Zmierzch (powieść): Różnice pomiędzy wersjami
(Usunąłem film z Youtube, który nie działa.) |
(→Bohaterowie: fakt wymyślenia książki) |
||
Linia 24: | Linia 24: | ||
== Bohaterowie == |
== Bohaterowie == |
||
[[Grafika:ZmierzchEkipa.JPG|thumb|right|300px|Bohaterowie Zmierzchu]] |
[[Grafika:ZmierzchEkipa.JPG|thumb|right|300px|Bohaterowie Zmierzchu]] |
||
* Kreacja głównej bohaterki, '''Isabelli Swan''', musiała być wymyślona po niezłej dawce [[heroina|heroiny]]. Banalna amerykańska nastolatka przeprowadza się ze słonecznej, banalnej Arizony do stanu bardziej banalnego niż poranne siusianie - do stanu Waszyngton. Tam wita ją ojciec, komendant policji w małej, banalnej miejscowości. Nastolatka albo je śniadanie, albo robi obiad, zażywa porannej/wieczornej toalety, tudzież [[rozmowa|spekuluje]] z przyjaciółmi w szkolnej stołówce. Od czasu do czasu popłacze w łazience. Jest tak obrzydliwie nudna (banalna też), że w końcu zakochuje się w [[wampir]]ze, który jest tak samo ciekawy i atrakcyjny jak jego wybranka - wiecznie blada choleryczka tęskniąca do słońca i piachu w zębach w słonecznej, banalnej Arizonie. |
* Kreacja głównej bohaterki, '''Isabelli Swan''', musiała być wymyślona po niezłej dawce [[heroina|heroiny]](choc w rzeczywistości ten szalony pomysł narodził się podczas snu(co na jedno wychodzi)). Banalna amerykańska nastolatka przeprowadza się ze słonecznej, banalnej Arizony do stanu bardziej banalnego niż poranne siusianie - do stanu Waszyngton. Tam wita ją ojciec, komendant policji w małej, banalnej miejscowości. Nastolatka albo je śniadanie, albo robi obiad, zażywa porannej/wieczornej toalety, tudzież [[rozmowa|spekuluje]] z przyjaciółmi w szkolnej stołówce. Od czasu do czasu popłacze w łazience. Jest tak obrzydliwie nudna (banalna też), że w końcu zakochuje się w [[wampir]]ze, który jest tak samo ciekawy i atrakcyjny jak jego wybranka - wiecznie blada choleryczka tęskniąca do słońca i piachu w zębach w słonecznej, banalnej Arizonie. |
||
* '''Edward Cullen''' <ref>O MÓJ BOŻE, EDWARD CULLEN, ZARAZ ZEMDLEJĘ!</ref> – wybranek Belli. Ciało rodem z greckich rzeźb, siła mitologicznego Heraklesa, umysł [[Einstein]]a i tylko jedna wada... Pije krew. Szkoda... Krwawa Mary mu nie wystarczała. Wampir resocjalizowany, ludzkiej od jakiegoś czasu nie rusza. Do momentu, gdy pojawiła się ''bohaterka''<ref>Może raczej zapchajdziura literackiej pomyłki pijanej pani pisarz.</ref> zajmował się polowaniem na zwierzęta i jazdą szpanerskim [[Volvo]]. Od kiedy on i banalna panna Swan odnaleźli się wzrokiem w szkolnej stołówce, jego życie wywraca się do góry nogami: więcej jeździ samochodem, mniej poluje, przez 9/10 książki uprawia mdłe dialogi rodem z ocenzurowanych harlequinów i w trakcie czterystu stron bujnego romansu wybrankę całuje ze dwa czy trzy razy. |
* '''Edward Cullen''' <ref>O MÓJ BOŻE, EDWARD CULLEN, ZARAZ ZEMDLEJĘ!</ref> – wybranek Belli. Ciało rodem z greckich rzeźb, siła mitologicznego Heraklesa, umysł [[Einstein]]a i tylko jedna wada... Pije krew. Szkoda... Krwawa Mary mu nie wystarczała. Wampir resocjalizowany, ludzkiej od jakiegoś czasu nie rusza. Do momentu, gdy pojawiła się ''bohaterka''<ref>Może raczej zapchajdziura literackiej pomyłki pijanej pani pisarz.</ref> zajmował się polowaniem na zwierzęta i jazdą szpanerskim [[Volvo]]. Od kiedy on i banalna panna Swan odnaleźli się wzrokiem w szkolnej stołówce, jego życie wywraca się do góry nogami: więcej jeździ samochodem, mniej poluje, przez 9/10 książki uprawia mdłe dialogi rodem z ocenzurowanych harlequinów i w trakcie czterystu stron bujnego romansu wybrankę całuje ze dwa czy trzy razy. |
