Lalka (powieść)
Szanowna kuzynko, trzymasz w ręku niezwykłego ptaka... Trzymajże go i pieść tak, ażeby wyrósł na pożytek nieszczęśliwemu krajowi...
- Książe do Izabeli Łęckiej, cytat z tomu 3 rozdział "Damy i kobiety"
Szablon:Tpowieść SF napisana przez dwóch wybitnych polskich pisarzy: Bolesława z Prus i Aleksandra Głowackiego. Powstało wiele różnych interpretacji, ale tak naprawdę nikt jej nigdy nie przeczytał. Jedyną jej zaletą jest to, że pokazuje nam jedyne miejsce na świecie, które wsią nie było (za czasów powieści), a później się nią stało – Warsiawę. Głównym bohaterem jest gej Wokulski który skrycie kocha się w swoim przyjacielu Ignacym Rzeckim. Z powodu swojej orientacji odrzuca rękę Izabeli Łęckiej. Izabela Łęcka (pseudonim Bella[1]) kieruje grupą przestępczą, która w ostatnich latach bardzo zubożała. Jej wspaniała angielszczyzna doprowadza do jej upadku. Kiedy skończyli się jej bogaci arystokraci wstąpiła do zakonu, by tam uwodzić równie podstarzałych ziomków jak Wokulski.
Streszczenie
Stasiek Wokulski jest biznesmenem i prowadzi elegancki butik na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Wcześniej robi sporą kasę na korzystnym małżeństwie z pewną wdową i handlu z Ruskimi. Sam wkrótce też zostaje wdowcem, ale nie pogrąża się w specjalnie w smutku. Uregulowany stosunek do służby wojskowej zapewnił mu udział w powstaniu styczniowym, zakończonym, jak wiadomo, zwycięstwem gości. Na swoje nieszczęście, Stach zabujał się w Izabeli Łęckiej, lasce z rodziny arystokratycznej, świecącej jednakowoż gołą sakiewką. Panienka była owszem niczego sobie, ale miała Wokulskiego za nic, bo był niższego pochodzenia i karpia jadł nożem i widelcem. A Stasiek był to chłop porządny, regularnie płacił personelowi, sponsorował młodych zdolnych płci obojga, nie miał nic do Żydów i uczył się obcych języków. Honorowy był i potrafił dać w pysk nawet hrabiemu. No i kochał Izkę. Ta jednak olewała go dokładnie, co doprowadziło Wokulskiego do rozpaczy. W desperacji będąc, rzucił się pod koła, opóźnionego na szczęście, pospiesznego do Skierniewic, skąd wyciągnął go jakiś kolejarz. Drugi nurt powieści to pamiętnik starszego gościa – Ignacego Rzeckiego, kombatanta, najlepszego kumpla Wokulskiego i kierownika jego butiku. Miał on nieszkodliwego zajoba na punkcie Napoleona Bonaparte oraz ideę, żeby wydać Staśka za jedną kobietę o niejasnym stanie cywilnym, w dodatku z nieślubnym bachorem. Miły ten dziadzio, gaworzy sobie na stronach pamiętnika, ubarwiając powieść kolorytem epoki. Na koniec powiększa grono aniołków od przepychania chmurek.
Wokulski jako pozytywista
- Kto dorobił się majątku na sprzedawaniu piasku Arabom? Wokulski!
- Kto wynalazł silnik spalinowy? Wokulski!
- Kto powstrzyma globalne ocieplenie? Wokulski!
- Kto odnalazł kamień filozoficzny i Arkę Przymierza? Wokulski!
- Kto przez ponad tysiąc stron drobnym drukiem rozmyśla nad sensem swojego marnego życia i w końcu popełnia samobójstwo? Werter!
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny literatury. Jeśli nie masz uczulenia na książki – rozbuduj go.