Nonźródła:Dowcipy o komunie: Różnice pomiędzy wersjami
(Dodany nowy dowcip) |
|||
Linia 38: | Linia 38: | ||
''<br>''- Ciało Chrystusa. |
''<br>''- Ciało Chrystusa. |
||
''<br>''- No to ja trafiłem chyba na paznokieć! |
''<br>''- No to ja trafiłem chyba na paznokieć! |
||
---- |
|||
Jest wschód. Pierwszy sekretarz, idąc do pracy, mówi: |
|||
Cześć, słoneczko! - Cześć! |
|||
O 12. pracuje. |
|||
-Cześć, jak leci? |
|||
-Nieźle. |
|||
Po dniu pracy mówi:Dobranoc słoneczko! |
|||
- Pocałuj mnie w (użytkownik jedynego słusznego radia ocenzurował to niegodne słowo)! |
|||
- Coś się takie niegrzeczne zrobiło? |
|||
- Bo jestem już na Zachodzie !(pokazuje język) |
|||
----[[Kategoria:Serie dowcipów]] |
----[[Kategoria:Serie dowcipów]] |
Wersja z 19:55, 20 lip 2009
- -Przyjechał Breżniew do Polski w odwiedziny
I Gierek oprowadza go po zakładach mięsnych
-Patrzy Lonia, Tu się wkłada świniaka, a tu wychodzi parówka.
-Eee tam. A żeby włożyć parówku a wyszoł świniak?
-A... to tylko twoja matka tak potrafi.
- -Co by było gdyby smok zżarł Breżniewa?
-2 miesiące srałby orderami
- -Jakim orderem nie odznaczono Leonida Breżniewa?
"Matka-Bohaterka (za urodzenie 10 dzieci)
- Po powstaniu listopadowym krzepił serca Mickiewicz
Po powstaniu styczniowym krzepił serca Sienkiewicz
Po powstaniu warszawskim krzepił serca Polmos
- –Tatusiu, co to jest socjalizm? – pyta się synek ojca.
–Widzisz, synku, kiedyś dawno temu żył człowiek, który nazywał się Lenin. Właściwie to on nie nazywał się Lenin tylko Uljanow. I on razem ze Stalinem, który naprawdę nazywał się Dżugaszwili, zrobił Wielką Socjalistyczną Rewolucję Październikową, która właściwie nie była wielka i nie socjalistyczna, lecz komunistyczna i nie w październiku, lecz w listopadzie...
–To co mówisz, jest zbyt skomplikowane, nic z tego nie rozumiem.
–Widzisz, powoli zaczynasz pojmować, co to jest socjalizm...
- Telewizyjna sonda na ulicach Warszawy.
–Ile godzin dziennie pan pracuje?
–8 godzin.
–Czy odpowiadając na wezwanie partii byłby pan skłonny pracować dłużej?
–Dla potrzeb partii, to ja mogę pracować nawet 24 godziny na dobę...
–A kim pan jest z zawodu?
–Grabarzem.
- W czasie jednej z pierwszych wizyt papieża w Polsce jeden ksiądz pyta drugiego:
–Skąd to ja księdza znam?
–Jak to skąd, przecież pracujemy razem w drugim komisariacie.
- –Co oznacza skrót AIDS po rosyjsku?
–Amerykanskij Imperjalisticzeskij Dupnyj Syf.
- –Panie majster! Sowieci wypuścili sputnika!
–No to co? Odsiedział swoje, to wypuścili.
- –Panie majster! Ruskie w kosmos polecieli!
–Wszystkie!
–Nie, tylko jeden.
–To co mnie gówniarzu głowę zawracasz!
- –Dlaczego wszyscy wstają z miejsc, kiedy zaczyna się krzyczeć "Bierut, Bierut"?
–Żeby nie siedzieć.
- –Gdzie jest największy bar mleczny w PRL?
–W KC – same ruskie, śląskie i leniwe.
- Konkurs na projekt pomnika z okazji 100 lat od śmierci Puszkina. Rozstrzygnięcie:
3 miejsce: Puszkin czyta dzieła Stalina.
2 miejsce: Stalin czyta dzieła Puszkina.
1 miejsce: Stalin czyta dzieła Stalina.
- -Wpada baca do komitetu PZPR.
-Zapiszcie mnie panocku do partii!
-Dobra baco, wpiszcie tutaj swoje imię, nazwisko, adres i jeszcze dlaczego chcecie się zapisać
-Jak mnie zapiszecie to powim, nie wcześniej.
-No dobra, już was zapisałem baco. Mówcie teraz dlaczego chcieliście do partii.
-Ide se wczoraj do chałupy wieczorem z hal, łowieczki zaganiam, wchodzę a tu żona z kochankiem. To golnął ja se kielicha, poszedł do drugiej izby a tu córka z gachem. To golnął ja se jeszcze jednego kielicha i taj pomyślał: "Ale wam kurwy wstydu narobie!"
Breżniew na mszy Ojca Świętego dostał opłatek z metalową płytką. I po chwili pyta:
- Ej wy co tu rozdajecie?
- Ciało Chrystusa.
- No to ja trafiłem chyba na paznokieć!
Jest wschód. Pierwszy sekretarz, idąc do pracy, mówi: Cześć, słoneczko! - Cześć! O 12. pracuje. -Cześć, jak leci? -Nieźle. Po dniu pracy mówi:Dobranoc słoneczko! - Pocałuj mnie w (użytkownik jedynego słusznego radia ocenzurował to niegodne słowo)! - Coś się takie niegrzeczne zrobiło? - Bo jestem już na Zachodzie !(pokazuje język)