||
*'''Jacob "Dżejkop" Black''' – Indianin, zakochany w Belli (ale ona się w nim zakocha w Zaćmieniu, więc na razie jest to miłość jednostronna). By dowiedzieć się od niego, kto jest wampirem, a kto nie, wystarczy go poderwać. Typowy [[lachon]] (wyłączając bycie mężczyzną i noszenie się nie na różowo), latający sobie po Forks niczym ekshibicjonista z nagim torsem na wierzchu. Ma zajefajnych kolegów, którzy gwiżdżą, gdy ten zanudza banalną Bellę gadaniem o starym, banalnym samochodzie. |
*'''Jacob "Dżejkop" Black''' – Indianin, zakochany w Belli (ale ona się w nim zakocha w Zaćmieniu, więc na razie jest to miłość jednostronna). By dowiedzieć się od niego, kto jest wampirem, a kto nie, wystarczy go poderwać. Typowy [[lachon]] (wyłączając bycie mężczyzną i noszenie się nie na różowo), latający sobie po Forks niczym ekshibicjonista z nagim torsem na wierzchu. Ma zajefajnych kolegów, którzy gwiżdżą, gdy ten zanudza banalną Bellę gadaniem o starym, banalnym samochodzie. |
Wersja z 17:31, 4 sie 2009
Zmierzch (ang. Twilight) – powieść autorstwa Stephenie Meyer. Książka okrzyknięta światowym bestsellerem, ale jeśli słonie mogą tworzyć malarskie arcydzieła, a małpom chce się powierzać opiekę nad dziećmi, to i tak też można
Treść
Treść powieści chciałoby się ująć w słowie „banał” – nawet kazanie księdza na plebanii w Hrubieszowie ma więcej polotu i emocji. Otóż jest to powieść o parze siedemnastolatków przeżywających, jak dumnie głosi okładka wydania (najlepsza rzecz w całej książce), romans. Czytając wypociny pani Meyer stronę po stronie, czytelnik zaczyna się coraz bardziej dziwić, że opowiadanie nie jest skopiowane z blogu trzynastoletniej fanki Harry'ego Pottera, która imaginuje swoją przygodę miłosną z czarodziejem, a napisane jest mniej czy bardziej na trzeźwo przez absolwentkę literatury angielskiej. Większość opisów jedynego na świecie Edzia jest wtórna. Co kilka stron możemy przeczytać że raz wygląda jak młody bóg, raz jak pan i władca świata, oraz że ma Adonisowe ciało, oraz jest bardzo zimny(m)draniem. Książka jest również ogromną kopalnią wiedzy. Możemy się z niej dowiedzieć takich rzeczy, jak:
- Żeby rozpędzić swój samochód tak, aby przejechać 2000 km w kilka godzin, wystarczy być wampirem.
- Zajęcia mężczyzn po czterdziestym roku życia składają się wyłącznie z pracy oraz oglądania meczu (który obejrzymy kiedy tylko chcemy, niezależnie od pory dnia). Raz na jakiś czas możemy odwiedzić naszego znajomego Indianina. Każde dni wolne natomiast przeznaczone są na łowienie ryb.
- Srebrne Volva to najlepsze samochody rajdowe świata. Można nimi jechać 160 km/h po wiejskich drogach bez żadnej obawy o stratę przyczepności.
- Otrzymanie jednego chromosomu więcej nie znaczy, że masz Downa – sprawia, że zostajesz wilkołakiem (co właściwe, patrząc na Jacoba Blacka, na jedno wychodzi).
