Fallout 4: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Rozwinięcie artykułu nr2)
(Wyrazy anglojęzyczne zmienione na polskojęzyczne, Ort.)
Znacznik: edytor wizualny
 
(Nie pokazano 30 wersji utworzonych przez 10 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
'''Fallout 4''' – czwarta część serii [[Fallout]], słynąca z wszechobecnych bugów, a także dobrego wsparcia dla modów, które o dziwo są znacznie lepsze niż sama gra. Mimo dodania tak licznych nowości jak możliwość skonstruowania własnego schronienia niczym w [[The Sims|Simsach]] oraz wyjątkowo rozbudowanego edytora postaci nic się nie zmieniło, nawet silnik gry pozostał ten sam.
{{Postapo}}
'''Fallout 4''' – czwarta pełnoprawna część kultowego i jakże oryginalnego [[Fallout|Falałta]]. Standardowo, gra została stworzona i wydana przez Bethesdę (albo jak kto woli Bugthesdę) słynącą z wszechobecnych bugów, a także dużego wsparcia dla modów, które o dziwo są znacznie lepsze niż sama gra. Mimo dodania tak licznych nowości jak możliwość konstrukcji własnego schronienia niczym w [[The Sims|Simsach]] oraz wyjątkowo rozbudowanego edytora postaci nic się nie zmieniło, nawet silnik gry pozostał ten sam. Otrzymujemy więc ten sam denny miks [[FPS]]a i c[[RPG]]a, w którym wykonujemy zadania rodem z serii [[Borderlands]] bądź [[Skyrim]]a, spadamy przed zmutowanymi zwierzakami oraz dołączamy do jednej z frakcji robiących jeszcze większy burdel niż podczas apokalipsy atomowej.


