Cytaty:Nauczyciele: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 152: | Linia 152: | ||
* (matematyka) "Twierdzenie odwrotne. Czas na odwrót." |
* (matematyka) "Twierdzenie odwrotne. Czas na odwrót." |
||
* (matematyka) "Pożyczyłem podręcznik i stosuję go być może niewłaściwie, bo pod wpływem emocji." |
* (matematyka) "Pożyczyłem podręcznik i stosuję go być może niewłaściwie, bo pod wpływem emocji." |
||
* (chemia) "Słuchajcie, ja mówiłem tak: NAJPIERW MYŚLIMY, potem wstawiamy. To nadal obowiązuje." |
|||
Linia 315: | Linia 316: | ||
Nauczyciel : (zasmuconym głosem) Ale jakbyś chciał się zastrzelić to jestem do Twojej dyspozycji! |
Nauczyciel : (zasmuconym głosem) Ale jakbyś chciał się zastrzelić to jestem do Twojej dyspozycji! |
||
Na korytarzu, rozmawia Pani Z. z panią K. |
Na korytarzu, rozmawia Pani Z. z panią K.<br> |
||
p. K.: A z czego oni tak rechoczą?<br> |
|||
p. Z.: No nie wiem, chyba ze mnie, że im kartkówkę zaraz zrobię.<br> |
|||
p. K.: Taa, zboczenie zawodowe... <br> |
|||
Uczeń przy odpowiedzi: No, to na obrazie stoi se facet... |
Uczeń przy odpowiedzi: No, to na obrazie stoi se facet...<br> |
||
Nauczyciel: JAK TO STOI SE FACET? Facet se stoi przed monopolowym i żłopie piwo, a nie na obrazie Rembrandta! <br> |
|||
chemia<br> |
|||
N: Tak, napiszmy, że stężony.<br> |
|||
U: Co?<br> |
|||
N: Stężony. Po polsku. S-t-ę-ż-o-n-y.<br> |
|||
<br><br> |
|||
j. polski<br> |
|||
N: No, kto to przeczyta?<br> |
|||
*cisza*<br> |
|||
N: Kto chce przeczytać ten tekst? On jest po polsku. Bo mamy teraz język |
|||
polski. Nie rosyjski, nie chiński, nie niemiecki. Polski.<br> |
|||
*po chwili zrezygnowany* N: No dobraaa, nie będę pytać o analizę i |
|||
interpretację, niech to po prostu ktoś przeczyta...<br> |
|||
<br><br> |
|||
chemia, uczniowie piszą sprawdzian, okna klasy wychodzą na rynek, przy |
|||
którym znajduje się kościół. W kościele akurat biją dzwony.<br> |
|||
N: To co, kończymy pisać jak u nas dzwoni, czy jak w kościele?<br> |
|||
U: U NAS!!!<br> |
|||
N: To za 5 minut.<br> |
|||
U: Bożesz ty mój!!!<br> |
|||
<br><br> |
|||
chemia<br> |
|||
N: Wiecie, czym są białki... białka...<br> |
|||
<br><br> |
|||
j. polski<br> |
|||
N: Dobrze, to za chwilę pobawimy się z sobą.<br> |
|||
U: SOBĄ?! *rotfl*<br> |
|||
N: Nie SOBĄ, tylko Z SOBĄ. Hahaha, ale śmieszne.<br> |
|||
<br><br> |
|||
religia<br> |
|||
Ksiądz: Mahomet umarł w 632r. Zjechał do bazy, inaczej mówiąc.<br> |
|||
<br><br> |
|||
g. wychowawcza<br> |
|||
N: Są jakieś skargi, wnioski, smęty, zażalenia? NIC?!<br> |
|||
U: Idealnie. Idealna klasa, idealni nauczyciele, idealna szkoła, idealny |
|||
wychowawca.<br> |
|||
N: Ludzie... jak wy mi mówicie, że jestem idealny, to ja jestem martwy. |
|||
Mogę iść na emeryturę. No bo co, jestem idealny, to co, mogę najwyżej iść |
|||
w dół.<br> |
|||
U: No to jednak trochę pan nie jest idealny.<br> |
|||
<br><br> |
|||
g. wychowawcza<br> |
|||
N: No nie wiem, jakie jest wyjście z ta zmianą dzwonków. Trzeba by lekcje |
|||
skrócić chyba.<br> |
|||
u: Mądrego to miło posłuchać.<br> |
|||
N: Ja to w ogóle jestem za tym, żeby nie pytać, nie robić sprawdzianów, a |
|||
co kwartał tylko zrobić szybciutko taki egzamin, wiecie.<br> |
|||
U: To może pan pierwszy zacznie i przestanie pan pytać. Da pan przykład |
|||
innym.<br> |
|||
U2: Przełamiemy falę.<br> |
|||
U3: PÓJDZIE ZA PANEM NARÓD!!!<br> |
|||
Śmieszne historie ze szkolnej klasy |
Śmieszne historie ze szkolnej klasy |
Wersja z 14:26, 17 mar 2007
Cytaty nauczycieli:
- Nie obchodzi mnie czy wylecisz drzwiami, czy założysz spadochron!
