Rybnik: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 29: Linia 29:


== Komunikacja i układ geograficzno - terytorialny ==
== Komunikacja i układ geograficzno - terytorialny ==
'''Rybnik jak na duże miasto jest wyjątkowym miejscem. Prześledźmy drogę z północy na południe miasta:'''
'''Rybnik jak na duże miasto jest wyjątkowym miejscem jeśli chodzi o krajobraz. Prześledźmy drogę z północy na południe miasta:'''


Kiedy widzisz tabliczkę Rybnik Ochojec za powiatem gliwickim myślisz, że lada moment wjedziesz do centrum jednej z największych metropolii południowej części woj. śląskiego. Nic bardziej mylnego... Tutaj poświęćmy chwilę dzielnicy Ochojec - wioska przyłączona z sąsiedniej gminy Pilchowice w powiecie gliwickim. Wprawdzie Rybnik ale główna ulica nadal nazywa się Rybnicka tak jak w wioskach za Gliwicami. Zgodnie z logiką powinna tu być już ulica Gliwicka, która dopiero zaczyna się w następnej dzielnicy... Tak niestety za Ochojcem nie ma centrum, jest kolejna wioska - Golejów.
Kiedy widzisz tablice RYBNIK OCHOJEC zaraz za powiatem gliwickim myślisz, że lada moment wjedziesz do centrum jednej z największych metropolii południowej części woj. śląskiego. Nic bardziej mylnego... W tym miejscu poświęćmy chwilę dzielnicy Ochojec. Jest to wioska przyłączona z sąsiedniej gminy Pilchowice w powiecie gliwickim. Wprawdzie to oficjalnie Rybnik ale główna ulica to nadal Rybnicka, podobnie jak w wioskach za Gliwicami. Zgodnie z logiką powinna tu być już ulica Gliwicka, która dopiero zaczyna się jednak w następnej dzielnicy... Tak niestety za Ochojcem nie ma centrum, jest kolejna wioska - Golejów.
Golejów od zawsze należał do miasta Rybnika. Tutaj mamy na powitanie wielki betonowy mur z godłem miasta i z informacją, że miasto Rybnik Wita, co sugeruje nam, że do centrum coraz bliżej... To specyficzna dzielnica. Jeśli nie masz na nazwisko Piecha nie możesz uznawać się za rodowitego tubylca. Jesteś obcy. W Golejowie praktycznie każdy się tak nazywa. Już w tym miejscu proponowałbym, jadąc samochodem wrzucić na co najwyżej drugi bieg gdyż wzniesienie między Ochojcem a Golejowem jest porównywalne z Przełęczą Salmopolską w Szczyrku... Kiedy miniemy skrzyżowanie czeka nas kolejne wzniesienie, jeszcze większe niż poprzednie. Tutaj zalecam pierwszy bieg w samochodzie a najlepiej zmianę samochodu na terenówkę gdyż nawet na rowerze jest problem z pokonaniem wzniesienia. Nic dziwnego, że pobliski przystanek autobusowy nazywa się "Golejów Górka". Gdy już uda nam się pokonać ten "szczyt" po lewej stronie ukazuje nam się salon samochodowy "Mustang" z luksusowymi samochodami. Szkoda tylko, że na dworze stoi tylko jeden amerykański Mustang a reszta to Mercedesy itp. ... Przeżywamy szok gdy okazuje się, że za nim nadal nie ma Rybnika a kolejna dzielnica - wioska Wielopole. Tu też przyda się samochód terenowy gdyż wzniesienia nie łatwiejsze niż te w Golejowie. No i wreszcie dotarliśmy, zaczyna się prawdziwe miasto... Po lewej stronie Kąpielisko Ruda, stadion rozsławionego klubu żużlowego ROW Rybnik a po stronie prawej Carrefour... Dojeżdżamy do największego w mieście Ronda Gliwickiego i by dalej kontynuować przejazd na południe należy skręcić w prawo. Szok, po prostu szok, jedziemy przez centrum ale dookoła nas tylko krzaki. Na szczęście po chwili mamy kolejne rondo i McDonald, znowu rondo i hipermarket Real. Szkoda, że nadal na trasie nie ma nic, co by upewniło nas w przekonaniu, ze aby na pewno jesteśmy w centrum. Wciąż brak na to jednoznacznych obserwacji... Ciągle krzaki, domki i ronda. W końcu gdzieś w tle ukazują się bloki i wieżowce. Teraz na pewno mamy pewność, że to Rybnik. Ale na