najstarszy klub siatkarski, w Polsce, nie chodzi jednak o działaność ale o wiek zawodników, znany jako gorszy brat Skry Bełchatów oraz ZAKSY Kędzierzyn Koźle, położony – jak nazwa wskazuje – gdzieś na Ukrainie. Twórcy legendarnej podwójnej krótkiej, wyznawcy zabójczego floata oraz filozofii "dwóch, wyrównynach szóstek". Uważają się za lepszych od Skry Bełchatów, jednak tak być nie może, bo drużyną tysiąclecia jest przecież ta prowadzona niegdyś przez wybitnego fachowca, Jacka Nawrockiego (obecnie trener pań).

Kadra[edytuj • edytuj kod]

Resovia pomyliła hokej z siatkówką.

Kibic Skry o zawodnikach Resovii.

Resovia ściąga emerytów.

Ten sam kibic o tym samym

Aktualny skład[edytuj • edytuj kod]

  • Marcin Komenda - członek katowickiego gangu, który razem z trenerem Gruszką został ściągnięty na Podkarpacie. Jeszcze przed sezonem wróżono mu wielką karierę i wyjazd na Igrzyska Olimpijskie jednak jak to zwykle bywa, po przyjściu do dumy Ukrainy przestał rozgrywać, a zaczął wystawiać.
  • Kawika Shoji - rozgrywający. Każdy wie, że lepiej rozgrywa od Komendy, ale Gruszka go nie lubi i stawia na Polaków (czytaj: swoich katowickich ziomali). Chodzą słuchy, że w obronie Shojiego ukraińscy separatyści zaczynają szykować taczki dla prezesa i trenera RR.
  • Bartłomiej Osmański Lemański – nowy polski Muserski. Podobno kiedyś będzie wyższy od niego. Mojżeszowscy kibice twierdzą, że zamiast zająć się grą zajmuje się dziaraniem rękawa.
  • Marcin Możdżonek – popularny High Tower, siatkarski filozof, dobry w bloku i beznadziejny w ataku. Grał Enta w filmie Władca Pierścieni – dwie wieże. Pierwszy emeryt Resovii. Pobiera rentę siedząc za bandą.
  • Damian Schöps Schulz - atakujący, posiada najbardziej „miętki” nadgarstek w całej PlusLidze. Na przerwach lubi pobudzać do gry swoich kolegów, ale po powrocie na boisko sam zapomina po co tam jest.
  • Bartłomiej Krulicki - podobno perspektywiczny gracz, jednak nie wiadomo co potrafi bo jeszcze nic nie pokazał.
  • Grzegorz Kosok - kolejny dziadek, który postanowił wrócić i doczekać emerytury w Mojrzeszowie.
  • Zbigniew „Okocim” Bartman – atakujący, wielki obieżyświat, który zagrał chyba we wszystkich siatkarskich ligach (w żadnej nie zagrzał długo miejsca). Ciekawostką jest to, iż kibice Modeny Volley chcieli wysłać go paczką do Polski byle tylko nie błaźnił ich klubu. Również zaliczył wielki powrót do Rzeszowa. Niestety razem z włosami stracił talent i chęć do gry w siatkówkę. Jego najważniejszym osiągnięciem jest atak ze skutecznością wynoszącą aż 0 %. Jak dotąd nikomu nie udało się pobić tego wyniku.
  • Olieg Achrem – legenda klubu, przyjmujący i (nie)stety emeryt. Chciał kiedyś grać dla Polski, ale uznano, że jest zbyt cienki. Spuścił klątwę na swoją drużynę, gdy dzień przed meczem półfinałowym z Zaksą Kościerzyn Kędzierzyn-Koźle skakał na trampolinie, w efekcie czego podczas wykonywania jednego z ataków w tym meczu, zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Postanowił dorobić do emerytury i wrócił na białym koniu ratować Sanatorium Rzeszów przed kompletną kompromitacją i spadkiem do 2 ligii ukraińskiej.
  • Rafał Buszek (pseudomin Buszu, Łafał) - przyjmujący powracający do gry w Rzeszowie.
  • Nicholas Hoag - przyjmujący, który po przyjściu do klubu zapomniał jak się gra ewentualnie po prostu mu się nie chce.
  • Tomas Rousseaux - przyjmujący, który przyjechał do rzeszowskiego sanatorium na leczenie. Bo po co grać, skoro kasa i tak leci?
  • Luke Perry - libero. Większość osób może go kojarzyć z serialu "Beverly Hills 90210".
  • Bartosz Mariański - libero. Wspólnie z Dylanem po równo dzielą się grą na boisku, przez co stworzona została idea "dwóch równych szóstek"

