Mamba

Wszyscy mają mambę! Mam i ja.

Przedstawicele kultu Mamby

Mamba – ciągliwy cukierek, charakteryzujący się zawartością cukru 60%. Często porywany przez dzieci, w celach rozpakowania i zjedzenia. Sprzedaż mamby napędza obroty Biedronki. W najświetniejszych czasach Mamba sprzedawana była w półmetrowych paczkach, które oprócz konsumpcji służyły małoletnim do okładania się lub symulowania szermierki.

Do dziś trwają jednak spory, co jest najbardziej sprzedawalnym artykułem z rodziny gumiastych na polskim, ukraińskim, azerbejdźańskim i tybetańskim runku: Mamba, czy Hubba-Bubba. Oba produkty kolosalnie naciągają sprzedaż Biedronki jak i Żabki, przez co są mocno wychwytywane przez polskich, jak i zagranicznych kupców. Wielu amerykańskich naukowców, przy współpracy z FBI, jak i rosyjskim KGB stara się rozszyfrować jedną z najbardziej ciemnych tajemnic Ziemi. Oficjalnie wiadomo, iż sieci sklepów Biedronka i Żabka utajniają informacje o zbycie Hubby i Mamby, lecz istnieją przecieki. Niestety tylko na przeciekach można się sugerować, gdyż akta te są bardziej strzeżone niż informacja, kto wygra najbliższe wybory w Kurdystanie. (Podobno na straży sejfu, w którym mieszczą się dane, ktoś postawił uzbrojone w przeterminowane parówki Morlinki stado wściekłych goryli i dwa koty. Czemu dwa koty? To jest następną tajemnicą właścicieli akt. Osoby trzecie na różnych forach zastanawiają się, czy koło goryli ktoś zamiast kotów nie postawił dwóch kaczek, lecz to wszystko wyjaśni Komisja Śledcza do spraw Ochrony Kacząt.) Nieoficjalny raport FBI, KGB i czołówki amerykańskich uczonych, jak dowodzi New York Times, nie zaszedł daleko. Wiadomo jak na razie, że popyt na dwie w/w gumy jest większy od tygodniowej sprzedaży tygodnika Kaczora Donalda. Niewątpliwie jest to spór na miarę wielkiej afery, która do dziś nie daje przespać fanom karate, czy największym karateką w przeszłości jest Chuck Norris, czy Bruce Lee. Miejmy nadzieję, że nie dojdzie do drugiej wojny światów o czołówkę na rynkowej górnej półce...