krótko... Droga prowadzi po zakręcie więc miejmy się na baczności. Teraz będzie przydatny samochód z doskonale wyregulowany hamulcami. Będzie z górki... To jedno z nielicznych miejsc, gdzie w Rybniku jest z górki a nie pod nią. Zazwyczaj w obydwóch kierunkach jest pod górkę to jest fenomenem na skalę światową... Dojeżdżamy do Ronda Wodzisławskiego, skręcamy w prawo a przed nami hiper duży korek. My stoimy, co ciekawe pojazdy a naprzeciwka jadą zupełnie wolnym pasem... Przed nami kolejno Rondo Irlandzkie. Tutaj jedziemy na nim prosto. Właściwie nie wiemy czy byliśmy w Rybniku czy nie bo przed nami kolejne wioski - Zamysłów, Niedobczyce i Popielów a za nimi tabliczka koniec Rybnika.
Golejów od zawsze należał do Rybnika. Tutaj mamy na powitanie wielki betonowy mur z godłem miasta i z informacją, że miasto Rybnik Wita, co sugeruje nam, że do centrum coraz bliżej... To specyficzna dzielnica. Jeśli nie masz na nazwisko Piecha nie możesz uznawać się za rodowitego tubylca. Jesteś obcy. W Golejowie praktycznie każdy się tak nazywa... Już w tym miejscu proponowałbym, jadąc samochodem wrzucić na co najwyżej drugi bieg gdyż wzniesienie między Ochojcem a Golejowem jest porównywalne z Przełęczą Salmopolską w Szczyrku... Kiedy miniemy pierwsze duże skrzyżowanie ze sygnalizacją świetlną, czeka nas kolejne wzniesienie, jeszcze większe niż poprzednie. Tutaj zalecam w samochodzie pierwszy bieg a najlepiej zmianę pojazdu na terenówkę, gdyż nawet na rowerze jest problem z pokonaniem tego odcinka drogi. Nic dziwnego, że pobliski przystanek autobusowy nazywa się "Golejów Górka". Gdy już uda nam się pokonać ten "szczyt" po lewej stronie ukazuje nam się salon samochodowy "Mustang" z luksusowymi samochodami. Szkoda tylko, że na dworze stoi tylko jeden amerykański Mustang a reszta to Mercedesy itp. ... Przeżywamy szok gdy okazuje się, że za nim nadal nie ma Rybnika a kolejna dzielnica - wioska Wielopole. Tu też przyda się samochód terenowy gdyż wzniesienia nie łatwiejsze niż te w Golejowie. Nie brak również skrzyżowania ze światłami. Warto by też mieć na czas postoju na czerwonym sprawny hamulec ręczny... No i wreszcie dotarliśmy, zaczyna się prawdziwe miasto... Po lewej stronie Kąpielisko Ruda, stadion rozsławionego klubu żużlowego ROW Rybnik a po stronie prawej - hipermarket Carrefour z Empikiem... Zaraz za tymi atrakcjami dojeżdżamy do największego w mieście Ronda Gliwickiego. By dalej kontynuować przejazd na południe należy skręcić w prawo. Szok, po prostu szok ponieważ jedziemy przez centrum ale dookoła nas tylko krzaki! Na szczęście po chwili mamy kolejne rondo i McDonald, znowu rondo i hipermarket, tym razem dla odmiany - Real. Szkoda, że nadal na trasie nie ma nic, co by upewniło nas w przekonaniu, że aby na pewno jesteśmy w centrum. Wciąż brak na to jednoznacznych obserwacji... Ciągle krzaki, domki jednorodzinne i ronda. W końcu gdzieś w tle ukazują się bloki i wieżowce. Teraz na pewno mamy pewność, że to Rybnik. Ale na krótko... Droga prowadzi po zakręcie więc miejmy się na baczności... Tym razem będzie przydatny samochód z doskonale wyregulowany hamulcami... Będzie z górki... To jedno z nielicznych miejsc, gdzie w Rybniku jest z górki a nie pod nią. Zazwyczaj w obydwóch kierunkach jest pod górkę, co jest fenomenem na skalę światową... Dojeżdżamy do Ronda Wodzisławskiego, skręcamy w prawo a przed nami hiper duży korek. My stoimy, co ciekawe pojazdy a naprzeciwka jadą zupełnie wolnym pasem... Przed nami Rondo Irlandzkie. Przejeżdżamy przez nie prosto. Właściwie nie wiemy czy byliśmy w Rybniku czy nie bo przed nami kolejne wioski - Zamysłów, Niedobczyce i Popielów a za nimi tablica koniec Rybnika.


