Upojenie alkoholowe: Różnice pomiędzy wersjami
(→Powstawanie: głową --> głowami) |
M (→Dzień po) |
||
Linia 16: | Linia 16: | ||
==Dzień po== |
==Dzień po== |
||
Korę mózgową zaczyna nagle porastać [[kot|kocia]] sierść a liczba receptorów bólu podwaja się albo i potraja. Nagle zaczyna smakować woda z [[wazon]]u, a dywanik przy łóżku wydaje się idealnym miejscem do umieszczenia na nim [[Retrospekcja|retrospekcji]] wczorajszych przystawek i zakąsek. Zaczynamy się zastanawiać czy przypadkiem ktoś się nie zesrał do wyra ale szybko się orientujemy, że to z naszej [[Gęba|gęby]]. Na ubraniu widać całą wczorajszą poniewierkę a także żołądek przyjaciela. Sufit na przekór naszemu złemu samopoczuciu wiruje sobie wesoło i zmienia kolory, a przez okno, nawet te od północy, świeci równikowe [[słońce]]. [[Sąsiad]] akurat postanowił wyburzyć wszystkie ściany i napierdala jak dzięcioł, prosto w potylicę, samochody za oknem urządzają sobie [[Rajd Paryż–Dakar|Paryż-Dakar]], a gołębie wyjątkowo głośno tupią po podwórku. Na dodatek nie ma w domu trucizny ani nawet siekiery i nic nie jest w stanie zakończyć cierpienia... |
Korę mózgową zaczyna nagle porastać [[kot|kocia]] sierść a liczba receptorów bólu podwaja się albo i potraja. Nagle zaczyna smakować woda z [[wazon]]u, a dywanik przy łóżku wydaje się idealnym miejscem do umieszczenia na nim [[Retrospekcja|retrospekcji]] wczorajszych przystawek i zakąsek. Zaczynamy się zastanawiać czy przypadkiem ktoś się nie zesrał do wyra ale szybko się orientujemy, że to z naszej [[Gęba|gęby]]. Na ubraniu widać całą wczorajszą poniewierkę a także żołądek przyjaciela. Sufit na przekór naszemu złemu samopoczuciu wiruje sobie wesoło i zmienia kolory, a przez okno, nawet te od północy, świeci równikowe [[słońce]]. [[Sąsiad]] akurat postanowił wyburzyć wszystkie ściany i napierdala jak dzięcioł, prosto w potylicę, samochody za oknem urządzają sobie [[Rajd Paryż–Dakar|Paryż-Dakar]], a gołębie wyjątkowo głośno tupią po podwórku. Na dodatek nie ma w domu trucizny ani nawet siekiery i nic nie jest w stanie zakończyć cierpienia... |
||
Pojawiają się nieprzyjemne pytania ''Miałem wczoraj przy sobie cztery stówki, czemu zostało mi 2,50?'', ''Czy Ania bardzo obrazi się o to że narzygałem jej w dekolt?'', oraz to najgorsze ''Kim jest ta kobieta, która leży obok, czemu ma brodę i wąsy, i czemu boli mnie dupa?''. |
|||
==W innych krajach== |
==W innych krajach== |
Wersja z 03:31, 8 cze 2007
Provided ID could not be validated. Upojenie alkoholowe – stan umysłu, w który miliony naszych rodaków wprowadzają się w piątki i soboty, a niektórzy z nich codziennie, charakteryzowany przez abnormalnie duże mniemanie o własnych zdolnościach motorycznych i retorycznych. Z kumulacji tych przekonań wynikają rozliczne szkody, tak fizyczne, jak i towarzyskie.
Charakterystyka
Upojenie alkoholowe charakteryzuje się turdno... trndo... trudnością w propraw... prpawn... poprawnym artłyyku... wymawianiu wyrazów, częstym gubieniem... eeee...??? ...tiaaaa... tego no, wątku, rozproszoną uwagą, ogólną dekoncentracją i brakiem koordynacji ruchowej. U osobników noszących stroje sportowe występuje również wzmożony poziom agresji i okrzyki typu Legia – pany! La, la, la!
Upojenie alkoholowe mija po czasie wprost proporcjonalnym do ilości wypitych trunków i odwrotnie proporcjonalnym do tęgości głowy.
Powstawanie
Pielgrzymki młodych ludzi ustawiają się przed wszystkiego rodzaju barami, pubami i sklepami nocnymi, ew. wysyłają gońca, który najmniej włożył tego dnia do wspólnego budżetu.
Weterani od rana gromadzą się na placach boju, tak że różnica między momentem zjawienia się pana Mietka, a chwilą przybycia pana Zenka, nadaje się do precyzyjnych pomiarów, jak gotowanie jajka na miękko czy odgrzanie pizzy w mikrofali. Panowie, przy uprzejmym wsparciu przechodniów, gromadzą fundusze, które z pietyzmem przekuwają na tanie wino w monopolowym, po czym resztę dnia spędzają śpiąc w rowie, ale za to z głowami w chmurach.
Co więcej, rządzący, doceniając wszechstronne korzyści płynące z przebywania na lekkiej bańce, sami dają sygnał do opilstwa, przykładowo Jelcyn zwykł był tańczyć pod Katiuszę, Kwaśniewski byle co, aby się pokazać, a Gosiewski jest za krótki w łapkach na tańczenie kazaczoka czy prowadzenie w tańcu, ale za to – od zakrapianego święta – naszym przyjacielem jest.
Dzień po
Korę mózgową zaczyna nagle porastać kocia sierść a liczba receptorów bólu podwaja się albo i potraja. Nagle zaczyna smakować woda z wazonu, a dywanik przy łóżku wydaje się idealnym miejscem do umieszczenia na nim retrospekcji wczorajszych przystawek i zakąsek. Zaczynamy się zastanawiać czy przypadkiem ktoś się nie zesrał do wyra ale szybko się orientujemy, że to z naszej gęby. Na ubraniu widać całą wczorajszą poniewierkę a także żołądek przyjaciela. Sufit na przekór naszemu złemu samopoczuciu wiruje sobie wesoło i zmienia kolory, a przez okno, nawet te od północy, świeci równikowe słońce. Sąsiad akurat postanowił wyburzyć wszystkie ściany i napierdala jak dzięcioł, prosto w potylicę, samochody za oknem urządzają sobie Paryż-Dakar, a gołębie wyjątkowo głośno tupią po podwórku. Na dodatek nie ma w domu trucizny ani nawet siekiery i nic nie jest w stanie zakończyć cierpienia...
Pojawiają się nieprzyjemne pytania Miałem wczoraj przy sobie cztery stówki, czemu zostało mi 2,50?, Czy Ania bardzo obrazi się o to że narzygałem jej w dekolt?, oraz to najgorsze Kim jest ta kobieta, która leży obok, czemu ma brodę i wąsy, i czemu boli mnie dupa?.
W innych krajach
- Anglia – do pubu przychodzi się między szesnastą a osiemnastą i do 22:30 popija jedno piwo. Potem zaczyna się binge drinking, czyli wyścig z czasem, kiedy to piwo sprzedawane jest na zasadzie buy one, get one free, a odmowa gratisa to świętokradztwo. Do 23:00 minimalnie wstawieni Anglicy zamieniają się w szalony i pijany motłoch, demolujący samochody, mordujący się nawzajem i okradający zamknięte sklepy.