Marcin Najman: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Optdex. Ofiarą rewertu jest 178.214.20.4.)
(rozbudowane, bardziej (non)sensowne)
Linia 1: Linia 1:
{{t|Marcin „El 44 sekundy” Najman|ur. [[13 marca]] [[1979]] w [[Częstochowa|Częstochowie]]}}polski celebryta uważający się za boksera, miłośnik muzyki romantycznej i sztuk walki, masochista, posiadacz niebywałego parcia na szkło. Jest jednym z najbardziej obiecujących i perspektywicznych pięściarzy, jakich wydała polska ziemia. Trenowany przez pana Miyagi, szlifował swój niebywały pięściarski warsztat w borealnych lasach iglastych.
{{t|Marcin „El 44 sekundy” Najman|ur. [[13 marca]] [[1979]] w [[Częstochowa|Częstochowie]]}}znany polski bokser zawodowy wagi ciężkiej, czołowy zawodnik MMA, miłośnik muzyki romantycznej, masochista, przeciwnik siłowych rozwiązań tudzież pacyfista. Jest jednym z najbardziej obiecujących i perspektywicznych pięściarzy, jakich wydała polska ziemia. Trenowany przez pana Miyagi, szlifował swój niebywały pięściarski warsztat w borealnych lasach iglastych.


== Kariera ==
== Kariera ==
Linia 5: Linia 5:


Jego kariera nabrała tempa po przegranej przez nokaut w drugiej rundzie z [[Andrzej Wawrzyk|Andrzejem Wawrzykiem]] i pięknej wygranej z niebezpiecznym Słowakiem Stefanem Cirokiem.
Jego kariera nabrała tempa po przegranej przez nokaut w drugiej rundzie z [[Andrzej Wawrzyk|Andrzejem Wawrzykiem]] i pięknej wygranej z niebezpiecznym Słowakiem Stefanem Cirokiem.
Co ciekawe jako jeden z nielicznych zawodników polskich po przegranych dostaje jeszcze lepsze oferty finansowe. Przykładem jest tutaj walka z [[Mariusz Pudzianowski|Pudzianem]] gdzie przegrał w tempie 44 sekund.
Jeden z nielicznych zawodników polskich po przegranych dostaje jeszcze lepsze oferty finansowe. Przykładem jest tutaj walka z [[Mariusz Pudzianowski|Pudzianem]] gdzie przegrał w tempie 44 sekund.


Po tej walce powiedział „''Miałem wytrzymać jedną minutę... no niestety, nie udało się''”.
Po tej walce powiedział „''Miałem wytrzymać jedną minutę... no niestety, nie udało się''”. Eksperci twierdzą jednoznacznie, iż gdyby nie Pudzianowski to Najman miałby duże szanse wygrać tę walkę.
Teraz dojdzie do jego walki z przyjacielem/wrogiem [[Przemysław Saleta|Saletą]]. To właśnie Saleta zaczął „karierę” Najmana i jak zapowiedział niedawno „''I ja ją zakończę''”.
Na KSW XIV przegrał z Przemysławem "El Beznerkowcem” Saletą poprzez zastosowanie przez przeciwnika jednegoo z najbardziej skomplikowanych duszeń w Bułgarskim Jiu Jitsu - duszenie ręką, a konkretniej przedramieniem. Ponoć gdy El Tosterfreon, znany przecież ze swego mistrzowskiego parteru, miał już wyzwolić się z duszenia, przebiegły Don Saleto wziął go podstępem i poprosił (kamery zarejestrowały moment gdy mówił) aby Najman pokazał mu jak się zamawia piwo w barze, a ten, nieświadom podłych intencji rywala, poklepał go, co zostało bezzasadnie zaliczone jako poddanie. Nie dziwi więc fakt, że El Niszczyciel (płodów mężczyzn w ciąży i serc ukraińsko-ruskich śpiewaczek z Big Brothera) nie uznał swojej porażki, po raz kolejny ogłaszając swe moralne zwycięstwo.
Na KSW XIV przegrał z Przemysławem "El beznerkowcem” Saletą poprzez młotkowe, niewidzialne dla sędziego wbijanie łokcia w gardziel. Poza kasą jaką „tosterfreon” trzepie na przegrywaniu w 1 rundzie (mimo że to on jako pierwszy zadaje ciosy)
"El gardłowbijator" Przemuścisław obiecał mu pudełko prezerwatyw, więc Marcin nie powinien być na siebie zły.
[[30 lutego]] 2010r. rzucił wyzwanie Władimirowi Kliczko, który ze strachu przed śmiercią lub uszkodzeniem ciała, odmówił.


