Varg Vikernes: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to HollyBlue. Autor wycofanej wersji to 83.5.210.29.)
(życiorys Varga został uzupełniony.)
Linia 11: Linia 11:
Varg nienawidzi [[Bóg|Boga]] i niearyjczyków. Interesuje się fotografowaniem palących się kościołów i zbieraniem informacji na temat [[Charles Manson|Charlesa Mansona]]. Jego największym marzeniem jest dożyć czasów, gdy na ziemię przybędzie [[Szatan]].
Varg nienawidzi [[Bóg|Boga]] i niearyjczyków. Interesuje się fotografowaniem palących się kościołów i zbieraniem informacji na temat [[Charles Manson|Charlesa Mansona]]. Jego największym marzeniem jest dożyć czasów, gdy na ziemię przybędzie [[Szatan]].


==Ciekawostka==
==Życiaorys==
W więzieniu spędził, z małą przerwą, 16 lat swojego życia. Wychował się w mocno prawicowej, norweskiej rodzinie. Ponoć jego tatuś trzymał w domu wielką flagę ze swastyką, a matka modliła się, by jej ukochany syn nie przyprowadził nigdy do domu "kolorowej" dziewczyny.
Na mieście chodzą słuchy, że jak Varg wyjdzie w końcu z więzienia, nastanie koniec świata. Czyli już niedługo. Nawet zaraz... Krieg!

Rodzice Varga mogli być dumni ze swej pociechy. Chłopak wstąpił do skrajnie nacjonalistycznego ruchu skinheadów. Po mile spędzonych z nimi chwilach, Vikernes zainteresował się muzyką metalową i założył zespół Old Funeral, z którym to nagrał płytę "Devoured Carcass"(co w wolnym tłumaczeniu oznacza "Pożarte Zwłoki"). Jednak najbardziej znaną kapelą Varga został blackmetalowy Burzum.

Był to jego jednoosobowy projekt. Muzyk pożyczał sprzęt od zaprzyjaźnionych zespołów aby później, w domowym zaciszu, nagrywać kolejne partie instrumentów i zdzierać struny głosowe. W 1992 roku Varg dołączył do innej, mrocznej grupy - Mayhem. Oprócz muzycznej (jakby nie patrzeć rozwijającej) pasji, Vikernes znalazł sobie dodatkowe, niekolidujące z zespołowymi próbami hobby.

Otóż zajął się paleniem kościołów. Puścił z dymem m.in. dwunastowieczny zabytek w Bergen. Co ciekawe jego destrukcyjne zapędy nie miały nic wspólnego z kultem Rogatego. Otóż Varg miał za złe chrześcijanom postawienie świątyni na świętej ziemi Wikingów: "Za każdy zdewastowany cmentarz, jeden pogański grób jest pomszczony(...)" Trzeba przyznać, że muzyk miał jaja - na okładce, wydanej w 1993 roku, płyty "Aske"(norw.-"popioły") widnieją szczątki spalonej świątyni.

Co więcej - płyta doczekała się też limitowanej edycji,
do której dołączona została zapalniczka.

Oczywiście nie był to jedyny obiekt, który za sprawą Varga i jego znajomych stanął w płomieniach. Muzyk był też posądzony o podpalenie dwóch innych kościołów.

Wkrótce potem doszło do kolejnego, decydującego o przyszłości Vikernesa, przykrego wydarzenia. Otóż wybrał się on w odwiedziny do swego przyjaciela z zespołu Mayhem - Øysteina Aarsetha. Najwyraźniej gadka im się nie kleiła. Świadczy o tym stan w jakim Varg pozostawił swojego kumpla.

Policja znalazła ciało muzyka z 23 głębokimi, ciętymi ranami. Nie wiadomo do końca o co panowie się pokłócili.

Jedną z ciekawych teorii przedstawił sam kat. Okazuje się, że Aarseth miał niecny plan torturowania, a następnie zabicia Vikernesa i utrwalenia jego agonii za pomocą kamery. Ofiara odmówiła współpracy i doszło do lekkiej szamotaniny, w efekcie której oprawca wywrócił się na rozbite szkło. Stąd te szesnaście ran na plecach, pięć na szyi i dwie na głowie. Tak jakoś nieszczęśliwie biedak upadł...

Na wszelki wypadek Varg pozbył się umorusanych we krwi ciuchów, wrzucając je do pobliskiego jeziora. Norweska policja, która zazwyczaj zajmuje się zdejmowaniem kotów z drzew i przeprowadzaniem starowinek przez jezdnię, miała tym razem pełne ręce roboty. W mieszkaniu mordercy znaleźli sporą ilość amunicji i przeszło sto kilogramów materiałów wybuchowych, które Varg miał zamiar wykorzystać w małym, pirotechnicznym show w pobliżu squatu Blitz House, uznawanego za siedzibę członków radykalnego ruchu anarchistów...

