Nonźródła:Dowcipy o blondynkach: Różnice pomiędzy wersjami
(dodatkowy kawał) |
Znacznik: rewert |
||
(Nie pokazano 70 wersji utworzonych przez 43 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{ |
{{Dowcipy}} |
||
{{DowcipNPA}} |
|||
Dowcipy o... |
|||
<poem> |
|||
Blondynka jest kelnerką w pewnej restauracji. W pewnej chwili zauważa klienta wycierającego sztućce o obrus. Podchodzi do niego i krzyczy: |
|||
==Blondynkach== |
|||
''– Co pan wyprawia? Po pierwsze, sztućce są czyste, a po drugie, ufajdał pan obrus!'' |
|||
Co będzie jak skrzyżuje się cabana z muchomorem; |
|||
</poem> |
|||
Powstanie pleśń albo grzyb na ścianie |
|||
* Co będzie, jak się skrzyżuje [[blondynka|blondynkę]] z psem [[husky]]?<br /> |
|||
– Są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz, albo najlepiej ciągnący pies w zaprzęgu. |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
* Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.<br /> |
|||
Blondynka nie chce się oddać przy zapalonym świetle? Bądź dżentelmenem i zamknij drzwi samochodu! |
|||
– Czuję się okropnie - mówi do niego - Prasowałam twój [[garnitur]] i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.<br /> |
|||
</poem> |
|||
– Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.<br /> |
|||
– Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.<br /> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
* Blondynka umarła i idzie se do nieba. Piotr zatrzymuje ją u bram raju i mówi:<br /> |
|||
Blondynka umarła i idzie sobie do nieba. Piotr zatrzymuje ją u bram raju i mówi: |
|||
– Córko, duszyczek u nas full. Wiem że nie grzeszyłaś ale musisz przejść eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie - idziesz do piekła.<br /> |
|||
''– Córko, duszyczek u nas pełno. Wiem, że nie grzeszyłaś ale musisz przejść eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie – idziesz do piekła. |
|||
– Rozumiem, proszę pytać.<br /> |
|||
''– Rozumiem, proszę pytać. |
|||
– Jak ma na imię [[Bóg]]?<br /> |
|||
''– Jak ma na imię [[Bóg]]? |
|||
– Hehehe. proste: Święćsię!<br /> |
|||
''– Hehehe, proste: Święćsię!'' |
|||
Tu Piotrowi szczęka opadła.<br /> |
|||
Tu Piotrowi szczęka opadła: |
|||
– Że jak?!<br /> |
|||
''– Że jak?! |
|||
– No przecież w modlitwie jest wyraźnie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje. |
|||
''– No przecież w modlitwie jest wyraźnie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
* Blondynka nie chce się oddać przy zapalonym świetle? Bądź dżentelmenem i zamknij drzwi samochodu! |
|||
Brunetka, blondynka i ruda są w pokoju. Przylatują Marsjanie i mówią: |
|||
''– Przykro nam, drogie panie, ale jesteście teraz naszymi ofiarami. Za chwilę każdej z was wykasuję umysł!'' |
|||
Pierwsza w kolejności była brunetka. Szef Marsjan jednym ruchem skasował umysł brunetce. Potem przyszła kolej na blondynkę. Szef Marsjan wykonał ten sam ruch, ale nic się nie stało. Znowu spróbował – i znowu nic się nie stało. |
|||
''– No co jest?'' – denerwuje się. |
|||
''– Macie pecha'' – odpowiada ruda – ''Przyszliście za późno!'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
* Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:<br /> |
|||
''– Co będzie, jak się skrzyżuje [[blondynka|blondynkę]] z psem husky? |
|||
– Co to jest, takie duże i czerwone?<br /> |
|||
''– Są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz, albo najlepiej ciągnący pies w zaprzęgu.'' |
|||
– [[Jabłko|Jabłka]], proszę pani - odpowiada uprzejmie sprzedawca.<br /> |
|||
</poem> |
|||
– To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.<br /> |
|||
Sprzedawca pakuje jabłka.<br /> |
|||
– A co to jest, takie kudłate i brązowe? - pyta blondynka.<br /> |
|||
– To jest [[kiwi]].<br /> |