Aby jednak po raz kolejny udowodnić jak wspaniałym bokserem jest El Hormon Wzrostu (mięśnia piwnego)zgodził się ochoczo na rewanż z Don Saletrą w formule K1 (Kopie tylko jeden) Po raz kolejny wygrał w pięknym stylu nokautując samego siebie techniką low kick. Low Kick jest podstawowym orężem boksera, a więc jednym z głównych argumentów na jakie El Transformator powoływał przed starciem. Saleta kolejny raz okazał się przeciwnikiem niegodnym i podstępnym. W trakcie 54 sekund walki umiejętnie nastawiał własny piszczel na grad ciosów Najmana, na co sędzia, nie wiedzieć czemu, nie reagował. W ferworze skomplikowanych technicznie kombinacji kopnięć: lewy low kick, lewy low kick, lewy low kick, lewy low kick, lewy (chwila na złapanie oddechu) low kick, Marcin Tosterterror doprowadził do własnego knockdown'u. To wystarczyło, żeby niepokonany do tej pory Marcin El Testamentor Najman ogłosił się moralnym zwycięzcą. Zdumienie Salety i brak zrozumienia, że najlepsze lata ma już za sobą oraz wstyd za swoją postawę, widać było wyraźnie na jego twarzy tuż po zakończeniu walki.
Marcin przekazał kasę z walki z Saletą na chorego chłopca, dlatego teraz odbędzie się rewanż, by fundusze wsparły konto profesora autopromocji.
Najman przyznaje, że pierwszą walkę wygrał, pomimo że się w niej poddał, ale: "Zobacz se, jak wyglądał Saleta po moim: prawym, lewym, sierpowym, najmanbomb (niepotrzebne skreślić) ciosie." tłumaczył swoje zwycięstwo jednemu z dziennikarzy - "El Niszczyciel" wątrób i serc ukraińsko-ruskich śpiewaczek z Big Brother'a.


27 kwietnia 2012 roku doszło do jego trzeciej walki, tym razem w eMeMej, a jego oponentem był polski Litwin z Ameryki - Robert Burneika, zwany [[Hardkorowy koksu|Hardkorowym Koksem]].Znany koneser stejków, niszczyciel arbuzów i zaprzysiężony wróg op***ania się. Nie chciało mu się trenować do walki, twierdził jednak, że wie "jak trzeba bić się". El Termafrodytor pod okiem wybitnego trenera Mirka Okońskiego (zwanego też "Bystrym Okoniem") przygotowywał całkiem nową niezawodną strategię. Bazowała ona na prostym wniosku, iż skoro w poprzednich walkach to on atakował, ale w rezultacie końcowym przegrywał, więc tym razem będzie wyłącznie uciekał. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem. Najman biegał w kółko wokół Burneiki powodując u niego zmęczenie, zakłopotanie i zdenerwowanie, co poskutkowało tym, że był on zdecydowanie moralnym zwycięzcą pierwszej rundy. Marcin zadowolony z siebie, że nie zadał przeciwnikowi żadnego ciosu i nie zrobił sobie krzywdy, wyszedł do drugiej rundy. Pieczołowicie przygotowany przez trenera Okonia plan zakładał, że Burneika miał paść na matę i udusić się ze zmęczenia najpóźniej w drugiej rundzie, lecz tak się nie stało. Zawiniła klatka, która zatrzymała dzielnie wycofującego się El Turbomasturbatora. W wyniku tego nieszczęśliwego zdarzenia Koksu dopadł i przewrócił mistrza na matę, po czym okrutnie bijąc go wymusił nań ponowne pokazanie jak zamawia się w barze piwo, co niestety przez niedopatrzenie sędziego znów zostało zaliczone jako poddanie. El Testostarter był tak wściekły na swój pech oraz niekompetencję sędziego, iż wychodząc z klatki zapomniał swego pucharu, co wówczas mocno rozjuszyło publiczność.
Najman postanowił przygotować nielichy plan walki wespół z jego wieloletnim mentorem Jerrym Kulejem ("wpadasz i cepujesz, tylko równo z rytmem"). Kondycję poprawia mu niejaki Gmitruk. Ma też tlenienie tlenem, żeby nie zabrakło mu tlenu.


