Indianie: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (dodanie Chocz)
Znacznik: edytor źródłowy
M (Wycofano ostatnie edycje autorstwa Karool92; przywrócono ostatnią wersję autorstwa Pangia.)
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:Desktop Background.jpg|thumb|right|200px|Ulubione zajęcie Indian – jaranie zielska]]
[[Plik:Desktop Background.jpg|thumb|right|200px|Ulubione zajęcie Indian – jaranie zielska]]
{{T}}plemiona żyjące w [[Stany Zjednoczone Ameryki|Ameryce]] Północnej i Południowej i Wschodniej i Zachodniej i Środkowej i Łacińskiej i Polskiej ([[Chocz]]) I jeszcze jakiejś-ogólnie wszędzie, zanim biali ich nie wypędzili.
{{T}}plemiona żyjące w [[Stany Zjednoczone Ameryki|Ameryce]] Północnej i Południowej i Wschodniej i Zachodniej i Środkowej i Łacińskiej i Polskiej I jeszcze jakiejś-ogólnie wszędzie, zanim biali ich nie wypędzili.


Kultura Indian należy do najbogatszych na świecie. Więcej dziwnych rytuałów od nich uprawia się chyba tylko w [[Rosja|Rosji]] (tzw. ''orgie''). Orgie te są tak tajne, tajemnicze i niesmaczne, że niewielu zna ich cały, lub chociażby częściowy przebieg. A wracając do Indian, to odprawiają oni np.: ''rytuał przywoływania deszczu'', który polega na tym, iż bierzemy jedną białą twarz, przywiązujemy do pala i łaskoczemy po powiekach delikatnie nadgniłym [[banan]]em Czikita. Ów banan, jak sama nazwa wskazuje pochodzi z uprawy plemiona Czikitów.
Kultura Indian należy do najbogatszych na świecie. Więcej dziwnych rytuałów od nich uprawia się chyba tylko w [[Rosja|Rosji]] (tzw. ''orgie''). Orgie te są tak tajne, tajemnicze i niesmaczne, że niewielu zna ich cały, lub chociażby częściowy przebieg. A wracając do Indian, to odprawiają oni np.: ''rytuał przywoływania deszczu'', który polega na tym, iż bierzemy jedną białą twarz, przywiązujemy do pala i łaskoczemy po powiekach delikatnie nadgniłym [[banan]]em Czikita. Ów banan, jak sama nazwa wskazuje pochodzi z uprawy plemiona Czikitów.

Wersja z 20:04, 23 sie 2015

Ulubione zajęcie Indian – jaranie zielska

Szablon:Tplemiona żyjące w Ameryce Północnej i Południowej i Wschodniej i Zachodniej i Środkowej i Łacińskiej i Polskiej I jeszcze jakiejś-ogólnie wszędzie, zanim biali ich nie wypędzili.

Kultura Indian należy do najbogatszych na świecie. Więcej dziwnych rytuałów od nich uprawia się chyba tylko w Rosji (tzw. orgie). Orgie te są tak tajne, tajemnicze i niesmaczne, że niewielu zna ich cały, lub chociażby częściowy przebieg. A wracając do Indian, to odprawiają oni np.: rytuał przywoływania deszczu, który polega na tym, iż bierzemy jedną białą twarz, przywiązujemy do pala i łaskoczemy po powiekach delikatnie nadgniłym bananem Czikita. Ów banan, jak sama nazwa wskazuje pochodzi z uprawy plemiona Czikitów.

Pochówek

Inny dziwny rytuał odprawiany przez Indian. Przedmioty wymagane do poprawnego przeprowadzenia pochówku to:

Bierzemy denata, zawijamy go w ładnie pachnące szmaty i kładziemy na stosie suchy gałęzi. Całość obkładamy kamieniami tak, żeby ładnie wyglądało, a się paliło. Również ładnie. Podpalamy stos ze zwłokami. Kiedy płonie, krzyczymy na kobietę, aby w niego wskoczyła. Stos, nie denata. Kobieta płonie żywcem. Późniejsze części ceremonii nie są ważne, należy jednak pamiętać, iż po zakończeniu jej, koniecznie trzeba spożyć cały zgromadzony alkohol.

Równie dobrze rytuał ten może należeć do kogoś innego i nic nie oznaczać.

Zabawa w Indian

Szablon:Twciągająca rozrywka (ze względu na zdrowotny wpływ na ludzi polecana młodzieży po pięćdziesiątce).

Aby się bawić trzeba (przepis dla 5 osób):

  • zrobić sobie pióropusze z byczego włosia najajnego;
  • przygotować plastikowe łuki za 2,50 z bazaru i strzały z wałków kuchennych;
  • zdobyć tomahawki (nadaje się siekierka ogrodowa);
  • zacząć zabawę.

Cała idea zabawy polega na tym, że jedna osoba jest przywiązywana do drzewa / gotowana / pieczona nad ogniskiem / wisi głową w dół (niepotrzebne skreślić). Reszta tańczy i śpiewa wokół „zdobyczy”. Po odprawieniu rytuału delikwentowi odcina się włosy wraz ze skórą. Jeśli przeżyje to wygrał. Jeśli nie – wygrali Indianie.