Timajos: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 22: | Linia 22: | ||
* trójkąciki ognia, |
* trójkąciki ognia, |
||
* trójkąciki wody |
* trójkąciki wody |
||
Chociaż Timajos nie mówi tego ''expressis verbis'', jednak naukowcy przypuszczają, że niektóre z tych trójkącików należą do rodzaju "pyszne trójkąciki". |
Chociaż Timajos nie mówi tego ''expressis verbis'', jednak naukowcy przypuszczają, że niektóre z tych trójkącików należą do rodzaju "pyszne trójkąciki" lub pod zdradliwą i przyprawiającą o dreszcze nazwą "Cini Minis". |
||
W dalszej części utworu, Timajos niestrudzenie rozwija swoje wizje. Zatem - dusza, pierwotnie była takim wielkim tasiemcem, z rowno wydzielonymi segmentami. Potem przyszedł [[Bóg|Bóg/bóg]] z ogromnymi nożyczkami i pociął tę Pierwotną Duszę na kilka mniejszych i stąd ludzie mają dusze. I nie tylko ludzie, bo Timajos, jak większość [[pitagorejczycy|pitagorejczyków]] uważał, że wszystko ma duszę, nawet stołek |
W dalszej części utworu, Timajos niestrudzenie rozwija swoje wizje. Zatem - dusza, pierwotnie była takim wielkim tasiemcem, z rowno wydzielonymi segmentami. Potem przyszedł [[Bóg|Bóg/bóg]] z ogromnymi nożyczkami i pociął tę Pierwotną Duszę na kilka mniejszych i stąd ludzie mają dusze. I nie tylko ludzie, bo Timajos, jak większość [[pitagorejczycy|pitagorejczyków]] uważał, że wszystko ma duszę, nawet stołek kupka śmieci pod dywanem i brud z [[pępek|pępka]] |
||
Osobną sprawą było w wizjach Timajosa ujawnienie kwestii tzw. Innego. Pojawia się nagle w tekście i nie wiadomo o co chodzi. prawdopodobnie chodziło Timusiowi o [[homoseksualizm|homoseksualistów]], [[żyd]]ów, [[mason]]ów, albo [[cyklista|cyklistów]]. |
Osobną sprawą było w wizjach Timajosa ujawnienie kwestii tzw. Innego. Pojawia się nagle w tekście i nie wiadomo o co chodzi. prawdopodobnie chodziło Timusiowi o [[homoseksualizm|homoseksualistów]], [[żyd]]ów, [[mason]]ów, albo [[cyklista|cyklistów]]. |
||
Po pewnym czasie Timuś się męczy i siada i w tym momencie wpadają sanitariusze, zakuwają go w [[kaftan bezpieczeństwa|przyjazne ubranko]] i odwożą w odpowiednie miejsce. Niestety, ten fragment już w starożytności zaginął i dlatego rewelacje Timusia przez dwa i pół tysiąca lat był brane na poważnie, zaś Atlantydy do dzisiaj poszukują co niektórzy (na przykład [[złomiarz]]e z mojego podwórka). Dopiero odnalezienie go przez słynną egiptolożkę Kazię uratowało następne pokolenia badaczy od [[schizofrenia|schizofrenii]]. |
Po pewnym czasie Timuś się męczy i siada i w tym momencie wpadają sanitariusze, zakuwają go w [[kaftan bezpieczeństwa|przyjazne ubranko]] i odwożą w odpowiednie miejsce. Niestety, ten fragment już w starożytności zaginął i dlatego rewelacje Timusia przez dwa i pół tysiąca lat był brane na poważnie, zaś Atlantydy do dzisiaj poszukują co niektórzy (na przykład [[złomiarz]]e z mojego podwórka)i inni mało rozgarnieci ludzi zwani naukowcami. Dopiero odnalezienie go przez słynną egiptolożkę Kazię uratowało następne pokolenia badaczy od [[schizofrenia|schizofrenii]]. |
||
Należy tu dodać, że komedia ta ma jeszcze ciąg dalszy, pt. "[[Kritias (dialog)|Kritias]]", gdzie, z braku Timusia, nawija jego kuzyn - Kritias (niestety, ta choroba była dziedziczna...), ale nadmiar absurdu uniemożliwił Platonowi jej dokończenie, zaś napisanie komedii "Hermokrates" było już ponad siły. |
Należy tu dodać, że komedia ta ma jeszcze ciąg dalszy, pt. "[[Kritias (dialog)|Kritias]]", gdzie, z braku Timusia, nawija jego kuzyn - Kritias (niestety, ta choroba była dziedziczna...), ale nadmiar absurdu uniemożliwił Platonowi jej dokończenie, zaś napisanie komedii "Hermokrates" było już ponad siły. |
Wersja z 21:41, 25 lip 2006
Timajos, to tytuł jedynej zachowanej komedii Platona, nazwanej tak od imienia największego gaduły w tym dialogu. Występują w nim:
- Timajos
- Sokrates
- Kritias
- Hermokrates
- Twój Stary
Hale-ho-so-chozi?