- Jesteś wysoki to po kolanach będziesz chodził
- Atom ma już oktet i jest już happy
- nauczyciel:To teraz opowiem wam żart.
- uczeń: o znowu beton!
- nauczyciel:<foch> nie chcecie, to nie(minuta ciszy)
- Jak coś jest popularne to znaczy, że wszyscy tam walą
- Dyżurny.. Bez przypominania (mowa starciu tablicy)
- Zapiszcie sobie, że za tydzień jest niezapowiedziany sprawdzian
- nie produkujcie się tak, Mickiweicz już pana Tadeusza napisał, nie będziecie lepsi .
- Napiszcie ołówkiem, najlepiej na czerwono
- ...I postrzelił się z łuku w oko...
- ...Bo to była dzika cywilizacja
- Podajcie numer strony dla tych, co nie mają książek
- No dobra, nieobecni wstać
- Jak to nie wiesz co to jest koniunkcja?? KO-NIUN-KCJA już wiesz co to jest?
- Nie lubię skakać po tunelach jak kangur
- Mówi takie bzdury, że aż uszy opadają
- Wyskoczę tu z kapci zaraz...
- Ludzie, trzymajta mnie, pod szafę wejdę!
- Weź mnie teraz poinstruuj jak to się wkłada...
- Nie baw się tym czymś co masz w ręce
- No weź mi to scharakteruj
- My nauczyciele jesteśmy jak wróble na drucie
- Staraj się czytać tak jakbyś czytał swój własny testament
- X przestań się przeciągać bo mi się przestaje chcieć... pracować
- Zamknij się w komórce i rób apage, apage szatana
- Ale to było dawno i nieprawda"
- A teraz zróbcie trójkąt czworoboczny...
- Kiedyś cię znajdę! (Nauczyciel o błędzie)
- 3 równa się 2
- ..w takim razie jutro się puścimy.
- Szkoda, że niektóre z was są tylko ponętne, a nie pojętne.
- Polubiłem waszą klasę od pierwszego wejrzenia, ale teraz widzę, że tylko dlatego, że mam słaby wzrok.
- Nadajesz się do rozwiązywania sznurowadeł, a nie zadań z matematyki.
- Matysiak, za okno!
- Jak jeszcze raz zrobisz z siebie taką seksbombę, to zadzwonię po saperów, niech cię wywiozą i rozbroją.
- Nad twoją pracą domową myślała chyba cała rodzina, bo jeden człowiek takich głupot by nie wymyślił.
- Wy, jak psy Pawłowa, reagujecie tylko na dzwonki.
- Kto myśli, że od pływania się chudnie, niech popatrzy na wieloryba.
- Wymieniłem z wami myśli i teraz mam pustkę w głowie.
- Gdy w zimie dzieci będą lepić bałwana, to możesz być dla nich modelem.
- Edyta jest? Przynieśli ją diabli czy nie?
- Oszczędzę ci chyba wrażeń związanych z przejściem do następnej klasy.
- To, że noszę okulary, nie znaczy, że jestem głucha!
- Ponieważ mamy zaległości, do wojny przystąpimy później.
- Kto mi tam trzaska dziobem? Zamknij się i przejdź na odbiór!
- Czasem myślę, że Wasz ulubiony zespół to zespół Downa.
- Prosze państwa, jak państwo będziecie tak gadać, to będziecie tu siedzieć do usranej śmierci.
- No dalej chłopcy...tak czy nie tak?
- Jak cię widzę to jestem za aborcją.
- Jesteście, jak przedszkolaki!!! Dlatego będę Was przytulać, całować, ściskać.
- To jest lewa, czy prawa? Lewa, nie! Prawa! Kurczę, strony mi się mylą.
- Jeszcze nie zdążyłam Wam usprawiedliwić usprawiedliwień.
- Wzięła ekierkę i mówi: cicho, bo naprawdę będę strzelać!!!