Po walce z Burneiką Marcin El Testosteron Najman ogłosił zakończenie kariery. Dzień 27 kwietnia 2012 był czarną datą w historii sportów walki. Na całym świecie trwała żałoba wśród kibiców sportowych, a przede wszystkim początkujących kandydatów do zawodowego MMA, oraz zapomnianych celebrytów dla których spuszczenie Najmanowi lania było przepustką do sławy i pieniędzy. Sam Najman mając ich już wystarczająco dużo odszedł na zasłużoną emeryturę, przechodząc tym samym do historii sportów walki.
Saleta chce walczyć, bo: "Wypromuje sobie wyjazd", przygotowuje się w klasztorze shaolin, wkrótce osiągnie Nirwanę. I wygra! A jak nie, to i tak przekręcą. Bo przecież Saleta to sportowiec a Najman Cyrkowiec.
Chodzą jednak słuchy iż Najman nie uznał po raz kolejny swej porażki, ponieważ podczas walki z Burneiką miał rozwolnienie i w drugiej rundzie pilnie musiał do kibla, czego sędzia nie uwzględnił a co w konsekwencji zmusiło go do wcześniejszego zakończenia walki i szybkiego opuszczenia klatki. Tak szybkiego, iż zapomniał swego pucharu.
Oczywiście starcie pokaże TVN, bo nikt inny nie raczył transmitować tej żenady.
Jest więc wysoce prawdopodobne, że El Konsternator nie powiedział jeszcze ostatniego słowa!


Trwają nieoficjalne spekulacje na temat trzeciej walki z Przemysławem "Jednonerkim Bandytą" Saletrą, a także powstania najnowszego reality szoł "Gwiazdy biją Najmana", który miałby na celu wypromowanie nowych twarzy szoł biznesu za pomącą twarzy Najmana. Chęć udziału w programie wyrazili:
Rewanż w formule K1 (Kopie tylko jeden) wygrał, podobnie jak starcie w formule MMA, Marcin El Estrogen Najman, po znokautowaniu siebie techniką Low Kick. Low Kick jest podstawowym orężem boksera, a więc na pewno też jednym z ''argumentów'' na jakie El Transformator powoływał przed starciem. Saleta kolejny raz okazał się przeciwnikiem niegodnym i podstępnym. W trakcie 54 sekund walki umiejętnie nastawiał własny piszczel na grad ciosów Najmana, na co sędzia, nie wiedzieć czemu, nie reagował. W ferworze skomplikowanych technicznie kombinacji kopnięć: lewy low kick, lewy low kick, lewy low kick, lewy low kick, lewy (chwila na złapanie oddechu) low kick, Marcin Tosterterror doprowadził do własnego knockdown'u. To wystarczyło, żeby niepokonany do tej pory Marcin El Testamentor Najman ogłosił się moralnym zwycięzcą. Zdumienie Salety i brak zrozumienia, że najlepsze lata ma już za sobą oraz wstyd za swoją postawę, widać było wyraźnie na jego twarzy tuż po zakończeniu walki.


27 kwietnia 2012 roku doszło do jego trzeciej walki na zasadach MMA (Nie mylić z walką MMA), a jego oponentem był znany Litwin z Ameryki mówiący po polsku Robert Burneika, zwany [[Hardkorowy koksu|Hardkorowym Koksem]]. El termafrodytor doszedł do wniosku, iż w poprzednich walkach to on atakował, ale w rezultacie końcowym przegrywał, więc w ringu postanowił nie robić nic. Początkowo plan był dobry. Najman biegał w kółko wokół Burneiki i takim oto sposobem upłyneła nam pierwsza runda. Marcin zadowolony z siebie, że nie zadał przeciwnikowi żadnego ciosu i nie zrobił sobie krzywdy, wyszedł do drugiej rundy. Jednak jego plan na tym się kończył. Burneika miał paść na matę i udusić się ze zmęczenia w przeciągu pierwszego starcia, lecz tak się nie stało. Koksu ruszył w stylu iście pudzianowskim na Najmana i walka skończyła się bliźniaczo podobnie, jak jego pierwsza potyczka na KSW XVCMXII z Pudzianem. Mimo porażki został nagrodzony gromkim "wy*****aj" przez katowicką publiczność.

