Grafoman: Różnice pomiędzy wersjami
(→Wygląd) |
(redakcja) |
||
Linia 3: | Linia 3: | ||
==Występowanie== |
==Występowanie== |
||
Praktycznie wszędzie. |
Praktycznie wszędzie. Spodziewaj się go tam, gdzie kończy wszelka logika, a zaczyna się bezsens. Nigdy nie wiesz, z której strony nadchodzi, nigdy nie wiesz, kiedy zrobił ci [[pranie mózgu]], nigdy nie wiesz, o ile spadł twój [[poziom inteligencji]]. |
||
Z reguły osobnik ten nie żyje stadnie, ponieważ ma automatycznie -10 do utrzymywania przyjaźni i -20 do rozrywkowości. Twierdzi jednak, jako zapatrzony w siebie [[narcyz]], że ma +40 do inteligencji, +20 do wrażliwości na piękno tego świata, +100 do talentu pisarskiego i takie tam bla bla bla. Oczywiście jest zupełnie odwrotnie. |
Z reguły osobnik ten nie żyje stadnie, ponieważ ma automatycznie -10 do utrzymywania przyjaźni i -20 do rozrywkowości. Twierdzi jednak, jako zapatrzony w siebie [[narcyz]], że ma +40 do inteligencji, +20 do wrażliwości na piękno tego świata, +100 do talentu pisarskiego i takie tam bla bla bla. Oczywiście jest zupełnie odwrotnie. |
||
==Talent (lub jego brak)== |
|||
Jako zbuntowany [[młodzież|nastolatek]] (bo najczęściej to oni dostają grafomanii) tworzy różnie – jedni dużo i często, inni mało i rzadko. Przeważnie wałkują ten sam temat w pięćdziesięciu kolejnych wierszach stosując to samo określenie (wynika to z braku znajomości synonimów), by potem przez kolejne pięćdziesiąt pisać ze zmienionym kontekstem tego określenia. Po tym następuje zakończenie dwudziestką wierszy o [[nic]]zym, [[bełkot|bełkocie]] i innych badziewiach. |
|||
==Wygląd== |
==Wygląd== |
||
Grafoman nie stara się specjalnie zwracać się na siebie uwagi, |
Grafoman nie stara się specjalnie zwracać się na siebie uwagi, co maskuje poprzez rzucającą się w oczy teczkę z wierszami (co wytrwalsi piszą w zeszytach, które dzięki Bogu gubią), czasem i bez niej (bo każdy grafoman niesie przy sobie ryzę), no i najważniejsze – narzędzie zbrodni – pióro/[[długopis]]/ołówek/świeża [[krew]]/kredka. |
||
==Skażenie środowiska== |
==Skażenie środowiska== |
||
Dotkliwa choroba rani na stałe (bądź czasowo) gust literacki, łamie nawet najbardziej spokojnych odbiorców i powoduje odkształcenia umysłowe. Ludzie o mocnych nerwach wyleczą się po długiej rehabilitacji, innym zostaje [[pranie mózgu]]. Plaga ta przenosi się szybko – im większej publiczności grafoman przedstawi swe wypociny, tym szansa na zwiększenie skupiska śmieciopisarzy wzrasta. |
|||
Ze względu na dzisiejsze czasy, jakim obficie przybyło do nas zachodnie [[emo|imoł]] grafomani, w tym i grafomanki stają się nimi jak grzyby po deszczu. Jest ich mnóstwo i jak na razie nie zanosi się na szybkie wyginięcie. Prowadzi to do tworzenia wielkiej sterty makulatury lasującej [[mózg]]. Stanowią poważne potencjalne zagrożenie dla człowieka, może również stać się problemem globalnym poprzez [[spam]]owanie „wierszami” na [[blog]]ach i innych tego rodzaju spamotorach. |
|||
W wyniku słuchania tejże „poezji” jest utrata słuchu, nerwowe tiki i natychmiastowy atak padaczki. Równie dobre porównanie nieobliczalności choroby – piosenki [[Justin Bieber|sw33t jUsTiNqQaA :* :* xD]]. |
|||
==Zobacz także== |
==Zobacz także== |
||
Linia 19: | Linia 25: | ||
* [[Poeta]] |
* [[Poeta]] |
||
* [[Wiersz]] |
* [[Wiersz]] |
||
{{stublud}} |
{{stublud}} |
||
[[Kategoria:Ludzie]] |
[[Kategoria:Ludzie|Grafoman]] |
Wersja z 22:45, 5 paź 2010
Grafoman (ew. gryzipiórek) – zwany przez siebie poetą. Z reguły pisze wiersze bardzo niskiej jakości oraz nieudolnie kopiuje pomysły lepszych twórców.
Występowanie
Praktycznie wszędzie. Spodziewaj się go tam, gdzie kończy wszelka logika, a zaczyna się bezsens. Nigdy nie wiesz, z której strony nadchodzi, nigdy nie wiesz, kiedy zrobił ci pranie mózgu, nigdy nie wiesz, o ile spadł twój poziom inteligencji.
Z reguły osobnik ten nie żyje stadnie, ponieważ ma automatycznie -10 do utrzymywania przyjaźni i -20 do rozrywkowości. Twierdzi jednak, jako zapatrzony w siebie narcyz, że ma +40 do inteligencji, +20 do wrażliwości na piękno tego świata, +100 do talentu pisarskiego i takie tam bla bla bla. Oczywiście jest zupełnie odwrotnie.
Talent (lub jego brak)
Jako zbuntowany nastolatek (bo najczęściej to oni dostają grafomanii) tworzy różnie – jedni dużo i często, inni mało i rzadko. Przeważnie wałkują ten sam temat w pięćdziesięciu kolejnych wierszach stosując to samo określenie (wynika to z braku znajomości synonimów), by potem przez kolejne pięćdziesiąt pisać ze zmienionym kontekstem tego określenia. Po tym następuje zakończenie dwudziestką wierszy o niczym, bełkocie i innych badziewiach.
Wygląd
Grafoman nie stara się specjalnie zwracać się na siebie uwagi, co maskuje poprzez rzucającą się w oczy teczkę z wierszami (co wytrwalsi piszą w zeszytach, które dzięki Bogu gubią), czasem i bez niej (bo każdy grafoman niesie przy sobie ryzę), no i najważniejsze – narzędzie zbrodni – pióro/długopis/ołówek/świeża krew/kredka.
Skażenie środowiska
Dotkliwa choroba rani na stałe (bądź czasowo) gust literacki, łamie nawet najbardziej spokojnych odbiorców i powoduje odkształcenia umysłowe. Ludzie o mocnych nerwach wyleczą się po długiej rehabilitacji, innym zostaje pranie mózgu. Plaga ta przenosi się szybko – im większej publiczności grafoman przedstawi swe wypociny, tym szansa na zwiększenie skupiska śmieciopisarzy wzrasta.
W wyniku słuchania tejże „poezji” jest utrata słuchu, nerwowe tiki i natychmiastowy atak padaczki. Równie dobre porównanie nieobliczalności choroby – piosenki sw33t jUsTiNqQaA :* :* xD.