Geralt z Rivii: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Misiek95. Autor wycofanej wersji to 79.186.102.134.) |
(literówka i dod. zdania) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
'''Geralt''' - [[wiedźmin]], |
'''Geralt''' - [[wiedźmin]], główny bohater sagi i opowiadań Andrzeja Sapkowskiego. Idol dużych i małych, wielki wojownik, jurny kochanek, wrażliwy przybrany ojciec. Jest znany ze swojego paskudnego uśmiechu, który zwykł demonstrować przy każdej możliwej okazji. |
||
==Dzieciństwo== |
==Dzieciństwo== |
Wersja z 19:54, 19 paź 2009
Geralt - wiedźmin, główny bohater sagi i opowiadań Andrzeja Sapkowskiego. Idol dużych i małych, wielki wojownik, jurny kochanek, wrażliwy przybrany ojciec. Jest znany ze swojego paskudnego uśmiechu, który zwykł demonstrować przy każdej możliwej okazji.
Dzieciństwo
Geralt od początku nie miał lekkiego życia. Był nieplanowanym dzieckiem niezależnej, wyemancypowanej czarodziejki feministki i awanturnika w typie macho, którzy poznali się gdzieś na drodze, z której się nie wraca. Jako kilkulatek trafił pod opiekę przyszywanego dziadka Vesemira do Kaer Morhen. Przez wiele lat był poddawany różnorakim torturom, podczas których posiwiał, nabrał muskulatury i zyskał pionowe źrenice. Dostał miecz z meteorytu po jakimś dawno zmarłym wiedźminie i mógł ruszyć na szlak, by mordować potwory za pieniądze. Do tego dostał zestaw środków odurzających, które pozwalały mu wiedzieć w ciemności, mieć lepszy słuch, zwiększać wytrzymałość, wprowadzać się w letarg, walczyć z impotencją i po prostu się naćpać.
Kobiety
Nasz wiedźminek bardzo lubował się w płci nadobnej, a płeć nadobna w nim. Właściwie 90% kobiet w cyklu wiedźmińskim można policzyć na te, które chędożył, i te, które chędożyć się z nim chciały, ale on nie chciał. Dzięki niefortunnej przygodzie z dżinem poznał miłość swojego życia, kruczowłosą piękność, czarodziejkę Yennefer. Miała wtedy około osiemdziesiąt czy dziewięćdziesiąt lat, ale dobrze się trzymała. Ich związek był dosyć burzliwy, opierał się na cyklu:
- Spotkanie
- Kłótnia, a właściwie karczemna awantura
- Pogodzenie się
- Sprawy łóżkowe
- Krótki okres idylli
- Kłótnia, a właściwie jeszcze bardziej karczemna awantura
- Gwałtowne rozstanie na dłuższy czas
- Powrót do punktu pierwszego.
Byli bardzo sfrustrowani, bo oboje nie mogli mieć dzieci. Yennefer miała niesprawne wewnętrzne organy płciowe, a Geraltowi zaszkodziła marihuana podczas Próby Trawki w czasach nauki w Kaer Morhen. Przysposobili sobie w końcu Cirillę z Cintry, Dziecko Niespodziankę Geralta. Wybór był dobry, dziewczyna była w końcu księżniczką Cintry, biedną sierotką. Pod wpływem rodziców została pół-wiedźminką i pół-czarodziejką, a tragiczne wspomnienia ze wczesnego dzieciństwa zaowocowały skłonnościami biseksualnymi. Na końcu historii wysłała mamę Yennefer i umarłego tatę Geralta do innego świata.
Praca
Z nazwy wiedźmin powinien zajmować się zabijaniem potworów powstałych podczas Koniunkcji Sfer za pieniądze. I owszem, radził sobie ze strzygami, wiwernami, diabołami i innym tałatajstwem. Ponadto mieszał się do polityki i wojen. Został nawet pasowany na rycerza- królowa Meve, sepleniąc i brocząc krwią z rany po wybitym zebie pasowała go, nadając mu tytuł Geralta z Rivii. (Najśmieszniejsze jest to, że Geralt zawsze się tak przedstawiał, choć z Rivią miał niewiele wspólnego.)
Problemy egzystencjalne Geralta
Wiedźmin miał różne problemy, którymi przeciętny człowiek nigdy nie zawracałby sobie gitary. Oto ich przykłady:
- Neutralność – za wszelką cenę i niezależnie od sytuacji trwał w przekonaniu, że trzeba ją zachować. Tylko dlaczego, do jasnej ciasnej, co chwilę ładował się w jakąś kabałę, w której mimo wszystko trzeba było opowiedzieć się po którejś ze stron. Problem wynikał prawdopodobnie z tkwiących w podświadomości traumatycznych wspomnieniach z okresu niemowlęcego, jak powiedzieliby psycholodzy. Czytelnicy zwykli uznawać, że Geralt ma jakieś schizy.
- Dążenie do własnego bezrobocia – Geralt powtarzał, że monstra powstałe w wyniku Koniunkcji Sfer, które miał zabijać za ciężkie pieniądze są na wymarciu i każda zabita przez niego potwora przybliża go do przedwczesnej emerytury. Co gorsza, może nie zmieścić się w ilości obowiązkowo przepracowanych lat i dostanie figę z makiem, a jego składki pójdą na marne. Dlaczego zatem on cały czas przyjmował zlecenia na strzygi i wiwerny?