== Fabuła ==
== Realizm w grze==
* Nate/Nora (główny bohater/bohaterka), będąc świadkiem morderstwa małżonka oraz uprowadzenia dziecka, po wyjściu z [[Lodówka|lodówki]] najpierw próbuje poszukiwać swojej pociechy, ale po rozmowie z Codsworthem nic już jej nie przeszkadza, żeby rozebrać do fundamentów całe miasteczko, wymordować gang bandytów i od razu założyć organizację Minutemanów, a o dziecku przypomni sobie jakieś dwa tygodnie i dziesięć poziomów później.
Sielanka w świecie będącą nuklearną wersją naszej rzeczywistośći. Auta z napędem atomowym Atomic V8 , stacje benz... erm z chłodziwem do reaktorów , świecące w ciemności napoje gazowane Nuka Cola i żarcie typu TV Dinner z bezterminowym terminem ważności. Mimo futurystycznych klimatów i zaawansowanej technologii tak jak latające roboty domowe które są kucharką , sprzątaczką , ogrodnikiem i ochronarzem to mamy telewizor Radiation King z kineskopem wielkim jak tyłek Kim Kardashian oraz odtwarzacz holotaśm wielkości skrzyni będącym odpowiednikiem magnetofonu kasetowego. No żyć nie umierać. Zaczynamy grę przeglądając się z małżonkiem przed lustrem i jednocześnie wybierając i dopieszczając wybranego naszego wirtualnego "Ja". Sielski poranek przerywa nasz synek Shaun który właśnie zrobił kupsztala w pampera a Codsworth (nasz robot lokaj) odmawia babrania się w gównie to woła nas do odwalenia tej roboty (tia też mi lokaj... Za to kawę zrobił z dokładnością co do 0,1 stopnia). Puk Puk , otwieramy a tu gość z Vault Tec który zbiera wywiad i oznajmia że wygraliśmy bilety na chu** z gazety. Znaczy się na miejscówkę w krypcie 111. Najczystszym przypadkiem zaraz jak sobie idzie gość w telepudle oznajmia że wybuchła wojna i lecą do nas rakiety atomowe made in china a na niebie pojawiają się śmigłowce. No to małżonek bierze niemowlaka pod pachę i sru , lecimy do szczęśliwie wygranego miejsca w krypcie. W ostatniej chwili jak docieramy do wrót wybuchają grzyby atomowe i chowamy się pod ziemię tuż przed falą uderzeniową. Na dole wszystko cycuś glancuś ale podstępem pakują nas do lodówki i tak film się urywa. Podczas chwilowego przebudzenia widzimy jak nieznajomy typ porywa niemowlaka a naszego małżonka częstuje kulką w łeb i znowu film się urywa. Budzimy się po jakimś czasie i opuszczamy totalnie zdewastowaną kryptę. I tu zaczyna się gra.
* Jedyny ocalały zakłada organizację Minutemanów, która ma wyzwolić Wspólnotę i zostaje ich generałem, ale wszystkie wioski odbija w pojedynkę lub maksymalnie z jednym towarzyszem, gdy cała armia Minutemanów zbija bąki w bazach i nic nie robi.
Fabuła gry jest totalnie odjechana. Wychodzimy z krypty , postanawiamy szukać zaginionego dziecka , po drodze zakładamy organizację Minutemanów , wykonujemy dziesiątki bzdurnych zadań zanim w ogóle się zabierzemy za poważne poszukiwania. Później nad Wspólnotę przylatuje Bractwo Stali (taka banda paramilitarnych poj*bów którzy strzelają ze wszystkiedo do wszystkiego i chodzą w śmiesznych zbrojach z wielkimi giwerami) i wybucha wojna. W tym momencie możemy kontynuować poszukiwania dziecka albo olać to i przyłączyć się do jakiejś frakcji , bo tak czy srak będzie jatka. Syna tak czy siak odnajdziemy ale spojlery są dla n00bów.
* Fabryka Corvega znajduje się w Lexington, gdzie Preston Garvey stracił połowę swojego oddziału i uciekł do Concordu. A Ty spokojnie pierwszego dnia po wyjściu z lodówki możesz iść i wymordować wszystkich, używając jedynie pistoletu znalezionego w krypcie i broni samoróbki zrobionej ze śmieci.
* Zrujnowane budynki wypełnione potworami wyglądają jakby były dzień po imprezie, a nie 210 lat po wojnie, a na stole oprócz pełnych flaszek alkoholu możemy znaleźć jeszcze ciepłe kluski.
* Główny bohater, mimo że pochodzi z cywilizowanego świata sprzed wojny, nie ma problemów żołądkowych po zjedzeniu 210-letniego spleśniałego żarcia z Jedz-o-tronika.
* Towarzysze głównego bohatera mimo że mogą np. złamać rękę, są nieśmiertelni. Mało tego, gdy my na terenach napromieniowanych wskoczymy do Pancerza Wspomaganego, to po pewnym czasie odwalimy kitę, a nasz towarzysz będzie wesoło spacerować w płaszczu i dogadywać, że będziemy świecić.
* Jak już w końcu rozwalimy skur{{cenzura}}, który porwał nam dzieciaka i wściekle odgrażamy się że dorwiemy porywaczy, możemy dołączyć do jakiejś frakcji i rozpętać wojnę.
* Uzależnienia od wszystkiego możemy ot tak wyleczyć idąc do lekarza i płacąc mniej niż płacimy w Polsce chcąc ominąć kolejki na [[NFZ]]. Podobnie jest choćby z najcięższą chorobą popromienną, a operacją plastyczną robioną w piwnicy nie narażamy się na żadne komplikacje.
* Stimpak to cudowne panaceum, po jednym wstrzyknięciu leczy złamane cztery kończyny i rozwalony łeb zaraz po oberwaniu pociskiem z bazooki i przyjęciu serii z karabinu maszynowego.
* Fallout 4 jest grą w którą przez całe dzieciństwo grał [[MacGyver]] niczym dziecko neo w [[Tibia|Tibię]]. Możemy zrobić cudownego stimpaka z pasty do zębów i byle jakiej jednostki krwi, nawet takiej która leżała 200 lat w rozwalonej lodówce pod gruzami. Można zbudować mały generator spalinowy z pierwszych lepszych śmieci jakie znajdziesz pod ręką, będzie działał na paliwie pozyskanym z mydła czy zapalniczki. Szczytem jest budowa generatorów atomowych z kilku zegarków, wentylatorów biurkowych, starych budzików i kilku wiader.
* Budowa najbardziej zaawansowanego technologicznie urządzenia na świecie – teleportera, jest możliwa do zrobienia w parę chwil z wykorzystaniem jeszcze większych śmieci niż te wymagane do konstrukcji generatora atomowego, do tego potrzeba ich mniej i znajdziesz je wszędzie. Pod warunkiem, że posiadasz schemat nabazgrany przez byłego naukowca Instytutu. Pal licho, że schemat przypomina obrazek narysowany przez czteroletnie dziecko.
* Muszkiet laserowy, który wygląda jak ulep ze znaleziska pierwszych lepszych kontenerów na śmieci, jest jedną z najsilniejszych broni laserowych w grze.
* Burze nuklearne i napromieniowane jedzenie szkodzą tylko nam. Wszyscy pozostali mieszkańcy Wspólnoty żyją sobie z tym jak gdyby nigdy nic.
* Woda z rzeki jest silnie napromieniowana, ale bardziej nam szkodzi zanurzenie w niej stóp niż wypicie wiadra.
* Zamontowanie na rzece urządzenia zbudowane z paru puszek po konserwach, kilku śrubek z wentylatorów, tostera i butelki oleju kuchennego produkuje krystalicznie czystą wodę pitną.
* Woda w rzece jest radioaktywna, ale wszystkie wody gruntowe są czyste jak ze studni artezyjskiej. Wystarczy zamontować ręczną pompkę do wody.
* Samochody wybuchają z siłą bomby zrzuconej na Hiroszimę po wystrzeleniu w nich paru pocisków z pistoletu. Nie wybuchły 200 lat wcześniej na skutek działania fal uderzeniowych z bomb.
* Gotując zupę albo kluski używamy tylko brudnej wody z rzeki. Wszak woda pitna się do tego nie nadaje.
* Możesz ulepszyć w dowolny sposób KAŻDĄ broń, nawet sztachetę z płotu czy wałek do ciasta.
* Gdy ograbimy z rzeczy opuszczony budynek i zabijemy w nim wszystko, co żyje, po kilku dniach budynek cudownie wypełni się przedmiotami.
* Po zdobyciu poziomu doświadczenia możesz nauczyć się umiejętności „Towar z odzysku”, dzięki której w magiczny sposób znajdziesz amunicję do każdej giwery w śmietniku, lodówce czy pralce.


