Dziennik lekcyjny: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(prawdziwa historia.)
Linia 19: Linia 19:
''Nasz dziennik jest przypięty do wielkiej więziennej [[kula plazmowa|kuli]] i pomalowany na pasiasto. Decyzja zapadła na [[godzina|godzinie wychowawczej]] głosami uczniów przez aklamację.''
''Nasz dziennik jest przypięty do wielkiej więziennej [[kula plazmowa|kuli]] i pomalowany na pasiasto. Decyzja zapadła na [[godzina|godzinie wychowawczej]] głosami uczniów przez aklamację.''


Karol, lat 8.
Karol, lat 8





"''Nauczycielka od rosyjskiego wpisywała jedynki z ostatniego sprawdzianu.Nauczycielka wkurzona naszymi ocenami, cisneła dziennikiem przez okno.
W tym wypadku to naprawdę niebezpieczne narzędzie.Pod oknami szła właśnie pani Dyrektor Kluska z psem Parówką.Niefortunnie pies dostał dziennikiem w głowę.Pies zginął na miejscu.Nauczyciele jak i ucznie doszli do wniosku, że dziennik to naprawdę niebezpieczne narzędzie.Do zasad szkoły został wprowadzony nowy zakaz, wnoszenia do szkoły dziennika jak i innych niebezpiecznych narzędzi,np:broń biała i palna."


Krawczyk, lat 14


[[Kategoria:Szkoła]]
[[Kategoria:Szkoła]]

Wersja z 13:44, 3 maj 2011

Dziennik lekcyjny – Wielka szara kartoteka, której podstawową funkcją jest zadawanie tortur psychicznych ludziom młodym. Czują się oni z dziennikiem szkolnym w pobliżu źle. Zaczynają przeklinać, palić papierosy i brać narkotyki. Dziennik lekcyjny śnić – być oblizywanym przez krowę.

Zastosowanie

Kat przy pracy

Dziennik ma kilka zastosowań. Nauczyciel uzbrojony w tę rzecz jest niepokonany, a jego samoocena rośnie. Jest to rzecz niezniszczalna, dzięki czemu belfer uderza nim o biurko, a rozchodzące się groźne fale uderzeniowe otępiają każdy młody umysł. Jego wykonanie trwa kilka tygodni. Rogi są wykonane ze stali nierdzewnej utwardzanej podpowierzchniowo betonem. Do opakowania jest dołączana specjalna gąbka do usuwania krwi, dlatego dziennik wygląda z pozoru niewinnie.

Oprócz tego znajdują się pisemne rubryki inwigilacji ucznia znane jako „ocena postępów w nauce”.

Zeznają uczniowie

I pamiętaj – nigdy nie jesteś sam

Był to mroźny styczniowy poranek. Polonistka wpisywała nam lufy z ostatniej kartkówki. Dziennik wciąż skrzypiał złowieszczo, pękłam. Popłakałam się. Dziś tata mówi, że będzie lepiej, a agorafobia to fajna choroba.

Zuzia, lat 11.

Noszę trudne nazwisko, jestem obcokrajowcem. Nauczyciele wciąż i wciąż błędnie wyczytują moje personalia. Muszę być twardy i obstawać przy swoim. Moje nazwisko jest królewskie wśród Jorubów, trzeba być upartym. W wyniku mojej nieustępliwości, cała kadra nauczycielska została objęta patronem logopedy.

Gbango, lat 13

Nasz dziennik jest przypięty do wielkiej więziennej kuli i pomalowany na pasiasto. Decyzja zapadła na godzinie wychowawczej głosami uczniów przez aklamację.

Karol, lat 8


"Nauczycielka od rosyjskiego wpisywała jedynki z ostatniego sprawdzianu.Nauczycielka wkurzona naszymi ocenami, cisneła dziennikiem przez okno. W tym wypadku to naprawdę niebezpieczne narzędzie.Pod oknami szła właśnie pani Dyrektor Kluska z psem Parówką.Niefortunnie pies dostał dziennikiem w głowę.Pies zginął na miejscu.Nauczyciele jak i ucznie doszli do wniosku, że dziennik to naprawdę niebezpieczne narzędzie.Do zasad szkoły został wprowadzony nowy zakaz, wnoszenia do szkoły dziennika jak i innych niebezpiecznych narzędzi,np:broń biała i palna."


Krawczyk, lat 14