- Aśka, uważasz na tablicę.
- Paweł, nie demoluj sali tymi nożyczkami.
- Dziobek do ogonka, ogonek do dziobka.
- I to jest właśnie świat wektorów.
- A niech mnie drzwi ścisną!!
- Ja wiem, czemu wy jesteście takimi tłumokami! Nie oglądacie wiadomości, nie słuchacie gazet...
- To trzeba cofnąć do przodu.
- Czy ja jestem nawiedzona?
- Jak to jest książka zielona czerwona-aaaa... fioletowaa.
- Musimy poświęcić więcej czasu na pacyfikację.
- Za dużo słów, straciłam kontakt z początkiem.
- Nie poprawiłam waszych sprawdzianów bo miałam kupę do zrobienia.
- Sabina bezpotrzebnie przelewa krew za sztukę.
- Przestań jeść na lekcji... a może jedz tą drożdżówkę, udławisz się i będzie jednego mniej..
- Ja widzę, X, że ty w ogóle nie chcesz zdać. A wiesz, że jutro jest rada pedagogiczna. A ja na tej radzie nie ruszę ani 'tym' palcem (wystawia palec wskazujący), ani tym palcem (wystawia fucka-palec środkowy), aby ci pomóc.
- Wiecie dlaczego w mojej sali nie ma gazetki? Bo znudziło mi się ciagłe ścieranie słów pod moim adresem zaczynających sie na CH, a konczących się na UJ.
- Proszę pani mam tu zwolnienie od Natalii P.
- Jaka Ewa?
- I co tak bezczelnie tą książkę kartkujesz?!
- Dziś będziemy się uczyć o kwasie palmitylowym. KWASIE JAKIM?! Palmi... tylooowym...
- Dobrze, Dawid powtórz temat. AHA! Kwasy w przyrodzie...
- Ma takie duże okulary i nie słyszy...
- Mateusz, nie baw się tym, co masz pod ławką
- Zaraz tu z wami odfrunę!
- Wiesz co można na intuicję? Jakie imię wybraliście dla waszego dziecka...
- Zdanie "Giertych jest Lepperem" jest zdaniem logicznym. A czy oznacza prawdę? A czort wie.
- Fenol jest silnie trujący, ale wam nie zaszkodzi.
- Masa molowa to jest podana masa molowa.
- Proporcja jest pod każdym wzgędem proporcjonalna.
- 10 razy to już jest mało, ale im lepiej tym dokładniej.
- Co to znaczy, że coś ma masę 120 junitów? No? Nie wiecie?! Że jest 120 razy cięższe od jednego junita.
- Poznacie różne układy i takie, które znacie, i takie, których nie znacie.
- Beznzen ma budowę pierścienia. Jakiego pierścienia? Pierścienia sześciokątnego. I to pierścienia sześciokątnego foremnego.
- Powstaje związek o barwie szafirowej ponieważ tworzy się zwiazek, który ma barwę szafirową.
- No przecież ja cudów nie zrobię... gdybym umiał cuda robić to bym wszystko na wino zamieniał.
- (po wzięciu ucznia do tablicy) No widzisz jakie masz szęście - na prostych sie przejedziesz.
- Jeden trzyma, drugi rżnie... (na lekcji techniki)
- Błąkasz się po klasie, jak szara gęś po piekle
- Dlaczego tego nie umiesz? Przecież to jest takie proste, że można się tego nauczyć z jednym palcem w nosie!
- Dlaczego jesteś odwrócony? Halny cię zaciągnął do tyłu?!
- Chodzisz po klasie jak jakaś wsza po grzebieniu!
- uczeń do nauczyciela o kartkówce "proszę pana, bo ja mam taką chorobe że myśle co innego i piszę co innego!"
- (Polonistka pod koniec lekcji) Moi Kochani powoli dochodzimy do finału, Ja też dochodzę
- (Polonistka do kilku uczniów) Chodźcie tu obytroje!
- A to sreberko ucieka przed pałeczką jak ciastka kiedy zjemy ich za dużo" (fizyka)
- Mogę zniszczyć tą ścianę!"(fizyka)
- Język polski to nie tylko pyszczenie i lanie wody.
- (Na lekcji Fizyki w pewnym gimnazjum w Szopienicach) Postawie ci taką jedynkę jak stąd do Sosnowca!
- nauczycielka od fizyki:"sód ukradł elektron" "płynąć jachtem na rysy" "całuje podłoże"
- Szanowni Państwo! Czy ma ktoś pożyczyć niebieskie piwo?
