Nonźródła:Dowcipy o Jasiu: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to 82.143.154.169. Autor wycofanej wersji to 83.9.216.3.)
Linia 97: Linia 97:
Nagle podchodzi konduktor:<br>
Nagle podchodzi konduktor:<br>
– Jasiu, jeżeli jeszcze raz przeklniesz, to wyrzucę twój plecak za okno.<br>
– Jasiu, jeżeli jeszcze raz przeklniesz, to wyrzucę twój plecak za okno.<br>
– Kurwa mać, kurwa mać, kurwa,kurwa kurwa mać.<br>
– Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.<br>
– Sam tego chciałeś – konduktor wyrzucił plecak.<br>
– Sam tego chciałeś – konduktor wyrzucił plecak.<br>
– Ale z pana chuj, to nie plecak mój! Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.<br>
– Ale z pana chuj, to nie plecak mój! Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.<br>

Wersja z 16:53, 22 lut 2010

Z kogo/czego chcesz dzisiaj zrywać boki?



edytuj ten szablon

Dowcipy o Jasiu

Jaś i mama

Mówi mama do Jasia:
– Idź do sklepu i kup parówki, a jak będą jajka, to kup dziesięć.
Idzie Jaś do sklepu i pyta:
– Czy są jajka?
– Tak.
– To poproszę dziesięć parówek.


Mama pyta Jasia:
– Jasiu, ile to jest 3+4?
– Siedem.
– Świetnie! A 7+4?
– Nie wiem, do jedenastu jeszcze nie liczyliśmy.

Jaś w szkole

Nauczycielka spotyka swojego byłego ucznia, Jasia, i pyta:
– Co porabiasz, Jasiu?
– Wykładam chemię.
– Niemożliwe. Gdzie?
– W Biedronce.


– Jasiu, jeżeli powiem „jestem piękna”, to jaki to czas?
– Czas przeszły, proszę pani!


Nauczyciel narysował na tablicy wzór chemiczny i otworzył dziennik:
– Jasiu, co to za wzór?
– To jest... No, mam to na końcu języka...
– Dziecko, wypluj to szybko! – mówi nauczyciel – To kwas solny!


Nauczyciel na biologii pyta Jasia:
- Jak dzielimy żółwie?
- Na morskie, lądowe i ninja.



Rok 2020, lekcja historii w szkole podstawowej na wschodnich krańcach Polski. Pani zadaje pytanie:
- Powiedzcie mi dzieci, co ważnego wydarzyło się w Związku Radzieckim 26 IV 1986.
W klasie nikt nie wie oprócz Jasia.
- No powiedz, Jasiu.
- Wybuchła elektrownia atomowa w Czarnobylu.
- Bardzo dobrze – powiedziała pani.
- A powiedz, czy były jakieś skutki uboczne i następstwa tego wybuchu?
- Nie proszę pani, żadnych następstw i skutków ubocznych nie było.
- Bardzo dobrze - powiedziała pani i pogłaskała Jasia po środkowej główce.


Nauczycielka na zastępstwie w 2 klasie pyta się klasy:
- Kogo macie najstarszego w rodzinie?
Zgłasza się Ela:
- Ja mam babcię!
Zgłasza się Kacper:
- A ja mam babcię i dziadka!
Zgłasza się Jasiu:
- Ja mam pra pra pra prababcie!
- O Jasiu ty chyba kłamiesz - odpowiedziała nauczycielka
- Ale dla dla dla dlaczego?


- Powiedz, Jasiu, z czego zrobiona jest twoja kurtka?
- Z wełny.
- Znakomicie. Powiedz więc teraz, jakiemu zwierzęciu zawdzięczasz swoją kurtkę?
- Tacie.


- Jasiu, powiedz mi kto napisał "Lalkę"?
- Bolesław Frus.
- Jesteś blisko, ale to zła odpowiedz.
- Bolesław Frus.
- Jasiu! Bo wstawię ci jedynkę!!!
- Bolesław Frus.
- Dobrze. Sam tego chciałeś.
Jasiu wkurzony mówi:
- A to fizda!

Jaś i Małgosia

Jaś do nieprzytomności zakochany jest w Małgosi:
– Małgosiu, co powinienem ci dać, żeby móc cię pocałować? – pyta.
– Narkozę...

Wulgarne

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznane za wulgarne!
Jeżeli nie jesteś pełnoletni lub Cię to razi – zajmij się czymś typowym dla nastolatków, np. oglądaniem stron z gołymi babami!

Jaś wpada spóźniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła:
– Dziesięć minut spóźnienia!
– Kurwa, ja też! – stwierdza Jasio ze zrozumieniem.


Jasio wrócił ze szkoły i ojciec pyta go jak poszło.
– Z matematyki dostałem piątkę i raz w mordę.
– A za co?
– Pani pyta: „Ile to jest 6 razy 4?” No to powiedziałem, że 24. I dostałem piątkę. A później mnie zapytała „Ile to jest 4 razy 6?”
– A dyć to jeden chuj – mówi ojciec.
– No właśnie, tak samo jej powiedziałem!


Jasio jedzie pociągiem i przeklina:
– Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.
Nagle podchodzi konduktor:
– Jasiu, jeżeli jeszcze raz przeklniesz, to wyrzucę twój plecak za okno.
– Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.
– Sam tego chciałeś – konduktor wyrzucił plecak.
– Ale z pana chuj, to nie plecak mój! Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.
– Jasiu, jeżeli jeszcze raz przeklniesz, to wyrzucę cię za okno.
– Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.
Konduktor wyrzucił Jasia przez okno.
– Ale z pana chuj, to przystanek mój!


Przedszkole. Jasiu zaczyna zwalać z półki wszystkie zabawki. Pani się go pyta:
– Co robisz Jasiu?
– Bawię się.
– W co?
– W „kurwa mać, gdzie są kluczyki od samochodu”.