Sąd koleżeński: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Priorytet. Autor wycofanej wersji to 79.185.180.116.) |
|||
Linia 2: | Linia 2: | ||
===Sądy koleżeńskie przez wieki=== |
===Sądy koleżeńskie przez wieki=== |
||
* Dwa |
* Dwa tysięce pięćset lat temu wykolegowano [[Sokrates]]a, który w swojej przemowie namawiał kolegów, aby odstąpili od [[rękoczyny|rękoczynów]], bo chociaż ich wkurwiał tymi swoimi pytaniami, to z gruntu nie chciał źle i jeszcze mogą się zbratać. Koledzy podali mu cykutę z palemką, Sokrates zwilżył usta spierzchnięte po przemowie i tyle go widziano wśród żywych. |
||
* W [[1992]] [[Antoni Macierewicz]] poczuł się mocny w nogach i puścił między ludzi [[lista Macierewicza|listę sygnowaną jego imieniem]], a |
* W [[1992]] [[Antoni Macierewicz]] poczuł się mocny w nogach i puścił między ludzi [[lista Macierewicza|listę sygnowaną jego imieniem]], a już na następny dzień, w wyniku [[noc teczek|nocy teczek]], podczas której koledzy zmierzyli siły na zamiary, Macierewicz poszedł z torbami. |
||
{{stubpra}} |
{{stubpra}} |
Wersja z 17:32, 10 paź 2010
Sąd koleżeński – rodzaj sądu, w którym koledzy sądzą kolegów z powództwa kolegów innych kolegów, którzy to niestety nie zasilają składów sędziowskich. Sąd koleżeński to model sądownictwa na szczeblach władzy od wójta i plebana poczynając, na Aleksandrze Kwaśniewskim i Lwie Rywinie kończąc. Do dobrej tradycji sądów koleżeńskich należy sytuacja, w której sędziowie, oskarżeni, adwokat i prokurator zasiadają przy okrągłym stole, aby wspólnie zastanowić się nad warunkami umorzenia. Daje to pewność, że czas przestoju każdej poszczególnej sprawy znacznie się skróci.
Sądy koleżeńskie przez wieki
- Dwa tysięce pięćset lat temu wykolegowano Sokratesa, który w swojej przemowie namawiał kolegów, aby odstąpili od rękoczynów, bo chociaż ich wkurwiał tymi swoimi pytaniami, to z gruntu nie chciał źle i jeszcze mogą się zbratać. Koledzy podali mu cykutę z palemką, Sokrates zwilżył usta spierzchnięte po przemowie i tyle go widziano wśród żywych.
- W 1992 Antoni Macierewicz poczuł się mocny w nogach i puścił między ludzi listę sygnowaną jego imieniem, a już na następny dzień, w wyniku nocy teczek, podczas której koledzy zmierzyli siły na zamiary, Macierewicz poszedł z torbami.