NonNews:Sołtys bez dachu nad głową: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Tespis. Autor wycofanej wersji to 83.31.238.152.)
(Anulowano wersję użytkownika Sir Damiinho Pomyłka)
Linia 6: Linia 6:
Do takiego wniosku doszli dziennikarze [[Nonsensopedia:Przedjutrze|dziennika Przedjutrze]], który jak zwykle opisuje wydarzenia, zanim jeszcze się mają miejsce.
Do takiego wniosku doszli dziennikarze [[Nonsensopedia:Przedjutrze|dziennika Przedjutrze]], który jak zwykle opisuje wydarzenia, zanim jeszcze się mają miejsce.


Maciej Ścipniak, sołtys wsi, nie ma gdzie mieszkać. Śpi kątem u sąsiadów, jeździ [[rower]]em, lub patrzy jak pięknie postępuje budowa drogi, o którą sam tak walecznie prosił.
Damian Ludef, sołtys wsi, nie ma gdzie mieszkać. Śpi kątem u sąsiadów, jeździ [[rower]]em, lub patrzy jak pięknie postępuje budowa drogi, o którą sam tak walecznie prosił.


Po śmierci [[Matka|swojej matki]], z którą mieszkał, jego brat sprzedał dom. Więc i on musiał opuścić lokal. W [[czerwiec|czerwcu]] tego roku przeniósł się na salę wiejską, lecz niedawno został z niej usunięty. Specjalnie wynajęci do tego panowie wymienili zamki w [[drzwi|drzwiach]], a klucz zostawili w [[Urząd Miejski|Urzędzie Miejskim]]. Przed wejściem na salę stoją jeszcze [[meble]] sołtysa.
Po śmierci [[Matka|swojej matki]], z którą mieszkał, jego brat sprzedał dom. Więc i on musiał opuścić lokal. W [[czerwiec|czerwcu]] tego roku przeniósł się na salę wiejską, lecz niedawno został z niej usunięty. Specjalnie wynajęci do tego panowie wymienili zamki w [[drzwi|drzwiach]], a klucz zostawili w [[Urząd Miejski|Urzędzie Miejskim]]. Przed wejściem na salę stoją jeszcze [[meble]] sołtysa.
Linia 12: Linia 12:
''– Oni mnie wyrzucili siłą. Gorzej jak [[Pies domowy|psa]]. Przecież ja tu nikomu nie zawadzałem. Chciałem tylo przeczekać do czasu, aż znajdę mieszkanie'' – mówił sołtys.
''– Oni mnie wyrzucili siłą. Gorzej jak [[Pies domowy|psa]]. Przecież ja tu nikomu nie zawadzałem. Chciałem tylo przeczekać do czasu, aż znajdę mieszkanie'' – mówił sołtys.


''– Sala wiejska nie jest miejscem, gdzie można mieszkać. Nie jest do tego przystosowana. Zaproponowaliśmu mu mieszkanie komunalne, lecz się na nie nie zgodził. Pan Ścipniak pracuje. Nie możemy go traktować wyjątkowo'' – odpowiedział sekretarz gminy.
''– Sala wiejska nie jest miejscem, gdzie można mieszkać. Nie jest do tego przystosowana. Zaproponowaliśmu mu mieszkanie komunalne, lecz się na nie nie zgodził. Pan Ludef pracuje. Nie możemy go traktować wyjątkowo'' – odpowiedział sekretarz gminy.


''– To nie było mieszkanie, tylko jakiś pokój 4 na 4 metry kwadratowe. Żadnej kuchni czy łazienki, jak tam mieszkać?'' – pięknie zripostował sołtys. ''– W poniedziałek jadę na skargę do [[burmistrz]]a, nie może być tak, żeby w dzisiejszych czasach zostawiać ludzi bez dachu nad głową.''
''– To nie było mieszkanie, tylko jakiś pokój 4 na 4 metry kwadratowe. Żadnej kuchni czy łazienki, jak tam mieszkać?'' – pięknie zripostował sołtys. ''– W poniedziałek jadę na skargę do [[burmistrz]]a, nie może być tak, żeby w dzisiejszych czasach zostawiać ludzi bez dachu nad głową.''
Linia 18: Linia 18:
Brat zostawił mu 15 tysięcy [[złoty (waluta)|złotych]] ze sprzedaży domu. Chciał budować nowy, w tej samej wsi, jednak gmina ustaliła za działkę cenę tak wysoką, że połowę ze swoich pieniędzy musiałby przeznaczyć na jej zakup...
Brat zostawił mu 15 tysięcy [[złoty (waluta)|złotych]] ze sprzedaży domu. Chciał budować nowy, w tej samej wsi, jednak gmina ustaliła za działkę cenę tak wysoką, że połowę ze swoich pieniędzy musiałby przeznaczyć na jej zakup...