== Noob w Fallout 4 ==
* Ginie w prologu.
* Jak już udało mu się przejść prolog, ginie zabity przez radrakany w krypcie 111.
* Po włączeniu Pip-boya pojawia mu się [[Niebieski ekran śmierci|BSoD]].
* Jeśli uda mu się uratować Minutemanów, nie potrafi zbudować im osiedla.
* Nie modyfikuje broni palnej.
* Walczy jedynie za pomocą młotów, desek i innego rodzaju badziewia.
* Uzdrawia się używając brudnej wody, żywności przedwojennej, surowych warzyw i mięsa, a potem dziwi się że ginie na strzała z pistoletu pierwszego lepszego bandyty.
* Zbiera wszystkie możliwe śmieci, a później dziwi się, że nie może biec a opcje szybkiej podróży do osiedla ma niedostępną. Wtedy taszczy cały ten majdan przez 30 minut realnego czasu.
* Jak już dotrze do warsztatu, to okazuje się, że brakuje np. miedzi, bo nie wie za jakimi śmieciami się rozglądać, żeby zdobyć ten materiał.
* Gdy nauczy się modyfikować broń palną to pakuje długie lufy do broni, a potem walczy nią z półdystansu strzelając z biodra.
* Albo daje obcięte lufy i dziwi się, że nie może zestrzelić bandyty na dachu.
* Downgraduje komory nabojowe do słabszych wersji np. .38, a potem dziwi się że nawet szczura nie ubije.
* Nie umie zhackować terminala. Najczęściej kończy się to blokadą na amen.
* Nie umie otworzyć nawet łatwego zamka spinką, więc przegapia multum amunicji i przedmiotów, potem ryczy że nie ma kapsli a do walki został mu tylko pistolet samoróbka z 20 nabojami .38.
* Przeklikuje dialogi.
* Nie dba o żywność, wodę i łóżka w osadach.
* Nie pomaga w obronie atakowanych wiosek, a potem dziwi się, że wszyscy mu się buntują.
* Ustanawia w swoich osadach dyktaturę, wymyśla że wprowadzi karę śmierci dla niezadowolonych osadników i strzela do nich, po czym jest zaskoczony tym, że Preston Garvey go atakuje.
* Jak już uda mu się dotrzeć do Morza Blasku to nie wie, że należy użyć tam ochrony przeciwpromiennej i dziwi się, że w pewnym momencie ginie.
* Strzela do Latacza, a potem żołnierze w Pancerzach Wspomaganych robią z niego mokrą plamę. Myślał że uda mu się walczyć z Bractwem Stali niczym partyzantka podczas okupacji Polski.
* Szarżuje z muszkietem laserowym na Szpona Śmierci.
* Wali z Grubasa do przeciwnika stojącego metr od niego.
* Nie wie jak trafić do Diamond City.
* Punkty w SPECIAL rozdaje losowo albo debilnie.
* Nigdy nie zalicza testów charyzmy w dialogach.
* Nadużywa alkoholu i narkotyków, wpada w uzależnienia, a potem dziwi się że ma fatalne staty.
* Nie wie jak uruchomić Pancerz Wspomagany, bo nie wie że w odróżnieniu od poprzednich gier tu trzeba go zasilić Rdzeniem Fuzyjnym.
* A jak uda mu się uruchomić to nie wie jak go naprawić i chodzi ostatecznie w armorze z rozwalonymi wszystkimi elementami.
* Przegrywa walki nawet na poziomie Bardzo Łatwym.
* Próbuje farmić legendarnych przeciwników na poziome Łatwym albo Bardzo Łatwym.
* Nie umie przyłączyć kabla elektrycznego w osadzie, więc mimo że buduje 20 generatorów to ciągle jest zdziwiony że żadne urządzenie elektryczne mu nie działa. Przecież w statach osady jest wysoki poziom energii.


