Force India: Różnice pomiędzy wersjami
(red.) |
M (→Sukcesy) |
||
Linia 27: | Linia 27: | ||
Niebywały sukces udało się osiągnąć debiutantowi Formuły 1, [[Markus Winkelhock|Markusowi Winkelhockowi]]. Podczas Grand Prix Europy 2007 zajmował pierwszą pozycję w wyścigu przez 6 okrążeń. Jego udane okrążenia zakończyła awaria samochodu. |
Niebywały sukces udało się osiągnąć debiutantowi Formuły 1, [[Markus Winkelhock|Markusowi Winkelhockowi]]. Podczas Grand Prix Europy 2007 zajmował pierwszą pozycję w wyścigu przez 6 okrążeń. Jego udane okrążenia zakończyła awaria samochodu. |
||
Dnia 30 września 2007 roku zdarzył się |
Dnia 30 września 2007 roku zdarzył się cud, który zjednoczył wszystkich – Adrian Sutil zdobył pierwszy punkt dla Spykera. |
||
==Dlaczego Spyker jest najgorszym zespołem Formuły 1?== |
==Dlaczego Spyker jest najgorszym zespołem Formuły 1?== |
Wersja z 13:33, 1 paź 2007
A na dwóch ostatnich miejscach oczywiście duet zespołu Spyker-Ferrari: Albers i Sutil.
No... Mamy dwudzieste okrążenie na siedemdziesiąt... Jak widzimy, nie jedzie już żaden z kierowców Spykera.
A na ostatnim miejscu mamy sklasyfikowanego Christijana Albersa ze Spykera ze stratą 17 okrążeń do zwycięzcy.
I rozpoczynają się pierwsze dublowania... Na pierwszy ogień pójdzie Christijan Albers z zespołu Spyker.
Andrzej Borowczyk cztery razy o Spykerze
Spyker F1 lub Spyker-Ferrari – najgorszy zespół Formuły1.
Historia
Zespół został założony w 2006 roku i aż do początku sezonu 2007 szefowie teamu głowili się nad tym, gdzie założyć bazę. Czas minął i... nie zbudowali bolidu.
Bolidy i kierowcy
Na szczęście z pomocą przyszło Ferrari, które oddało firmie Spyker Cars trochę złomu. Wtedy holenderska firma w ciągu trzech dni i trzech nocy stworzyła dwa, wyglądające na normalne, bolidy. Zatrudniła też dwóch kierowców, których nie chciał żaden inny zespół: Holendra Christijana Albersa i Niemca Adriana Sutila. Niestety, to nie była dobra decyzja...
Zespół
Zespół generalnie jest odpowiednio wykwalifikowany, ale brakuje mu optymizmu. Mechanikom na ogół nie chce się nic robić przy bolidach, „bo i tak nie ukończą wyścigu”, a czy dziwić się szefostwu, że są zdegustowani, gdy po 20 okrążeniach obaj kierowcy rozwalili bolidy? Dyrektor teamu, Collin Kolles, zwykle rzuca czapkę i jedzie do hotelu, natomiast dyrektor techniczny, Mike Gascoyne, załamuje ręce i tłucze głową o stolik.
Sukcesy
Spyker nie ma na swoim koncie żadnych sukcesów, chyba że za takowy liczyć możliwość startów. Albers i Sutil w kwalifikacjach na ogół zajmują ostatnie miejsca, a w wyścigach... no właśnie... wyścigów na ogół nie kończą, a jeśli już im się to udaje, zajmują ostatnie miejsce ze stratą tak ok. piętnastu okrążeń. Ciężko jednak wymagać od kierowców lepszej postawy, jeśli to oni muszą płacić za to, że jeżdżą, a nie na odwrót. Podczas GP Francji Albersowi udało się pożyczyć wąż z dystrybutora paliwa na pit-lane. Półtora tygodnia po tym incydencie szefostwo Spykera poszło po rozum do głowy i zwolniło Albersa. W jego miejsce zatrudniony został Sakon Yamamoto.
Niebywały sukces udało się osiągnąć debiutantowi Formuły 1, Markusowi Winkelhockowi. Podczas Grand Prix Europy 2007 zajmował pierwszą pozycję w wyścigu przez 6 okrążeń. Jego udane okrążenia zakończyła awaria samochodu.
Dnia 30 września 2007 roku zdarzył się cud, który zjednoczył wszystkich – Adrian Sutil zdobył pierwszy punkt dla Spykera.
Dlaczego Spyker jest najgorszym zespołem Formuły 1?
- Bo Albers i Sutil nie dojeżdżają do mety, a jeśli już to robią, to na ostatnich miejscach.
- Bo bolid został zrobiony ze złomu podesłanego przez Ferrari.
- Bo kierowcy płacą Spykerowi za to, że jeżdżą, a nie Spyker płaci kierowcom za to, że jeżdżą.
- Bo mechanicy obsługują kierowców po pijaku.
- Bo Spyker Cars nie ma fabryki. Samochody robią ręcznie.
- Bo Spyker-Ferrari to najbiedniejszy zespół Formuły 1.
- Bo paliwo używane w ich bolidach jest chrzczone.
- Bo komentatorzy wyścigów Formuły 1 wspominają o kierowcach Spykera tylko gdy ci wypadają z toru lub gdy są dublowani przez lidera po raz siedemnasty.
- Bo Albers nie potrafi wyjechać z pit-stopu bez węża tankującego.
- Bo tak.