Pobór do wojska
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Ja nie chcę do wojska, jestem dziewicą!
- Kolejny szczęśliwy „ochotnik”
Szablon:Tulubiona dyscyplina sportowa wielu rodaków. Krótko powiedziawszy polegała na jak najszybszym sp przed żandarmami nie z Saint-Tropez bądź policją tak, by nie trafić do Komisji Wojskowej. Niestety od 2008 roku zrezygnowano z tejże kształcącej konkurencji.
No to po jaką cholerę jest ten artykuł?
Ponieważ i tak zapomnisz o jednym, malutkim szczególe – to, że oficjalnie poboru nie ma wcale nie znaczy, iż się od wojska wymigasz. Chcesz, czy nie i tak musisz ruszyć dupsko na Komisję tylko po to, byś mógł dowiedzieć się, czy możesz przysłużyć się Ojczyźnie. A do ułatwienia klasyfikacji stworzono banalny system kategorii:
- Kategoria A – masz prne,
- Kategoria B – też masz prne, tylko trochę później,
- Kategoria C – jest lepiej, ponieważ takiej kategorii o dziwo nie ma,
- Kategoria D – gdy napadnie nas Naddniestrze w nagrodę dostajesz granat i biegniesz przed siebie, ewentualnie robisz za wykrywacz min,
- Kategoria E – najlepsze, co może cię spotkać. Niestety musisz pozbawić się obu jąder – ale coś za coś.
- Kategoria F – jesteś w raju, i to niestety dosłownie.
Zobacz też
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny wojskowości. Jeśli lubisz wstawać o czwartej rano – rozbuduj go.