== Zobacz też ==

* [[Fallout]]

* [[Fallout 2]]

* [[Fallout 3]]

*[[Fallout: New Vegas]]
== Dodatki do gry ==
* '''Automatron''' – niejaki Mechanik postanowił objąć władzę nad Wspólnotą poprzez użycie tzw. Robomózgów, oczywiście doprowadzając do nowej wojny. Jeśli go pokonamy, uzyskamy dostęp do konstrukcji własnych robotów chętnie pomagających nam w przetrwaniu w tym burdelu z rozbudowanymi elementami ich personalizacji. Możemy je więc pomalować w kolorach [[Superman]]a bądź dodać im głos [[Antoni Macierewicz|Antoniego Macierewicza]].
* '''Wasteland Workshop''' – tym razem udomawiamy zwierzęta (nawet Szpony Śmierci!), żywimy nimi naszych mieszkańców i otrzymujemy nowe rzeczy do budowy w swoim schronie. Słodko.
* '''Far Harbor''' – Wspólnota uznała, że jesteśmy bezużyteczni i postanowiła nas wygnać na pobliską wyspę – tytułową Far Harbor. Na miejscu okazuje się, że doszło tam do kłótni między syntkami, Dziećmi <del>[[Neostrada|Neostady]]</del> Atomu i pobliskimi mieszkańcami. Oczywiście trzeba pogodzić wszystkie frakcje. Przez wielu uznawany za najlepszy dodatek w grze.
* '''Contraptions Workshop''' – to samo, co w Wasteland Workshop, otrzymujemy więc możliwość tworzenia nowych rzeczy i pułapek. Poza tym nic godnego uwagi.
* '''Vault-Tec Workshop''' – tym razem otrzymujemy możliwość budowy własnego schronu przeciwatomowego a'la Krypta 13 z pierwszych Falloutów. Dodano więc budowę pod ziemią, odpowiednie schody, ściany oraz rzeczy niezbędne do przeżycia. Uważaj tylko, żeby hydroprocesor się nie zepsuł, bo jak do tego dojdzie, to czeka cię powtórka z rozrywki.
* '''Nuka World''' – Uwielbiasz Nuka-Colę? Jeśli tak, to nie mogłeś lepiej trafić. To miejsce jest bowiem tutejszym [[Disneyland]]em. W atrakcjach lunaparku zabijanie, zabijanie i jeszcze raz zabijanie. Jest jeszcze nowa, równie fatalna co w głównej grze fabuła, kiepskie postacie i kijowe bronie.


