Dexter Morgan: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 1: Linia 1:
'''Dexter Morgan''' – fikcyjna postać, stworzona na haju przez Jeffa Lindsaya. Główny bohater książek o tytułach: ''Demony Dextera<ref>W oryginale nazwano ją ''Demony dobrego Dextera'', ale, za względu na kontrowersje, wycofano tę wersję z obiegu i postawiono na taki tytuł, jaki jest.</ref>, Dekalog Dextera<ref>Podobna sytuacja jak poprzednio - prawidłowa nazwa książki to ''Dekalog dobrego Dextera''.</ref> '' oraz ''Dylematy Dextera''. Na ich podstawie stworzono serial o tytule... tak zgadliście, Dexter. Drugi fenomen, zaraz po [[Zmierzch (powieść)|Zmierzchu]].
[[Plik:Dexter_Morgan.jpg|thumb|right|250px|Tak, on jest psychopatą.]]
[[Plik:Dexter_Morgan.jpg|thumb|right|250px|Tak, on jest psychopatą.]]
[[Plik:Sweetasny_Dexter.jpg|thumb|right|250px|O! Coś znalazłem!]]
'''Dexter Morgan''' – fikcyjna postać, stworzona na haju przez Jeffa Lindsaya. Główny bohater książek o tytułach: ''Demony Dextera<ref>W oryginale nazwano ją ''Demony dobrego Dextera'', ale, za względu na kontrowersje, wycofano tę wersję z obiegu i postawiono na taki tytuł, jaki jest.</ref>, Dekalog Dextera<ref>Podobna sytuacja jak poprzednio - prawidłowa nazwa książki to ''Dekalog dobrego Dextera''.</ref> '' oraz ''Dylematy Dextera''. Na ich podstawie stworzono serial o tytule... tak zgadliście, Dexter. Drugi fenomen, zaraz po [[Zmierzch (powieść)|Zmierzchu]].

== Historia ==
== Historia ==
Pewnego świetnego i w ogóle genialnego dnia, mamusia Dextera postanowiła zabrać synka na spacer. Oglądali drzewka, srające ptaki i inne intrygujące rzeczy. W końcu dostali się do dzielnicy portowej. Nikt do końca nie wie co się tam stało - prawdopodobnie, mamunia, pod wpływem kilku środków odurzających, postanowiła zwiedzić okoliczny kontener. Kiedy już tam weszli, zaczęła się jatka. Dexter został sam na świecie - jego mamusia się załamała. Dosłownie. Pewien miły pan porżnął ją na kilka kawałków, brudząc Dexterkowi koszulę. Dzieciak się wnerwił i nie wyszedł z kontenera, przez co wybrudził się krwią swojej mamy jeszcze bardziej. Spędził tam kilkanaście godzin, aż zainteresował się nim Harry - policjant, który, wracając z [[libacja alkoholowa|imprezy dla sztywniaków]] zauważył, że coś jest nie tak. Chwiejnym krokiem wydostał Dexterka z kontenera i po pijaku postanowił go adoptować. Był taki nachlany, że nie zauważył, iż ktoś siedzi w rogu.
Pewnego świetnego i w ogóle genialnego dnia, mamusia Dextera postanowiła zabrać synka na spacer. Oglądali drzewka, srające ptaki i inne intrygujące rzeczy. W końcu dostali się do dzielnicy portowej. Nikt do końca nie wie co się tam stało - prawdopodobnie, mamunia, pod wpływem kilku środków odurzających, postanowiła zwiedzić okoliczny kontener. Kiedy już tam weszli, zaczęła się jatka. Dexter został sam na świecie - jego mamusia się załamała. Dosłownie. Pewien miły pan porżnął ją na kilka kawałków, brudząc Dexterkowi koszulę. Dzieciak się wnerwił i nie wyszedł z kontenera, przez co wybrudził się krwią swojej mamy jeszcze bardziej. Spędził tam kilkanaście godzin, aż zainteresował się nim Harry - policjant, który, wracając z [[libacja alkoholowa|imprezy dla sztywniaków]] zauważył, że coś jest nie tak. Chwiejnym krokiem wydostał Dexterka z kontenera i po pijaku postanowił go adoptować. Był taki nachlany, że nie zauważył, iż ktoś siedzi w rogu.