Niektórzy byli zawodnicy i trenerzy[edytuj • edytuj kod]

  • Andrzej Kowal (Andrew Smith) – jego największą zaletą jest styl, bo lubi nosić buraczane obcisłe spodnie, które często są najciekawszym elementem danego meczu. Jedyne co umie wytrenować to brak dobrej zagrywki. Ma niesamowity posłuch w drużynie, czasem na przerwie technicznej olewa go solidarnie cała ekipa. Kiedy nie ma czasu na treningi, winny temu jest oczywiście terminarz ligi. Nie obchodzi go, że drużyna straci pięć punktów z rzędu, on weźmie czas dopiero wtedy, gdy straci dziesiąty. Taki to oszczędny człowiek, co objawia się również w jego niechęci do przeprowadzania zmian. Jeśli kogoś nie lubi, potrafi zdjąć go z boiska po jednej nieudanej akcji, podczas gdy jego ulubieńcy mogą kaszanić 10 akcji z rzędu bez żadnych konsekwencji. Po wielu latach nauczył się doceniać rezerwowych, którzy odwrócili mu losy meczów z ZAKSĄ i Berlinem. Mógł wylecieć z klubu po porażce z arcypotężnym zespołem GKS Katowice, ale prezes zdecydował się go zostawić, bo jest fajny i bierze mało hajsu ufa mu i wierzy, że kiedyś coś z tym klubem osiągnie. Zwolniony, by wrócić i swoim talentem doprowadzić do tego, że Mojrzeszów stał się pośmiewiskiem w całym siatkarskich środowisku. Po ostatnich rzeczowskich blamażach został uznany przez kibiców za Mesjasza, który musi wrócić do klubu po tym jak został z niego wywieziony na taczkach.
  • Nicolas Szerszeń - przyjmujący, który pogoniony zemścił się, gdy razem ze swoją nową drużyną Ślepsk Malow Suwałki ostatecznie upokorzył swój były klub.
  • Lukas Kichaczek Tichacek – zabawny pepiczek, stary wyga klubu, kochanek Andrew Smitha. Jako jedyny w lidze zawodnik zagraniczny gra na polskiej licencji, przez co nienawidzą go w całej Polsce, a już w Bełchatowie zwłaszcza.
  • Jochen Szłeps – kapitan zespołu, niezdarą, który złamał rękę w windzie by zostać pełnoprawnym członkiem rzeszowskiego sanatorium.
  • Aleksander Śliwka – mistrz świata, były ale jednak obecny, a jednak były zawodnik Resovii. Zawarł dożywotni kontrakt z klubem dzięki czemu co drugi sezon może odpoczywać na ławce. 
  • Elviss Presley Krastins – blondasek, fiński przyjmujący. Marko Ivovic na jakiego obecnie stać klub.
  • John Gordon Perrin (Perę, Perin, Perą, Peryn, Peron) – według niektórych realnych głosów jest hokeistą, a siatkówka jest tylko przykrywką. Gordon twierdzi, że woli jazdę na deskorolce, ale przecież PZPS zawsze ma rację, nawet wtedy, jak jej nie ma. Kolejny z wyznawców „kocham to odchodzę”.
  • Piotr Nowakowski (Silent Pit) – podobno jest cichy (potrafi milczeć przez kilka godzin), ale to tylko pozory, bo jak już coś powie, to raz a konkretnie. Posiadł umiejętność strzelania miliarda min na minutę. Atakuje zawsze z niebotycznego zasięgu, o którym powstała już niemal legenda, chętnie opowiadana przez wielkiego fana klubu z Bełchatowa, Tomasza Swędrowskiego. Ulubiony siatkarz Wojciecha Drzyzgi, który tak wnikliwie analizuje jego grę, że potrafi czasem zauważyć na boisku tylko jego buty. Nikt tak pięknie jak on nie potrafi dogrywać piłki na aut lub celowaniu w siatkę, co najczęściej mu się udaje. Miłość Bartosza Kurka, z którym to nieprzerwanie od wielu lat śpi w jednym pokoju podczas zgrupowań reprezentacji. Drewno i połamaniec, groziło mu kalectwo, ale wrócił do formy. Przez kolegów nazywany jest Icemanem, a to ze względu na emocje, jakie okazuje po każdym zdobytym przez siebie punkcie. Miłośnik arbuzowych lizaków, prawdopodobnie najbardziej medialny polski siatkarz, w końcu chyba żaden inny nie ma na YouTubie aż dwóch teledysków poświęconych jego weselu. Ma haki na każdego kolejnego selekcjonera – pomimo tego, że jest wybitnej jakości drewnem, oni i tak nadal go powołują do reprezentacji. Uznał, że lepiej być łakiem niż Resoviakiem, i postanowił żona kazała mu odejść do Gdańska.
  • Marko Ivović – wylądował 2 raz w Rzeszowie, który nazywa swoim domem, po depresji takiej, jaką miał 3 lata temu Metju Ęderson w Rosji. Przeczytał wywiad Bartosza Bednorza, w którym ten wspomniał o miłości do swojego klubu, dzięki czemu nauczył się ich udzielać. Po powrocie do klubu oczywiście oduczył się przyjmować, tak właśnia działa magia Andrzeja Kowala.
  • Fabian Drzyzga – siatkarski John Travolta, który ma powalający uśmiech pawiana i niesamowicie ugodowy charakter. Nigdy nie znęcał się nad tabliczką do zmian, przez co nie dostąpił zaszczytu wylądowania w kwadracie podczas meczu reprezentacji. Mistrz Świata i najlepszy rozgrywający Ligi Mistrzów, jak można się domyślić, jest to oczywiście zasługą jego ojca.