==Ciekawostki==
*Nate/Nora (Główny bohater/bohaterka) będąc świadkiem morderstwa małżonka oraz uprowadzenia dziecka , po wyjściu z lodówki najpierw próbuje poszukiwać swojej pociechy , ale po rozmowie z Codswordem nic już jej nie przeszkadza żeby rozebrać do fundamentów całe miasteczko , wymordować gang bandytów i od razu założyć organizację Minutemanów , a o dziecku przypomni sobie jakieś 2 tygodnie i 10 levelów później bo praktycznie nacierając na Diamond City na 1 levelu zostaniemy zamienieni w mokrą plamę przez pierwszą lepszą grupę dzikich ghuli.
*Nate jest weteranem wojennym co jest oczywiste że umie walczyć. Ciekawe jest że Nora - świeżo upieczona prawniczka nie ma problemów z wymordowaniem z zimną krwią gangu bandytów pierwszego dnia po wyjściu z lodówki oraz bez problemu obsługuje zaawansowany Power Armor i weźmie do ręki miniguna , tylko dlatego że dostanie polecenie od cudaka w śmiesznym kapeluszu przypominającego 18-wiecznego rewolucjonistę.
*Jedyny ocalały zakłada organizację Minutemanów która ma wyzwolić Wspólnotę i zostaje ich Generałem ale wszystkie wioski odbija w pojedynkę lub maksymalnie z JEDNYM towarzyszem gdy cała armia Minutemanów zbija bąki w bazach i nic nie robi. Również przyjmuje misje przychodząc w pojedynkę mówiąc "Minutemani pomogą" , następnie w tym samym składzie idzie wymordować gang bandytów w fabryce samochodów Corvega żeby trzech wieśniaków pozwoliło przyłączyć ich rozdupcony domek i grządkę kukurydzy do Wspólnoty.
*W.w. fabryka znajduje się w Lexington gdzie Preston Garvey stracił połowę swojego oddziału i uciekł do Concord. A Ty spokojnie pierwszego dnia po wyjściu z lodówki i ogarnięciu się paroma levelami możesz iść i wymordować wszystkich używając jedynie pistoletu znalezionego w krypcie i broni samoróbki zrobionej ze śmieci.
*Zrujnowane budynki wypełnione potworami np. zdziczałymi ghulami lub błotniakami wyglądają jakby były dzień po imprezie a nie 210 lat po wojnie , np. jeszcze jadalna zupa jarzynowa oraz miseczka klusek stoi na stole wśród licznych pustych i pełnych butelek z alkoholem.
*Główny bohater mimo że pochodzi z cywilizowanego świata sprzed wojny nie ma problemów żołądkowych po zjedzeniu 210 letniego spleśniałego żarcia z Jedz-o-tronika
*Jak to główny bohater powiedział w prologu :
*termin ważności przetworzonego jedzenia kończy się.... nigdy
*Towarzysze głównego bohatera mimo że krzyczą podczas walki np. że złamali rękę albo umierają to jednak są nieśmiertelni. Mało tego , na terenach napromieniowanych nawet jak my założymy kombinezon przemysłowy i wskoczymy do Power Armora to jednak po pewnym czasu tam odwalimy kitę gdy nasz towarzysz wesoło sobie spaceruje w płasczu i tylko nam dogaduje że będziemy świecić.
*Jak już w końcu rozwalimy skur****** który porwał nam dzieciaka i wściekle odgrażamy się że dorwiemy porywaczy , nie przeszkadza nam to dołączyć do jakiejś frakcji i rozpętać wojnę
*Uzależnienia od wszystkiego możemy ot tak wyleczyć idąc do lekarza i płacąc mniej niż płacimy w Polsce chcąc ominąć kolejki na NFZ , podobnie jest choćby z najcięższą chorobą popromienną np po majstrowaniu przy reaktorze atomowym będąc w samych majtkach. Podobnie przebywając operację plastyczną w warunkach gorszych nawet niż na NFZ , w zasyfionej piwnicy , operowany przez doktora narkomana który Jetu sobie nie szczędzi nie narażamy się na żadne komplikacje.
*Stimpack to cudowne panaceum , po jednym wstrzyknięciu leczy złamane 4 kończyny i rozwalony łeb zaraz po oberwaniu pociskiem z bazooki i przyjęciem serii z karabinu maszynowego. A wytworzyć to możemy ze śmieci....