- Tak liberalnego nauczyciela, to ze świeczką szukać.
- Opis: Nauczyciel o sobie
- Od tyłu jedziesz?
- Opis: Nauczyciel biologii do ucznia
- Już tego nie pierniczysz? Eee... do dupy
- Opis: Nauczycielka informatyki do ucznia
- W tym chwycie wszystkie otwory mają być puste, oprócz tego, który też jest pusty
- Opis: Nauczycielka muzyki na lekcji - autentyczne
- Musisz się, tego uczyć, żebyś potem wiedział, co to jest pół litra.
- Mruczysz jak Kubuś Puchatek.
- Będę pytać z odpowiedzi.
- Chyba uszy zalewajką myjesz?!
- Nie bądź zachłanny, bo się kiedyś jeszcze udławisz.
- What the hell?!
- Sio!! A kysz!! Sio!!
- Bardzo brzydkie słowo-teoria
- (na lekcji techniki)Przy liczeniu się jeszcze 15 razy pomyli... bo to STOLARZ jest!!
- (całkiem młody nauczyciel):Jestem stary ale jary!!
- Koniec lekcji: Zejdźcie mi z oczu będziecie szczęśliwsi
- Rozpuściłeś tą klasę jak dziadowski bicz
- Kolesie na solarium mówią do mnie fryta
- I to ma być matematyczna klasa? Zamiast ścisłych macie ściśnięte umysły
- Jesteście wolni jak ptacy(polonistka)
- Kuryle - wiecie skąd ta nazwa? Na tych wyspach ruscy krzyżowali kury z gorylami.
- Widząc Twoją fryzurę wydaje mi się, że powinieneś mieć w dowodzie osobistym za miejsce urodzenia wpisany transformator............................. albo stację wysokiego napięcia.
- Tylko żeby nie było, że wypiszecie po jednym przykładzie. Mają być dwa.
- (Nauczyciel matematyki przed rozpoczęciem rozwiązywania zadania) "Posiedzimy sobie w pozycji stojącej naszego samochodu"
- (matematyka) "Ktoś jest chętny? Ach, Agatka... Jedyna od lat."
- (j. polski) "No, w Hollywood to musi być każdy aktywny seksualnie... No co?! Takie to śmieszne?! To możemy o Misiu Uszatku porozmawiać!"
- (Nauczyciel otwiera drzwi do klasy i próbuje wejść, ale one uparcie otwierają się tylko do połowy) "NO CO ZA CHOLERA Z TYMI DRZWIAMI, ŻE SIĘ WCISNĄC NIE MOGĘ?!"
- (religia) "Ja znam twoją mamę, twojego tatę, twojego brata, twoją babcię i twojego dziadka i ja im wszystkim powiem, jaki ty jesteś!!!"
- (matematyka)" Ile ja mam wam jeszcze powtarzać, że nie ma większej i mniejszej połowy? Połowy sa zawsze równe! Ale zresztą po co ja to mówię, skoro i tak większa połowa klasy tego nie zrozumie..."
- (geografia) "No, to za tydzień zrobimy sobie małą, niezapowiedzianą kartkóweczkę..."
- (wf) "Wy dziewczyny robicie te przewroty jak u cioci na kanapie"
- (j. polski) "Dobrze P., że się oburzyłaś, ty się oburzyłaś i ja się oburzyłaś i jest oburzenie do kwadratu."
- (historia) "Tak to zawsze jest czasami"
- (j. polski) "No, nie przekonujcie mnie! Nie jestem taka pazerna jak wy!"
- (j. polski) "To jest fajne, nie?! Ahahahaha, jak ja lubię, jak tak czachy parują!"
- (j. polski) "MYŚMY KIEDYŚ TAK 17 CZŁONÓW JAK KRETYNI ZROBILI NA GRAMATYCE, ja płonęłam cała normalnie!"
- (j. polski) "Czujesz dramat sekretyczny?! Czujesz, jakie to fajne?! Niee?! To już wiesz!"
- (j. angielski) "No! Pytajcie! Zgadujcie! Szybko! Jest szansa na szympansa! A jak pójdzie gładko, to i całe stadko!"
- (j. polski) "Zrobili liberum veto i żyli se PĄCZKI W MAŚLE"
- (matematyka) "Teraz wszystko się rozjaśniło niczym JA, który rozjaśniam wszystko wokół"
- (nauczyciel, którego nazwisko to nazwa pewnego bardzo bardzo sympatycznego warzywa) "Zadanie. Bardzo, bardzo sympatyczne. O bardzo, bardzo sympatycznym warzywie. O cebuli."