== Przyszłość Najmana ==
Trwają nieoficjalne spekulacje na temat powstania najnowszego reality szoł "gwiazdy biją Najmana", który miałby na celu wypromowanie nowych twarzy szoł biznesu za pomącą twarzy Najmana. Na razie na udziału w szoł zgodzili sie:
*Radek Majdan
*Radek Majdan
*Doda
*Doda
*Matka Pudziana
*Matka Pudziana
*Wujek Salety
*Wujek Salety
*Andrzej Gołota
*Tomek Adamek
*Krzysztof "Diabolo" Włodarczyk
*Cygan Kostecki
*Cygan Kostecki
*Szymon Hołownia
*Szymon Hołownia
*Marcin Meller
*Marcin Meller
*Karton, który zabił Hankę Mostowiak
*Anna Grodzka
*Maciej Lubicz


Wszyscy czekają także na odpowiedź Roberta Kubicy, lecz prawdopodobnie z powodu zbyt małego ryzyka jakiegokolwiek urazu, będzie ona negatywna.
==Tajemnica sukcesu Najmana==
El Testosterror dowiedział się swego czasu, że poświęcając się w czasie walki, można osiągnąć przewagę nad przeciwnikiem. Poświęcanie się opanował do perfekcji. Kiedyś na pewno uda mu się również przemienić to poświęcenie w dodatkową siłę ataku.


[[Kategoria:Polscy sportowcy|Najman, Marcin]]
[[Kategoria:Polscy sportowcy|Najman, Marcin]]

Wersja z 01:51, 30 wrz 2012

Szablon:Tznany polski bokser zawodowy wagi ciężkiej, czołowy zawodnik MMA, miłośnik muzyki romantycznej, masochista, przeciwnik siłowych rozwiązań tudzież pacyfista. Jest jednym z najbardziej obiecujących i perspektywicznych pięściarzy, jakich wydała polska ziemia. Trenowany przez pana Miyagi, szlifował swój niebywały pięściarski warsztat w borealnych lasach iglastych.

Kariera

NonNews
Zobacz w NonNews tematy:

Jego kariera nabrała tempa po przegranej przez nokaut w drugiej rundzie z Andrzejem Wawrzykiem i pięknej wygranej z niebezpiecznym Słowakiem Stefanem Cirokiem. Jeden z nielicznych zawodników polskich po przegranych dostaje jeszcze lepsze oferty finansowe. Przykładem jest tutaj walka z Pudzianem gdzie przegrał w tempie 44 sekund.

Po tej walce powiedział „Miałem wytrzymać jedną minutę... no niestety, nie udało się”. Eksperci twierdzą jednoznacznie, iż gdyby nie Pudzianowski to Najman miałby duże szanse wygrać tę walkę.

Na KSW XIV przegrał z Przemysławem "El Beznerkowcem” Saletą poprzez zastosowanie przez przeciwnika jednegoo z najbardziej skomplikowanych duszeń w Bułgarskim Jiu Jitsu - duszenie ręką, a konkretniej przedramieniem. Ponoć gdy El Tosterfreon, znany przecież ze swego mistrzowskiego parteru, miał już wyzwolić się z duszenia, przebiegły Don Saleto wziął go podstępem i poprosił (kamery zarejestrowały moment gdy mówił) aby Najman pokazał mu jak się zamawia piwo w barze, a ten, nieświadom podłych intencji rywala, poklepał go, co zostało bezzasadnie zaliczone jako poddanie. Nie dziwi więc fakt, że El Niszczyciel (płodów mężczyzn w ciąży i serc ukraińsko-ruskich śpiewaczek z Big Brothera) nie uznał swojej porażki, po raz kolejny ogłaszając swe moralne zwycięstwo.

Aby jednak po raz kolejny udowodnić jak wspaniałym bokserem jest El Hormon Wzrostu (mięśnia piwnego)zgodził się ochoczo na rewanż z Don Saletrą w formule K1 (Kopie tylko jeden) Po raz kolejny wygrał w pięknym stylu nokautując samego siebie techniką low kick. Low Kick jest podstawowym orężem boksera, a więc jednym z głównych argumentów na jakie El Transformator powoływał przed starciem. Saleta kolejny raz okazał się przeciwnikiem niegodnym i podstępnym. W trakcie 54 sekund walki umiejętnie nastawiał własny piszczel na grad ciosów Najmana, na co sędzia, nie wiedzieć czemu, nie reagował. W ferworze skomplikowanych technicznie kombinacji kopnięć: lewy low kick, lewy low kick, lewy low kick, lewy low kick, lewy (chwila na złapanie oddechu) low kick, Marcin Tosterterror doprowadził do własnego knockdown'u. To wystarczyło, żeby niepokonany do tej pory Marcin El Testamentor Najman ogłosił się moralnym zwycięzcą. Zdumienie Salety i brak zrozumienia, że najlepsze lata ma już za sobą oraz wstyd za swoją postawę, widać było wyraźnie na jego twarzy tuż po zakończeniu walki.