  • Gavin Schmitt – kolejny hokeista, niezwykle kontuzjogenny siatkarz. Potrafi w pojedynkę pokonać Wielką Brazylię, co nadal nie zmienia tego, że jest inwalidą. Emeryt, który na pewno nie będzie lepszy od Drażena Luburicia, w końcu wartość tego drugiego zdążyła się już zwiększyć trzykrotnie, zanim zagrał on jakikolwiek mecz w nowej drużynie. Do drużyny oczywiście przyjechał kontuzjowany i będzie się leczyć.
  • Damian Wojtaszek – jest mały, zawsze w cieniu innych. Koledzy lubią robić sobie z niego żarty, każąc mu stanąć do zdjęcia między dwoma najwyższymi zawodnikami drużyny. Małego wtedy w ogóle nie widać, ale kto by się przejął brakiem takiego kurdupla?
  • Frederic Winterfresh Winters – trzeci z grona rzeszowskich hokeistów, globtroter, który widział już wszystko oprócz polskich hotek. Podobno jest zimny, a Krzysiu Ignaczak twierdzi, że nawet sztywny.
  • Nikolay Penchev – były gracz Kresovii, któremu odechciało mu się grać, gdy ta nie pozwoliła mu odejść do Lokomotivu Nowosybirsk, aby lepiej zarobić się rozwijać. Od tego czasu obraził się na zespół i grał padakę. Mimo tego trener Kowal dalej wystawiał go w wyjściowym składzie, albowiem Nikuś był jego ulubieńcem. Obraził się również trener Bułgarii – Plamen Konstantinov, który uznał że Niko marnuje się na ławce rezerwowych. Po sezonie 2015/2016 hotki rozpoczęły atak hasztagami #NikoZostanMuszeKogosHotkowac #NikoStayInResovia. Akcja nie przyniosła na szczęście spodziewanego efektu i Nikolay przeszedł do obozu wroga.
  • Dmytro Pashytsky – najodważniejszy środkowy w szeregach wicemistrza Polski, przebywający na wypożyczeniu (prawdziwym!). Marzy mu się gra dla Polski, ale istnieje ryzyko, że przestraszy się przeciwnika i nie wyjdzie na boisko, więc naturalizowanie go nie jest chyba zbyt dobrym pomysłem.
  • Krzysztof „Igła” Ignaczak – ulubieniec kibiców, były zawodnik klubu, a zarazem jego legenda. Spędził w nim 10 lat, choć chciał zostać tylko na chwilę, by spróbować czegoś nowego w słabszym klubie od Skry, ale tak mu się spodobało, że się zasiedział na dłużej. Faktyczny były drugi trener Resovii, niejednokrotnie to on rozmawiał z drużyną, gdy Endrju brał czas, a obecnie szef klubu.
  • Bartosz Kurek – najlepszy kochanek kolega Cichego Pita. W przyjęciu jest kaleką, dlatego trener reprezentacji Stefan Antiga przestawił go na atak, co wypaliło. Niemalże w pojedynkę wywalczył Resovii finał ligi w sezonie 2015/2016 (a to oczywiście dzięki fantastycznej strategii Endrju, która polegała na zajeżdżaniu swojego atakującego). Uciekł do Japonii, żeby zarobić trochę kasy przed emeryturą zjeść trochę sushi rozwinąć się siatkarsko. Swego czasu ulubieniec Irańczyków, których sympatia objawiała się pisaniem na Instagramie niezrozumiałych szlaczków romantycznych/erotycznych (niepotrzebne skreślić) sonetów, np. Fuck Korek, Only Iran!!! Najbliżej jego serca jest jednak Skra Bełchatów, co objawiło się tym, że zawodnik sam poprosił Konrada Piechockiego o możliwość treningu w tym klubie, ponieważ ma tam najlepsze warunki, a Kurek czuje niesamowitą więź z tym miastem. To gdzie jest teraz Resovia, w ogóle go nie obchodzi, bo jest w Skrze.
  • Żulję Lyneel – francuski połamaniec, który miał podbić ligę, a zamiast tego podbijał gabinety lekarskie. Posiada wyjątkowy talent do zderzania się z kolegami na treningach, przez co sam eliminował się z gry. Typowy śmieszek, dodaje fajne filmiki na Instagrama, chociaż w Rzeszowie ani razu nie zaprezentował swojego słynnego bip, bip.
  • Łukasz Perłowski (Perła) – legenda Resovii, wiecznie czwarty na środku, natomiast pierwszy poza bandami.
  • Dawid Dryja – ulubieniec trenera, klubowy przystojniak, podobno ma tak piękną brodę jak Andrzej Wrona. Słynie z arcytrudnej zagrywki, jednak zatracił umiejętność jej wykonywania. Mimo to Kowal wciąż w niego wierzy i wpuszcza go na serwis w przegranych setach.
  • Tchibo Thibault Rossard – francuski przeciętniak, o którym nikt nic nie wie. Tak naprawdę sam nie wie, czy jest atakującym czy przyjmującym, a Andrew Smith nie pomaga mu w podjęciu tej decyzji.
  • Mateusz Mika – gra na pozycji plasującego, mistrz świata z 2014 roku, przed każdą zagrywką sprawdza czy nie przykleiła mu się do butów guma do żucia. Kontuzje nie dają mu spokoju.