- (matematyka) "Nie, nie sprawdziłem kartkówek. Miałem bardzo INTENSYWNE święta."
- (matematyka) "Twierdzenie odwrotne. Czas na odwrót."
- (matematyka) "Pożyczyłem podręcznik i stosuję go być może niewłaściwie, bo pod wpływem emocji."
- (chemia) "Słuchajcie, ja mówiłem tak: NAJPIERW MYŚLIMY, potem wstawiamy. To nadal obowiązuje."
Dialog
(Nauczyciel historii na zastępstwie) "Tak. Stoicie. Ty, Shazza, wyjmij tą gumę z otworu gębowego. Siadajcie. Widzimy się po raz pierwszy, wypadałoby coś o sobie wiedzieć. Nazywam się X, nauczam wspaniałych przedmiotów jakimi są religia i biologia. Wiecie o mnie już wszystko. Teraz wy. B. Paweł... gdzie mieszkasz?) Paweł: Koło rynku. Nauczyciel: Taaa... koło rynku, ale pod którym wiaduktem? W której kratce ściekowej?
Lekcja geografii, po zwinięciu mapy przeze mnie i zawiązywaniu jej przez nauczyciela, aby sie nie rozwinęła z powrotem:
- Umiesz wiązać sznurówki dziecko?
- Jasne.
- A kto cię nauczył?
- Dziadek, jak miałem 6 lat. Było ciężko
- A jak wiążesz? Tak jak ja przez jedną pętelkę?
- Taaak, a potem przez oczko i gotowe. Dziadek mnie starej szkoły uczył. Nie mogę pojąć tego systemu na 2 pętelki.
Wtedy nauczyciel przerzucił rozmowę na swojego "pupila" X i mówi do niego:
- Widzisz to jest prawdziwy mężczyzna. A ty X umiesz wiązać buty?
- Jasne
Wtedy nauczyciel wymownie spojrzał na jego obuwie na rzepy...:
- Proszę jak technika poszła do góry
-X, co w końcu chcesz na koniec roku?
- 4!
- Ale w dzienniku wyraźnie pisze: "ja chcę 3!'
- !?
- 3,3,4,3,2...
- (...) liczby ujemne mogłyby się czuć pokrzywdzone.
- One nie mają świadomości.
- Tak, one nie mają świadomości, ... bo są ujemne.
- Która jest godzina?
- A czy ja mam na czole cykadło!?
- Który jest dzisiaj?
- Ty chodzisz do szkoły, więc powinieneś wiedzieć!
Na lekcji WF-u podczas ćwiczenia odmyku:
- Pani profesor puściłam się...
- Gratuluję, a z kim? Matematyka: -Jestem ciekawa jak bedziesz wygladała ze wskazowką w czole
Lekcja geografii:
- Czas - używasz synku czasami takiego pojęcia?"
- Od czasu do czasu
- Kto jest skarbnikiem w tej klasie?
Skarbnik się zgłasza, nauczyciel mówi:
- Przynieś mi chłopcze na następną lekcję papier...(w domyśle na ksero)
- ...toaletowy?
Lekcja niemieckiego:
- Proszę opowiedz mi o Jaenette (bohaterce tekstu w podręczniku)
- Ale ja nic o niej nie pamiętam. Mam inne koleżanki.
Lekcja matematyki: - no to Krzysiu męska decyzja co wybierzasz, ' k' czy 'l' - hmmm, no to wybieram ' i '
Początek roku, pierwsza klasa:
- Jeszcze nie zdążyłem wejść w konflikt z żadną klasą
- My też
Lekcja historii:
- Teraz ktoś powinien zadać pytanie: "Czy musiało dojść do tej bitwy?"
- Czy musiało dojść do tej bitwy?
Inna lekcja historii:
- Dlaczego upadło królestwo Tarkwiniusza Pysznego?
- Z głodu
Na lekcji nauczycielka mówi:
- Kto jest przewodniczącym??
Przewodniczący wstaje:
- Ja
- Nie mieli kogo wybrać?
Lekcja geografii:
- Cyklady, przez "c" jak Cecylia, albo czołg
- Albo cymbał
- A to już każdy za siebie mówi
Lekcja matematyki:
- Jakie znacie przykłady trójkątów?
- Bermudzki
Lekcja historii:
- Wiecie dlaczego zginęło plemię Wiślan?