Na co dzień, Dexter jest analitykiem krwi. On jej osobiście nie lubi i uważa ją za nieestetyczną, więc można się domyślać, że w grę wchodzi [[masochizm]]. Siedzi więc i zażera się pączkami, które kradnie koledze po fachu Vincowi, nic nie robiąc. Nocami jeździ po Miami i zabija ludzi. Tak dla obustronnej przyjemności przywiązuje je do stołu, rozbiera i zabija przebijając i krojąc na piękne kawałki. Potem zawozi je nad wodę, gdzie, przy piwku, którego nie [[abstynent|pije]], bo nie lubi, wrzuca je do toni, a czasami przygląda się, jak pożerają je piranie.
Na co dzień, Dexter jest analitykiem krwi. On jej osobiście nie lubi i uważa ją za nieestetyczną, więc można się domyślać, że w grę wchodzi [[masochizm]]. Siedzi więc i zażera się pączkami, które kradnie koledze po fachu Vincowi, nic nie robiąc. Nocami jeździ po Miami i zabija ludzi. Tak dla obustronnej przyjemności przywiązuje je do stołu, rozbiera i zabija przebijając i krojąc na piękne kawałki. Potem zawozi je nad wodę, gdzie, przy piwku, którego nie [[abstynent|pije]], bo nie lubi, wrzuca je do toni, a czasami przygląda się, jak pożerają je piranie.
[[Plik:Sweetasny_Dexter.jpg|thumb|right|250px|O! Coś znalazłem!]]
== Ogólnie ==
== Ogólnie ==
Dexer niejednokrotnie przyznaje, że ma uczuć - użala się nad sobą, jęcząc i gderając, jakim to on jest potworem. Nie jest popędliwy seksualnie - nie kręci go seks i te sprawy. I tu zaczyna się fenomen. No bo, którego faceta, nie ciągnie do łóżka? Feministki były zachwycone takim obrotem spraw i postanowiły wnieść go na ołtarze. Uwielbia uganiać się za ludźmi, śledzić ich, prześladować, zakłócać spokój publiczny, przez lunatykowanie. Nierzadko budzi się nagi jak święty Turecki, na środku drogi. Lubi zabijać - sprawia mu to przyjemność porównywalną do spełnienia seksualnego.
Dexer niejednokrotnie przyznaje, że ma uczuć - użala się nad sobą, jęcząc i gderając, jakim to on jest potworem. Nie jest popędliwy seksualnie - nie kręci go seks i te sprawy. I tu zaczyna się fenomen. No bo, którego faceta, nie ciągnie do łóżka? Feministki były zachwycone takim obrotem spraw i postanowiły wnieść go na ołtarze. Uwielbia uganiać się za ludźmi, śledzić ich, prześladować, zakłócać spokój publiczny, przez lunatykowanie. Nierzadko budzi się nagi jak święty Turecki, na środku drogi. Lubi zabijać - sprawia mu to przyjemność porównywalną do spełnienia seksualnego.

Wersja z 21:07, 19 cze 2010

Dexter Morgan – fikcyjna postać, stworzona na haju przez Jeffa Lindsaya. Główny bohater książek o tytułach: Demony Dextera[1], Dekalog Dextera[2] oraz Dylematy Dextera. Na ich podstawie stworzono serial o tytule... tak zgadliście, Dexter. Drugi fenomen, zaraz po Zmierzchu.

Tak, on jest psychopatą.
O! Coś znalazłem!

Historia

Pewnego świetnego i w ogóle genialnego dnia, mamusia Dextera postanowiła zabrać synka na spacer. Oglądali drzewka, srające ptaki i inne intrygujące rzeczy. W końcu dostali się do dzielnicy portowej. Nikt do końca nie wie co się tam stało - prawdopodobnie, mamunia, pod wpływem kilku środków odurzających, postanowiła zwiedzić okoliczny kontener. Kiedy już tam weszli, zaczęła się jatka. Dexter został sam na świecie - jego mamusia się załamała. Dosłownie. Pewien miły pan porżnął ją na kilka kawałków, brudząc Dexterkowi koszulę. Dzieciak się wnerwił i nie wyszedł z kontenera, przez co wybrudził się krwią swojej mamy jeszcze bardziej. Spędził tam kilkanaście godzin, aż zainteresował się nim Harry - policjant, który, wracając z imprezy dla sztywniaków zauważył, że coś jest nie tak. Chwiejnym krokiem wydostał Dexterka z kontenera i po pijaku postanowił go adoptować. Był taki nachlany, że nie zauważył, iż ktoś siedzi w rogu.

Na co dzień, Dexter jest analitykiem krwi. On jej osobiście nie lubi i uważa ją za nieestetyczną, więc można się domyślać, że w grę wchodzi masochizm. Siedzi więc i zażera się pączkami, które kradnie koledze po fachu Vincowi, nic nie robiąc. Nocami jeździ po Miami i zabija ludzi. Tak dla obustronnej przyjemności przywiązuje je do stołu, rozbiera i zabija przebijając i krojąc na piękne kawałki. Potem zawozi je nad wodę, gdzie, przy piwku, którego nie pije, bo nie lubi, wrzuca je do toni, a czasami przygląda się, jak pożerają je piranie.