''– Nie chcę wynajmować mieszkania. W [[hotel]]ach już się w życiu namieszkałem. Teraz chcę własny kąt'' – mówi pan Maciej.
''– Nie chcę wynajmować mieszkania. W [[hotel]]ach już się w życiu namieszkałem. Teraz chcę własny kąt'' – mówi pan Damian.


Gdzie teraz mieszkańcy załatwią sołeckie sprawy?
Gdzie teraz mieszkańcy załatwią sołeckie sprawy?

Wersja z 01:27, 6 sty 2009

Może tu zamieszka teraz nasz kochany sołtys...
...a może tu?

31 sierpnia 2006

Sołtys wsi Głodno nie ma dachu nad głową.

Do takiego wniosku doszli dziennikarze dziennika Przedjutrze, który jak zwykle opisuje wydarzenia, zanim jeszcze się mają miejsce.

Damian Ludef, sołtys wsi, nie ma gdzie mieszkać. Śpi kątem u sąsiadów, jeździ rowerem, lub patrzy jak pięknie postępuje budowa drogi, o którą sam tak walecznie prosił.

Po śmierci swojej matki, z którą mieszkał, jego brat sprzedał dom. Więc i on musiał opuścić lokal. W czerwcu tego roku przeniósł się na salę wiejską, lecz niedawno został z niej usunięty. Specjalnie wynajęci do tego panowie wymienili zamki w drzwiach, a klucz zostawili w Urzędzie Miejskim. Przed wejściem na salę stoją jeszcze meble sołtysa.

– Oni mnie wyrzucili siłą. Gorzej jak psa. Przecież ja tu nikomu nie zawadzałem. Chciałem tylo przeczekać do czasu, aż znajdę mieszkanie – mówił sołtys.

– Sala wiejska nie jest miejscem, gdzie można mieszkać. Nie jest do tego przystosowana. Zaproponowaliśmu mu mieszkanie komunalne, lecz się na nie nie zgodził. Pan Ludef pracuje. Nie możemy go traktować wyjątkowo – odpowiedział sekretarz gminy.

– To nie było mieszkanie, tylko jakiś pokój 4 na 4 metry kwadratowe. Żadnej kuchni czy łazienki, jak tam mieszkać? – pięknie zripostował sołtys. – W poniedziałek jadę na skargę do burmistrza, nie może być tak, żeby w dzisiejszych czasach zostawiać ludzi bez dachu nad głową.

Brat zostawił mu 15 tysięcy złotych ze sprzedaży domu. Chciał budować nowy, w tej samej wsi, jednak gmina ustaliła za działkę cenę tak wysoką, że połowę ze swoich pieniędzy musiałby przeznaczyć na jej zakup...

– Nie chcę wynajmować mieszkania. W hotelach już się w życiu namieszkałem. Teraz chcę własny kąt – mówi pan Damian.

Gdzie teraz mieszkańcy załatwią sołeckie sprawy?

– Tutaj chyba nikt nie płacił podatków sołtysowi, ja przynajmniej nie miałbym zaufania. Ludzie wybrali sołtysa dla zabawy i teraz mają to, co chcieli. Myślę, że w następnych wyborach zastanowią się co robią – mówi jeden z mieszkańców.

Sam sołtys nie zamierza się jednak ubiegać ponownie o swoją posadę. Zakłada właśnie komitet wyborczy i zamierza kandydować na burmistrza. Sądzi, że zostanie na niego wybrany. Liczymy na jego zwycięstwo.

Źródła