|||
– Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.<br /> |
|||
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...<br /> |
|||
– Proszę pana, a co to takie małe i czarne?<br /> |
|||
– [[Mak]], ale k{{cenzura}} nie na sprzedaż!<br /> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
* Dlaczego mężczyźni całują blondynki?<br /> |
|||
''– Co mówi blondynka, gdy zobaczy kontakt w ścianie? |
|||
- Żeby im choć na chwilę zamknąć usta. |
|||
''– Biedna świnka, zamurowali ją!'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
* Co zrobili [[Mars]]janie z blondynką po przybyciu na Ziemię??<br /> |
|||
''– Co powie blondynka, gdy lekarz oznajmił jej, że jest w ciąży?'' |
|||
- To co wszyscy! Wydymali!<br /> |
|||
''– A skąd mam wiedzieć, że to moje dziecko?'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
* Co mówi blondynka, gdy zobaczy kontakt w ścianie?<br /> |
|||
''– Co robi blondynka, jak się jej da w prezencie narty wodne? |
|||
– Biedna świnka, zamurowali ją! |
|||
''– Szuka pochyłego jeziora!'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
* Dlaczego blondynka, gdy jest jej zimno, chowa się w kącie pokoju?<br /> |
|||
''– Co zrobili Marsjanie z blondynką po przybyciu na Ziemię? |
|||
– Bo taki kąt ma 90 stopni. |
|||
''– To co wszyscy! Wydymali!'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
* Ruda, brunetka i blondynka wracają pijane z imprezy. Nagle na drodze widzą spacerującego [[ksiądz|księdza]]. Nie chcąc, aby duchowny zobaczył je w takim stanie, pochowały się do worków, które wcześniej znalazły. Ksiądz zobaczywszy te worki, chciał sprawdzić, co w nich jest – i zaczął je trącać kolejno nogą. Kopnął w pierwszy: ''Miau, miau''. Kopie w drugi: ''hau hau''. Kopie w trzeci: ''Kartofle!!!''. |
|||
''– Czym różni się blondynka od żarówki? |
|||
''– Żarówka ciągnie napięcie, a blondynka na kolanach.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
* Jak utopić blondynkę? |
|||
''– Czym się różni blondynka od frytek? |
|||
– Położyć lusterko na dnie basenu. |
|||
''– Bo frytki się soli, a blondynki pieprzy.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
* Kto spadnie pierwszy gdy skoczy z dachu: blondynka czy brunetka? |
|||
''– Dlaczego blondynka, gdy jest jej zimno, chowa się w kącie pokoju? |
|||
– Brunetka, bo blondynka się zgubi. |
|||
''– Bo taki kąt ma 90 stopni.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
''– Dlaczego blondynka liże zegarek? |
|||
– Bo stanął.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
''– Dlaczego blondynka je ziemię? |
|||
* Jak wymazać pamięć blondynce? |
|||
''– Bo grunt to zdrowie |
|||
- Dmuchnąć w jedno ucho, a drugim wypadnie. |
|||
</poem> |
|||
---- |
---- |
||
<poem> |
|||
''– Dlaczego blondynka liże zegarek? |
|||
''– Bo tik-tak ma tylko dwie kalorie.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
''– Dlaczego blondynka potłukła się grabiąc liście? |
|||
''– Bo spadła z drzewa.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
''– Czemu blondynka przyczepia do siebie magnesy?'' |
|||
''– By być pociągająca.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
''– Dlaczego Japonia to taki mądry kraj? |
|||
''– Bo nie ma tam blondynek.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
''– Dlaczego mężczyźni całują blondynki? |
|||
''– Żeby im choć na chwilę zamknąć usta.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
Dwie blondynki leżą na plaży. Jedna postanawia popływać. Po chwili wraca zawiedziona i mówi: |
|||
''– Ta woda jest strasznie słona!'' |
|||
Na to druga wyjmuje z torebki cukier i wsypuje łyżeczkę do morza. |
|||
''– Dalej jest słona'' – mówi po spróbowaniu. |
|||
''– No nic dziwnego, przecież nie zamieszałaś'' – odpowiada tamta. |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