- Utopili się
Na lekcji techniki: (lekcja o broniach itepe:]) X : Proszę pana? Nauczyciel : Nie. X : Yyy... Nauczyciel : Słucham? X : Może mi pan pomóc? Nauczyciel : Zastrzelić się? No, chętnie dam Ci kilka rad. (podchodzi, rozmawiaja, odchodzi) X : Dziękuję. Nauczyciel : (zasmuconym głosem) Ale jakbyś chciał się zastrzelić to jestem do Twojej dyspozycji!
Na korytarzu, rozmawia Pani Z. z panią K.
p. K.: A z czego oni tak rechoczą?
p. Z.: No nie wiem, chyba ze mnie, że im kartkówkę zaraz zrobię.
p. K.: Taa, zboczenie zawodowe...
Uczeń przy odpowiedzi: No, to na obrazie stoi se facet...
Nauczyciel: JAK TO STOI SE FACET? Facet se stoi przed monopolowym i żłopie piwo, a nie na obrazie Rembrandta!
chemia
N: Tak, napiszmy, że stężony.
U: Co?
N: Stężony. Po polsku. S-t-ę-ż-o-n-y.
j. polski
N: No, kto to przeczyta?
- cisza*
N: Kto chce przeczytać ten tekst? On jest po polsku. Bo mamy teraz język
polski. Nie rosyjski, nie chiński, nie niemiecki. Polski.
- po chwili zrezygnowany* N: No dobraaa, nie będę pytać o analizę i
interpretację, niech to po prostu ktoś przeczyta...
chemia, uczniowie piszą sprawdzian, okna klasy wychodzą na rynek, przy
którym znajduje się kościół. W kościele akurat biją dzwony.
N: To co, kończymy pisać jak u nas dzwoni, czy jak w kościele?
U: U NAS!!!
N: To za 5 minut.
U: Bożesz ty mój!!!
chemia
N: Wiecie, czym są białki... białka...
j. polski
N: Dobrze, to za chwilę pobawimy się z sobą.
U: SOBĄ?! *rotfl*
N: Nie SOBĄ, tylko Z SOBĄ. Hahaha, ale śmieszne.
religia
Ksiądz: Mahomet umarł w 632r. Zjechał do bazy, inaczej mówiąc.
g. wychowawcza
N: Są jakieś skargi, wnioski, smęty, zażalenia? NIC?!
U: Idealnie. Idealna klasa, idealni nauczyciele, idealna szkoła, idealny
wychowawca.
N: Ludzie... jak wy mi mówicie, że jestem idealny, to ja jestem martwy.
Mogę iść na emeryturę. No bo co, jestem idealny, to co, mogę najwyżej iść
w dół.
U: No to jednak trochę pan nie jest idealny.
g. wychowawcza
N: No nie wiem, jakie jest wyjście z ta zmianą dzwonków. Trzeba by lekcje
skrócić chyba.
u: Mądrego to miło posłuchać.
N: Ja to w ogóle jestem za tym, żeby nie pytać, nie robić sprawdzianów, a
co kwartał tylko zrobić szybciutko taki egzamin, wiecie.
U: To może pan pierwszy zacznie i przestanie pan pytać. Da pan przykład
innym.
U2: Przełamiemy falę.
U3: PÓJDZIE ZA PANEM NARÓD!!!
Śmieszne historie ze szkolnej klasy Siedzimy sobie w klasie i nagle klamka zaczyna się ruszać nauczyciel wybiega łapie tych którzy ruszali tą klamką i pyta się: - Czemu klamaliście? (siedzimy sobie w klasie na 5 lekcji ok. 12 godziny jest, mamy technikę) - ktoś wie, która jest godzina?? - pyta się nauczycielka - za panią jest zegarek - odpowiadamy jej (zegarek wskazuje godzinę +- 8 rano). Nauczycielka odwraca się patrzy na zegarek i mówi: - a kto wie czy ten zegarek dobrze chodzi?? Nauczyciel matmy podaje dyżurnemu gąbkę do wycierania tablicy i mówi "Zrób tak, żeby była wilgotna". Paru dowcipnisiów radzi nasikać. Dyżurny zrobił, co miał zrobić i dał gąbkę nauczycielowi. Nauczyciel wytarł coś i mówi "Miała być wilgotna, a nie cieknąca" dyżurny poszedł jeszcze raz, tymczasem matematyk napisał jakiś wzór na tablicy i zaczął go tłumaczyć, wtedy przyszedł dyżurny i zmazał mu ten wzór.