Ogólnie

Dexer niejednokrotnie przyznaje, że ma uczuć - użala się nad sobą, jęcząc i gderając, jakim to on jest potworem. Nie jest popędliwy seksualnie - nie kręci go seks i te sprawy. I tu zaczyna się fenomen. No bo, którego faceta, nie ciągnie do łóżka? Feministki były zachwycone takim obrotem spraw i postanowiły wnieść go na ołtarze. Uwielbia uganiać się za ludźmi, śledzić ich, prześladować, zakłócać spokój publiczny, przez lunatykowanie. Nierzadko budzi się nagi jak święty Turecki, na środku drogi. Lubi zabijać - sprawia mu to przyjemność porównywalną do spełnienia seksualnego.

W jego głowie kryje się pasożyt, wyżerający jego mózg, którego Dex pieszczotliwie nazywa Mrocznym Pasażerem. Do dzisiaj nie wiemy, czy rzekomy Pasażer miał bilet - może podróżował na gapę? Pewnie siadał se na tylnym siedzeniu i zbijał bąki. Ofiary Dextera są wybierane bardzo starannie. Godzinami czyta o ich osiągnięciach w dziedzinach kryminalnych, nazywanych zabójstwami. Pod względem wybieranych ofiar, Dex jest pedofilem - często mówi, że dzieci są czymś wyjątkowym i, że nie umie patrzeć na to, jak cierpią.

Kiedy Brudny Harry zaadoptował Dextera, był pod wpływem upojenia alkoholowego i widział świat w kolorach. Dopiero po wytrzeźwieniu uświadomił sobie, że z małym chłopczykiem jest coś nie tak. Ten ślepy idiota potrzebował kilku lat, żeby zrozumieć, że Dextuś jest socjopatą i, że to ona zabija kurczaki sąsiadom, męczy kota jego kumpla do picia, a także zabił psa pewnego nadpobudliwego katolika. Jako policjant, chciał wydać go władzom, ale, spojrzawszy mu w oczy i zobaczywszy w nich szaleństwo, postanowił go wykorzystać. Bez skojarzeń, proszę! Godzinami gonili wiewiórki w lesie i ścigali się z dzikami, a Harry uczył Dexa, jak zabijać żabę tak, ażeby go nie złapali. Kupił mu zapas taśmy, której chłopak chętnie używał i dał mu swoje błogosławieństwo.

Fenomen

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że Dexter był pod nosem policji - dokładnie za kilkoma ścianami, zamknięty w swoim gabinecie. Prawdopodobnie to sprawiło, że oszalałe fanki Dexta rzucają się pod pociąg, widząc jego wahanie przy zabójstwie jednej z ofiar. Możne jeszcze zaznaczyć, że Dex nie kręci seks - czyż to nie jest wspaniały powód, aby wynieść go pod niebiosa?

Braciach

W sezonie pierwszym poznajemy Rudego - fajnego, o, jak same jego imię mówi, brązowych włosach gościa, na którego leci siostra Dexa - Debora. Nawiązujący się między mini romans, skutecznie przybliżył Rudego do Dextera. A o to chodziło od początku. Rudy był poszukiwanym listem gończym, który dotarł aż do Polski, Ice Truck Killerem - miłym człowiekiem, który kroił nierządnice oraz dziwki, aby potem części ich ciała dawać w prezencie, dla władz i rodzin. Opakowywał je ładnie i w ogóle. Nikt tego nie wiedział, aż do wtedy, kiedy Dexta oświeciło i niemal zemdliło na widok wspomnień, w których gonił Briana - bo tak się jego braciach nazywał - aby go zajebać za zniszczenie plastikowego nożyka, którym Dex ucinał nogi lalkom Barbie. Oczywiście bracia się rozpoznali i zachciało im się zabić, więc postanowili uciąć to i owo Debrze. Dexter się opanował i uratował siostrę. I tutaj fabuła się rozjeżdża. W książce Brian ucieka i znika we mgle, a w serialu Briana zabija zapłakany Dexer. I to właśnie Brian siedział w rogu kontenera.

Przyjaźń z Kubusiem

Niejednokrotnie czytelnikowi wydaje się, że ma do czynienia z parodią Kuby - przeż Jakub nigdy nie zabiłby faceta - ale potem to się odwraca i tak w koło Macieju. Nikt nie wie, czy tak nie było naprawdę. Czy Kubuś maczał palce w zabójstwie matki Dextera? czy może maczał je w jej krwi? Kto wie. Z takimi socjopatami nigdy nic nie wiadomo. Niektórzy jednak nie zgadzają się z tą teorią, ponieważ Dexter zabija szybko i sprawnie, torturując ofiary, a Kubuś po prostu otwiera je na świat. Nożem. Poza tym Dexer boi się krwi i woli pracę czystą i hermetycznie zamkniętą, a Kuba rozwala brzuch i wyciąga bebechy. ogólnie jego praca jest bardzo piękna w odbiorze.

Przypisy

  1. W oryginale nazwano ją Demony dobrego Dextera, ale, za względu na kontrowersje, wycofano tę wersję z obiegu i postawiono na taki tytuł, jaki jest.
  2. Podobna sytuacja jak poprzednio - prawidłowa nazwa książki to Dekalog dobrego Dextera.