Poradnik:Jak pozbyć się świadków Jehowy: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Wrzodek. Ofiarą rewertu jest Misio Neos.)
Linia 214: Linia 214:
* Wprowadź ich do pokoju, gdzie właśnie mohery odmawiają różaniec. Powiedz: ''„Dziękuję, że przyszliście się z nami pomodlić za wstawiennictwem naszej królowej Maryi. Gdzie wasze różańce?”''
* Wprowadź ich do pokoju, gdzie właśnie mohery odmawiają różaniec. Powiedz: ''„Dziękuję, że przyszliście się z nami pomodlić za wstawiennictwem naszej królowej Maryi. Gdzie wasze różańce?”''
* Gdy świadkowie się ujawnią, zacznij krzyczeć ''„Złodzieje! Przyszli nas okraść w nasz publiczny dzień modlitwy! Zofia dzwoń po policję!”''. Jedna osoba wyciąga telefon i udaje, że dzwoni, a ty ciesz się chwilą ich wymówek. Powiedz: ''„Zosia nie dzwoń – to nie złodzieje”''. Na końcu powiedz, że jeśli nie powiedzą 50 zdrowasiek to rzeczywiście zadzwonisz na policję...
* Gdy świadkowie się ujawnią, zacznij krzyczeć ''„Złodzieje! Przyszli nas okraść w nasz publiczny dzień modlitwy! Zofia dzwoń po policję!”''. Jedna osoba wyciąga telefon i udaje, że dzwoni, a ty ciesz się chwilą ich wymówek. Powiedz: ''„Zosia nie dzwoń – to nie złodzieje”''. Na końcu powiedz, że jeśli nie powiedzą 50 zdrowasiek to rzeczywiście zadzwonisz na policję...

== Na krwiste potrawy ==
Potrzeba:
* kaszanki
* czernina (rosół z krwią)
* stek krwisty

Jak wiadomo Świadkowie Jehowy nie jedzą potraw krwistych a nawet oni je obrzydzają. Najlepiej ich grzecznie zaprosić do domu. Zapytać czy chcą coś zjeść. Jak nie to nalegać żeby coś zjedli, w końcu ulegną. Na "obiad" dajemy im czerninę, a potem stek z kaszanką. Jak będą mówili, że nie mogą tego zjeść to krzyczymy na nich, że najpierw chcą jeść a teraz wybrzydzają. Już nigdy nie przyjdą.


[[Kategoria:Poradniki:Społeczeństwo|Ś]]
[[Kategoria:Poradniki:Społeczeństwo|Ś]]

Wersja z 18:10, 27 sie 2011

Jak pozbyć się Świadków Jehowy – poradnik.

Na dilerkę

  • Musi być was dwóch w domu.
  • Wpuść delikwentów do mieszkania.
  • Żeby zachować pozory, nie należy być miłym podczas zapraszania ich do środka.
  • I od razu zapytać czy przynieśli towar, najlepiej stanowczym tonem.
  • Gdy delikwenci nie będą wiedzieć, o co chodzi, wołasz kumpla pod umówionym pseudonimem.
  • Mówisz: „Kurwa, ci pajace nie przynieśli towaru... Co z nimi zrobimy?”
  • Możesz dodać: „Przynieś klamkę, gdzie mój nóż?”
  • Kolega przychodzi z wiadomością, że noża lub pistoletu nie ma (grożenie osobom bronią lub nożem to przestępstwo). Ty mówisz: „Kurwa, to szukaj dalej...”
  • Ciesz oczy faktem, że delikwenci pospiesznie będą chcieli opuścić twoje mieszkanie.
  • Ważna uwaga: musisz wykazać się umiejętnościami improwizacyjnymi, aby nie dać im dojść do słowa, tylko cały czas wkręcać ich w sytuację.

Na czas

  • Należy odegrać stosowną scenkę. Nie otworzywszy drzwi wydrzeć się:

– Kurwa, co za debil przychodzi o tak wczesnej porze? Mamuśka, kurwa, otwórz im drzwi! (niezależnie od tego, kiedy zostajesz przez Świadków nawiedzony).

  • Mamuśka drze się, żebyś sam im otworzył. Drzesz się:

– Dobra, ale jak to Świadkowie Jehowy, to ich zapierdolę!

  • I dajesz im 30 sekund na ucieczkę.

Na sekciarza

  • Grzecznie otwierasz drzwi, witając się ze Świadkami.
  • Nie możesz pozwolić dojść im do słowa, nawijając coś w stylu: „Tak, bracia i siostry, zaprawdę, przebudzenie jest blisko”, „Tak, bracia i siostry, pierwiastek mojego życia jest pierwiastkiem waszego życia”, „Tak, bracia i siostry, wszystkie religie nieuchronnie zmierzają ku upadkowi”.
  • Z braku możliwości wygadania się Świadkowie powinni odejść zostawiając ci ulotki i gazetkę. Przydadzą się do palenia w piecu albo jako podkładka pod patelnię z jajecznicą.

