Rycerz: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Szoferka. Autor wycofanej wersji to 89.161.78.189.)
Linia 11: Linia 11:
Ogólnie rycerze słyną z tego, że lubią biegać nago po mokrym asfalcie. Nie jest to jednak norma – część z nich po zastosowaniu środków mutagennych wspomagających przyrost małżowiny usznej, zmienia zainteresowania na gwałt kóz, palenie dziewic i kradzież domów (lub odwrotnie).
Ogólnie rycerze słyną z tego, że lubią biegać nago po mokrym asfalcie. Nie jest to jednak norma – część z nich po zastosowaniu środków mutagennych wspomagających przyrost małżowiny usznej, zmienia zainteresowania na gwałt kóz, palenie dziewic i kradzież domów (lub odwrotnie).
Mniej rozgarnięci rycerze, zwłaszcza ci [[Średniowiecze|średniowieczni]], lubili tarzać się w gnoju i lepić zamki z gnijących liści.
Mniej rozgarnięci rycerze, zwłaszcza ci [[Średniowiecze|średniowieczni]], lubili tarzać się w gnoju i lepić zamki z gnijących liści.
Ci z rycerzy, którzy dopasowali się do realiów epoki średniowiecza lubili odwiedzać karczmy, by tam wypijać hektolitry alkoholu, pałaszować tony mięsiwa z rusztu i bałamucić służebne dziewki. Przy okazji wszczynali burdy o kęsy mięsiwa i względy dziewek.
Każdy rycerz był rozmiłowany w [[Wojna| wojnie]], stąd zainteresowanie mieczami, młotami, toporami, dzidami, pikami, halabardami, itd.
Jeśli akurat nie było wojny, rycerz zajmował się zastępczymi rozrywkami, do czego były mu potrzebne trzy niewiasty. Z jedną brał ślub, by zawsze mieć na stole ciepły obiad, prawego potomka i wysprzątane izby. Drugą z nich wielbił, przyczyniając się do rozwoju ówczesnej sztuki, zatrudniał dla niej trubadurów i innych wierszokletów. Trzecią z nich chędożył. W wypaku, kiedy dysponował większą liczbą niewiast, nadwyżkę tez przeznaczał do chędożenia.


[[Kategoria:Ludzie]]
[[Kategoria:Ludzie]]

Wersja z 20:27, 23 mar 2008

Zestawienie: średnia temperatura na świecie a liczba rycerzy - wnioski nasuwają się same...

Rycerz – jest to ludź; sądzi się, że rycerze pochodzą od małpy, jednak pochodzi on dokładnie ze Zbyszkowa pod Bosrancem. W skład rycerza wchodzą:

  • zbroja – najczęstszym typem zbroi jest pudło po telewizorze 25'LCD firmy Sony z obsługą HDTV, bądź beczka po odpadach radioaktywnych;
  • gęba – a dokładniej hełm. Często metalowe elementy hełmu są zastępowane elementami ceramicznymi, pochodzącymi z sedesu. Wielu rycerzy lubi przyozdabiać hełmy gałęziami kasztanowca lub nosami kretów;
  • tarcza – powierzchnia służąca do odbijania piłek podczas gry w tenisa, lub jak sadza inni, do obrony przed ciosami. Tarczę można uzyskać z przystosowania do tych celów pokrywy od kosza lub deski klozetowej;
  • miecz – nie wiadomo, co to jest. Większość rycerzy robi sobie krzywdę przy kontakcie z mieczem – dlategóż zastąpiono je liśćmi i kwiatami;
  • buty – najczęściej są to glany z owijką;
  • koń – mobilny element rycerza, posiada on 4 odnóża oraz twarz, pożera trawę, czego nie robi rycerz właściwy (dlatego w późniejszym stadium ewolucji rycerz właściwy wykształcił własny żołądek i przewód pokarmowy, oraz uniezależnił się od konia).

Zainteresowania rycerza

Ogólnie rycerze słyną z tego, że lubią biegać nago po mokrym asfalcie. Nie jest to jednak norma – część z nich po zastosowaniu środków mutagennych wspomagających przyrost małżowiny usznej, zmienia zainteresowania na gwałt kóz, palenie dziewic i kradzież domów (lub odwrotnie). Mniej rozgarnięci rycerze, zwłaszcza ci średniowieczni, lubili tarzać się w gnoju i lepić zamki z gnijących liści. Ci z rycerzy, którzy dopasowali się do realiów epoki średniowiecza lubili odwiedzać karczmy, by tam wypijać hektolitry alkoholu, pałaszować tony mięsiwa z rusztu i bałamucić służebne dziewki. Przy okazji wszczynali burdy o kęsy mięsiwa i względy dziewek. Każdy rycerz był rozmiłowany w wojnie, stąd zainteresowanie mieczami, młotami, toporami, dzidami, pikami, halabardami, itd. Jeśli akurat nie było wojny, rycerz zajmował się zastępczymi rozrywkami, do czego były mu potrzebne trzy niewiasty. Z jedną brał ślub, by zawsze mieć na stole ciepły obiad, prawego potomka i wysprzątane izby. Drugą z nich wielbił, przyczyniając się do rozwoju ówczesnej sztuki, zatrudniał dla niej trubadurów i innych wierszokletów. Trzecią z nich chędożył. W wypaku, kiedy dysponował większą liczbą niewiast, nadwyżkę tez przeznaczał do chędożenia.