Norweski sąd wyznaczył muzykowi najwyższą z kar - 21 lat pozbawienia wolności w więzieniu o obniżonym rygorze. Czyli w miejscu podobnym do tego. W zakładzie karnym Varg miał dostęp do swoich instrumentów, więc nie próżnował. Najwyraźniej więzienny klimat i panująca tam nuda udzieliły się artyście. Oba z nagranych tam albumów utrzymane są klimacie dark ambient.

Wkrótce muzyk odstawił też gitarę. Ponoć uznał, że to instrument na którym grają głownie czarnoskórzy, za którymi nie przepadał.

Po kilku latach odsiadki niesławny podpalacz postanowił opuścić miejsce odbywania swej kary. I tak też uczynił.

Najwyraźniej umknął uwadze strażników. Bywa... Niestety Vikernes nie cieszył się długo wolnością. Policja złapała go kiedy jechał wypchanym po brzegi ciężką amunicją, skradzionym Volvo. Oprócz całej masy wszelakiej broni dalekiego rażenia i noży, muzyk zaopatrzony był w maskę gazową, laptopa, kilka telefonów komórkowych, GPS, kompas, fałszywy paszport i zestaw do makijażu kamuflującego. Prokurator postulował o przedłużeniu czasu jego odsiadki, jednak sąd wzruszony prośbami muzyka, który tłumaczył, że pragnie jedynie wrócić do swej rodziny, postanowił darować mu dodatkową karę.

Tym razem trafił do więzienia o zaostrzonym rygorze, gdzie siedział aż do tego roku. 24 maja 2009 Varg warunkowo opuścił więzienie. Teraz zapewne zajmie się sadzeniem petunii w swym ogródku lub poświęci się, bez reszty, szydełkowaniu i wypiekaniu słodkich babeczek.


{{stubmuz}}
{{stubmuz}}

Wersja z 13:13, 23 wrz 2009

Varg Vikernes w swoim ulubionym corpse paintcie
Noncytaty
Zobacz cytaty:

Christian Kvisling Larsson Vikernes (ps. Varg Vikernes i Count Grishnackh, ur. 11 lutego 1973 koło Bergen) – norweski muzyk true norwegian blackmetalowy, twórca projektu Burzum, basista Mayhem. Nożownik.

Muzyka

Jest autorem wielu utworów muzycznych, dzięki którym młode pokolenia Norwegów mogą dowiedzieć się, że muzyka blackmetalowa, którą niegdyś grał Varg, pochodzi od murzyńskiego bluesa i nie powinno się jej grać.

Wyrok

Został skazany na dwadzieścia jeden lat pozbawienia wolności za brutalne morderstwo Øysteina Aarsetha z powodu tego, że tamten śpiewał jak pedał, i spalenie 3 kościołów oraz kilku własnoręcznie wykonanych krzyży. Wypuścili go po szesnastu latach, bo był grzeczny.

Poglądy

Varg nienawidzi Boga i niearyjczyków. Interesuje się fotografowaniem palących się kościołów i zbieraniem informacji na temat Charlesa Mansona. Jego największym marzeniem jest dożyć czasów, gdy na ziemię przybędzie Szatan.

Życiaorys

W więzieniu spędził, z małą przerwą, 16 lat swojego życia. Wychował się w mocno prawicowej, norweskiej rodzinie. Ponoć jego tatuś trzymał  w domu wielką flagę ze swastyką, a matka modliła się, by jej ukochany syn nie przyprowadził nigdy do domu "kolorowej" dziewczyny.

Rodzice Varga mogli być dumni ze swej pociechy. Chłopak wstąpił do skrajnie nacjonalistycznego ruchu skinheadów. Po mile spędzonych z nimi chwilach, Vikernes zainteresował się muzyką metalową i założył zespół Old Funeral, z którym to nagrał płytę "Devoured Carcass"(co w wolnym tłumaczeniu oznacza "Pożarte Zwłoki"). Jednak najbardziej znaną kapelą Varga został blackmetalowy Burzum.

Był to jego jednoosobowy projekt. Muzyk pożyczał sprzęt od zaprzyjaźnionych zespołów aby później, w domowym zaciszu, nagrywać kolejne partie instrumentów i zdzierać struny głosowe. W 1992 roku Varg dołączył do innej, mrocznej grupy - Mayhem. Oprócz muzycznej (jakby nie patrzeć rozwijającej) pasji, Vikernes znalazł sobie dodatkowe, niekolidujące z zespołowymi próbami hobby.

