Cytryna: Różnice pomiędzy wersjami
M Znacznik: edytor źródłowy |
M (suchar z filmu „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz”) Znacznik: edytor źródłowy |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
[[Plik:Yellow lemons.jpg|thumb|200px|Rozczłonkowywany przedstawiciel gatunku]] |
[[Plik:Yellow lemons.jpg|thumb|200px|Rozczłonkowywany przedstawiciel gatunku]] |
||
{{cytat|Czym się różni cytryna od kobiety? Cytrynę najpierw się rżnie a potem ściska, a kobietę najpierw ściska, a potem rżnie.|Suchar o '''cytrynie''' i kobiecie}} |
|||
'''Cytryna''' – mały, [[Chińczyk|żółty]] i gruby cytrus. Cytryna lubi gryźć, zwłaszcza w oczy, nos i język, jest to objaw nieuzasadnionej niczym cytrynowej agresji. Kolorystycznie dość monotonna, również w środku. |
'''Cytryna''' – mały, [[Chińczyk|żółty]] i gruby cytrus. Cytryna lubi gryźć, zwłaszcza w oczy, nos i język, jest to objaw nieuzasadnionej niczym cytrynowej agresji. Kolorystycznie dość monotonna, również w środku. |
||
Wersja z 17:23, 3 wrz 2016
Czym się różni cytryna od kobiety? Cytrynę najpierw się rżnie a potem ściska, a kobietę najpierw ściska, a potem rżnie.
- Suchar o cytrynie i kobiecie
Cytryna – mały, żółty i gruby cytrus. Cytryna lubi gryźć, zwłaszcza w oczy, nos i język, jest to objaw nieuzasadnionej niczym cytrynowej agresji. Kolorystycznie dość monotonna, również w środku.
Cykl życiowy
Cytryny jako stworzenia społeczene, rodzą się w koloniach zwanych drzewami. Jednak dzikie kolonie cytryn są obecnie niezwykle rzadkie. Większość cytryn pochodzi z hodowli ściśle kontrolowanych przez rząd. By zapobiec nadmiernemu wzrostowi populacji, co kilka miesięcy są organizowane łapanki, zwane potocznie „zbiorami”. Wyłapane osobniki trafiają od obozów koncentracyjnych w których są myte, i dobierane wg przydatności i odporności na tortury. Dalej są rozsyłane do hurtowni i magazynów w celu odfiltrowania słabszych osobników poprzez wystawienie na ekstremalne zimno. Na najbardziej opornych czeka najgorsze. Są rozsyłane do sklepów na całym świecie, gdzie są kupowane przez ludzi i torturowane na sposoby podane poniżej.
Sposoby torturowania cytryny
W celu pomszczenia poległych chrząszczy ludzie na przestrzeni wieków wymyślili różnorakie sposoby znęcania się nad cytrynami:
- Lodówka – to straszne, ciemne, zimne, pomieszczenie o grubych, wyciszających wszelaki dźwięk ścianach, wypełnione walającymi się wszędzie na wpół zgniłymi lub zmumifikowanymi trupami i ich szczątkami. Z nielicznych relacji świadków wynika, że okrucieństwu nie ma tam granic: widziano miski pełne tartych marchwi, siekanych w okrutny sposób jabłek, czy trucheł ogórków utopionych w żrącym, solnym roztworze. Jest to metoda porównywalna do dawnych stalinowskich karcerów. Cytrynowa ofiara jest poddana dojmującej, absolutnej ciszy, oraz dodatkowo zwiększającym czynnik stresogenny ciemności i chłodowi powodującym rozmaite następstwa w postaci halucynacji, ataków panicznego, paraliżującego strachu objawiających się całkowitym bezruchem cytryny, żółknięciem cery, nadmierną kwasotą płynów ustrojowych, niedorozwojem pestek. Okres pobytu może trwać dowolnie długo, zależnie od właściciela. Niektóre cytryny w celu obrony przed chłodem wytwarzają kożuch, co jednak niewiele daje;
