EN57

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

EN57 - (popularnie na podkarpaciu nazywają się "Kibel"). Pospolite w PKP Elektryczne Zespoły Trakcyjne Toalet (tzw. jednostki elektryczne), rozpoznawalne po charakterystycznym zapachu ubikacji wewnątrz pojazdu (stąd nazwa potoczna - kibel), samozapłonach szaf wysokiego napięcia, nie zamykających się drzwiach oraz prędkości maksymalnej 110 km/h (oczywiście tam, gdzie pozwalają na to tory i nie ma ograniczenia 20km/h z powodu przegniłych podkładów). Przed podróżą należy uzbroić się w torbę płócienną (najlepiej kilka, z warzywami i innymi towarami bazarowymi) oraz krzyżówkę, aby nie wyróżniać się z tłumu podróżnych.

Jak się tym jeździ?

320px|thumb|EN57 rozkłada francuskiego TGV na łopatki. No dobra, załóżmy że nacisnąłeś kilka guzików jak popadnie w szafie NN, podparłeś stycznik liniowy miotłą z szopy, oraz zabarykadowałeś dostęp do owej szafy. Idziemy do kabiny. Masz przed sobą dwie najważniejsze, i jedyne przydatne wajchy w kiblu: nastawnik jazdy i kran hamulca. Jazda jest tak prosta że możesz posadzić małpę na fotel mechanika i pojedzie. A więc omówmy poszczególne pozycje nastawnika:

  • Szablon:T No co? Pociągnij tę rączkę do siebie, baranie!
  • Szablon:T O, w końcu jedziemy. Tylko pamiętaj, za długa jazda może spowodować spalenie się supernowoczesnych oporów rozruchowych (oraz twojego drugiego śnadania).
  • Szablon:T Poważna sprawa, kibel nabiera prędkości. Oficjalnie mówi się że pojedzie max 45 km/h na szeregowej, ale zostaw go tak na dłużej, a rozpędzi się dobre ponad 120 km/h, i więcej...
  • Szablon:T Jak na szeregowej dobrze pojechałeś, to tu już nieźle prujesz, możesz wyzwać TGV, Acela Express oraz Shinkansen równocześnie na wyścig z tobą.
  • Szablon:T Po ich wrzceniu należy powiedzieć pasażerom przez megafon żeby się czegoś złapali, oraz samemu zapiąć pasy bezpieczeństwa, bo na tych pozycjach kibel wchodzi w prędkości naddźwiękowe, a później podróżuje przez czasoprzestrzeń niczym "Sokół Millenium" Hana Solo. Więc na co komu Pendolino w PKP, skoro jest niezwyciężony kibel?

Odmiany:

  • Szablon:T Najbardziej niezawodna, żółto-niebieska, z półmiękkimi siedzeniami, służącymi głównie do ćwiczenia nożowniczych skilli dresiarzy. Jak się zepsuje, wystarczy kopnąć w stycznik liniowy albo połączyć dwa kabelki w szafie NN (a czasem i WN). Producent zapewnia - w 100% wolny od wysoce awaryjnej elektroniki!
  • Szablon:T Posiadały wagon 1 klasy, żeby udawać pociąg pośpieszny (albo Intercity), były pomalowane na czerwono z białym pasem.
  • Szablon:T Podobno najbardziej słynna z komfortu odmiana tegoż pojazdu, obecnie stopniowo wymiera. Kiedyś rozpoznawalne po charakterystycznych pomarańczowych barwach. Plastikowe kanapy podobno miały służyć do zniechęcenia nożowników krojących dermę, ale ci znaleźli lepszy sposób na zabawę - wyrzucając je przez drzwi wyjściowe.
  • Szablon:T Poskładane z różnych innych EN57 kible, zazwyczaj w wyniku nagłego ataku wkur*ionych łysych panów w szalikach. Tak, czasem jeden kibel, okazuje się być tak naprawdę trzema w jednym. Jeden wagon może być ryflowany, drugi gładki, a w trzecim może mieć plastikowe siedzenia. Fajny kogel-mogel, nie? W składaniu EZT specjalizuje się Zakład Przewozów Regionalnych w Łodzi, sekcja Idzikowice.
  • Szablon:T Takie niby-nowoczesne z kwadratową mordą żeby udawało EP09, poza tym, patrz punkty wyżej.
  • Szablon:T Jeszcze "nowocześniejsze" od poprzednich, ale z plastikowym ryjem, przypominającym deskę klozetową (pewnie po to aby pasowało do przezwiska: "kibel"). Dodatkową atrakcją, w porównaniu z całą resztą, są przyciski czuwaka i opuszczania pantografów umieszczone w różnych miejscach. Dzięki temu maszynista ma dodatkową rozrywkę podczas jazdy.
  • Szablon:T Prawdopodobnie skrót od "kur*a mać!", gdyż ze względu na zaawansowaną technologię psuły się w rękach łukowskich maszynistów. Podczas przebudowy dodano im jakieś śmieszne pudełka na dachu zwane klimatyzacją, nowe okna, nowe siedzenia, no i oczywiście założono deskę sedesową na czoło. Pomalowane na zielono, co by cieszyły niezadowolonych pasażerów swym widokiem.
  • Szablon:T Akronim od "asynchroniczny kiblo-mobil". Czyli EN57 przerobiony na produkt statko-kosmiczno-podobny. Jak można się domyśleć, ma plastikową buzię, elektroniczne sterowanie z promu Discovery oraz Windowsa '97, który zawiesza cały osprzęt pojazdu w moment, wobec czego całą jednostkę trzeba zdjąć z trasy, zastąpić normalnym kiblem, i w lokomotywowni próbować zresetować Windowsa. Zachęciło to KM do dalszych prac modernizacyjnych do tego standardu, specjalnie z myślą o podróżnych.

Produkty kiblopodobne

Ponadczasowy sukces EN57 zachęcił wrocławski Pafawag do rozszerzenia swojej oferty toaletowozów. A są to:

  • Szablon:T Czyli 3+1=4. Wiele z nich jest "składakami" zmontowanymi z kibli.
  • Szablon:T Technologicznie lepsze od EN57, ale żarły za dużo prądu i były wykonane z materiałów łatwopalnych. Dwie jednostki jeszcze jeżdżą aż nie zdezintegrują się podczas jazdy. Występują tylko na Trójmiejskiej SKM.
  • Szablon:T Prawie to samo co powyższe, ale miało więcej drzwi, i tylko jeden jeden wagon silnikowy. No i wyprodukowano tylko dwie sztuki. W 2005 kupiły je KM w celu grzania krzaków swoich lokomotywowni, montując oczywiście stylową deskę sedesową na czole składów. Posiadają także funkcję katapultowania kupy z zamkniętego obiegu WC.
  • Szablon:T Podobne do kibla DeLuxe i +1900, ale ma 4 wagony, było czerwone oraz ma pantograf połówkowy, co by udawać nowoczesny pojazd.
  • Szablon:T Prawie takie samo co ED72, ale bardziej podbajerowane, rozpędza się o 10 km/h więcej niż kibel. Wyprodukowano tylko jeden egzemplarz w 1997, bo stwierdzono że nie ma sensu ekonomicznego® budować więcej, ze względu na ponadczasowość kibli.

Galeria