'''Dziękujemy za odwiedzenie naszego miasta.'''
'''Dziękujemy za odwiedzenie naszego miasta.'''

Wersja z 00:48, 14 wrz 2010

Herb Rybnika

Rybnik – kraina mlekiem i żużlem płynąca, miasto położone tuż przy granicy z Astrowęgrami, które prowadzą wojnę z USA. Rybnik, jako centrum Śląska, odwiedzany jest przez bardzo dużą rzeszę ludzi z Ukrainy, ponieważ znajdują się tu duże złoża gazu, a u nich rzadko kiedy krowy pierdzą. Z tego powodu Rybnik jest najbogatszym miastem-państwem w Europie. Miasto ma bardzo dobre stosunki z UFO, któremu sprzedaje kozy, zarówno z nosa, jak i z pastwisk.

Władza

Miasto, jak sama nazwa wskazuje, położone jest pod wodą. Dawniej szefem rządu była Kondomiza Ryż, protegowana Dżordża Busza, ale kiedy na jaw wyszło, że to Monica Lewinsky była jego kochanką, Ryż wyemigrowała do Baku-Baku. Obecnie szefem rządu jest Freddy Króger, który prowadzi nieustanną wojnę z Jasonem Voorheesem, przychodzącym z sąsiedniego Jeziora Crystal.

Info

Najwięcej pracy rybniczanie mają w grudniu, kiedy to z całego kraju nadchodzą zamówienia na tysiące ton karpii. Zarobione wtedy pieniądze rybniczanie przeznaczają na rozrywki, takie jak wina marki wino, kupowanie w sklepach firmy Rybok, nigeryjskie prostytutki czy legalnie ściągane z Internetu anime i mangi (co czyni z Rybnika polską stolicę otaku). Pracowitym okresem jest również czas wiosenny jak i jesienny, rejestruje się wówczas najwięcej samobójstw w okolicach centrum szpitala psychiatrycznego. Teren wokół szpitala jest wówczas chroniony przez niewidoczne niemieckie miny przeciwpiechotne.

Mieszkańcy

Mieszkańcy miasta są przyjaźni i otwarci nie tylko na swoich, ale także na obcokrajowców, jednak nienawidzą emosów, pokemonów i polskiego rządu. Poza tym są kompletnie skrzywieni na punkcie seksu.

Dzielnice

Skupmy się na najważniejszych:

Kamień - słynie z elitarnego ośrodka wypoczynkowego z hotelem na miarę nowojorskiej Plazy. W sezonie kolejka samochodów zaczyna się w pobliskich Leszczynach.

Gotartowice - znajduje się tu lotnisko, z którego można dolecieć awionetką aż do Gliwic.

Meksyk - park po zachodniej stronie dzielnicy przypomina las zwrotnikowy w Ameryce Północnej stąd już w starożytności dyskutowano o nadaniu obecnej nazwy tej części miasta... Ostatecznie stało się to kiedy parę inteligentnych osób skojarzyło, że dzielnica ta ma dokładnie takie samo położenie jak Meksyk na zachodniej półkuli. Różnica jest minimalna. A oto ona: na północ od Meksyku są Stany Zjednoczone a na południe mało istotne państewka Ameryki Środkowej, położone w sercu dżungli. W Rybniku natomiast na północ od dzielnicy Meksyku jest śródmieście a na południe Chwałowice. W praktyce oznacza to to samo...

Maroko - Nowiny - tylko tutaj można się poczuć jak w prawdziwym mieście ze względu na duże i jedyne osiedle wieżowców w Rybniku. Pierwszy człon nazwy nadali najstarsi mieszkańcy miasta, którzy wiedzą, że w piwnicach wieżowców ukrywają się uchodźcy z krajów arabskich, w tym najwięcej z nich z Maroka. Drugi człon nazwy dzielnicy jest tylko dla utrudnienia nawigacji po mieście, nadanym przez władze a pochodzi od nazwy gazety wydawanej w okręgu rybnickim.

Rybnicka Kuźnia - stąd dostarczany jest prąd elektryczny na cały Górny Śląsk. Elektrownie w Halembie, Będzinie, czy Jaworznie są dla zmyłki. Najwięcej drutów położono pod ziemią a energia z nich napędza pozostałe śląskie elektrownie. Szczególnie należy uważać gdy wyjeżdżamy z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego na egzamin prawa jazdy - to przecież najbliższa okolica Elektrowni Rybnik - gdzie byśmy nie pojechali i którym pasem zawsze będzie pod prąd...