- Wyciskarka obrotowa – budzące postrach narzędzie, składające się z zaostrzonej, karbowanej wypukłości w centrum, która jest otoczona głęboką fosą. Nieszczęsny cytrus, wybrany do tej operacji, zostaje przecięty, często tępym lub brudnym nożem na pół, po czym jeszcze świadoma ofiara jest nabijana na czubek wypukłości i wprawiana w ruch obrotowy przy jednoczesnym systematycznym zwiększaniu nacisku. Powoduje to wywiercanie się czubka we wnętrzności ofiary i rozrywanie jej od środka. Widziano sadystów znęcających się tak godzinami, zmniejszającymi celowo nacisk i prędkość obrotów aby jak najbardziej przedłużyć cierpienia ofiary. Zmasakrowane flaki cytryny razem z pestkami i sokiem spływają do fosy i są następnie rytualnie wypijane;
- Wyciskarka obcążkowa – narzędzie pokrewne wyciskarce obrotowej lecz inne w użyciu. Ofiara także zostaje rozpołowiona, lecz tym razem poszczególne połówki zostają wkładane między dwa cylindry jeden z podobną poprzedniej wypukłością, a drugi kształtem dopasowujący się do niej. Następnie cylindry są ręcznie zaciskane na wzór obcęg, a nasz mały żółty przyjaciel w środku jest w wyjątkowo bolesny sposób miażdżony. Podczas tego procesu
krewsok bryzga na wszystkie strony plamiąc wszystko wokół, towarzyszy temu czasem straszliwy trzask pękającej skórki i pestek; - Skrobanie – niemniej okrutny sposób uśmiercania cytryn. Po rozpołowieniu w to biedne stworzenie jest wbijane celowo stępione, obłe narzędzie zbrodni, które nazywane jest potocznie łyżeczką. Proces ten trwa jeszcze dłużej niż wyciskanie, a ofiara jest powoli rozkawałkowywana od środka. Dochodzi do złamania głównego rdzenia cytryny; po wyłyżeczkowaniu wszystkich wnętrzności ścianki cytryny zazwyczaj zostają dokładnie oskrobane, po czym już martwa i wypatroszona ofiara zostaje porzucona w kałuży swojej własnej posoki;
- Obieranie – często stosowane przez wprawnych katów: za pomocą noża skóra jest w brutalny sposób odrywana od reszty ciała, powoli i z rozmysłem. Masakrowana ofiara najczęściej traci wtedy głos z bólu. Powstają wtedy także głębokie rany powodowane nieprecyzyjnością noża. Tak umęczony, wykrwawiający się osobnik może leżeć półżywy jeszcze nawet parę dni, w międzyczasie do ran może dostać się pleśń, gangrena i inne infekcje. Znane są też przypadki obierania ręcznego poprzez wbicie paznokci w ofiarę i rozdzieranie jej na żywo;
- Wyciskanie ręczne – rzadko stosowane, zwykle, gdy kat nie posiada wyciskarek obniżkowych i obrotowych. Zwykle konował jest siłaczem. Polega na silnym i umiejętnym ściskaniu ofiary tak,aby wydusić z niej ostatnie tchnienie. zdarzają się też przypadki maluchów stosujących tę metodę, gdy cytryna nie da się zjeść po dobroci, albo po ugryzieniu była zbyt kwaśna dla kata;
- Cięcie – rzadziej stosowany, lecz wciąż okrutny sposób tortury. Ciało ofiary jest cięte na plastry najczęściej przy pomocy noża lub innego ostrego narzędzia. Cytrynę wcześniej torturowaną tym sposobem najczęściej wykorzystuje się jako ozdobnik np. plasterek brutalnie wycięty wcześniej z naszej ofiary układa się na upieczonej lub usmażonej rybie, a do tego podaje się często ugotowane ziemniaki, a to zaś tworzy chorą artystyczną kompozycję torturowanych produktów spożywczych nazywaną obiadem.