Kibice[edytuj • edytuj kod]

Wyznawcy tego klubu są w stanie gwizdać na każdym palcu obu rąk (a także nóg), dla większej dramaturgi. Są to wielce niewychowane osobniki, których pochodzenie jest stricte związane z maskotką, wilkiem – od małego jest im wpajana wrogość do każdego (głównie do januszy z Bełchatowa i koźlarzy z Kędzierzyna). Wyróżniają się pasiakami, gdyż ich marzeniem jest pobyt w więzieniu. Swoją jaskinię posiadają na Podsromiu Podpromiu, starej zardzewiałej hali, przypominającej kobiece narządy płciowe. Nienawidzą pikników, jarmarków, muzyki i strażackich syren. Lubią pyskować do zawodników, a także do kibiców, głównie Czarnych Radom (ale zazwyczaj dostają od nich po pyskach). Często wygwizdują własnych zawodników, a gdy ich drużyna przegrywa, w popłochu opuszczają Podpromie, aby nie być kojarzonymi z bandą mojżeszowych patałachów. Jednym z hobby kibiców Pejsovii, jest zabawa w "taczkę" z trenerami i zawodnikami oraz machanie białymi chusteczkami.

Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]

  • Symbolem Resovii jest Pedobear wilk Soviak w pedalskim pasiaku, który łapie dzieci i je obmacuje. Ponadto nieźle tańczy i z pewnością nadawałby się do You Can Dance.
  • Resovia jest pierwszą drużyną siatkarską, która chce łączyć siatkówkę z hokejem, zatrudniając trzech zawodników z tamtejszej ligi (Gavin Schmitt, Frederic Winters i John Gordon Perrin, znani kanadyjscy hokeiści), chcąc tym samym wykorzystać efekt zaskoczenia grając na lodzie do dwóch bramek na przeciwległych biegunach, zamiast na środku.
  • Zatrudnia również najemników, w osobie między innymi Thibaulta Rossarda.
  • Drużyna w większości złożona z emerytów, ponieważ wiek Gavina Schmitta i Jochena Szłepsa, który w istocie jest producentem tych napojów, daje wiek emerytalny.
  • Resovia przyjmuje w swoje szeregi amerykańskich szpiegów (niegdyś Paul Lotman – wielkogłowy, ofiara losu, która spędziła więcej czasu na klaskaniu w kwadracie niż na odbijaniu piłki, czy Russel Holmes, obecnie Thomas Jaeschke), którzy wykradają kadrową myśl szkoleniową i informacje o zawodnikach.
  • Grają tam również drewna i połamańcy, niektórzy z zawodników to nawet dwa w jednym.
  • Uważa się, że w tym klubie każdy jest w stanie oduczyć się gry w siatkówkę.
  • Co roku w listopadzie, Resoviacy łamią serca tysiącom swoich hotek i zapuszczają wąsy w ramach akcji Movember.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]