Bitwa pod Grunwaldem: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M ({{redakcja}}) |
M |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
⚫ | '''Bitwa pod Grunwaldem''' (wł. Bitwa pod [[Bździochy|Bździochami]]) – niewątpliwie [[bitwa]], która była dawno. Udział wzięły w niej [[dwa]] [[Goła baba|nagie]] [[miecz]]e i inni. Polegała ona na tym, że jedna strona wybiegała z [[las]]u, a druga biegła w stronę przeciwną do ruchu wskazówek [[zegar]]a. Skutkiem tego było to, ze przeciwnicy biegli naprzeciwko siebie i śpiewali [[Bogurodzica|Bogurodzicę]]. Po bitwie prawie wszystkie [[koń|konie]] musiały przejść przymusowy przegląd techniczny. |
||
{{redakcja}} |
|||
⚫ | '''Bitwa pod Grunwaldem''' (wł. Bitwa pod [[Bździochy|Bździochami]]) |
||
Bitwa polegała na tym, że [[Krzyżacy]] wysłali Polakom dwa nagie miecze. |
Bitwa polegała na tym, że [[Krzyżacy]] wysłali Polakom dwa nagie miecze. |
||
{{źródła|tekst ''[[Nonźródła:Opis Bitwy pod Grunwaldem według Gala Anemika|opisu Bitwy pod Grunwaldem według Gala Anemika]]''}} |
|||
'''Opis Bitwy według Gala Anemika:''' |
|||
''Bitwa pod Grunwaldem''<br> |
|||
<br> |
<br> |
||
W wersji na trąbkę, piszczałkę i alfabet Morse'a: Tytuł niemiecki - Grossen Krieg Grunwald czyli: Zwei Mieczen od deutsche ritteren w biała prześcieradło ze schwarzen kreuzen dla polnische koenig Jagiełło mit ihre brudder Witold, w imię freundschaft und buzi-buzi.<br> |
|||
<br> |
<br> |
||
Król Jagiełło siedział w swoim wozie dowodzenia i co chwila zerkał na zegarek. <br>Minęła godzina od pory zapowiadanej faksem wizyty dwóch znamienitych rycerzy zakonu krzyżackiego. Witold siedział w kącie i układał pasjansa z dwóch kart, który i tak nigdy mu nie wychodził. Nagle z pomieszczenia radiooperatora wypadł woj Przemko z Bydgoszczy z okrzykiem: "Nadchodzą!". Faktycznie, po chwili do opancerzonych drzwi ktoś zapukał.<br> |
|||
- Wlazł - rzucił Jagiełło, zagryzając mentosa.<br> |
|||
Pukanie rozległo się ponownie.<br> |
|||
- Do nich trzeba po ichniemu... Komm, komm... schneller bitte - zakrzyknął książę Witold. Drzwi otworzyły się i w pośpiechu wbiegło do środka dwóch gości w zbrojach i z piórami pawi na hełmach.<br> |
|||
- Guten Morgen polnischen koenig - powiedział wyższy i starszy, stając na baczność.<br> |
|||
- Co oni gadają? Chcą mnie butem w mordę lać czy jak? - spytał Jagiełło, przyglądając się obu gościom dość uważnie, na co pozwalał mu jego sokoli wzrok i noktowizor.<br> |
|||
- Nie król... my dla wasza przynieść zwei mieczen - powiedział starszy.<br> |
|||
- Udo, komm gib mir zwei mieczen - poprosił. Udo wyciągnął zza pleców dwa krótkie kordziki marynarskie.<br> |
|||
- Miały być zwei grossen mieczen - powiedział starszy z upomnieniem.<br> |
|||
- Ich weisse nicht... Ja nic nie wiedzieć. meine liebling fater. Urlich geben mi tylko te maciupen sztileten... Ich weisse nicht - tłumaczył się młodszy.<br> |
|||
- Co oni plotą? - zdenerwował się Jagiełło. - Gadać mi zaraz co jest grane, bo dam po gębie!<br> |
|||
Krzyżaccy rycerze zamarli z lekko rozchylonymi ustami. Latająca wokół mucha wykorzystała ten moment i narobiła młodszemu na hełm.<br> |
|||
- Gadajcie coście za jedni i dawajcie te miecze, coście je mieliście przynieść, ino wartko, bo czas już bitwę zaczynać.<br> |
|||
- Och, meine liebling polnischen koenig... keine krieg, keine bitwa, my przynieśli zwei mieczen - powiedział starszy, podnosząc do góry kordziki - żeby był freundschaft, buzi-buzi. Polaken, Szwaben zwei brudder, cmok, cmok - zakończył, składając usta w słodkiego całusa.<br> |
|||
- Wywalić tych dwóch pedałów! - powiedział podniesionym głosem Jagiełło. - I posłać im na odchodne ze trzy stingery, żeby nie myśleli, że odchodzą z pustymi rękami. Ja im dam buzi-buzi... cmok, cmok!<br> |
|||
Niech artyleria zajmie się tą hałastrą w białych prześcieradłach i zakutych w blachy, a pawie piórka, to ja już im sam powtykam... - zaryczał.<br> |
|||
Dwaj rycerze krzyżaccy, odchodząc, sprzeczali się między sobą.<br> |
|||