- Otrzymanie dwóch chromosomów (chociaż nikt nie wie, jaką drogą przybywają owe chromosomy) nie znaczy, że masz niezbadane jeszcze upośledzenie genetyczne – sprawia, że jesteś wampirem.
- 25% populacji Indian to wilkołaki.
Opis zawartości książki
- Fabuła... jaka fabuła?
- Akcja... jaka akcja?
- Bohaterowie... jacy bohaterowie?
- Opisy... jakie opisy?
- Komizm... jaki komizm?
- Treść... jaka treść?!
- Ilustracje... szlag... ilustracji też nie ma...
- Ale za to jest okładka!
Bohaterowie
- Kreacja głównej bohaterki, Isabelli Swan, musiała być wymyślona po niezłej dawce heroiny(choc w rzeczywistości ten szalony pomysł narodził się podczas snu(co na jedno wychodzi)). Banalna amerykańska nastolatka przeprowadza się ze słonecznej, banalnej Arizony do stanu bardziej banalnego niż poranne siusianie - do stanu Waszyngton. Tam wita ją ojciec, komendant policji w małej, banalnej miejscowości. Nastolatka albo je śniadanie, albo robi obiad, zażywa porannej/wieczornej toalety, tudzież spekuluje z przyjaciółmi w szkolnej stołówce. Od czasu do czasu popłacze w łazience. Jest tak obrzydliwie nudna (banalna też), że w końcu zakochuje się w wampirze, który jest tak samo ciekawy i atrakcyjny jak jego wybranka - wiecznie blada choleryczka tęskniąca do słońca i piachu w zębach w słonecznej, banalnej Arizonie.
- Edward Cullen [1] – wybranek Belli. Ciało rodem z greckich rzeźb, siła mitologicznego Heraklesa, umysł Einsteina i tylko jedna wada... Pije krew. Szkoda... Krwawa Mary mu nie wystarczała. Wampir resocjalizowany, ludzkiej od jakiegoś czasu nie rusza. Do momentu, gdy pojawiła się bohaterka[2] zajmował się polowaniem na zwierzęta i jazdą szpanerskim Volvo. Od kiedy on i banalna panna Swan odnaleźli się wzrokiem w szkolnej stołówce, jego życie wywraca się do góry nogami: więcej jeździ samochodem, mniej poluje, przez 9/10 książki uprawia mdłe dialogi rodem z ocenzurowanych harlequinów i w trakcie czterystu stron bujnego romansu wybrankę całuje ze dwa czy trzy razy.
- Jacob "Dżejkop" Black – Indianin, zakochany w Belli (ale ona się w nim zakocha w Zaćmieniu, więc na razie jest to miłość jednostronna). By dowiedzieć się od niego, kto jest wampirem, a kto nie, wystarczy go poderwać. Typowy lachon (wyłączając bycie mężczyzną i noszenie się nie na różowo), latający sobie po Forks niczym ekshibicjonista z nagim torsem na wierzchu. Ma zajefajnych kolegów, którzy gwiżdżą, gdy ten zanudza banalną Bellę gadaniem o starym, banalnym samochodzie.
Oszałamiająca popularność
Cóż, tylko pogratulować wizerunkowi pani Meyer. Książka niczym halówki z chińskiej fabryki rozprzestrzeniła się na świecie i stała się tak popularna jak raport o błędach Microsoftu. Trzeba także docenić to, że autorka jest matką trójki dzieci mimo uzależnienia od sporych dawek środków odurzających oraz napojów wyskokowych. Bo chyba tylko na haju można było napisać taki upadek literacki.
Jak rozpoznać fankę „Zmierzchu” (fankę Edwarda)
Jedyny, Boski Edward to bohater sagi książek dla sterowanych przez hormony nastolatek. Nowa wersja Księcia Z Bajki, do bólu idealny i perfekcyjny. Uwaga, wampir, acz łagodny jak statystyczne jagnię. Zakochany w do bólu zwykłej śmiertelniczce – Belli, z którą każda absolutnie niezwykła nastolatka nader chętnie się identyfikuje. Rocznik 1901, ale olśniewa urodą młodego greckiego boga Adonisa. Jeśli tego wszystkiego nie wiesz jesteś, w opinii każdej fanki, absolutnie ZUY!