''– Jak blondynka robi dżem? |
|||
''– Obiera pączki.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
''– Jak nazywa się blondynkę z dwiema szarymi komórkami? |
|||
''– Ciężarna!'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
''– Jak utopić blondynkę? |
|||
''– Położyć lusterko na dnie basenu.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
''– Jak wymazać pamięć blondynce? |
|||
''– Dmuchnąć w jedno ucho, a drugim wypadnie.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
''– Kto spadnie pierwszy gdy skoczy z dachu: blondynka czy brunetka? |
|||
''– Brunetka, bo blondynka się zgubi.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha. |
|||
''– Czuję się okropnie'' – mówi do niego. – ''Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni. |
|||
''– Nie przejmuj się tym'' – pociesza ją mąż. ''– Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru. |
|||
''– Tak, na szczęście!'' – mówi żona wycierając łzy. ''– Dzięki temu mogłam naszyć łatę.'' |
|||
</poem> |
|||
* Czym różni się blondynka od żarówki? |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
Ruda, brunetka i blondynka wracają pijane z imprezy. Nagle na drodze widzą spacerującego [[ksiądz|księdza]]. Nie chcąc, aby duchowny zobaczył je w takim stanie, pochowały się do worków, które wcześniej znalazły. Ksiądz zobaczywszy te worki, chciał sprawdzić, co w nich jest – i zaczął je trącać kolejno nogą. Kopnął w pierwszy: ''Miau, miau.'' Kopie w drugi: ''Hau, hau.'' Kopie w trzeci: ''Kartofle!'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
''– W jaki sposób blondynka, pijąc mleko, umarła? |
|||
''– Krowa usiadła.'' |
|||
</poem> |
|||
---- |
|||
<poem> |
|||
Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się: |
|||
''– Co to jest, takie duże i czerwone? |
|||
''– [[Jabłko|Jabłka]], proszę pani'' – odpowiada uprzejmie sprzedawca. |
|||
''– To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.'' |
|||
Sprzedawca pakuje jabłka. |
|||
''– A co to jest, takie kudłate i brązowe?'' – pyta blondynka. |
|||
''– To jest kiwi. |
|||
''– Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.'' |
|||
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje… |
|||
''– Proszę pana, a co to takie małe i czarne? |
|||
''– [[Mak]], ale kurwa nie na sprzedaż!'' |
|||
</poem> |
|||
[[Kategoria:Nonźródła – dowcipy|blondynkach]] |
|||
- Żarówka ciągnie napięcie, a blondynka na kolanach. |
|||
window.parent.CKEDITOR._["contentDomReadywpTextbox1"]( window ); |
|||
[[Kategoria:Serie dowcipów]] |
Aktualna wersja na dzień 18:05, 27 maj 2023
UWAGA! To jest artykuł z dowcipami. Prosimy nie kopiować tu kawałów z internetu – to naruszenie praw autorskich. Możesz natomiast zmyślać lub wpisywać żarty zasłyszane. |
Blondynka jest kelnerką w pewnej restauracji. W pewnej chwili zauważa klienta wycierającego sztućce o obrus. Podchodzi do niego i krzyczy:
– Co pan wyprawia? Po pierwsze, sztućce są czyste, a po drugie, ufajdał pan obrus!
Blondynka nie chce się oddać przy zapalonym świetle? Bądź dżentelmenem i zamknij drzwi samochodu!
Blondynka umarła i idzie sobie do nieba. Piotr zatrzymuje ją u bram raju i mówi:
– Córko, duszyczek u nas pełno. Wiem, że nie grzeszyłaś ale musisz przejść eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie – idziesz do piekła.
– Rozumiem, proszę pytać.
– Jak ma na imię Bóg?
– Hehehe, proste: Święćsię!
Tu Piotrowi szczęka opadła:
– Że jak?!
– No przecież w modlitwie jest wyraźnie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje.
Brunetka, blondynka i ruda są w pokoju. Przylatują Marsjanie i mówią:
– Przykro nam, drogie panie, ale jesteście teraz naszymi ofiarami. Za chwilę każdej z was wykasuję umysł!