Komedia przez dłuższy czas była uważana za jeden z dialogów Platona, jednak bliższa analiza, dokonana przez Kazimehę Szczukę wykazała, że utwór można zaliczyć raczej do komedii.
Utwór zaczyna się w momencie, gdy Sokrates z świeżo przybyłym do Aten Timajosem ucinają sobie pogwarkę o wszystkim i o niczym. Po chwili Timajos, ze śmiertelnie poważną miną oznajmia, że jest synem ojca, brata, wnuka, matki ciotecznej i dziadecznej arcykapłana, który przechodził kiedyś w egipskim Memfis koło beczki ze śledziami. Na jego wymowne spojrzenie sprzedawca, domyślając się zresztą pytania, odrzekł: "solona" i stąd poszła fama, jakoby wujecznym dziadkiem brata świekry jątrwy sneszki stryja córki babci syna siostry jego pasierbicy był niejaki Solon (gdzieś po dordze zgubiło się końcowe "a").
Następnie Timajos, z jeszcze śmiertelniejszą miną oznajmia, jakoby ów Solon gadał z jeszcze innym arcykapłanem i ten mu powiedział, iż Ateny mają już jakieś osiem czy dziewięć tysięcy lat (na starość pamięć już mu zawodziła) i że wcześniej mieszkańcy Aten zwycięsko walczyli z Atlantydami, których pochłonął Posejdon z kolegami.
Na to Sokrates, pełen uznania dla wiedzy interlokutora, sadowi wygodniej swoje tłuste cielsko, a my dowiadujemy się kilku szczegółów o Atlantydzie, o której poza Solonem nikt nie słyszał.
W dalszej części komedii następują rozważania co do natury świata. Według Timajosa (a może Platona? któz to wie?) świat jest zbudowany z takich śmiesznych, małych trójkącików, podzielonych na cztery rodzaje:
- trójkąciki ziemi,
- trójkąciki powietrza,
- trójkąciki ognia,
- trójkąciki wody
Chociaż Timajos nie mówi tego expressis verbis, jednak naukowcy przypuszczają, że niektóre z tych trójkącików należą do rodzaju "pyszne trójkąciki" lub pod zdradliwą i przyprawiającą o dreszcze nazwą "Cini Minis".
W dalszej części utworu, Timajos niestrudzenie rozwija swoje wizje. Zatem - dusza, pierwotnie była takim wielkim tasiemcem, z rowno wydzielonymi segmentami. Potem przyszedł Bóg/bóg z ogromnymi nożyczkami i pociął tę Pierwotną Duszę na kilka mniejszych i stąd ludzie mają dusze. I nie tylko ludzie, bo Timajos, jak większość pitagorejczyków uważał, że wszystko ma duszę, nawet stołek kupka śmieci pod dywanem i brud z pępka
Osobną sprawą było w wizjach Timajosa ujawnienie kwestii tzw. Innego. Pojawia się nagle w tekście i nie wiadomo o co chodzi. prawdopodobnie chodziło Timusiowi o homoseksualistów, żydów, masonów, albo cyklistów.
Po pewnym czasie Timuś się męczy i siada i w tym momencie wpadają sanitariusze, zakuwają go w przyjazne ubranko i odwożą w odpowiednie miejsce. Niestety, ten fragment już w starożytności zaginął i dlatego rewelacje Timusia przez dwa i pół tysiąca lat był brane na poważnie, zaś Atlantydy do dzisiaj poszukują co niektórzy (na przykład złomiarze z mojego podwórka)i inni mało rozgarnieci ludzi zwani naukowcami. Dopiero odnalezienie go przez słynną egiptolożkę Kazię uratowało następne pokolenia badaczy od schizofrenii.
Należy tu dodać, że komedia ta ma jeszcze ciąg dalszy, pt. "Kritias", gdzie, z braku Timusia, nawija jego kuzyn - Kritias (niestety, ta choroba była dziedziczna...), ale nadmiar absurdu uniemożliwił Platonowi jej dokończenie, zaś napisanie komedii "Hermokrates" było już ponad siły.
Zobacz też: