Gra:Strona 980: Różnice pomiędzy wersjami
Ostrzyciel (dyskusja • edycje) M (-ślepy wątek) |
|||
Linia 5: | Linia 5: | ||
== I...? == |
== I...? == |
||
* Kupujesz Putinowi najnowszy model Opla [[Gra:Strona 0890|w tym salonie]]. |
* Kupujesz Putinowi najnowszy model Opla [[Gra:Strona 0890|w tym salonie]]. |
||
* Spokojnie traktujesz o swoich poglądach na temat rosyjskiej polityki ([[Gra:Strona 87,1|to nie jest dobry pomysł]]). |
|||
* Wprowadzasz się do Putina [[Gra:Strona 0,889|w tym miejscu]]. |
* Wprowadzasz się do Putina [[Gra:Strona 0,889|w tym miejscu]]. |
||
* Deklarujesz, że jesteś fanem Tokio Hotel i hippisem [[Gra:Strona 4598|tam]]. |
* Deklarujesz, że jesteś fanem Tokio Hotel i hippisem [[Gra:Strona 4598|tam]]. |
Wersja z 12:36, 22 lis 2019
Jedziesz autostopem do Moskwy. Po dwóch dniach jazdy wreszcie dostajesz się do stolicy Rosji. Niewiele myśląc udajesz się do rezydencji Putina w celu sprezentowania mu nowego samochodu. Z uśmiechem na ustach stajesz przed drzwiami. Otwiera je sam Putin w różowym szlafroku z Monster High, urodzinowej czapeczce i z kwiecistą urodzinową trąbką w ustach. Dzięki twojemu jakże wysokiemu ilorazowi inteligencji domyślasz się, iż ma on dzisiaj urodziny. Dyskretnie zaglądasz do kieszonkowego kalendarzyka. Nie do wiary! Putin naprawdę ma dzisiaj urodziny! Mimo ucha dotkliwie nadepniętego przez słonia śpiewasz mu sto lat. Tylko dlaczego po polsku?
Wygląda na to, że Putin ma ochotę cię sfagocytować. W porę proponujesz mu kupno auta jakiejś wypasionej firmy. Twój płynny rosyjski do niego przemawia. Jubilat szybko zrzuca z siebie szlafrok, ukazując fosforyzujący strój Supermena wprost z ruskiego chińczyka. Łopocząca peleryna w kolorze przejrzałego pomidora wprawia cię w zakłopotanie, jednak Putin już kroczy w stronę garażu. Tam twoim oczom ukazuje się stara Warszawa wymalowana w pacyfki i logo Tokio Hotel oraz kilka wyblakłych portretów Violetty Villas. Przy wsiadaniu delikatnie poskrzypuje, ale po chwili ruszacie. W środku unosi się zapach środków owadobójczych oraz spalonej wątróbki, a pod twoimi stopami roi się od opakowań po WieśMacach i karmie dla kameleonów. Podjeżdżacie pod salon Opla.
I...?
- Kupujesz Putinowi najnowszy model Opla w tym salonie.
- Wprowadzasz się do Putina w tym miejscu.
- Deklarujesz, że jesteś fanem Tokio Hotel i hippisem tam.
- Dochodzisz do wniosku, że nie zabrałeś ze sobą karty kredytowej i popełniasz samobójstwo tym błotnikiem.