*....co do śmieci mowa. Fallout 4 jest chyba grą w którą przez całe dzieciństwo grał McGyver nicym dziecko neo w Tibię. To prawdziwa szkoła McGyverowania. Możemy zrobić cudownego stimpacka z pasty do zębów i byle jakiej jednostki krwi , nawet takiej która leżała 200 lat w rozwalonej lodówce pod gruzami. Mały generator spalinowy z pierwszych lepszych śmieci jakie znajdziesz pod ręką , który będzie działał na paliwie pozyskanym z mydła czy zapalniczki. Szczytem jest budowa generatorów atomowych z kilku zegarków , wentylatorów biurkowych ,dodaj do tego kilka starych budzików, gier planszowych "Pole rażenia" (Najpopularniejsza gra rodzinna sprzed wojny!), dodaj parę puszek , stare wiadro i kilka aluminiowyk kanistrów i Volla! Januszowy atomowy reaktor gotowy. W podobny sposób możemy skonstruować oczyszczalnik wody który przemysłowo zapewni całemu miastu wodę (A w Fallout 3 było tyle pieprzenia się żeby uruchomić oczyszczalnię.... A tu wystarczy pójść na szaber do pierwszego lepszego zrujnowanego budynku czy miasteczka i pozbierać wszystkie śmieci , wrócić do warsztatu i trochę pomajstrować. OK wymaga to nieco inteligencji i parę leveli zdobytych na zabijaniu potworków i sadzeniu zmutowanych pomidorów)
*Muszkiet laserowy który wygląda jak ulep ze znaleziska pierwszych lepszych kontenerów na śmieci jest jedną z najsilniejszych broni laserowych w grze.
*Spoiler* Odnajdując z determinacją w końcu utęsknionego syna , nie robi nam to później problemów żeby wypowiedzieć mu wojnę i go zastrzelić , a później wrócić do Wspólnoty i wymordować wszystkie frakcje dookoła
*Minutemani narzekający że nie mają gdzie spać i co jeść , każą swojemu dowódcy skręcać im łóżka w warsztacie i sadzić warzywa w ogródku kiedy oni w międzyczasie zbijają bąki. A potem i tak są zawsze z czegoś niezadowoleni.
*O dziwo te łóżka możesz zrobić nawet z paru paczek papierosów lub banknotów i paru puszek po konserwach. Patrz podpunkt McGyverowanie.
*Burze nuklearne szkodzą tylko nam , i po jednej takiej zarabiamy niezłą chorobę popromienną , gdy wszyscy pozostali mieszkańcy wspólnoty żyją sobie z tym od lat jakby nigdy nic.
*Mieszkańcy wspólnoty od lat żywią się napromieniowaną kukurydzą i owocami , gdy nasz bohater również zarabia sobie tylko chorobę popromienną po spożyciu. Tyczy się to także picia wody z rzeki.
*Woda z rzeki jest silnie napromieniowana ale bardziej nam szkodzi jak w niej zanurzymy stopy niż jak się nią opijemy.
*Zamontowanie na rzece urządzenia zbudowanego z paru puszek po konserwach , kilku śrubek z wentylatorów , tostera i butelki oleju kuchennego produkuje krystalicznie czystą wodę pitną.
*Woda w rzece jest radioaktywna ale wszystkie wody gruntowe są czyste jak ze studni artezyjskiej, wystarczy tylko zamontować ręczną pompkę do wody , taką jak na cmentarzach.
*Samochody wybuchają z siłą bomby rzuconej na Hiroszimę po wystrzeleniu w nich paru pocisków z pistoletu. Ciekawe że nie wybuchły 200 lat wcześniej na skutek działania fal uderzeniowych z bomb.
*Na Far Harbor możesz zrobić potrawkę z wnętrzności jakiegoś mutanta podlaną butelką płynu chłodniczego i o dziwo jest to pyszne i regenerujące!
*Wypicie butelki Nuka Coli goi rany , a po wymieszaniu tej Nuka Coli np z wodą z rzeki w mieszalniku Nuka World otrzymujesz istne panaceum.
*Gotując zupę albo kluski używamy TYLKO brudnej wody z rzeki. Wszak woda pitna się do tego nie nadaje.
*Po zabiciu wykoksowanego radrakana z gwiazdką , znajdujemy w jego zwłokach magiczny karabin szturmowy albo napierśnik
*Możesz ulepszyć w dowolny sposób KAŻDĄ broń, nawet sztachetę z płotu czy wałek do ciasta. Hipster Style! Ratowanie świata z wypasioną giwerą jest dla lamerów.
*Zrujnowany budynek , po zabiciu potworów i po dokonaniu szabru ,po kilku dniach cudownie wypełni się przedmiotami jakby od 200 lat nic się w nim nie działo.
*Po zdobyciu poziomu doświadczenia (np sadząc owoce ora, strzelając do much mięsnych i łażąc dookoła odkrywając np piwnicę pana Władka gdzie zrobił sobie prowizoryczny schron przeciwatomowy) możesz nauczyć się umiejętności "Towar z odzysku" dzięki której w magiczny sposób znajdziesz amunicję do każdej giwery w miejscach takich jak np. śmietnik , szafka na ubrania , lodówka, pralka. Ciekawe kto przed wojną kitrał naboje do kałacha w takich miejscach???
*Podobnie można posiąść cudowne umiejętności takie jak adamantytowy szkielet Volverina , przestać się przejmować promieniowaniem z żarcia , oddychać pod wodą bez ograniczeń itp
*Po drodze przy poszukiwaniach zaginionego synka możesz zostać bohaterem z komiksu i walczyć z przestępczością. Kij z tym że nawet NPC się z Ciebie śmieją jak wyglądasz.
*Nikogo nie dziwi artyleria zamontowana na dachu drewnianego szałasu w osadzie Minutemanów


