Captain de Lobos: Różnice pomiędzy wersjami
M (-stub) |
M |
||
Linia 9: | Linia 9: | ||
== Biografia == |
== Biografia == |
||
Wyłonił się z resztek piany morskiej, które zostawiła po sobie [[Afrodyta]]. Dzięki końskiemu uporowi, galerniczej pracy, wytrwałości i tym podobnym dostał własny [[statek|okręt]]. Na temat jego dzieciństwa krążą sprzeczne legendy. Wiadomo, że był wędkarzem. Podobno świetnie się uczył w [[szkoła|szkole]], i niósł szczodrą pomoc bliźnim lewym sierpowym.<br />Ukończył szkołę rybacką pod przywództwem wielkiego admirała [[Arend Dickmann|Arenda Dickmanna]], co tłumaczy jego mesjanistyczną rolę w dziejach XVII wiecznej [[Polska|Polski]]. W czasie bitwy, 28 listopada [[ |
Wyłonił się z resztek piany morskiej, które zostawiła po sobie [[Afrodyta]]. Dzięki końskiemu uporowi, galerniczej pracy, wytrwałości i tym podobnym dostał własny [[statek|okręt]]. Na temat jego dzieciństwa krążą sprzeczne legendy. Wiadomo, że był wędkarzem. Podobno świetnie się uczył w [[szkoła|szkole]], i niósł szczodrą pomoc bliźnim lewym sierpowym.<br />Ukończył szkołę rybacką pod przywództwem wielkiego admirała [[Arend Dickmann|Arenda Dickmanna]], co tłumaczy jego mesjanistyczną rolę w dziejach XVII wiecznej [[Polska|Polski]]. W czasie bitwy, 28 listopada [[1627]], będąc na pokładzie zdobytego już szwedzkiego galeonu , doznał ciężkich obrażeń na skutek trafienia przypadkową kulą artyleryjską (wystrzeloną prawdopodobnie omyłkowo z „Latającego Jelenia”) w [[nogi]]. |
||
W dobie kryzysu, gdy amerykanie odcinają ponownie dostawy ropy dostaje we władanie galerę żaglową. Przez wędkarskie naleciałości z przyjemnością ładował się w upierdliwe warunki. W takich momentach galernicy zwykle zrywali się do działania ratując własną skórę, pod bacznym okiem relaksującego się dowódcy. Wszystkie zaplanowane szkolenia dla załogi kończył gromkim okrzykiem ''Co MY teraz zrobimy?''.<br /> |
W dobie kryzysu, gdy amerykanie odcinają ponownie dostawy ropy dostaje we władanie galerę żaglową. Przez wędkarskie naleciałości z przyjemnością ładował się w upierdliwe warunki. W takich momentach galernicy zwykle zrywali się do działania ratując własną skórę, pod bacznym okiem relaksującego się dowódcy. Wszystkie zaplanowane szkolenia dla załogi kończył gromkim okrzykiem ''Co MY teraz zrobimy?''.<br /> |
||
Ostatnimi czasy poszukiwany listem gończym przez Federację Wyjadaczy Morskich za niepoczuwanie się do zniszczenia rakietowej szalupy Bryzy. Winny pięciu tysięcy złotych talarów. |
Ostatnimi czasy poszukiwany listem gończym przez Federację Wyjadaczy Morskich za niepoczuwanie się do zniszczenia rakietowej szalupy Bryzy. Winny pięciu tysięcy złotych talarów. |
Wersja z 14:20, 16 lis 2014
[...] stary marynarz, taki co opłynął świat, poznaje morze po ruchach kucharki..
- Gabriel García Márquez o Kapitanie Lobo
Głupstwo jest wielkie jak morze, wszystko w sobie pomieści.
- Bolesław Prus o działaniach de Lobosa
Nie Bóg, lecz piekło jest tajemnicą waszego losu.
- Captain de Lobos do galerników
Co my teraz zrobimy!?
- Captain de Lobos przy złamanym maszcie
Le goł!
- Captain de Lobos podczas manewrów.
