Armand: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to 82.197.56.138. Autor wycofanej wersji to 89.76.115.194.) |
|||
Linia 10: | Linia 10: | ||
== Osobowość == |
== Osobowość == |
||
Święcie przekonany, że magiczna formuła „daj” skutkuje w każdym przypadku. Metodycznie utwierdzany w tym przekonaniu przez resztę bohaterów (tylko [[Lestat]] się wyłamał, twardziel). Skrzywdzony za młodu w kijowskim klasztorze, dalej krzywdzony w zapyziałym zamtuzie (czyt. burdelu), choć już innymi sposobami. Po krótkiej przerwie na opływanie w dostatek i kochanków znów krzywdzony przez szatanistów z przekonania. |
|||
Wszystkie krzywdy odbiły się nader niekorzystnie na jego psychice i wyprodukowały istotkę o silnych skłonnościach [[sadomasochizm|sadomasochistycznych]]. Dewiacja ta objawia się nie tylko w upodobaniu do zabawy z pejczem i gryzienia w łóżku, ale także w dobrowolnym związaniu się z [[Louis de Pointe du Lac|Louisem]]. |
Wszystkie krzywdy odbiły się nader niekorzystnie na jego psychice i wyprodukowały istotkę o silnych skłonnościach [[sadomasochizm|sadomasochistycznych]]. Dewiacja ta objawia się nie tylko w upodobaniu do zabawy z pejczem i gryzienia w łóżku, ale także w dobrowolnym związaniu się z [[Louis de Pointe du Lac|Louisem]]. |
Wersja z 19:07, 25 lut 2010
Armand – wampir, bohater „Wywiadu z wampirem” oraz kilku innych części cyklu „Kroniki wampirów”; ciężki przypadek skrzywienia psychicznego. Występuje też jako Amadeo, mimo, że na chrzcie w ciemnej, zimnej Rosji dali mu Andriej.
Opis postaci
Na tyle hermafrodytyczny, że pijani Turcy uznali go za niewinne dziewczę i sprzedali do burdelu (gdzie o pozbawienie owej niewinności szybko zadbano). Kasztanowe loczki, słodka buzia i powłóczyste spojrzenie sprawiają zwykle, że osobnikom obu płci plączą się po głowie kosmate myśli. W renesansie zwykle odstrojony jak szczur na otwarcie kanału; zazwyczaj w błękity, później w stare łachy i szatanistyczne pierdoły. Współcześnie chyba podąża za modą, ale nie utrafisz. W wieku przemiany miał lat około siedemnastu, przemieniony około drugiej połowy XV w. (autorka plącze się w zeznaniach i wydarzeniach historycznych, toteż ciężko z ustalaniem).
Piciem krwi zajmuje się z zamiłowania, preferuje kolacje podawane do łóżka. Blady, silny, szybki, boski. Czosnek i kołki ma w pogardzie, krzyży w pogardzie nie ma, bo się wychował w klasztorze, ale z wrzaskiem nie ucieka. Słońca nie lubi, chociaż raz w przypływie fanatyzmu religijnego poszedł się poopalać.
Armand nie wystąpił w ekranizacji powieści „Wywiad z wampirem” – w miejscu, gdzie miał być ten bohater, w filmie pojawił się Antonio B. i zagrał nie wiadomo co.
Osobowość
Święcie przekonany, że magiczna formuła „daj” skutkuje w każdym przypadku. Metodycznie utwierdzany w tym przekonaniu przez resztę bohaterów (tylko Lestat się wyłamał, twardziel). Skrzywdzony za młodu w kijowskim klasztorze, dalej krzywdzony w zapyziałym zamtuzie (czyt. burdelu), choć już innymi sposobami. Po krótkiej przerwie na opływanie w dostatek i kochanków znów krzywdzony przez szatanistów z przekonania.
Wszystkie krzywdy odbiły się nader niekorzystnie na jego psychice i wyprodukowały istotkę o silnych skłonnościach sadomasochistycznych. Dewiacja ta objawia się nie tylko w upodobaniu do zabawy z pejczem i gryzienia w łóżku, ale także w dobrowolnym związaniu się z Louisem.
Relacje z bohaterami
- Armand i Marius – namiętni kochankowie, chociaż tak naprawdę ciężko ustalić co zaszło. Jeden drugiego zapamiętale wykorzystywał, nie wiadomo który, którego bardziej. Związek wybitnie pedofilski, chociaż nie można powiedzieć, żeby któremuś z panów to szczególnie przeszkadzało.
- Armand i Louis – Armand sądził, że chce Louisa i przez 10 lat utwierdzał się w przekonaniu, że jednak nie chce.
- Armand i dziennikarz (Daniel) – klasyczny przypadek zabawy w kotka i myszkę o podłożu sadystycznym, niestety jak to z Armandem bywa nie wiadomo nawet kto właściwie był myszką, a kto kotkiem. Zabawa zakończona przemianą Daniela w niepełnosprawnego umysłowo wąpierza.
- Armand i Lestat – najciekawsza relacja. Obaj panowie na siebie strasznie lecą, ale unieśli się honorem i żaden się z tym nie wyda. Owocuje to wzajemną nienawiścią i namiętnymi pocałunkami.