Chwałęcice i Stodoły - kurorty nad oceanem rybnickim porównywalne z plażą w Malibu czy Miami. Każda z tych dzielnic ma przystań wodną gdzie możemy wypożyczyć jacht za 10.000 baksów i 300 pęsów. Na plaży na skraju lasu, jaki otacza ocean rybnicki biega Pamela Anderson oddelegowana tu do pracy przez Davida Hasselhoffa gdyż stara ekipa "Słonecznego Patrolu" przeniosła się z Malibu na Hawaje i dla niej zabrakło miejsc pracy...

Komunikacja i układ geograficzno - terytorialny

Rybnik jak na duże miasto jest wyjątkowym miejscem jeśli chodzi o krajobraz. Prześledźmy drogę z północy na południe miasta:

Kiedy widzisz tablice RYBNIK OCHOJEC zaraz za powiatem gliwickim myślisz, że lada moment wjedziesz do centrum jednej z największych metropolii południowej części woj. śląskiego. Nic bardziej mylnego... W tym miejscu poświęćmy chwilę dzielnicy Ochojec. Jest to wioska przyłączona z sąsiedniej gminy Pilchowice w powiecie gliwickim. Wprawdzie to oficjalnie Rybnik ale główna ulica to nadal Rybnicka, podobnie jak w wioskach za Gliwicami. Zgodnie z logiką powinna tu być już ulica Gliwicka, która dopiero zaczyna się jednak w następnej dzielnicy... Tak niestety za Ochojcem nie ma centrum, jest kolejna wioska - Golejów. Golejów od zawsze należał do Rybnika. Tutaj mamy na powitanie wielki betonowy mur z godłem miasta i z informacją, że miasto Rybnik Wita, co sugeruje nam, że do centrum coraz bliżej... To specyficzna dzielnica. Jeśli nie masz na nazwisko Piecha nie możesz uznawać się za rodowitego tubylca. Jesteś obcy. W Golejowie praktycznie każdy się tak nazywa... Już w tym miejscu proponowałbym, jadąc samochodem wrzucić na co najwyżej drugi bieg gdyż wzniesienie między Ochojcem a Golejowem jest porównywalne z Przełęczą Salmopolską w Szczyrku... Kiedy miniemy pierwsze duże skrzyżowanie ze sygnalizacją świetlną, czeka nas kolejne wzniesienie, jeszcze większe niż poprzednie. Tutaj zalecam w samochodzie pierwszy bieg a najlepiej zmianę pojazdu na terenówkę, gdyż nawet na rowerze jest problem z pokonaniem tego odcinka drogi. Nic dziwnego, że pobliski przystanek autobusowy nazywa się "Golejów Górka". Gdy już uda nam się pokonać ten "szczyt" po lewej stronie ukazuje nam się salon samochodowy "Mustang" z luksusowymi samochodami. Szkoda tylko, że na dworze stoi tylko jeden amerykański Mustang a reszta to Mercedesy itp. ... Przeżywamy szok gdy okazuje się, że za nim nadal nie ma Rybnika a kolejna dzielnica - wioska Wielopole. Tu też przyda się samochód terenowy gdyż wzniesienia nie są łatwiejsze niż te w Golejowie. Nie brak również skrzyżowania ze światłami. Warto by też mieć na czas postoju na czerwonym sprawny hamulec ręczny... No i wreszcie dotarliśmy, zaczyna się prawdziwe miasto... Po lewej stronie Kąpielisko Ruda, stadion rozsławionego klubu żużlowego ROW Rybnik a po stronie prawej - hipermarket Carrefour z Empikiem... Zaraz za tymi atrakcjami dojeżdżamy do największego w mieście Ronda Gliwickiego. By dalej kontynuować przejazd na południe należy skręcić w prawo. Szok, po prostu szok ponieważ jedziemy przez centrum ale dookoła nas tylko krzaki! Na szczęście po chwili mamy kolejne rondo i McDonald, znowu rondo i hipermarket, tym razem dla odmiany - Real. Szkoda, że nadal na trasie nie ma nic, co by upewniło nas w przekonaniu, że aby na pewno jesteśmy w centrum. Wciąż brak na to jednoznacznych obserwacji... Ciągle krzaki, domki jednorodzinne i ronda. W końcu gdzieś w tle ukazują się bloki i wieżowce. Teraz na pewno mamy pewność, że to Rybnik. Ale na krótko... Droga prowadzi po zakręcie więc miejmy się na baczności... Tym razem będzie przydatny samochód z doskonale wyregulowany hamulcami... Będzie z górki... To jedno z nielicznych miejsc, gdzie w Rybniku jest z górki a nie pod nią. Zazwyczaj w obydwóch kierunkach jest pod górkę, co jest fenomenem na skalę światową... Dojeżdżamy do Ronda Wodzisławskiego, skręcamy w prawo a przed nami hiper duży korek. My stoimy, co ciekawe pojazdy a naprzeciwka jadą zupełnie wolnym pasem... Przed nami Rondo Irlandzkie. Przejeżdżamy przez nie prosto. Właściwie nie wiemy czy byliśmy w Rybniku czy nie bo przed nami kolejne wioski - Zamysłów, Niedobczyce i Popielów a za nimi tablica koniec Rybnika.