Fanka „Zmierzchu” (właść. fanka Jedynego, Boskiego Edwarda) to:
- Rozchichotane zwierzątko w wieku od 11 do 100 lat, najczęściej płci żeńskiej, choć zdarzają się wyjątki, ale wyjątki płci męskiej także podpadają pod hasło „fanka”.
- Zawsze ma przy sobie jeden z czterech tomów Biblii – jeśli widzisz w jej dłoniach czarne, opasłe tomiszcze, które wygląda jakby parę osób solidnie je przeżuło (opcjonalnie wygląda jakby nigdy, przenigdy nie dotknęła go ręka profana), a na okładce widnieje biało-czerwony motyw o enigmatycznym przesłaniu, strzeż się – to może być fanka Twilight.
- Nagle zaczyna odróżniać marki samochodów, ale tylko Volvo, Mercedesa, BMW, Porsche i ewentualnie Astona Martina – bo przecież to może być ktoś z rodziny Jedynego, Boskiego Edwarda.
- Namiętnie używa truskawkowego szamponu do włosów, a na wszelki wypadek wszystkich innych truskawkowych kosmetyków, żeby pachnieć jak Bella (może zjawi się w okolicy Jedyny, Boski Edward i ulegnie jej kuszącej, truskawkowej woni?).
- Śpi przy otwartym oknie na wypadek, gdyby w nocy zjawił się Jedyny, Boski Edward.
- Na jej dłoni dynda kryształowe serduszko (na znak całkowitego oddania Jedynemu, Boskiemu Edwardowi).
- Z upodobaniem moknie na lodowatym deszczu (przecież Jedyny, Boski Edward mieszka w takim deszczowym Forks).
- Każde zdanie zaczyna od gdyby Edward...
- Nie mówi OMG, mówi OME (Oh My Edward).
- Reaguje chichotem na: czerwone jabłka, słowo wampir, słowo wilkołak (choć może na nie z obrzydzeniem zmarszczyć nos), imię Edward pojawiające się w każdym kontekście (łącznie z nekrologami), zmierzch, nów, zaćmienie, świt (choćby wystąpiły w telewizyjnej prognozie pogody), truskawki i milion innych rzeczy, których się nie spodziewasz (bo Jedyny, Boski Edward zawładnął jej duszą i umysłem, więc kojarzy jej się z dokumentnie wszystkim).
- Uważa, że najbardziej HOT są: podkrążone oczy, chorobliwie blada skóra, lodowate dłonie i złote/czarne/czerwone (niepotrzebne skreślić) tęczówki oraz, oczywiście, kasztanowe włosy. Szczytem szczęścia byłoby świecenie się jak bożonarodzeniowa choinka, ale nikt nie jest doskonały (tylko Jedyny, Boski Edward jest).
- Na geografii wytrwale wpatruje się w mapę szukając: Forks, Port Angeles, Jacksonville, Phoenix, Volterry, parku Denali na Alasce etc… (warto wiedzieć, gdzie bywa Jedyny, Boski Edward – kiedy już tam będzie z pewnością GO tam spotka).
- Ma motywy „Zmierzchu” na telefonie, monitorze, plecaku, piórniku, nadgarstku, koszulce, poduszce, podpaskach (nazywają się Bella, czyż to nie urocze?), breloczku, włosach, długopisie etc.
Jeśli nadal nie jesteś pewien czy obiekt obserwacji jest fanką „Zmierzchu” podejdź i powiedz dramatycznym szeptem: Edward za tobą stoi! Jeśli zemdleje, masz pewność – niewątpliwie jest fanką Jedynego, Boskiego Edwarda.
Części i skrót ich akcji
- Zmierzch – akcja przez telefon.
- Księżyc w nowiu – aborcja akcji.
- Zaćmienie – eutanazja akcji.
- Przed świtem – poronienie akcji.