Nonźródła:Dowcipy o pijakach: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(;p) |
|||
Linia 12: | Linia 12: | ||
* Pod Pałacem Kultury siedzą dwaj pijacy i piją [[tanie wino]]. Nagle o budynek rozbija się paralotnia i jeden pijak mówi do drugiego:<br>– Widzisz, Wiesiu? Jaki kraj, tacy terroryści! |
* Pod Pałacem Kultury siedzą dwaj pijacy i piją [[tanie wino]]. Nagle o budynek rozbija się paralotnia i jeden pijak mówi do drugiego:<br>– Widzisz, Wiesiu? Jaki kraj, tacy terroryści! |
||
*Żul śpi sobie na ławce w parku. Na kilometr wali od niego siarą i alkoholem. Podchodzi policjant i pyta głośno:<br> |
*Żul śpi sobie na ławce w parku. Na kilometr wali od niego siarą i alkoholem. Podchodzi policjant i pyta głośno:<br>-Co to? Hotel?<br>Menel wstaje, przeciera oczy i mówi:<br>-A co to ja? Informacja turystyczna. |
||
-Co to? Hotel?<br> |
|||
Menel wstaje, przeciera oczy i mówi:<br> |
|||
-A co to ja? Informacja turystyczna. |
|||
[[Kategoria:Serie dowcipów|Pijacy]] |
[[Kategoria:Serie dowcipów|Pijacy]] |
Wersja z 21:54, 22 gru 2008
Dowcipy o pijakach
- Noc. W domu właściciela sklepu monopolowego dzwoni komórka.
– Halo! Czy to właściciel sklepu monopolowego?
– Słucham?
– O której pan jutro otwiera sklep?
– Pan jest bezczelny! – właściciel wyłącza komórkę.
Godzina druga w nocy. W domu właściciela sklepu monopolowego dzwoni telefon.
– Słucham?
– Czy to kierownik sklepu monopolowego?
– Tak.
– Panie kierowniczku kochany, o której pan jutro otwiera?
– Pan jest bezczelny i pijany! Pan już nie wie, co robi!! – denerwuje się właściciel i wyłącza telefon.
Godzina czwarta nad ranem. Właściciela sklepu monopolowego znów budzi telefon.
– Słucham?
– Panie kierowniczku najmilszy, ja się tylko chciałem dowiedzieć, o której pan jutro otwiera.
– Pan jest już kompletnie pijany! – syczy właściciel. – W takim stanie nawet wieczorem nie wpuszczę pana do sklepu!
– Ale mnie nie chodzi o to, żeby pan mnie wpuścił. Mnie chodzi o to, żeby pan mnie wypuścił...
- Stoi sobie menel pod ścianą kasy biletowej PKP. Podchodzi do kasy klient i mówi:
– Połówkę do Warszawy.
A menel na to:
– A ja ćwiartkę na miejscu!
- Na ulicy zepsuł się hydrant i leje się z niego woda. Przyszedł fachowiec, który kluczem francuskim zakręca zepsuty zawór. W tym samym czasie z przeciwnej strony ulicy nadchodzi pijaczek, mocno zataczając się na boki. Wreszcie podchodzi do fachowca i mówi:
– M... m... mam cię! To ty tak tą u... u... ulicą kręcisz!
- Policja zatrzymuje samochód,w którym jedzie młode małżeństwo z małymi dziećmi i daje kierowcy alkomat. Kierowca dmuchnął.
– Ma pan 0,9 promila – mówi policjant.
– To niemożliwe, macie zepsute urządzenie, niech żona dmuchnie.
Żona dmucha.
– 0,9 promila – mówi policjant.
– Macie zepsute urządzenie i koniec! Niech dzieci dmuchną!
Dzieci dmuchają.
– 0,9 promila, 0,9 promila... Ty, Józek, mamy zepsute urządzenie!
Przeprosili kierowcę, kierowca odjeżdża i mówi do żony:
– No widzisz! Mówiłem, że Kubusiowi nie zaszkodzi, Oli nie zaszkodzi, a nam pomogło!
- Pod Pałacem Kultury siedzą dwaj pijacy i piją tanie wino. Nagle o budynek rozbija się paralotnia i jeden pijak mówi do drugiego:
– Widzisz, Wiesiu? Jaki kraj, tacy terroryści!
- Żul śpi sobie na ławce w parku. Na kilometr wali od niego siarą i alkoholem. Podchodzi policjant i pyta głośno:
-Co to? Hotel?
Menel wstaje, przeciera oczy i mówi:
-A co to ja? Informacja turystyczna.