Nonźródła:Dowcipy o Jasiu: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Milya0. Autor wycofanej wersji to 95.108.10.215.) |
|||
Linia 29: | Linia 29: | ||
– Jasiu, co to za wzór?<br> |
– Jasiu, co to za wzór?<br> |
||
– To jest... No, mam to na końcu języka...<br> |
– To jest... No, mam to na końcu języka...<br> |
||
– Dziecko, wypluj to szybko! – mówi nauczyciel – To kwas |
– Dziecko, wypluj to szybko! – mówi nauczyciel – To kwas siarkowy! |
||
---- |
---- |
||
Nauczyciel na biologii pyta Jasia:<br> |
Nauczyciel na biologii pyta Jasia:<br> |
Wersja z 13:15, 29 gru 2009
Dowcipy o Jasiu
Jaś i mama
Mówi mama do Jasia:
– Idź do sklepu i kup parówki, a jak będą jajka, to kup dziesięć.
Idzie Jaś do sklepu i pyta:
– Czy są jajka?
– Tak.
– To poproszę dziesięć parówek.
Mama pyta Jasia:
– Jasiu, ile to jest 3+4?
– Siedem.
– Świetnie! A 7+4?
– Nie wiem, do jedenastu jeszcze nie liczyliśmy.
Jaś w szkole
Nauczycielka spotyka swojego byłego ucznia, Jasia, i pyta:
– Co porabiasz, Jasiu?
– Wykładam chemię.
– Niemożliwe. Gdzie?
– W Biedronce.
– Jasiu, jeżeli powiem „jestem piękna”, to jaki to czas?
– Czas przeszły, proszę pani!
Nauczyciel narysował na tablicy wzór chemiczny i otworzył dziennik:
– Jasiu, co to za wzór?
– To jest... No, mam to na końcu języka...
– Dziecko, wypluj to szybko! – mówi nauczyciel – To kwas siarkowy!
Nauczyciel na biologii pyta Jasia:
- Jak dzielimy żółwie?
- Na morskie, lądowe i ninja.
Jaś i Małgosia
Jaś do nieprzytomności zakochany jest w Małgosi:
– Małgosiu, co powinienem ci dać, żeby móc cię pocałować? – pyta.
– Narkozę...
Wulgarne
Jeżeli nie jesteś pełnoletni lub Cię to razi – zajmij się czymś typowym dla nastolatków, np. oglądaniem stron z gołymi babami!
Jaś wpada spóźniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła:
– Dziesięć minut spóźnienia!
– Kurwa, ja też! – stwierdza Jasio ze zrozumieniem.
Jasio wrócił ze szkoły i ojciec pyta go jak poszło.
– Z matematyki dostałem piątkę i raz w mordę.
– A za co?
– Pani pyta: „Ile to jest 6 razy 4?” No to powiedziałem, że 24. I dostałem piątkę. A później mnie zapytała „Ile to jest 4 razy 6?”
– A dyć to jeden chuj – mówi ojciec.
– No właśnie, tak samo jej powiedziałem!
Jasio jedzie pociągiem i przeklina:
– Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.
Nagle podchodzi konduktor:
– Jasiu, jeżeli jeszcze raz przeklniesz, to wyrzucę twój plecak za okno.
– Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.
– Sam tego chciałeś – konduktor wyrzucił plecak.
– Ale z pana chuj, to nie plecak mój! Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.
– Jasiu, jeżeli jeszcze raz przeklniesz, to wyrzucę cię za okno.
– Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.
Konduktor wyrzucił Jasia przez okno.
– Ale z pana chuj, to przystanek mój!
Przedszkole. Jasiu zaczyna zwalać z półki wszystkie zabawki. Pani się go pyta:
– Co robisz Jasiu?
– Bawię się.
– W co?
– W „kurwa mać, gdzie są kluczyki od samochodu”.