Sąd koleżeński
Ten artykuł dotyczy rodzaju sądu wśród kolegów. Zobacz też Sąd (ujednoznacznienie). |
Sąd koleżeński – rodzaj sądu, w którym koledzy sądzą kolegów z powództwa kolegów innych kolegów, którzy to niestety nie zasilają składów sędziowskich. Sąd koleżeński to model sądownictwa na szczeblach władzy od wójta i plebana poczynając, na Aleksandrze Kwaśniewskim i Lwie Rywinie kończąc. Do dobrej tradycji sądów koleżeńskich należy sytuacja, w której sędziowie, oskarżeni, adwokat i prokurator zasiadają przy okrągłym stole, aby wspólnie zastanowić się nad warunkami umorzenia. Podczas obrad każdy uczestnik przewleka sznurek przez otwór w środku stołu, po czym przywiązuje sobie od spodu do jajek. Następnie sznurki są mieszane i rozdawane, a uczestnicy zaczynają ciągnąć. Dzięki temu wybrane zostają kozły ofiarne, a są nimi ci, którzy pierwsi zawyją. Najgorszym scenariuszem jest, kiedy mimo najusilniejszych starań ktoś przegrywa z bólem, po czym okazuje się, że ciągnął za swój własny sznurek. Ta metoda debaty publicznej pozostaje dużo skuteczniejsza niż techniki werbalne. Daje pewność, że czas przestoju każdej poszczególnej sprawy znacznie się skróci. Najsławniejszy na świecie sąd koleżeński odbył się w Polsce, w 1988 roku. Oczywiście Magdalenka, TW Bolek i wódka. Szczegóły spotkania pozostają nieznane, aczkolwiek z racji braku okrągłego mebla w Magdalence użyto zapewne techniki manualnej.
Sądy koleżeńskie przez wieki
- Dwa tysiące pięćset lat temu wykolegowano Sokratesa, który w swojej przemowie namawiał kolegów, aby odstąpili od rękoczynów, bo chociaż ich wkurwiał tymi swoimi pytaniami, to z gruntu nie chciał źle i jeszcze mogą się zbratać. Koledzy podali mu cykutę z palemką, Sokrates zwilżył usta spierzchnięte po przemowie i tyle go widziano wśród żywych.
- W 1992 Antoni Macierewicz poczuł się mocny w nogach i puścił między ludzi listę sygnowaną jego imieniem, a już na następny dzień, w wyniku nocy teczek, podczas której koledzy zmierzyli siły na zamiary, Macierewicz poszedł z torbami.
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny prawa. Jeśli najpierw strzelasz, a później pytasz – rozbuduj go.