Na kablówkę

  • Jedna osoba, mieszkanie blokowe.

– Dzień dobry, chcieliśmy pana zapytać o...
– Nie wiem o co wam chodzi. Nie mam pojęcia skąd się wzięły te wszystkie programy.
– ?
– Ja się na tych kablach nie znam, ktoś w nocy musiał grzebać.
– Ale my nie jesteśmy...
– Wiem, wiem, co sobie myślicie, ale na tym HBO i tak same powtórki lecą. No sami powiedzcie, kto będzie płacił za to 3 dychy miesięcznie?
– Nie mamy do pana o to pretensji, chcieliśmy tylko...
– Dobra, wygraliście. Przyznaję się, szwagier pożyczył kluczyk do skrzynki i się podpięliśmy. Ale to nie tylko my. Szymalska z dołu też ma nielegalnie i papierosami z przemytu jeszcze handluje.
– Ale my jesteśmy Świadkami Jehowy!
– Coo? To czego mnie w błąd wprowadzacie! Żartów wam się zachciewa?! Nie wiecie, że to nielegalnie pod monterów się podszywać! Ja wszystko o was wiem, to wy szczacie po piwnicach i żarówki wykręcacie! Jeszcze raz mi tu przyjdziecie...

Na strzykawkę

Naturalnie wpuszczamy ich do domu. Jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi, że przyszli. Chwilę rozmawiajmy z nimi o religii i innych rzeczach. Następnie stawiamy na stole krzyż i zapalamy świece. Zasłaniamy żaluzje lub rolety. Wyciągamy strzykawkę i mówimy:
– A teraz, moi bracia, wymienimy się krwią! Jesteście na to gotowi?

Na satanistę

Wpuszczamy świadków Jehowy do domu. Gdy przewodnicząca bierze oddech przed wykładem o dobrych nowinach i mądrości połączonej z dobrocią ich króla królów, przywołujesz kolegę i oznajmiasz: „Praktykanci przyszli, czas zacząć czarną mszę. Kolega odpowiada: „W porządku. Niech złożą swoją ofiarę krwi”. Możesz zapytać o kota lub ludzkie zwłoki.

Na Krzyżaka

Dość drogi sposób, ale daje dużo przyjemności.

  • Kup zbroję, miecz i tarczę.
  • Charakteryzacja krwi (ketchup, bez, może być prawdziwa)
  • Kiedy usłyszysz pukanie z impetem wybiegnij przez drzwi.
  • Dobywasz miecza i wrzeszczysz wniebogłosy „Zrobię wam z dupy jesień średniowiecza!!!”.

Na alfonsa

  • Potrzebny znajomy.
  • Muszą przyjść dwie kobiety: jedna młoda i ładna, druga starsza... A jak stara to wiadomo – brzydka.
  • Gdy usłyszysz dzwonek do drzwi, otwórz je i oznajmij: „Młoda właź, a stara niech poczeka za drzwiami”. Któraś z nich powinna powiedzieć, że muszą razem i takie tam gadanie. Krzyknij do kumpla siedzącego w pokoju: „Zdzichu, chcesz starą?”.
  • Mając pokerową minę czekaj na efekt końcowy, jakim powinna być ucieczka Jehowych.
  • Alternatywnie zalecasz się do babki, olewając faceta. Bądź przy tym kurewsko nachalny! Któreś z nich, jeśli nie oboje, powinno trzasnąć twoimi drzwiami zanim Ty to zrobisz.

Na swojaka

  • Witasz petentów słowami: „Witam was w imieniu jednostek króla dobrotliwego, co spotykają się w wierze ostatnich znaków, przetrwają tylko świadkowie wiary naszej.”
  • Jehowi rozpoznają w tobie swojego, tudzież nie znajdują w swoich śmiesznych materiałach odpowiedzi i odchodzą.

Na studenta

  • Przyjmujesz Świadków Jehowy do domu.
  • Dajesz im herbatę i ciasteczka albo ciasto (sernik najlepiej). Rozpoczynasz studium Biblii.
  • Po studium rozpoczynasz chodzić na zebrania, bierzesz chrzest, a oni już więcej do Ciebie nie przyjdą.

Na chama

  • Otwierasz drzwi.
  • I zaraz nimi przypierdCenzura2.svgsz.
  • Tylko nie za mocno. Niech nie wylecą z zawiasów.

Na skrytobójcę

Bardzo ryzykowny i trudny sposób. Działa tylko jeśli masz dom jednorodzinny i mieszkasz sam.

  • Bierzesz nóż lub coś ostrego i cichego (nie piłę łańcuchową).
  • Nie otwierasz drzwi tylko wychodzisz oknem i (w miarę możliwości) piwnicą.
  • Skradasz się (lepiej na boso lub w kapciach).
  • Wyjmujesz nóż czy co tam masz.
  • ZapCenzura2.svgsz Świadków.
  • Zakopujesz w ogródku (tylko tak, żeby nikt nie widział) i zmywasz krew Jehowy. W razie ponownego nawiedzenia zrobić to samo. W końcu będziesz miał cmentarz Jehowy.

Na Onych

Wymaga dużych zdolności aktorskich tudzież improwizacyjnych.

2 osoby, 2 garnitury, 2 pary czarnych okularów.

  • Kiedy Jehowi przyjdą, mówisz do kolegi (też w garniturze): „Słuchaj, oni chyba wiedzą za dużo. Pamiętasz, co teraz mamy z nimi zrobić?”.
  • Podziwiasz efekty (Jehowi uciekają myśląc, że jesteście Onymi).

Na egzorcystę

Będą ci potrzebne woda święcona, Pismo Święte, sutanna i krzyż.

  • Otwierasz grzecznie drzwi.
  • Wykrzykujesz coś w stylu „Precz szatanie!” lub „Diable zostaw to ciało!” może być również „Boże daj mi siły!”
  • Następnie kropisz świadków wodą święconą i mówisz: „W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, precz!”
  • Czytasz jakiś fragment Pisma Świętego tak głośno, żeby sąsiedzi usłyszeli.
  • Później pokazujesz im krzyż i krzyczysz „W imię Jezusa, odejdź precz!”
  • Obserwujesz jak skołowani świadkowie wychodzą z mieszkania.
PS. Nie możesz im dać dojść do słowa.

Na Kanibala

Będą ci potrzebne:

  • czarna farba
  • kawałek szmaty
  • sztuczne palce (bądź inne części ludzkiego ciała, mogą być prawdziwe)
  • nóż lub dzida

Sposób postępowania:

  • Malujesz całe ciało farbą.
  • Używasz szmaty jako majtek (widziałeś w telewizji (lub na żywo) jakiegoś buszmena? Jeśli tak, to wiesz o co chodzi).
  • Zapraszasz świadków Jehowy do domu trzymając w ręku nóż lub dzidę.
  • Witasz ich słowami „Moja brat być bardzo głodna” i wyjmujesz z lodówki rekwizyt.

Na zaskoczenie

  • Otwierasz grzecznie drzwi i witasz Świadków słowami: „Dziękuję, mam już paszport Polsatu.” Następnie jeszcze grzeczniej drzwi zamykasz.

Na komunistę

  • Wpuszczasz burżujów Jehowych do mieszkania.
  • Witasz ich słowami „Co się stało, towarzysze? Czy udało wam się wskrzesić towarzysza Stalina?”
  • Oni patrzą się na ciebie jak na idiotę, ale mimo tego zapraszasz ich na jakąś przekąskę (np. ciasto).
  • Daj im dojść do słowa. Kiedy zaczną, przerwij im natychmiast i krzycz: „Nigdy nie dam się nawrócić na waszą burżujską religię. Towarzyszu (imię kolegi)! Szykuj ciężarówkę, mamy kolejnych chętnych do łagru!”.
  • Powinni jak najszybciej opuścić twoje mieszkanie.

Na teleturniej

  • Otwierasz Świadkom drzwi i czekasz na pytanie „Chcesz poznać prawdę o Jezusie?”. Twoja odpowiedź brzmi: „A co to, kurwa, teleturniej?”.
  • Następnie kulturalnie zamykasz drzwi i cieszysz się świętym spokojem.

Na nieobecność

  • Gdy usłyszysz pukanie Świadków do drzwi, wyłączasz TV/Winampa/Red Tube'a i zwyczajnie udajesz, że cię nie ma w domu.

Na Ojca Chrzestnego

  • Potrzebujesz kilku kolegów w garniakach, dobrej znajomości kina gangsterskiego i ewentualnie kilku plastikowych pistoletów.
  • Kiedy zapukają, niech jeden z twoich kolegów otworzy im drzwi i bez słowa wprowadzi ich do domu.
  • Ty sam siedź za biurkiem z poważną miną (najlepiej przy zaciągniętych zasłonach), a wokół ciebie niech stoi reszta kumpli z pistoletami za paskiem (Jehowi powinni już się przestraszyć).
  • Gdy wejdą, powitaj ich nawijką „Witajcie w moim domu, jak mogę wam pomóc?” wygłoszoną w stylu Marlona Brando z wyraźnym włoskim akcentem.
  • Gdy zaczną gadać o nawracaniu, przerwij im „A więc chcecie, abym pomógł Wam nawracać ludzi... Dobrze, żaden Włoch nie odmówi szczerej prośbie potrzebującego – ale pamiętajcie, że może ja będę potrzebował kiedyś pomocy od Was, przyjaciele.” i zwracając się do "ochroniarzy": „Vito, Salvatore, pomóżcie państwu przekonywać ludzi – tylko żeby nie skończyło się jak ostatnio, bo nasz Consigliere i tak ma dużo pracy i nie zamierza was znowu bronić”.
  • Jehowi zaczną tłumaczyć, że zaszła pomyłka i że oni lepiej już pójdą, na co ty podnosząc się z miejsca „Gardzicie moją pomocą? Żaden szanujący się człowiek rodziny Raviolich nie zniesie takiej obelgi!”, po czym niech "ochrona" wywali ich za drzwi.
  • Możesz wysłać dwóch najgroźniej wyglądających ziomków żeby chwilę szli za Jehowami – powinno to dać jeszcze lepszy efekt.

Na Kota

  • Potrzebujesz kota, najlepiej czarnego.
  • Gdy Jehowe pukają do dzwi, bierzesz kota na ręce.
  • Otwierasz grzecznie drzwi i mówisz: „Przepraszam, ale przeszkadzacie mi w kolacji.”
  • Grzecznie zamykasz drzwi i cieszysz się spokojem.

Na Poetę

  • Wydrukuj sobie hasło „My Jehowych nie wpuszczamy – z wiary swojej nie zjeżdżamy!”.
  • Powieś na drzwiach i ciesz się spokojem.

Na Poradnik

  • Wpuść ofiary do domu.
  • Na widoku zostaw włączony komputer, wyświetl ten artykuł i powiększ czcionkę tak, aby był dobrze widoczny napis „Poradnik:Jak pozbyć się Świadków Jehowy”.
  • Co jakiś czas spoglądaj na monitor.

Na Guślarza

  • Zaproś ich do domu.
  • Powiedz jednocześnie wykonując te czynności:
„Zamknijcie drzwi od kaplicy
I stańcie dokoła truny;
Żadnej lampy, żadnej świécy,
W oknach zawieście całuny.
Niech księżyca jasność blada
Szczelinami tu nie wpada.
Tylko żwawo, tylko śmiało.
  • Na wszystkie ich słowa odpowiadaj:
„Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?”.

Na Pasztet

  • Potrzebny Dom najlepiej jednorodzinny.
  • Otwórz wszystkie okna w domu dla wzmocnienia efektu.
  • Kiedy usłyszysz pukanie do drzwi, stajesz przy wejściu do domu (nie, nie przy oknie przy drzwiach) i drzesz się na cały głos: „KCenzura2.svga, znów te pasztety!”

Na obojętnego

  • Wpuszczasz Świadków do domu.
  • Gestem nakazujesz im usiąść, po czym wyjmujesz telefon i zaczynasz rozmowę (nawet sztuczną). Gadasz o normalnych rzeczach (dla lepszego efektu możesz mówić, że twój brat jest księdzem).
  • Za każdym razem gdy świadkowie będą chcieli coś powiedzieć, uciszasz ich gestem i mówisz dalej.
  • Możesz mieć w pokoju wiele atrybutów, np. Brewiarz księdza egzorcysty, pentagram, magazyny i filmy 18+, niepowtarzalny bałagan, odory różnego rodzaju, majtki usmarowane w czekoladzie, skarpety na telewizorze i lampie, film 18+ lecący w telewizorze, puste butelki po piwie i wódce, pozorne wymioty na podłodze... itd.

Na różaniec

Potrzeba:

  • Min.5 osób (najlepiej starszych kobiet)
  • Figurki Maryi
  • Różańce


  • Wpuść Świadków do domu, ale nie daj im powiedzieć, że są świadkami (i tak nie mówią od razu kim są).
  • Wprowadź ich do pokoju, gdzie właśnie mohery odmawiają różaniec. Powiedz: „Dziękuję, że przyszliście się z nami pomodlić za wstawiennictwem naszej królowej Maryi. Gdzie wasze różańce?”
  • Gdy świadkowie się ujawnią, zacznij krzyczeć „Złodzieje! Przyszli nas okraść w nasz publiczny dzień modlitwy! Zofia dzwoń po policję!”. Jedna osoba wyciąga telefon i udaje, że dzwoni, a ty ciesz się chwilą ich wymówek. Powiedz: „Zosia nie dzwoń – to nie złodzieje”. Na końcu powiedz, że jeśli nie powiedzą 50 zdrowasiek to rzeczywiście zadzwonisz na policję...