Pierwsza w kolejności była brunetka. Szef Marsjan jednym ruchem skasował umysł brunetce. Potem przyszła kolej na blondynkę. Szef Marsjan wykonał ten sam ruch, ale nic się nie stało. Znowu spróbował – i znowu nic się nie stało.
– No co jest? – denerwuje się.
– Macie pecha – odpowiada ruda – Przyszliście za późno!
– Co będzie, jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky?
– Są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz, albo najlepiej ciągnący pies w zaprzęgu.
– Co mówi blondynka, gdy zobaczy kontakt w ścianie?
– Biedna świnka, zamurowali ją!
– Co powie blondynka, gdy lekarz oznajmił jej, że jest w ciąży?
– A skąd mam wiedzieć, że to moje dziecko?
– Co robi blondynka, jak się jej da w prezencie narty wodne?
– Szuka pochyłego jeziora!
– Co zrobili Marsjanie z blondynką po przybyciu na Ziemię?
– To co wszyscy! Wydymali!
– Czym różni się blondynka od żarówki?
– Żarówka ciągnie napięcie, a blondynka na kolanach.
– Czym się różni blondynka od frytek?
– Bo frytki się soli, a blondynki pieprzy.
– Dlaczego blondynka, gdy jest jej zimno, chowa się w kącie pokoju?
– Bo taki kąt ma 90 stopni.
– Dlaczego blondynka liże zegarek?
– Bo stanął.
– Dlaczego blondynka je ziemię?
– Bo grunt to zdrowie
– Dlaczego blondynka liże zegarek?
– Bo tik-tak ma tylko dwie kalorie.
– Dlaczego blondynka potłukła się grabiąc liście?
– Bo spadła z drzewa.
– Czemu blondynka przyczepia do siebie magnesy?
– By być pociągająca.
– Dlaczego Japonia to taki mądry kraj?
– Bo nie ma tam blondynek.
– Dlaczego mężczyźni całują blondynki?
– Żeby im choć na chwilę zamknąć usta.
Dwie blondynki leżą na plaży. Jedna postanawia popływać. Po chwili wraca zawiedziona i mówi:
– Ta woda jest strasznie słona!
Na to druga wyjmuje z torebki cukier i wsypuje łyżeczkę do morza.
– Dalej jest słona – mówi po spróbowaniu.
– No nic dziwnego, przecież nie zamieszałaś – odpowiada tamta.
– Jak blondynka robi dżem?
– Obiera pączki.
– Jak nazywa się blondynkę z dwiema szarymi komórkami?
– Ciężarna!
– Jak utopić blondynkę?
– Położyć lusterko na dnie basenu.
– Jak wymazać pamięć blondynce?
– Dmuchnąć w jedno ucho, a drugim wypadnie.
– Kto spadnie pierwszy gdy skoczy z dachu: blondynka czy brunetka?
– Brunetka, bo blondynka się zgubi.
Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.
– Czuję się okropnie – mówi do niego. – Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
– Nie przejmuj się tym – pociesza ją mąż. – Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
– Tak, na szczęście! – mówi żona wycierając łzy. – Dzięki temu mogłam naszyć łatę.
Ruda, brunetka i blondynka wracają pijane z imprezy. Nagle na drodze widzą spacerującego księdza. Nie chcąc, aby duchowny zobaczył je w takim stanie, pochowały się do worków, które wcześniej znalazły. Ksiądz zobaczywszy te worki, chciał sprawdzić, co w nich jest – i zaczął je trącać kolejno nogą. Kopnął w pierwszy: Miau, miau. Kopie w drugi: Hau, hau. Kopie w trzeci: Kartofle!
– W jaki sposób blondynka, pijąc mleko, umarła?
– Krowa usiadła.
Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:
– Co to jest, takie duże i czerwone?
– Jabłka, proszę pani – odpowiada uprzejmie sprzedawca.
– To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca pakuje jabłka.
– A co to jest, takie kudłate i brązowe? – pyta blondynka.
– To jest kiwi.
– Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje…
– Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
– Mak, ale kurwa nie na sprzedaż!