Zakaz handlu w niedzielę

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Pociąg pospieszny ze stacji Radom Biedronka do stacji Sosnowiec Lidl odjedzie z toru pierwszego przy peronie pierwszym

Przykładowa zapowiedź na kolei

Zakaz handlu w niedzielę – ogólnopolski festiwal przebudowy hipermarketów na dworce kolejowe .

Argumenty za i przeciw

Jak przy wszystkich tego typu propozycjach, Polacy po raz kolejny podzielili się jak przed rozbiorami. W zaledwie kilka dni po ogłoszeniu pomysłu, każdy z ponad 38 milionów Polaków stał się wybitnym ekspertem z zakresu handlu i ekonomii, prezentując wieloletnie predykcje dotyczące zmian w narodowej gospodarce, będących skutkami wprowadzenia zakazu. Jego zwolennicy uważają, że naród w końcu odpocznie, a osoby, które nie spędzą niedziel na zakupach, zaoszczędzą siły, dzięki czemu będą wydajniej pracować przez cały następny tydzień. Co ciekawe, na ten sam fakt powołują się przeciwnicy zakazu, którzy twierdzą, że wydajniejsza praca osób wypoczętych w niedziele spotęguje efekt bezrobocia, gdyż zatrudnienie mniej wydajnych pracowników przestanie być konieczne. Skutkiem wprowadzenia zakazu jest również rozłam na lewicy - postulaty związków zawodowych wchodzą w konflikt z postulatem świeckości państwa i nikomu nie przeszkadza tu fakt, że w o wiele bardziej bezbożnych niż Polska wschodnich Niemczech takie zakazy obowiązują od zawsze.

Skutki

  • Wzrost obrotów Orlenu i Lotosu, zwłaszcza na pograniczu polsko-czeskim;
  • połączenie dworca centralnego w Warszawie ze Złotymi Tarasami;
  • zmiany jazdy rozkładów pociągów, ze szczególnym naciskiem na częstsze połączenia przygraniczne;
  • wzrost obrotów Poczty Polskiej 2 Żabki, drugiej i trzeciej Almy Carrefoura i Auchan z dostawami, oraz innych sklepów z zamianami na poczty, bary, apteki, stacje paliw;
  • płaczący dos Santos z powodu braku dochodu w niedzielę.