- Scheise... du dumkopf. Ty idiota, zamiast zwei mieczen ty dał zwei klajne sztiieten. was du zrobił z zwei grossen mieczen dla polnische koenig? - krzyczał straszy.<br> |
|||
- Och, eine kleine gescheft, ja zrobić mały interesa... Ja sprzedać zwei grossen mieczen i dostać guten polski herbatnik i zwei maciupen sztiieten - odparł młodszy.<br> |
|||
- Scheisse, scheisse. scheisse, trzi razy scheisse!!! - zaklął stary.<br> |
|||
- Tobie się vater chcieć scheisse? - spytał młodszy.<br> |
|||
- Nein, du dumkopf!<br> |
|||
W tym momencie w obu rycerzy uderzyły wspomniane trzy stingery i zakończyły głupawy dialog. Z krzyżackich pozycji zostały tylko stosy żelastwa i kilka koni.<br> |
|||
Jagiełło jeździł jeepem po pobojowisku i oglądał zniszczenia.<br> |
|||
<br> |
<br> |
||
{{stub}} |
|||
Morał z tej historyjki jest równie głupi, jak i cała historyjka: nie należy się pchać z zwei maciupen sztileten zamiast grossen mieczen, bo może to zmienić historię i otrzyma się drei stingeren i nie zdąży się nawet "Mein Gott!" zakrzyknąć. W tym momencie należy dodać, że "guten polski herbatnik" był dziełem zakładów E. Wedla.<br> |
|||
<br> |
|||
Guten Apetit<br> |
|||
<br> |
|||
[[Język niemiecki]] został użyty dowolnie i swawolnie. Znawców języka niemieckiego przepraszamy, a Niemcy - miejmy nadzieję - nie zrozumieją.<br> |
|||
===W bitwie udział wzięli:=== |
|||
* [[Władysław II Jagiełło]] winner!!! |
|||
* [[Ulrich von Jungingen]] nie miał za dużo szczęścia i nie dość że przegrał bitwę to jeszcze jej nie przeżył. |
|||
[[kategoria:Bitwy|Grunwaldem]] |
|||
Wersja Jana Długosza: |
|||
Przed bitwa pod Grunwaldem Polacy i Krzyżowcy w znacznym stopniu |
|||
upajali sie miodem pitnym w pobliskiej oberży. |
|||
W dniu bitwy dopadł ich niewiarygodny kac, |
|||
wiec mistrz krzyżacki wysłal poselstwo do Jagiełły. Poslowie obwieścili królowi, że nie ma potrzeby fatygowac calej armi, wystarczy jeden zawodnik z każdej drużyn.Krzyżacy wystawili Zygfryda De Lewe. Włodek przystał na tą propozycję i przeszedł sie do karczmy żeby skołowac jakiegos cwaniaka do walki z Zygą. Idzie do Zawiszy Czarnego... |
|||
- słuchaj królu ja sie juz nawalczyłem teraz niech jakis młodzian wystartuje. |
|||
Król deczko zmartwiony bo Zyga to jednak poważny zawodnik, poszedł więc do Zbyszka z Bogdańca. |
|||
-Królu co ja bede walczył... wracam do domu tam mi sie dupa marnuje, ie moge na to pozwolić. |
|||
Król juz niemal stracił wiare w to, że pozostał jeszcze ktoś kto może wygrać. Po drodze spotkał osiemdziesięcio letniego dziadka: |
|||
-Królu ja moge walczyc z Zygą, co mi szkodzi... |
|||
Jagiełło ucieszony wrocil do namiotu. W południe zebrali się na polach Polacy i Krzyżacy, a na przeciwko siebie stanął dziadek i Zyga De Lewe. |
|||
Polacy z drobną obawa patrzyli na Deutcha, ktorego pięści wygladały jak główki kapusty. |
|||
Rozpoczęła sie bitwa, Zyga natarł na dziadka ktory stał spokojnie w miejscu. |
|||
Polacy juz stracili nadzieje widzac ta szarże i zaczeli krzyczeć do Dziadka: |
|||
-w nogi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! |
|||
Nagle podniosły sie tumany kurzu, a kiedy opadły oczom zgromadzonej gawiedzi ukazał sie taki oto obraz: Zyga leżał na ziemi nieprzytomny, a nad nim stał spokojnie dziadek i powiedział: |
|||
- ty masz kurwa szczęscie, że mi kazali w nogi bo bym ci łeb upierdolił. |
|||
[[Kategoria:Historia Polski]] |
|||
The end |
Wersja z 09:32, 16 lut 2007
Bitwa pod Grunwaldem (wł. Bitwa pod Bździochami) – niewątpliwie bitwa, która była dawno. Udział wzięły w niej dwa nagie miecze i inni. Polegała ona na tym, że jedna strona wybiegała z lasu, a druga biegła w stronę przeciwną do ruchu wskazówek zegara. Skutkiem tego było to, ze przeciwnicy biegli naprzeciwko siebie i śpiewali Bogurodzicę. Po bitwie prawie wszystkie konie musiały przejść przymusowy przegląd techniczny. Bitwa polegała na tym, że Krzyżacy wysłali Polakom dwa nagie miecze.
Autorowi tego hasła oderwało palce zaraz po tym, jak wklepał kilka zdań. Jeśli chcesz go zastąpić – rozbuduj to hasło.