{{Gry fabularne}}
{{Gry fabularne}}
[[Kategoria: Komputerowe gry fabularne]]
[[Kategoria: Komputerowe gry fabularne]]

[[es:Fallout 4]]
[[it:Fallout 4]]
[[pt:Fallout 4]]

Aktualna wersja na dzień 18:03, 11 cze 2024

Fallout 4 – czwarta część serii Fallout, słynąca z wszechobecnych bugów, a także dobrego wsparcia dla modów, które o dziwo są znacznie lepsze niż sama gra. Mimo dodania tak licznych nowości jak możliwość skonstruowania własnego schronienia niczym w Simsach oraz wyjątkowo rozbudowanego edytora postaci nic się nie zmieniło, nawet silnik gry pozostał ten sam.

Realizm w grze[edytuj • edytuj kod]

  • Nate/Nora (główny bohater/bohaterka), będąc świadkiem morderstwa małżonka oraz uprowadzenia dziecka, po wyjściu z lodówki najpierw próbuje poszukiwać swojej pociechy, ale po rozmowie z Codsworthem nic już jej nie przeszkadza, żeby rozebrać do fundamentów całe miasteczko, wymordować gang bandytów i od razu założyć organizację Minutemanów, a o dziecku przypomni sobie jakieś dwa tygodnie i dziesięć poziomów później.
  • Jedyny ocalały zakłada organizację Minutemanów, która ma wyzwolić Wspólnotę i zostaje ich generałem, ale wszystkie wioski odbija w pojedynkę lub maksymalnie z jednym towarzyszem, gdy cała armia Minutemanów zbija bąki w bazach i nic nie robi.
  • Fabryka Corvega znajduje się w Lexington, gdzie Preston Garvey stracił połowę swojego oddziału i uciekł do Concordu. A Ty spokojnie pierwszego dnia po wyjściu z lodówki możesz iść i wymordować wszystkich, używając jedynie pistoletu znalezionego w krypcie i broni samoróbki zrobionej ze śmieci.
  • Zrujnowane budynki wypełnione potworami wyglądają jakby były dzień po imprezie, a nie 210 lat po wojnie, a na stole oprócz pełnych flaszek alkoholu możemy znaleźć jeszcze ciepłe kluski.
  • Główny bohater, mimo że pochodzi z cywilizowanego świata sprzed wojny, nie ma problemów żołądkowych po zjedzeniu 210-letniego spleśniałego żarcia z Jedz-o-tronika.
  • Towarzysze głównego bohatera mimo że mogą np. złamać rękę, są nieśmiertelni. Mało tego, gdy my na terenach napromieniowanych wskoczymy do Pancerza Wspomaganego, to po pewnym czasie odwalimy kitę, a nasz towarzysz będzie wesoło spacerować w płaszczu i dogadywać, że będziemy świecić.
  • Jak już w końcu rozwalimy skurSłuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował ten niegodny fragment, który porwał nam dzieciaka i wściekle odgrażamy się że dorwiemy porywaczy, możemy dołączyć do jakiejś frakcji i rozpętać wojnę.
  • Uzależnienia od wszystkiego możemy ot tak wyleczyć idąc do lekarza i płacąc mniej niż płacimy w Polsce chcąc ominąć kolejki na NFZ. Podobnie jest choćby z najcięższą chorobą popromienną, a operacją plastyczną robioną w piwnicy nie narażamy się na żadne komplikacje.
  • Stimpak to cudowne panaceum, po jednym wstrzyknięciu leczy złamane cztery kończyny i rozwalony łeb zaraz po oberwaniu pociskiem z bazooki i przyjęciu serii z karabinu maszynowego.
  • Fallout 4 jest grą w którą przez całe dzieciństwo grał MacGyver niczym dziecko neo w Tibię. Możemy zrobić cudownego stimpaka z pasty do zębów i byle jakiej jednostki krwi, nawet takiej która leżała 200 lat w rozwalonej lodówce pod gruzami. Można zbudować mały generator spalinowy z pierwszych lepszych śmieci jakie znajdziesz pod ręką, będzie działał na paliwie pozyskanym z mydła czy zapalniczki. Szczytem jest budowa generatorów atomowych z kilku zegarków, wentylatorów biurkowych, starych budzików i kilku wiader.
  • Budowa najbardziej zaawansowanego technologicznie urządzenia na świecie – teleportera, jest możliwa do zrobienia w parę chwil z wykorzystaniem jeszcze większych śmieci niż te wymagane do konstrukcji generatora atomowego, do tego potrzeba ich mniej i znajdziesz je wszędzie. Pod warunkiem, że posiadasz schemat nabazgrany przez byłego naukowca Instytutu. Pal licho, że schemat przypomina obrazek narysowany przez czteroletnie dziecko.
  • Muszkiet laserowy, który wygląda jak ulep ze znaleziska pierwszych lepszych kontenerów na śmieci, jest jedną z najsilniejszych broni laserowych w grze.
  • Burze nuklearne i napromieniowane jedzenie szkodzą tylko nam. Wszyscy pozostali mieszkańcy Wspólnoty żyją sobie z tym jak gdyby nigdy nic.
  • Woda z rzeki jest silnie napromieniowana, ale bardziej nam szkodzi zanurzenie w niej stóp niż wypicie wiadra.
  • Zamontowanie na rzece urządzenia zbudowane z paru puszek po konserwach, kilku śrubek z wentylatorów, tostera i butelki oleju kuchennego produkuje krystalicznie czystą wodę pitną.
  • Woda w rzece jest radioaktywna, ale wszystkie wody gruntowe są czyste jak ze studni artezyjskiej. Wystarczy zamontować ręczną pompkę do wody.
  • Samochody wybuchają z siłą bomby zrzuconej na Hiroszimę po wystrzeleniu w nich paru pocisków z pistoletu. Nie wybuchły 200 lat wcześniej na skutek działania fal uderzeniowych z bomb.
  • Gotując zupę albo kluski używamy tylko brudnej wody z rzeki. Wszak woda pitna się do tego nie nadaje.
  • Możesz ulepszyć w dowolny sposób KAŻDĄ broń, nawet sztachetę z płotu czy wałek do ciasta.
  • Gdy ograbimy z rzeczy opuszczony budynek i zabijemy w nim wszystko, co żyje, po kilku dniach budynek cudownie wypełni się przedmiotami.
  • Po zdobyciu poziomu doświadczenia możesz nauczyć się umiejętności „Towar z odzysku”, dzięki której w magiczny sposób znajdziesz amunicję do każdej giwery w śmietniku, lodówce czy pralce.

