Szablon:3 września: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Naprawa linków) |
|||
Linia 6: | Linia 6: | ||
* 401 p.n.e. – bitwa domowa w Persji. Wojska Wersalskie pokonały kanapy. |
* 401 p.n.e. – bitwa domowa w Persji. Wojska Wersalskie pokonały kanapy. |
||
* [[ |
* [[301]] – założono miasto San Marino. Nikt wtedy nie myślał, że [[San Marino|państwo wokół niego]] będzie okruszkiem we włoskim cieście. |
||
* [[ |
* [[1658]] – [[Oliver Cromwell]] odszedł w zaświaty. Niecałe trzy lata później wykopano jego ciało z grobu. |
||
* [[ |
* [[1783]] – wersalkę postawiono w pokoju. |
||
* [[1968]] – ludzie na sali szpitalnej zaczęli klaskać, wtórując jękowi i ruchom nowonarodzonego [[Piotr Rubik|Piotra Rubika]]. |
* [[1968]] – ludzie na sali szpitalnej zaczęli klaskać, wtórując jękowi i ruchom nowonarodzonego [[Piotr Rubik|Piotra Rubika]]. |
||
* [[1971]] – na arabskich wersalkach świętowano niepodległość [[Katar]]u. Nie mylić z ruchem religijnym Katarów, tamci bowiem są już wolni w zaświatach. |
* [[1971]] – na arabskich wersalkach świętowano niepodległość [[Katar]]u. Nie mylić z ruchem religijnym Katarów, tamci bowiem są już wolni w zaświatach. |
Wersja z 09:04, 6 paź 2013
- 401 p.n.e. – bitwa domowa w Persji. Wojska Wersalskie pokonały kanapy.
- 301 – założono miasto San Marino. Nikt wtedy nie myślał, że państwo wokół niego będzie okruszkiem we włoskim cieście.
- 1658 – Oliver Cromwell odszedł w zaświaty. Niecałe trzy lata później wykopano jego ciało z grobu.
- 1783 – wersalkę postawiono w pokoju.
- 1968 – ludzie na sali szpitalnej zaczęli klaskać, wtórując jękowi i ruchom nowonarodzonego Piotra Rubika.
- 1971 – na arabskich wersalkach świętowano niepodległość Kataru. Nie mylić z ruchem religijnym Katarów, tamci bowiem są już wolni w zaświatach.
- 1987 – w Warszawie nie można było kupić wersalek.
- 1995 – powstał eBay – internetowy portal służący do kupna wersalek.
- 1999 – Hubert Urbański rozpoczął rozdawanie pieniędzy, za które można było kupić wersalkę.
- 2009 – zadbano o to, aby nikt nie zakłócał Michaelowi Jacksonowi spokoju gdzieś tam, w Nibylandii.