27 kwietnia 2012 roku doszło do jego trzeciej walki, tym razem w eMeMej, a jego oponentem był polski Litwin z Ameryki - Robert Burneika, zwany Hardkorowym Koksem.Znany koneser stejków, niszczyciel arbuzów i zaprzysiężony wróg op***ania się. Nie chciało mu się trenować do walki, twierdził jednak, że wie "jak trzeba bić się". El Termafrodytor pod okiem wybitnego trenera Mirka Okońskiego (zwanego też "Bystrym Okoniem") przygotowywał całkiem nową niezawodną strategię. Bazowała ona na prostym wniosku, iż skoro w poprzednich walkach to on atakował, ale w rezultacie końcowym przegrywał, więc tym razem będzie wyłącznie uciekał. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem. Najman biegał w kółko wokół Burneiki powodując u niego zmęczenie, zakłopotanie i zdenerwowanie, co poskutkowało tym, że był on zdecydowanie moralnym zwycięzcą pierwszej rundy. Marcin zadowolony z siebie, że nie zadał przeciwnikowi żadnego ciosu i nie zrobił sobie krzywdy, wyszedł do drugiej rundy. Pieczołowicie przygotowany przez trenera Okonia plan zakładał, że Burneika miał paść na matę i udusić się ze zmęczenia najpóźniej w drugiej rundzie, lecz tak się nie stało. Zawiniła klatka, która zatrzymała dzielnie wycofującego się El Turbomasturbatora. W wyniku tego nieszczęśliwego zdarzenia Koksu dopadł i przewrócił mistrza na matę, po czym okrutnie bijąc go wymusił nań ponowne pokazanie jak zamawia się w barze piwo, co niestety przez niedopatrzenie sędziego znów zostało zaliczone jako poddanie. El Testostarter był tak wściekły na swój pech oraz niekompetencję sędziego, iż wychodząc z klatki zapomniał swego pucharu, co wówczas mocno rozjuszyło publiczność.

Po walce z Burneiką Marcin El Testosteron Najman ogłosił zakończenie kariery. Dzień 27 kwietnia 2012 był czarną datą w historii sportów walki. Na całym świecie trwała żałoba wśród kibiców sportowych, a przede wszystkim początkujących kandydatów do zawodowego MMA, oraz zapomnianych celebrytów dla których spuszczenie Najmanowi lania było przepustką do sławy i pieniędzy. Sam Najman mając ich już wystarczająco dużo odszedł na zasłużoną emeryturę, przechodząc tym samym do historii sportów walki. Chodzą jednak słuchy iż Najman nie uznał po raz kolejny swej porażki, ponieważ podczas walki z Burneiką miał rozwolnienie i w drugiej rundzie pilnie musiał do kibla, czego sędzia nie uwzględnił a co w konsekwencji zmusiło go do wcześniejszego zakończenia walki i szybkiego opuszczenia klatki. Tak szybkiego, iż zapomniał swego pucharu. Jest więc wysoce prawdopodobne, że El Konsternator nie powiedział jeszcze ostatniego słowa!

Trwają nieoficjalne spekulacje na temat trzeciej walki z Przemysławem "Jednonerkim Bandytą" Saletrą, a także powstania najnowszego reality szoł "Gwiazdy biją Najmana", który miałby na celu wypromowanie nowych twarzy szoł biznesu za pomącą twarzy Najmana. Chęć udziału w programie wyrazili:

  • Radek Majdan
  • Doda
  • Matka Pudziana
  • Wujek Salety
  • Cygan Kostecki
  • Szymon Hołownia
  • Marcin Meller
  • Karton, który zabił Hankę Mostowiak
  • Anna Grodzka
  • Maciej Lubicz

Wszyscy czekają także na odpowiedź Roberta Kubicy, lecz prawdopodobnie z powodu zbyt małego ryzyka jakiegokolwiek urazu, będzie ona negatywna.