Noob w Fallout 4[edytuj • edytuj kod]

  • Ginie w prologu.
  • Jak już udało mu się przejść prolog, ginie zabity przez radrakany w krypcie 111.
  • Po włączeniu Pip-boya pojawia mu się BSoD.
  • Jeśli uda mu się uratować Minutemanów, nie potrafi zbudować im osiedla.
  • Nie modyfikuje broni palnej.
  • Walczy jedynie za pomocą młotów, desek i innego rodzaju badziewia.
  • Uzdrawia się używając brudnej wody, żywności przedwojennej, surowych warzyw i mięsa, a potem dziwi się że ginie na strzała z pistoletu pierwszego lepszego bandyty.
  • Zbiera wszystkie możliwe śmieci, a później dziwi się, że nie może biec a opcje szybkiej podróży do osiedla ma niedostępną. Wtedy taszczy cały ten majdan przez 30 minut realnego czasu.
  • Jak już dotrze do warsztatu, to okazuje się, że brakuje np. miedzi, bo nie wie za jakimi śmieciami się rozglądać, żeby zdobyć ten materiał.
  • Gdy nauczy się modyfikować broń palną to pakuje długie lufy do broni, a potem walczy nią z półdystansu strzelając z biodra.
  • Albo daje obcięte lufy i dziwi się, że nie może zestrzelić bandyty na dachu.
  • Downgraduje komory nabojowe do słabszych wersji np. .38, a potem dziwi się że nawet szczura nie ubije.
  • Nie umie zhackować terminala. Najczęściej kończy się to blokadą na amen.
  • Nie umie otworzyć nawet łatwego zamka spinką, więc przegapia multum amunicji i przedmiotów, potem ryczy że nie ma kapsli a do walki został mu tylko pistolet samoróbka z 20 nabojami .38.
  • Przeklikuje dialogi.
  • Nie dba o żywność, wodę i łóżka w osadach.
  • Nie pomaga w obronie atakowanych wiosek, a potem dziwi się, że wszyscy mu się buntują.
  • Ustanawia w swoich osadach dyktaturę, wymyśla że wprowadzi karę śmierci dla niezadowolonych osadników i strzela do nich, po czym jest zaskoczony tym, że Preston Garvey go atakuje.
  • Jak już uda mu się dotrzeć do Morza Blasku to nie wie, że należy użyć tam ochrony przeciwpromiennej i dziwi się, że w pewnym momencie ginie.
  • Strzela do Latacza, a potem żołnierze w Pancerzach Wspomaganych robią z niego mokrą plamę. Myślał że uda mu się walczyć z Bractwem Stali niczym partyzantka podczas okupacji Polski.
  • Szarżuje z muszkietem laserowym na Szpona Śmierci.
  • Wali z Grubasa do przeciwnika stojącego metr od niego.
  • Nie wie jak trafić do Diamond City.
  • Punkty w SPECIAL rozdaje losowo albo debilnie.
  • Nigdy nie zalicza testów charyzmy w dialogach.
  • Nadużywa alkoholu i narkotyków, wpada w uzależnienia, a potem dziwi się że ma fatalne staty.
  • Nie wie jak uruchomić Pancerz Wspomagany, bo nie wie że w odróżnieniu od poprzednich gier tu trzeba go zasilić Rdzeniem Fuzyjnym.
  • A jak uda mu się uruchomić to nie wie jak go naprawić i chodzi ostatecznie w armorze z rozwalonymi wszystkimi elementami.
  • Przegrywa walki nawet na poziomie Bardzo Łatwym.
  • Próbuje farmić legendarnych przeciwników na poziome Łatwym albo Bardzo Łatwym.
  • Nie umie przyłączyć kabla elektrycznego w osadzie, więc mimo że buduje 20 generatorów to ciągle jest zdziwiony że żadne urządzenie elektryczne mu nie działa. Przecież w statach osady jest wysoki poziom energii.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]