Lans: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Szoferka. Autor wycofanej wersji to 83.24.132.60.) |
|||
Linia 23: | Linia 23: | ||
===Metale=== |
===Metale=== |
||
[[Metalowcy|Metale]] lansują się czernią. Od stóp do głów mają czarno, przed oczami także. Celem ich życia jest brak celu. Pieniądze zbierają na dojazd do miejsca spotkań sekty, oraz żeby postawić jakiś dobry trunek swojemu guru i pokazać się wśród braci. Ich lans odbywa się przez znajomość nieistniejącego języka oraz krew na ustach tudzież innych częściach ciała. |
[[Metalowcy|Metale]] lansują się czernią. Od stóp do głów mają czarno, przed oczami także. Celem ich życia jest brak celu. Pieniądze zbierają na dojazd do miejsca spotkań sekty, oraz żeby postawić jakiś dobry trunek swojemu guru i pokazać się wśród braci. Ich lans odbywa się przez znajomość nieistniejącego języka oraz krew na ustach tudzież innych częściach ciała. |
||
===Fandomowcy=== |
|||
[[Fandomowcy]] lansują się pochodzeniem z Krakowa i opowiadaniem historii o innych (najczęściej nieobecnych) Fandomowcach. Można ich spotkać na [[konwentach|Konwent]] w Krakowie, bo żadne inne miasto nie jest godne ich przyjąć. Opowiadają historie konwentowe i fandomowe przekrzykując się przez zebranych słuchaczy i najgłośniej się z nich śmiejąc. Przodują w historiach o tym kto pił, co pił i jak dużo zarzygał, a także o tym który z redaktorów serwisu [http://www.polter.pl Polter] podczas parady równości prowadził kozę odzianą w serwisową koszulkę i niósł transparent "Stały partner - większe bezpieczeństwo". Za szczyt lansu uważane jest organizowanie konkursów z pytaniami o swoje byłe laski i posiadanie folołersów rzucanych na pożarcie w sztucznie wywołanych sporach na temat który portal fantastyczny jest najlepszy. |
|||
==Zobacz też== |
==Zobacz też== |
Wersja z 16:51, 2 sie 2007
Lans – czynność polegająca na zaszczycaniu innych swoim jestestwem.
Jak i kto
Lansują się dresiarze, raperzy, hiphopowcy, emoludzie, punkowcy, metale i inne psycho-rycho subkultury.
Dresiarze
Lans dresiarzy zwykle odbywa się przez przeszywanie metek z podrabianym znakiem „Puma” albo innego ruskiego badziewia na wierzch ubrania, tak aby było widoczne. Dresiarz na zakupy chodzi w godzinach szczytu, tak aby każdy widział, że dres kupuje firmowe ubrania. Często „zapomina” odpiąć firmową metkę z badziewną, ruską ceną.
Raperzy
Raperzy malują zęby złotą farbą, później je lakierują, aby się bardziej błyszczały. Wysyłają maile do rodziny z USA o następującej treści:
Kochana ciociu, widziałem ostatnio w TV taki zestaw dla małego rapera. Taki naszyjnik wypychany tanimi, szmatławymi brylantami i kastet na paluszki, taki plastikowy. Kocham Cię, twój raperek.
P.S. Czekam na paczkę z dolarami i zestawem dla rapera!
Po czym obchodzą się z tą „biżuterią” po całym osiedlu, wśród swoich ziomów, słuchając 50 Centa na telefonie komórkowym. Od czasu do czasu wyrzucą z siebie parę bezsensownych słów z szybkością karabinu maszynowego.
Hiphopowcy
Hiphopowcy noszą za duże ubrania, szerokie spodnie i bokserki. Ich okres lansu odbywa się raczej chłodnymi porami, kiedy to mogą wydobyć ze swojej szerokaśnej szafy swoje szerokaśne ubrania. Nieodłącznym elementem lansu hipchłopca jest czapeczka z prostym daszkiem. Ze swoimi hipgadżetami obnoszą się po zadymionych klubach lub na ławce z kumplami. Przy browarze, oczywiście.
Emoludzie
Emo lubią robić zdjęcia w lustrze, albo z góry, po czym wstawiają to na fotkowate portale. Ich znakiem rozpoznawczym są: pocięte ręce, rozmazany makijaż i smutna mina. Wyróżniają się też długimi, bezwładnie opadającymi na emotwarz włosami, które zwykle są ufarbowane na czarno. Lansują się zwykle na Paradzie Równości. Dbają o marketing, uważają się za niezależnych, po kilku minutach wyznają, że jednak są zależni i uzależnieni od kilku rzeczy. Lans ten jest kosztowny, bo trzeba kupić bluzki w paski, czaszkowate artykuły itp.
Punkowcy
Punkowcy żyją w bólu i podświadomej indywidualności. Mają zmienne nastroje, często żują gumę. Czują się wybrani przez ludzkość do bycia sumieniem całej populacji. Samice lansują się za pomocą kratek, ćwieków i innych metalowych przedmiotów. Także kochają się ciąć. Uwielbiają krótkie spódniczki w kratkę, siatkowate bluzki i czarne kabaretki.
Metale
Metale lansują się czernią. Od stóp do głów mają czarno, przed oczami także. Celem ich życia jest brak celu. Pieniądze zbierają na dojazd do miejsca spotkań sekty, oraz żeby postawić jakiś dobry trunek swojemu guru i pokazać się wśród braci. Ich lans odbywa się przez znajomość nieistniejącego języka oraz krew na ustach tudzież innych częściach ciała.
Fandomowcy
Fandomowcy lansują się pochodzeniem z Krakowa i opowiadaniem historii o innych (najczęściej nieobecnych) Fandomowcach. Można ich spotkać na Konwent w Krakowie, bo żadne inne miasto nie jest godne ich przyjąć. Opowiadają historie konwentowe i fandomowe przekrzykując się przez zebranych słuchaczy i najgłośniej się z nich śmiejąc. Przodują w historiach o tym kto pił, co pił i jak dużo zarzygał, a także o tym który z redaktorów serwisu Polter podczas parady równości prowadził kozę odzianą w serwisową koszulkę i niósł transparent "Stały partner - większe bezpieczeństwo". Za szczyt lansu uważane jest organizowanie konkursów z pytaniami o swoje byłe laski i posiadanie folołersów rzucanych na pożarcie w sztucznie wywołanych sporach na temat który portal fantastyczny jest najlepszy.