Death metal: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M
Linia 1: Linia 1:
'''Death metal''' – muzyka, odmiana satanistyczno-sadystycznego brutal black metalu. Charakteryzuje się piciem krwi [[cielę|cieląt]] podczas koncertów, namawianiem młodzieży do okultystycznych obrzędów, obrzezaniem oraz ukrytymi, [[przekaz podprogowy|podprogowymi informacjami]] manipulującymi umysłem [[słuchacz]]a (wiadomość można usłyszeć puszczając utwór od tyłu).
'''Death metal''' – muzyka, muzyka, muzyka, muzyka... No kurwa muzyka! Wywodzi się z trasz ( srasz ) metalu. Charakteryzuje się piciem krwi [[cielę|cieląt]] podczas koncertów, namawianiem młodzieży do okultystycznych obrzędów, obrzezaniem oraz ukrytymi, [[przekaz podprogowy|podprogowymi informacjami]] manipulującymi umysłem [[słuchacz]]a (wiadomość można usłyszeć puszczając utwór od tyłu).


Prekursorem gatunku był [[Barry White]], który na koncercie w [[Tokio]] zdjął samego siebie – był to ostatni występ w jego życiu. Następny po nim [[Chuck Schuldiner]], który dodał do tego gitarę.
Prekursorem gatunku był [[Barry White]], który na koncercie w [[Tokio]] zdjął samego siebie – był to ostatni występ w jego życiu. Następny po nim [[Chuck Schuldiner]], który dodał do tego gitarę.

Wersja z 22:40, 29 lis 2009

Death metal – muzyka, muzyka, muzyka, muzyka... No kurwa muzyka! Wywodzi się z trasz ( srasz ) metalu. Charakteryzuje się piciem krwi cieląt podczas koncertów, namawianiem młodzieży do okultystycznych obrzędów, obrzezaniem oraz ukrytymi, podprogowymi informacjami manipulującymi umysłem słuchacza (wiadomość można usłyszeć puszczając utwór od tyłu).

Prekursorem gatunku był Barry White, który na koncercie w Tokio zdjął samego siebie – był to ostatni występ w jego życiu. Następny po nim Chuck Schuldiner, który dodał do tego gitarę.

Muzyka death metalowa składa się z hałasu, szumów, hałasu i jeszcze hałasu. Do sekcji rytmicznej należy wokal, bębny, bas (którego i tak nigdy nie słychać), opcjonalnie piła mechaniczna lub młot pneumatyczny, zaś sekcji melodycznej nie stwierdzono. Pierwsze zespoły deathowe stosowały się do podstawowych zasad muzycznych (istniał rytm i szczątkowa kompozycja), jednak z czasem powstały kapele, których koncert jest nie do odróżnienia od wybuchu wulkanu. Tak naprawdę w death metalu chodzi o miłość, tylko wykrzyczaną. Krótko mówiąc - prędzej umrzesz, niż zrozumiesz tekst.

Każdy może tworzyć ten rodzaj "muzyki". Najlepiej zostać gitarzystą. Wymaga się do tego: długich włosów, mocnych nóg i mocnego karku (wymagające kapele wymagają kultu szatana). Czasami przydaje się umiejętność gry na gitarze, ale większość death metalowców tego nie potrafi. Podczas koncertów najlepiej dobrze stanąć, tak żeby nie stracić równowagi, machać głową i udawać, że się gra na gitarze. Podczas nagrań w studio można wykorzystać muzykę innych zespołów tego typu (wszystkie brzmią identyczne i mówią o tym samym).

Ciekawostki

  • Każdy utwór death-metalowy, w którym przynajmniej 666 razy nie pojawi się słowo „death”, „war”, „blood”, lub „satan” jest uznawany za balladę.
  • Większość tekstów death-metalowych mówi o Bogu, miłości, przyjaźni. Jedynie 101,9% wspomina o szatanie, wojnie, krwi i przemocy.

Zobacz też:

Szablon:Stubmuz