Dziękujemy za odwiedzenie naszego miasta.

Atrakcje

Rybnik posiada także największą w Polsce ilość rond (33). Dzięki temu po 2 godzinach jazdy w kółko dalej nie wiesz gdzie jechać. Posiada również najlepszy specjalistyczny szpital psychiatryczny w Europie, dzięki czemu stał się kolebką światowej psychiatrii. W Rybniku można zabawić się w grę pt. "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz". Miasto słynie z ilości stróżów prawa i porządku, dlatego też popularne w innych śląskich miastach "plenerowe picie piwa i innych napojów wyskokowych" dodatkowo zostało wzbogacone o 99% czynnik ryzyka i strachu. Jeśli chcesz napić się tanio piwa musisz zapaść się pod ziemię. W innym wypadku nabawisz się nerwicy i i schizofrenii, co łączy się z wakacjami na ul.Gliwickiej (czyt.wyżej o szpitalu psychiatrycznym). Atrakcji turystycznych brak, bo browar przerobiono na centrum rozrywki. W mieście działa obóz koncentracyjny dla dresów, w którym wytwarza się koncentrat pomidorowy, sprzedawany później jako Pudliszki.

Edukacja

Edukacja na poziomie zerowym, ponieważ uczniowie Zespołu Szkół Technicznych, Mechaników i Zespołu Szkół Budowlanych oraz przyległych do niego instytucji większość czasu spędzają na graniu w gry komputerowe, piciu wszelkiej maści alkoholu, pisaniu esemesów do niewinnych dziewczynek z Powstańców oraz otakowanie się. Sytuację ratują na szczęście w/w Powstańce, których poziom jest ponoć najwyższy w promieniu pięciu metrów od murów szkoły.

Ciekawostki

  • najczęściej używane powiedzenie w Rybniku, to "idź się leczyć na Gliwicką".
  • w nazwie RKM ROW Rybnik, występuje 3 razy słowo Rybnik- Rybnicki Klub Motorowy Rybnicki Okręg Węglowy Rybnik.
  • W Rybniku znajdują się trzy wyższe uczelnie (UŚ, AE, Politechnika Śl.), w żadnej liczba studentów jednego kierunku nigdy nie przekroczyła progu trzeciej dziesiątki liczb całkowitych.

Rośnność

W Rybniku wystepuje duże zageszczenie rolników słynących z uprawy cannabis, zioła które ma bardzo dużo właściwości leczniczych i szereg zastosowań w medycynie ludowej. Wiedza o hodowli tajemniczej rośliny jast przekazywana z pokolenia na pokolenie. Zwolenników cudownego kwiatu przybywa z roku na rok, mimo to jej uprawa i posiadanie jest karane w skandaliczny sposób.

Policja

Rybnik jest miastem Prawa i Sprawiedliwości. Jeszcze przed paroma laty istniała tam instytucja Szeryfa, jednak po przemianach ustrojowych oraz pod wpływem serialu "Strażnik Texasu" postanowiono zastąpić ją Strażą miejską. Patronat honorowy nad rybnicką Strażą objął oczywiście sam Chuck Norris. Obecnie na jednego mieszkańca miasta przypada trzech policjantów, dwóch strażników miejskich oraz jeden pies policyjny. 30 czerwca 2007 roku miasto miał odwiedzić Jan Kreczman (Cygan), słynny elektryk wysokich napięć z Torunia. Jednak dowiedziawszy się o ilości rybnickich stróżów prawa zrezygnował z wizyty, mówiąc znamienne słowa "Oszukała mnie banda polskich decydentów... ku**wa! Nie jade!".