Otóż zajął się paleniem kościołów. Puścił z dymem m.in. dwunastowieczny zabytek w Bergen. Co ciekawe jego destrukcyjne zapędy nie miały nic wspólnego z kultem Rogatego. Otóż Varg miał za złe chrześcijanom postawienie świątyni na świętej ziemi Wikingów: "Za każdy zdewastowany cmentarz, jeden pogański grób jest pomszczony(...)" Trzeba przyznać, że muzyk miał jaja - na okładce, wydanej w 1993 roku, płyty "Aske"(norw.-"popioły") widnieją szczątki spalonej świątyni.

Co więcej - płyta doczekała się też limitowanej edycji, do której dołączona została zapalniczka.

Oczywiście nie był to jedyny obiekt, który za sprawą Varga i jego znajomych stanął w płomieniach. Muzyk był też posądzony o podpalenie dwóch innych kościołów.

Wkrótce potem doszło do kolejnego, decydującego o przyszłości Vikernesa, przykrego wydarzenia. Otóż wybrał się on w odwiedziny do swego przyjaciela z zespołu Mayhem - Øysteina Aarsetha. Najwyraźniej gadka im się nie kleiła. Świadczy o tym stan w jakim Varg pozostawił swojego kumpla.

Policja znalazła ciało muzyka z 23 głębokimi, ciętymi ranami. Nie wiadomo do końca o co panowie się pokłócili.

Jedną z ciekawych teorii przedstawił sam kat. Okazuje się, że Aarseth miał niecny plan torturowania, a następnie zabicia Vikernesa i utrwalenia jego agonii za pomocą kamery. Ofiara odmówiła współpracy i doszło do lekkiej szamotaniny, w efekcie której oprawca wywrócił się na rozbite szkło. Stąd te szesnaście ran na plecach, pięć na szyi i dwie na głowie. Tak jakoś nieszczęśliwie biedak upadł...

Na wszelki wypadek Varg pozbył się umorusanych we krwi ciuchów, wrzucając je do pobliskiego jeziora. Norweska policja, która zazwyczaj zajmuje się zdejmowaniem kotów z drzew i przeprowadzaniem starowinek przez jezdnię, miała tym razem pełne ręce roboty. W mieszkaniu mordercy znaleźli sporą ilość amunicji i przeszło sto kilogramów materiałów wybuchowych, które Varg miał zamiar wykorzystać w małym, pirotechnicznym show w pobliżu squatu Blitz House, uznawanego za siedzibę członków radykalnego ruchu anarchistów...

Norweski sąd wyznaczył muzykowi najwyższą z kar - 21 lat pozbawienia wolności w więzieniu o obniżonym rygorze. Czyli w miejscu podobnym do tego. W zakładzie karnym Varg miał dostęp do swoich instrumentów, więc nie próżnował. Najwyraźniej więzienny klimat i panująca tam nuda udzieliły się artyście. Oba z nagranych tam albumów utrzymane są klimacie dark ambient.

Wkrótce muzyk odstawił też gitarę. Ponoć uznał, że to instrument na którym grają głownie czarnoskórzy, za którymi nie przepadał.

Po kilku latach odsiadki niesławny podpalacz postanowił opuścić miejsce odbywania swej kary. I tak też uczynił.

Najwyraźniej umknął uwadze strażników. Bywa... Niestety Vikernes nie cieszył się długo wolnością. Policja złapała go kiedy jechał wypchanym po brzegi ciężką amunicją, skradzionym Volvo. Oprócz całej masy wszelakiej broni dalekiego rażenia i noży, muzyk zaopatrzony był w maskę gazową, laptopa, kilka telefonów komórkowych, GPS, kompas, fałszywy paszport i zestaw do makijażu kamuflującego. Prokurator postulował o przedłużeniu czasu jego odsiadki, jednak sąd wzruszony prośbami muzyka, który tłumaczył, że pragnie jedynie wrócić do swej rodziny, postanowił darować mu dodatkową karę.

Tym razem trafił do więzienia o zaostrzonym rygorze, gdzie siedział aż do tego roku. 24 maja 2009 Varg warunkowo opuścił więzienie. Teraz zapewne zajmie się sadzeniem petunii w swym ogródku lub poświęci się, bez reszty, szydełkowaniu i wypiekaniu słodkich babeczek.

Szablon:Stubmuz

Szablon:Ok