NonNews:Jezus na Narodowym: Różnice pomiędzy wersjami
M |
|||
Linia 17: | Linia 17: | ||
== Źródło == |
== Źródło == |
||
* [http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/cuda-na-narodowym-ksiadz-bedzie-wskrzeszal-i-uzdra,1,5538653,wiadomosc.html Onet.pl], 8 lipca 2013. |
* [http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/cuda-na-narodowym-ksiadz-bedzie-wskrzeszal-i-uzdra,1,5538653,wiadomosc.html Onet.pl], 8 lipca 2013. |
||
{{medal miesiąca}} |
|||
[[Kategoria:28 tydzień, 2013]] |
[[Kategoria:28 tydzień, 2013]] |
||
[[Kategoria:NonNews 2013 – religia]] |
[[Kategoria:NonNews 2013 – religia]] |
Wersja z 17:17, 29 sie 2013
8 lipca 2013
6 lipca miało miejsce sensacyjne wydarzenie pod takim właśnie tytułem. Mowa o rekolekcjach na Stadionie Narodowym w Warszawie prowadzonych przez oo. Johna Bashoborę[1]. Zgromadziły prawie pięćdziesiąt osiem tysięcy ludzi, co jest ewenementem na skalę światową. Bezpośrednio w czasie ich trwania oraz niedługo po ich zakończeniu miały miejsce liczne cuda.
Pierwszy z nich wydarzył się już przed samym wydarzeniem. Po raz pierwszy ZTM wraz z Biurem Koordynacji Imprez Masowych zrezygnowały z zamykania połowy miasta, celem ułatwienia transportu wierzących na miejsce.
Dalej było już tylko lepiej. W trakcie brawurowych rekolekcji ojcowie Bashobora przeskakiwał na Harleyu przez płonące krzyże oraz smagał batem bliżej stojących wiernych. Jego zdaniem ból i tanie widowiska zbliżają ludzi do Boga, stąd tak niezwykłe połączenie obu tych rzeczy.
Cuda ojców Bashobory dotknęły ludzi ubogich materialnie, acz niewątpliwie bogatych duchem. Oślepieni od alkoholu metylowego odzyskiwali wzrok, a kulawi, którym nerwy od nadmiaru trunków odmówiły posłuszeństwa, zaczynali chodzić normalnie. Jeden z uzdrowionych postanowił nawet zacząć aktywne poszukiwanie pracy. Kibicujemy mu i wierzymy, że wytrwa w swoim postanowieniu.
Nie wszyscy jednak wierzą w dobre intencje ojców Bashobory. Jeden z mieszkańców Pragi Północ, przedstawiający się jako pan Zdzich, twierdzi, że wszystkie cuda były sfałszowane.
– Ja tam nie wim, ale jakeśmy sobie z Mietkiem pili to przyszedł do nas taki jeden Murzyn i powiedział, że da nam flaszkie, jak będziemy udawać ozdrowieńców – mówi.
Należy nadmienić, że pan Zdzich jest szanowanym członkiem społeczności mieszkańców dworca i jego słowa potwierdziło wielu innych kolegów od flaszki ludzi. W kontekście wysokich opłat za wstęp na stadion (nawet 80 zł za miejsce w zasięgu bata) należy patrzeć na całej wydarzenie jako imprezę komercyjną. Oo. Bashobora odpiera jednak te zarzuty. Szczerząc w uśmiechu złote zęby (efekt przebytego w młodości szkorbutu) mówi, że takie pieniądze to przecież nic wielkiego i z trudem wystarczą mu na powrót do Ugandy.
Przypisy
- ↑ Ojca dotknął cud bilokacji, stąd liczba mnoga
Źródło
- Onet.pl, 8 lipca 2013.