Captain de Lobos (właśc. Kapitan Lobo – data ur. bliżej nieokreślona) – ostatni pirat z Karaibów pod protekcją Potwora Spaghetti. Zabójca lwa morskiego na Isla de Lobos. Jedyny awanturnik Bałtyku. Czasami widywany w towarzystwie Wieloryba barwy białej.
Biografia
Wyłonił się z resztek piany morskiej, które zostawiła po sobie Afrodyta. Dzięki końskiemu uporowi, galerniczej pracy, wytrwałości i tym podobnym dostał własny okręt. Na temat jego dzieciństwa krążą sprzeczne legendy. Wiadomo, że był wędkarzem. Podobno świetnie się uczył w szkole, i niósł szczodrą pomoc bliźnim lewym sierpowym.
Ukończył szkołę rybacką pod przywództwem wielkiego admirała Arenda Dickmanna, co tłumaczy jego mesjanistyczną rolę w dziejach XVII wiecznej Polski. W czasie bitwy, 28 listopada 1627, będąc na pokładzie zdobytego już szwedzkiego galeonu , doznał ciężkich obrażeń na skutek trafienia przypadkową kulą artyleryjską (wystrzeloną prawdopodobnie omyłkowo z „Latającego Jelenia”) w nogi.
W dobie kryzysu, gdy amerykanie odcinają ponownie dostawy ropy dostaje we władanie galerę żaglową. Przez wędkarskie naleciałości z przyjemnością ładował się w upierdliwe warunki. W takich momentach galernicy zwykle zrywali się do działania ratując własną skórę, pod bacznym okiem relaksującego się dowódcy. Wszystkie zaplanowane szkolenia dla załogi kończył gromkim okrzykiem Co MY teraz zrobimy?.
Ostatnimi czasy poszukiwany listem gończym przez Federację Wyjadaczy Morskich za niepoczuwanie się do zniszczenia rakietowej szalupy Bryzy. Winny pięciu tysięcy złotych talarów.
Odkrycia
- Odkrył wyspę zamieszkaną wyłącznie przez lwy, które żyją pod wodą (cud miód i orzeszki! Ja chcę takiego mieć!). Jednego zabił i wzorem indiańskich przodków wyciął kieł, który obecnie zwisa i powiewa mu z szyi. Istnieje alternatywna wersja, że lew sam się zabił spadając do luku ładowni po ostrej imprezie.
- Na długo przed Newtonem odkrył prawo pędu, parkując swój okręt w nabrzeżu.
- Podczas podbijania Dojczlandu zerwał jedyną szalupę. Był to efekt zamierzony w celu sprawdzenia wytrzymałości liny.
- Odkrył metodę edukacyjno-wychowawczą polegającą na ekstremalnym survivalu dla swoich galerników.
- Wynalazł gówniane perteum-mobile - spłukujesz, a to coraz gęstsze (obieg zamknięty).
- Odkrył metodę przerabiania statków na jednostki bardziej regatowe poprzez skracanie masztów.
Ciekawostki
- Dzięki protekcji Potwora Spaghetti próbuje zostać dowódcą floty.
- Jego idolem jest Sindbad, w wyniku czego czasami zdarza mu się opuścić Bałtyk.
- Zaopatruje się w rum na Haiti zamiast normalnie wyskoczyć do monopolowego.
- Od 1968, kiedy to zautomatyzowano znajdującą się na Isla de Lobos latarnię morską, wyspa nie posiada stałych mieszkańców nie licząc lwów. W 1982 ekolodzy utworzyli na niej rezerwat przyrody otaczając wyspę zasiekami.
- KGB podejrzewa go o uprowadzenie atomowego lodołamacza TW. Lenin.
- Napisał kilka książek o wędkarstwie.
- Amerykańscy naukowcy ostatnio odkryli wrak galeonu, który został najprawdopodobniej uprowadzony przez de Lobosa.
- Wielokrotnie opisuje swoje kanty na właścicielach statków, a mimo to dalej pływa.
- W ramach szkolenia załogi i przetestowania służb wywołał katastrofę ekologiczną. W dobie kryzysu było to odważne posunięcie, gdyż cenę ropy podwyższały związki zawodowe lobbowane przez koncerny naftowe.