NonNews:Szok i niedowierzanie w Planicy: Sokolenko zdetronizowany!: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 15: | Linia 15: | ||
Z innych, mniej fascynujących historii, [[Gregor Schlierenzauer]] chyba zapomniał o co w ogóle chodzi w lotach i poleciał na odległość 253,5 metra, podpierając skok jakby nie umiał lądować. Powinien uczyć się od Sokolenki. |
Z innych, mniej fascynujących historii, [[Gregor Schlierenzauer]] chyba zapomniał o co w ogóle chodzi w lotach i poleciał na odległość 253,5 metra, podpierając skok jakby nie umiał lądować. Powinien uczyć się od Sokolenki. |
||
Polacy, jak zwykle, nudno i solidnie, całą szóstką weszli do konkursu indywidualnego. |
Polacy, jak zwykle, nudno i solidnie, całą szóstką weszli do konkursu indywidualnego. |
||
--- |
|||
UPDATE: Po osiągnięciu najwyższego lauru w skokach, tj. pokonania Sokolenki, [[Roberto Dellasega]] postanowił dzisiaj zakończyć swoją owocną karierę. Dziękujemy Włochy za ekscytującą karierę. |
|||
== Źródło == |
== Źródło == |
Wersja z 11:59, 24 mar 2018
22 marca 2018
Trening przed kwalifikacjami do konkursu Pucharu Świata na mamucie w Planicy (HS240) nie zapowiadał sensacji. Kazachski gwiazdor Konstantin Sokolenko na treningu skoczył zgodnie z oczekiwaniami – 95 metrów (czym ustanowił swój osobisty antyrekord na mamucie), czyli niewiele lepiej niż odległości, które osiąga na skoczni dużej z HS140. Jednak kwalifikacje rządzą się swoimi prawami i tysiące widzów zgromadzonych pod Letalnicą przeżyło prawdziwy szok.
Na treningu, Sokolenko z notą 2,5 punktu nie dał szans Manuelowi Fettnerowi, który wyprzedził Sokolenkę o 6 metrów i 16,4 punktu. Wydawało się, że dominacja Sokolenki jest niezagrożona, zwłaszcza że nawet niezbyt lotni zawodnicy fruwali powyżej 150 metrów. Nawet kolega Konstantina z kadry – brat Radika Żaparowa skoczył 129 metrów.
Nadszedł jednak czas na kwalifikacje i po żenująco długich skokach słoweńskiej grupy krajowej nadszedł czas na dominatora z Kazachstanu, który jednak zaskoczył wszystkich skokiem na odległość 120 metrów. Niemniej, wiatr pod narty zdawał się gwarantować Konstantinowi ostatnie miejsce, zwłaszcza że nawet takie tuzy narciarskiego lotnictwa jak Szwajcar Andreas Schuler i Estończyk Martti Nomme skakali ponad 180 metrów. Tymczasem znienacka wyskoczył podopieczny Łukasza Kruczka – Włoch Roberto Dellasega, który co prawda zawsze oddawał spokojne skoki dające mu miejsce pod koniec stawki, ale jednak nie miał nic do powiedzenia w starciu z regularnymi Kazachami. Tymczasem Roberto postanowił mocno się nagimnastykować, aby pokonać Sokolenkę. Jednak kombinacja wyjścia z progu bokiem i zastosowaniu stylu klasycznego z istnie Matejowym wymachiwaniem rękoma w powietrzu umożliwiła mu (ostatecznie) bezpieczne lądowanie na 88 metrze, aż 32 metry za Kazachem! Z notą 12,9 punktu Włoch przegrał z Sokolenką o 53,8 punktów psując dobrą passę Kazacha.
Trzeba jednak oddać Kazachowi, że Dellasega skakał z rozbiegu o dwie belki krótszego, więc tym łatwiej było mu osiągnąć krótką odległość. Na uwagę zasługują również występy brata Radika Żaparowa i Amerykanina Williama Rhoadsa, którzy co prawda skoczyli krócej od Konstantina (odpowiednio 113,5 i 112 metrów), to jednak zakumulowali więcej punktów ze względu na start z rozbiegu o cztery belki krótszego od Sokolenki. W efekcie Żaparow i Rhoads wyprzedzili Sokolenkę odpowiednio o 16,9 i 10,6 punktu.
Sokolenko zakończył jednak bardzo udany dla niego sezon. Nie zawsze startował, ale jak startował to naprawdę dominował. Nie powiodło mu się głównie w Lahti, gdzie minimalnie przegrał z Michaelem Glasderem i w Oberstdorfie, gdzie musiał ustąpić innemu Włochowi Davide Bresadoli. Trzeba zauważyć, że Łukasz Kruczek zdecydowanie wpłynął na jakość włoskich skoków, ale właśnie tego oczekiwali od niego pracodawcy.
Z innych, mniej fascynujących historii, Gregor Schlierenzauer chyba zapomniał o co w ogóle chodzi w lotach i poleciał na odległość 253,5 metra, podpierając skok jakby nie umiał lądować. Powinien uczyć się od Sokolenki. Polacy, jak zwykle, nudno i solidnie, całą szóstką weszli do konkursu indywidualnego.
--- UPDATE: Po osiągnięciu najwyższego lauru w skokach, tj. pokonania Sokolenki, Roberto Dellasega postanowił dzisiaj zakończyć swoją owocną karierę. Dziękujemy Włochy za ekscytującą karierę.
Źródło
- skijumping.pl i Przedjutrze, 22 marca 2018.